Jan Twardowski
Baranku Wielkanocny
Baranku Wielkanocny coś wybiegł z rozpaczy
z paskudnego kąta
z tego co po ludzku się nie udało
prawda, że trzeba stać się bezradnym
by nie logiczne się stało
Baranku Wielkanocny coś wybiegł czysty
z popiołu
prawda, że trzeba dostać pałą
by wierzyć znowu
jakże
jakże się teraz nie bać –
nie trwożyć –
z tylu ranami naraz
na krzyż Cię złożyć –
Matka Boska się śniła
płakała
jak we mszy świętej
krew Twą oddzielić od ciała
z powrotem piątek
słońce umiera
nie widać
Jeśli Jest miłość przestań się martwić
i śmierć się przyda
Nie zląkł się
Tylko święty Jan umarł w domu na posłaniu
z poduszką pod głową owinięty w śpiwór
jeden nie zląkł się krzyża, jeden stał pod krzyżem
pozostali ze strachu w Wielki Piątek zbiegli
kto ucieka od Krzyża – krzyż większy dostanie
Jan Lechoń,
Wielkanoc
Droga, wierzba sadzona wśród zielonej łąki,
Na której pierwsze jaskry żółcieją i mlecze.
Pośród wierzb po kamieniach wąska struga ciecze,
A pod niebem wysoko śpiewają skowronki.
Na której pierwsze jaskry żółcieją i mlecze.
Pośród wierzb po kamieniach wąska struga ciecze,
A pod niebem wysoko śpiewają skowronki.
Wśród tej łąki wilgotnej od porannej rosy,
Droga, którą co święto szli ludzie ze śpiewką,
Idzie sobie Pan Jezus, wpółnagi i bosy
Z wielkanocną w przebitej dłoni chorągiewką.
Droga, którą co święto szli ludzie ze śpiewką,
Idzie sobie Pan Jezus, wpółnagi i bosy
Z wielkanocną w przebitej dłoni chorągiewką.
Naprzeciw idzie chłopka. Ma kosy złociste,
Łowicka jej spódniczka i piękna zapaska.
Poznała Zbawiciela z świętego obrazka,
Upadła na kolana i krzyknęła: „Chryste!”.
Łowicka jej spódniczka i piękna zapaska.
Poznała Zbawiciela z świętego obrazka,
Upadła na kolana i krzyknęła: „Chryste!”.
Bije głową o ziemię z serdeczną rozpaczą,
A Chrystus się pochylił nad klęczącym ciałem
I rzeknie: „Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą,
Dwa dni leżałem w grobie. I dziś zmartwychwstałem.”
A Chrystus się pochylił nad klęczącym ciałem
I rzeknie: „Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą,
Dwa dni leżałem w grobie. I dziś zmartwychwstałem.”
Jutro z samego ranka,
Gdy już za oknem WIELKANOC,
Uśmiechnę się do BARANKA
I przebaczę BARANOM!!!
A czegóż od siebie życzyć Wam na tę Wielkanoc?!
- miłości, tej najogromniejszej ludzkiej wszechmocy, która jest ważniejsza od wszelkich doczesnych dóbr i zawsze przezwycięży zło wszelakie
- zdrowia ciała i umysłu, bo to Jej najwierniejsi Towarzysze
- niezmiennej pogody ducha, okraszonej najpiękniejszymi uśmiechami, które to pozwalają nam lżej oddychać
- przychylności i łagodności wobec Świata i Ludzi, bo tylko to stanowi istotę prawdziwego Szczęścia
Ciągle, może w wielkiej mej naiwności, sądzę, że Wielkanoc to nadal Święta nie tylko rodzinne, ale i najbardziej radosne w roku...
Niechaj zatem też odrobinę nam się POZAJĄCZKUJE:
Dziękuję za piękne życzenia i je odwzajemniam. I postaram się również przebaczyć baranom :)
OdpowiedzUsuńAlleluja!
A niech sobie pobeczą, przecież mają Święta!!!
Usuńściskam
Lubię ten wiersz Twardowskiego.
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam życzenia!
Uściski jeszcze świąteczne!!!
UsuńMatka Natura testuje
OdpowiedzUsuńBo co Jej szkodzi testować?
Rękoma swej córki Aury
Stan ludzkiego ducha
Czy skory jest zajączkować?
Czy pójść drogą Kłapoucha?
bulba bulbiczna :)...
Droga Zajączka czy też Kłapoucha
UsuńJednaka, gdy d*py słuchać!!!
pacisko świąteczne
Mam nadzieję Andrzejku, że nikt nie posądzi mnie o "zrzynanie", bo wiersz Lechonia, także zamieściłam w notce, zawierającej życzenia świąteczne. Buziaki.
OdpowiedzUsuńIwonko, są ogólnodostępne materiały w necie, to ściągamy. Fajnie, że mamy ten sam gust!
UsuńZe świętami jakoś dziwnie kojarzy mi się kultowy tekst o baranku, cyt.:
OdpowiedzUsuń"Na głowie kwietny ma wianek
W ręku zielony badylek
A przed nią bieży baranek
A nad nią lata motylek"
tekst śpiewany na nutę:
https://www.youtube.com/watch?v=DqBuIaa2-_s
Niektórym barankom wybaczam, innym dedykuję ten skromny wierszyk:
On ma na głowie łysinę
A w ręku na posłów kwity
A przed nim pomyka pycha
A nad nim porażka czycha
Taka niedola jest posła
Którego buta wyniosła
Andrzeju, mnie też wczoraj kwietny wianek z bieżącym barankiem po głowie krążyły - może to nieboszczyk wieszcz domaga się odkurzenia?
UsuńNie wątpię, że nieboszczyk byłby zachwycony recytacją jego wierszy, ale coś mi się widzi, że wokalu w wykonaniu Kazika Staszewskiego wieszcz by nie strawił.
UsuńMiło, że w myślach pojawiają się nam te same obrazy. :)
@Andrzej Rawicz
UsuńNa klimaty swojskie
Natura też lubi swojskie klimaty,
By ludzie mieli na co narzekać.
Ocenzurują ją zmienne wiatry
I czas, co przed nią ucieka...
Baranek z zajączkiem grają o kasę,
Kurczak tumani prasę...
weselmy się, póki jeszcze światecznie
@Frau Be
UsuńWielkanoc też może być problemem:
Konstanty Ildefons Gałczyński
Wielkanoc gastropaty
Jajek nie można,
szynki nie można,
takoż nie można
szaszłyka z rożna.
Indyk - katafalk,
kura - agonia,
piwo - gaffa,
morderstwo - koniak.
Mięso cięlece
ani pół deka,
chrzanik - noc w męce,
chyba do lekarstw.
Sosy - satyra,
kabul - testament,
zupy - cholera,
zamęt i lament.
Kawa - dyspepsja,
wizje niedobre,
rum - epilepsja,
cygaro - obłęd.
Ani fistaszków,
ani pistacji,
wszystko prowadzi
do prostracji.
Torciki - zgaga,
mazurki - zgaga,
mazurek szkodzi,
tort nie pomaga.
Pytam lekarza: - Co?
A na to lekarz: - Gdybyś był bladszy,
niech pan spokojnie w niebo popatrzy.
https://www.youtube.com/watch?v=VpCDU-4rQlk
OdpowiedzUsuńcałuski świąteczne
Drogi Andrzeju!
OdpowiedzUsuńPo świętach, ale za to cieplutko, wiosennie:)
Pozdrawiam:)