Zbliżają
się ferie zimowe, nie wszyscy wyjeżdżają „biało” poszaleć,
jest więc okazja dla rodziców czy starszego rodzeństwa do
przeprowadzenia z pociechami małego korepetytorium przed dalszą
nauką. Dziś problem polonistyczny. W tym oto znanym powiedzonku,
spopularyzowanym przez Ignacego Krasickiego trzeba znaleźć...
orzeczenie. To najprostsze, wyrażone jedynym czasownikiem w formie
osobowej:
Miłe złego początki,
lecz koniec żałosny!
Z początku wyda to się
Wam niemożliwe i pozbawione sensu, podam jednak parę wskazówek,
które, być może rozjaśnia nieco ten mroczny problem:
właściwe,
poszukiwane słowo może kojarzyć się z pewną smaczną potrawą
węgierską
zjawisko językowe,
na którym oparty jest ten dowcip, ma zastosowanie również w tych
figlikach:
Są kobiety żądne
przygód i w ogóle nierządne.
Daj kobieto jagód, bowiem
cierpię ja głód!
Thanks from the mountains
– z góry dziękuję!
Proponuję
Wam zatem małe łamanie główek, znaleźć wyraz, który pełni
funkcję orzeczenia, podać jego wszystkie formy fleksyjne oraz
nazwać zjawisko językowe, które stanowi podstawę tego dowcipu!!
Hej ho, hej ho i do
roboty!