Z
wielką dumą oświadczam Wam, Kochani Moi, że właśnie skończyłem
redakcję mego pierwszego tomu wierszy zebranych pt. „Drobiazgi
satyryczne”. Zawiera on ok. 200 tekstów, a maleńki wyimek będę
miał zaszczyt Wam tu zaprezentować.
I. EPIGRAMATY
Kto,
kiedy, kogo wywiezie na taczkach,
Gdy w naszym godle znadzie
się... KACZKA!
Niejednemu
ćpunowi przychodzi do głowy,
Że
świat to jedynie ogródek działkowy.
Trudno
samemu się ziścić, bo przecie raźniej we dwoje,
Wampir
do nimfomanki z niebiańskim rzekł spokojem.
II. FRASZKI
Na
wiersze
Wierszami
się karmi, z wieczora i z rana,
Rzeczpospolita
Kartoflana,
Littera docet, littera nocet,
Mam szanse na 40% !
Na
kreślarza
Odebrać
mu słońce,
pozbawić
księżyca,
by nie kreślił, bez końca,
po
Kamiennych Tablicach!
Na
poliglotę
Exegi
monumentum aere perennius,
Klugscheisser oder Heisser, looser or
genius,
A bon entendeur salut et festina lente,
Volere è
potere ma dolce far niente...
III. MOSKALIKI
Gdyby
cud – miód, cna panienka
Rzekła:
bądź mi jeno druhem,
Niech
z rozpaczy szlocha, stęka,
W
mieście Ełku, pod eunuchem.
Kiedy
w końcu się pogodzę
Z
andropauzą, gdzieś w San Diego,
Wtedy
ósme dziecko spłodzę
Z
adwentystką Dnia Siódmego
Który
wrednie mi nawtyka
I
zarzuci beztalencie,
Tego
schepię, skurczybyka,
W
Europejskim Parlamencie.
IV. LIMERYKI
Elusi Gruszfeld
Młodego
żołnierza, na plaży w Łomży,
Olało
słoneczko i dżdż go omżył.
Podeszła
ku niemu
Łomżyńska
Wenus
I
po tym łomżingu ledwo co odżył!
Pan
prominent stołeczny, na daczy,
Zechciał
z damą zupełnie inaczej.
Porobił
sprawunki
I
dobrał trunki,
I
co z tego, gdy zapchał się sraczyk?!
Dobroduszny
pan zdun z Wilkowyjów
Na
odpuście zarobił po ryju.
Przy
miejscowej bohemie,
Naurągał
ekstremie
Taki
klimat debaty się przyjął.
V. PARODIE,
PASTISZE, ALUZJE.
(Bogdan
Chorążuk – 'Zegarmistrz światła”)
A
kiedy właśnie przyjdzie po mnie
Młodszy
chorąży dzielnicowy,
Z
bransoletkami, z sianem w głowie,
To
będę, jasny szlag, gotowy!
Zrobi
ponurą, wredną minę,
Wystraszy
pieska i rodzinę,
Każe
wypełnić jakieś druki
I
załaduje mnie do suki!
(Adam
Mickiewicz - „Pan Tadeusz”)
St.
posterunkowy Dzięcielin
Och,
cudowne wzloty poetyckiej weny,
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka
jak śnieg biała.
Na cnotę Pana Tadzia wdzięki Telimeny,
Na
panieński rumieniec DZIĘCIELINA PAŁA!
(sonet
angielski; szekspirowski)
Ingrediencje
wszelkie, sól, bulion, przyprawy,
I
kiełbaski pęto, bekonik, karkówka,
A
groch już namoczony i każdy ciekawy,
Uda
się Klaterowi domowa grochówka?!
A
w kuchni już Klater, w czepeczku, fartuszku,
Groch
już odcedzony, zgnieciony na papkę,
Ostrym
nożem pokroi wszystko po koncuszku,
I
na smalcu przysmaży, już każdy ma chrapkę!
Spory
gar, a w nim bąble ochoczo perkoczą,
Zapach
się roznosi już po całym domu.
I
gości na wyżerkę gospodarze proszą,
Co
będzie jak podjedzą? Nie mówcie nikomu!
Smacznego,
do stołu zaprasza was zatem
Szekspirowskim
sonetem – wygłodniały Klater.
VI. BALLADY
I NIUANSE
Braciarstwo
Żyli
dwaj bracia śród lasów i gór,
Jeden blady, a drugi ciut
bielszy.
Imiona im dano: Głód i Ból,
A jeden w drugiego
wredniejszy.
I sól na Ból,
I chłód na Głód,
Który z
nich, który, wredniejszy?!
Na ziemię spłynęli prosto z
chmur,
By w głowach pomieszać maluczkim,
Pławili się w
bagnie mataczeń i bzdur
I gnali w dal siną bez stłuczki.
I
sól na Ból,
I chłód na Głód,
Na strach i niedolę
maluczkich!
Mieli też zajazd śród lasów i gór,
Trafił
tam z traktu wędrowiec.
Zamówił na zdrowy swój duch i
chuch
Zacną whiskey dla serca i głowy.
I sól na Ból,
I
chłód na Głód,
Bo trunek to, co się zowie!
Do tego też
pintę guiness fine,
Ciemniejszego od jego duszy.
Przepija do
dam, do braci, za kraj,
Ile jeszcze on zdoła wysuszyć?!
I sól
na Ból,
I chłód na Głód,
Rozjaśni on mroki swej
duszy?!
Znużony wędrowiec padł na twarz,
Upojon mamidłem
gorzały,
A bracia okradli go z kasy i lat
Wesela, hańby i
chwały.
I sól na Ból,
I chłód na Głód,
Aż w piekle
diabły się śmiały!
Taką balladę w pubie „Seamróg”*
Przy
każdym old whiskey łyku,
Śpiewał mi Edward Lear**, tu, w
Cork,
Przy harfie z Limericku.***
Hej nonny no,
Haj honny
ho,
Pieśń rośnie przy każdym
łyku!
_________________________________________
*seamróg (irl.- gael. wym. szomroog); koniczynka, symbol i godło
Irlandii
**Edward Lear (1812 – 1888); angielski poeta i rysownik
poch. irlandzkiego; irlandofil, twórca literackich limeryków.
***
harfa celtycka, drugie godło Irlandii; mniejsza od klasycznej,
o
strunach mosiężnych, charakteryzuje się ciemnym, głębokim
brzmieniem.
Limerick (gael. Luimneach), miasto w zach. Irlandii,
trzecie pod względem wielkości; od nazwy tego miasta określa się
rodzaj pięciowersowej fraszki.
Ballada
o wartościach ch...
Pół tony książek zżarłem jak
mól,
Miłość, nadzieja, chandra i ból.
Znam to od dziecka -
wiara i znój,
A ja na to: taaaki...
Za smugą cienia czai
się strach,
Piąć się i spadać, sukces i krach,
A może
chociaż w ostatni bój,
Po kielichu, no i...
Miło zabawić
się aż po świt,
Sikor zastawić, powciskać kit,
A przy
goleniu w mordę se pluj,
Niech to wszystko
strzeli...
Pokombinować można by cóś,
Szajs dla
obciachów, a ty się rusz,
Bryka, muzyka, lansowy strój
I co
z tego?! Damski...
Prawo, porządek, spokój i ład,
Czegóż,
braciszku, jeszcze ci brak?!
Na nic nadzieja, wiara i znój,
Gdy
u steru znowu stanie...
STARSI FANOWIE
Człek
uśmiecha się pod posiwiałym wąsem,
Chciał
bitelsem kiedyś być lub rollingstonsem
W
trzysta grał tysięcy gitar cały kraj,
Cudne
życie przy bigbicie, prawie raj !
I
nawyki człowiek wtedy miał fatalne,
Chociaż
inne były sporty ekstremalne
Na
junaku bez trzymanki gnał przez wieś
Na
syrenkę brał panienkę ... Pal to sześć !
Socjalizmu
ludzka twarz puszczała oko,
Nie
podskoczył jednak żaden za wysoko,
A
w peweksach Johnny Walker i Old Spice,
Pracownicze
wczasy, góry, lasy ... Szajs !
Zaliczane
laski w mini i bikini
I
balangi przy pocztówkach na bambinie
Pan
Kydryński na Niemenie wieszał psy !
A
kto śpiewał o Beacie ... Właśnie my !
Tak
wariackie przeszły lata, no i tyle !
Dzieci
- kwiaty poskręcały się w badyle ...
Czasem
śni mi się lokalna jakaś Miss !
A
my spoko i na boku dalej ... Bis !
To tyle. Od razu zapraszam Was na mój specjalny, urodzinowy post, w następny piątek, 12 bm., kiedy to osiągnę wiek "beatlesowski"!
When I sixty - four....