poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Rodzima political fiction


                                                                             

     Rok 2016. Kraj nasz przeszedł kolejną transformację i stał się monarchią absolultną. Na tronie zasiadł Car Wszechpolski Jarosław I Samozwaniec. 
                                                             
                                                               



      Pierwszy rycerz Cesarstwa, Hetman Wielki Koronny, arcyksiążę Antoni M. zakończył wreszcie śledztwo smoleńskie, zdobywając niezbite dowody na zbrodnię ludobójstwa.

                                                                 


Winnych w trybie natychmiastowym osądzono i skazano na najwyższe wyroki. Aby zmyć wreszcie plamę na honorze narodowym, zarządzono publiczną egzekucję.

                                                                


     Odbyło się również intencyjne uroczyste nabożeństwo, które odprawił Prymas Polski, ks. kardynał Tadeusz Rydzyk, a podniosłe „Te deum” odśpiewali Barack Obama, Angela Merkel, 
Karol IV de Windsor oraz Lech Wałęsa.

                                                             


     Jedynym nieprzyjemnym zgrzytem, wyraźnie psującym podniosły nastrój tego wiekopomnego wydarzenia, była nieobecność Jezusa Chrystusa. Wskutek nagłej i groźnej niedyspozycji mózgu przeniesiono go z wiadomego oddziału na OIOM.

                                                                 


Pozostaje mi jeszcze przesłanie dla naszej parlamentarnej i poza- opozycji:

WARIATA NALEŻY UTEMPEROWAĆ, 
A NIE STRUGAĆ !!! 

                                          K L I K








 

50 komentarzy:

  1. Gdyby to nie było przerażające, to nawet byłabym rozbawiona, ale strach sie bać, a tu jeszcze przegląd grobów na Powązkach planują i kto nie pasi za płot...
    Pozdrawiam mimo wszystko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle mam tę, może płonną nadzieję, że ten cały cyrk wreszcie się rozwali, a małpy znajdą sie tam, gdzie powinny czyli na drzewch!
      serdeczności

      Usuń
  2. Andrzeju, przez wiele lat byliśmy najweselszym barakiem we wschodniej Europie i część narodu wyraznie się za tym stęskniła i to bardzo, bardzo. Naćpany niewiadomoczym sternik steruje rządem tak, by tę pozycję najweselszego baraku odzyskać. Na razie powiela tylko obyczaje wschodnie, by uzmysłowić zniecierpliwionym swym wyborcom, że jeszcze tylko chwila, tylko momencik, a wrócą dobre czasy PRL.Na razie mamy jedną, jedynie słuszną politykę partii, jednomyślność w głosowaniu, wciskanie ludziom ciemnoty, propagandę i język żywcem wzięty z czasów stalinowskich- oczywiście wszystko tylko po to, by zadowolić wyborców. Jeszcze trochę a będą nam sprawdzać nasze pochodzenie do 14 pokolenia wstecz.
    Powiększy się też ilość wolnych miejsc na cmentarzach, bo karnie zostaną usunięci wszyscy, którzy nie byli po linii i na bazie dziś rządzących. Historię Polski też nam napiszą na nowo, jak ich poprzednicy z okresu wesołego barakowania. Jak myślisz- wprowadzą banicję dla opornych? Wtedy można by się ubiegać o azyl polityczny.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałbym, anabell, aż tak katastrofiznej wizji. Komunę znam aż za dobrze, urodziłem sie na rok przed śmiercią Stalina, a niedy nastał tow. Edward G., to byłem już w klasie maturalnej.
      Ująłem ten post w formie lipnego fantasy, okraszając pure nonsensem, ot, tak, z nudów.
      Obecnąekipę rządzącą nie ruszą groźby obelgi itp.
      Jednakże są nadal mało odporni na... ośmieszanie!
      Toteż staram się!
      ukłony serdeczne

      Usuń
  3. Jej, ja tak jak Jotka..... Choć teledysk śmieszny (jak równiez inne skojarzenia) - to smieję się przez łzy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji Twego zamieszkania depresja może przyjść na zawołanie...
      Nie dajmy się, Dagmaro, tym szaleńcom ani z bliska, ani z dala!
      buziule

      Usuń
  4. Trafiłam tu za Jotką i nie żałuję, ponieważ cieszy mnie parodia, a ciemnoty i zacofania nie cierpię. Świetna notka sytuacyjna. Brawo za dowcipne nazwy polityków.
    Zasyłam serdeczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet się nie uśmiechnęłam. Ciekawe, dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiechać się, a nawet zanosić się śmiechem, to zabieg zdrowotny, DD! Mędrcy mawiają, że ten (ta), kto się często śmieje, będzie długo, długo żył.
      Tyle, że ci, którzy w tym kraju długo żyją, to raczej nie mają nic do śmiechu!
      W odpowiedzi na komentarz Anabell ująłem dość precyzyjnie moje intencje.
      Kpić, drwić, obśmiewać i ośmieszać squrv*synów. Z czasem przyniesie to na pewno pożądany skutek!
      buziunie

      Usuń
  6. Jeden z takich wpisów przy którym nie wiadomo czy się uśmiechnąc czy zapłakać.Jedyne co gdzieś mi tam chodzi po głowie w cichych marzeniach , to moment w którym to wszystko samo się pochłonie. Jak czarna dziura... w końcu skończy się ta pseudo "dobra zmiana" . Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecdież to wszystko, Janitto, musi kiedyś głosno i spektakularnie yeb*ąć na amen!
      A zawodowy satyryk Klater po prostu czyni swą robotę.
      Od pewnego czasu, Justynko, satyra jest pojmowana równoznacznie z komizmem. Nic bardziej błędnego.
      Quod erat demonstrandum (co było do okazania).
      Buzinki najsłodsze dla Ciebie i Maleństwa

      Usuń
    2. Pardon za literówki; chyba coraz gorzej widzę...

      Usuń
  7. Obyś, Andrzeju, za ten post nie trafił za kratki, bo teraz nigdy nic nie wiadomo.
    To, co napisałeś i umieściłeś w tym poście, jest, niestety, prawdziwe i przerażające.
    Pozdrawiam Cię, jeszcze wolnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieli nas, Anno, niewielka różnica wieku i należymy do tego samego pokolenia. Kretynizmy komuny, wyłączając nasze sentymentalne wspomnienia młodych lat, towarzyszyły nam od przedszkola do studiów i przez większość czasu kariery zawodowej.
      Tkwi w nas najgorsza z dawnych przypadłości - autocenzura.
      Rasowy nsatyryk musi być od tego uwolniony, bo to racja jego bytu. Gdy słucham żałosnych wynurzeń niegdyś kultowrgo satyryka Jana Pietrzaka, to zbiera mi się na odruchy wymiotne. Tłumaczyć może go jedynie postępująca starcza demencja.
      Ten tekst jest tekstem literackim, gdzie dominuje przecież kreacja artystyczna, świadomie poparta tzw. przesadniami.
      A że brzmi to wiarygodnie, to chyba punkt dla mnie?!
      Zakończę cytatem prof. Antonirgo Kępińskirgo, uważanego z ojca współczesnej polskiej psychiatrii:
      "Objawem typowym dla lęku jest utrata zmysłu humoru.".
      Mnie to chyba, Anno, nie dotyczy, nieprawdaż?!
      serdeczności

      Usuń
    2. Andrzeju, ja się nie boję, czemu dałam wyraz w wielu postach, oczywiście na Onecie. Jednak jestem tak wściekła na to, co się teraz dzieje, że dla mojego zdrowia, wolę już nie pisać o polityce, tylko nie wiem, jak długo wytrzymam.
      Nigdy nie lubiłam Pietrzaka. Może słyszałeś w Szkle kontaktowym wypowiedź Krzysztofa Daukszewicza, który pracował razem z Pietrzakiem. Otóż za "komuny" pisali Pietrzakowi teksty znakomici satyrycy, a on je tylko wygłaszał z przymrużeniem oka. Teraz pisze sam i podlizuje się komu trzeba, więc to, co wygłasza z głupawym uśmieszkiem, jest po prostu siermiężne i nie do zdzierżenia przez ludzi z prawdziwym poczuciem humoru. Jednak komuś się to podoba.
      Pozdrawiam w niezbyt ciepły dzień.

      Usuń
    3. Ponad 30 lat temu (1984), miałem wielki zaszczyt uczestniczyć w kabaretonie festiwalu opolskiego
      p.t. "Imieniny pana Janka"
      Cenzura czyli osławiony Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk dała tzw. placet artystom na wygłaszanie tekstów, powiedzmy, niepokornych.
      Jednak jej tzw. tolerancja pękła, gdy Bohdan Smoleń, wygłosił swój, do dziś kultowy tekst (cytuję z pamięci):
      - Amerykanie,kiedy kogoś zaatakują, to po jakimś czasie za to przepraszają. A kto nas, k*rwa, przeprosi za te 40 lat?!!!
      Z mety otrzymał dość wysoką jak na owe czasy grzywnę, na ktorą złożyli się jego przyjaciele, ktora natychmiat zostala uiszczona! Warto było!

      Usuń
  8. Piękny i prawdziwy wpis tak trzymać !serdecznie pozdrawiam -duża dawka humoru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemiło mi, Wando, że znów mnie odwiedziłaś.
      pozdrawiam, całuję i niezmiennie zapraszam

      Usuń
  9. Klik dobry:)
    Hi, hi... A jak to w ukryciu czytać, żeby nie namierzyli? ;)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. A niech du*ki namierzają! Może czegoś sie wreszcie nauczą!
    buziulki

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam problemów z na mierzenie. Się nie boję. Mieszkam na szczęście w depresji.cieszy mnie, że zwyczajnie jeszcze można się śmiać chociaż przez łzy.
    PS kabarety to chyba teraz zbankrutowały. Rzeczywistość jest bardziej kabaretowa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Polski kabaret właściwie, Renatko, już nie istnieje. Dzisiejszy niby kanaret to dziwna hybryda komizmu z nienajlepszych amerykańskich źródeł z równie marnymi szkolnymi etiudami aktorskimi.
    A naszsa rzeczywistość przypomina raczej poślednią tragikomedię.
    Istnieje również delikatna różnica międzxy osmieszaniem, a wprawianiem w dobry humoe. Sprawa gustu.
    buzineczki

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz rację. Tylko śmiechem można coś zdziałać. Perspektywa zmiany jest niestety odległa. Nasilił sie ruch turystyki politycznej w kierunku południowo - wschodnim, a tam jest sporo wzorców do twórczej adaptacji do naszych warunków.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pocieszam się, Tatulu, tylko tym, że na Wigilię znów będzie karp!
    Pozdrawiam i bezterminowo zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  15. O jak dobrze, że polityki unikam jak ognia! Nie lubię, kiedy mi niedobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polityki, Tanyu, nie wolno unikać. Ona dopada nas na każdym kroku! Trzeba do niej się ustawić. Najlepiej frontem!
      buziulki

      Usuń
    2. Albo... erm, afrontem ;)

      Usuń
    3. Też można, tyle, że potrzebna jest wiedza: komu, ile i za co!

      Usuń
  16. KLATERKU - MAM MARZENIE .... przetłumacz "je t'aime", oj przetłumacz !!! czytałam gdzieś w necie tłumaczenia - katastrofa - sierp, młot i ... ani ziarenka pieprzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie to dla mnie, Haniu, łatwe. Kiedyś biegle posługiwałem się jęz. francuskim, ale od tego czasu minęło dobrze ponad 40 lat. Niemniej spróbuję, chociaż w oryginale tekst jest żenująco banalny. Popularność ta piosenka zyskała dzięki fenomenalnemu duetowi w wykonaju aktorki Jane Birkin i autora Serge'a Gainsbourga.
      całuńki
      Coś z tym zrobię.
      całuski

      Usuń
  17. to było marzenie pozapolityczne a polityczne - niech się panprezes odpierwiastkuje od zabytków , raz na zawsze i na amen ...
    ja tu latek kilkadziesiąt, w pocie czoła, do rozumu inwestorom tłumaczę, że sobie przy zabytku wszystkiego nie mogą a, tu nagle pan i władca fruuuu - i suweren już wie że wszystko może, a konserwator, cóż, dzisiaj jest jutro może go nie być bo przecież jakiś obcy kulturowo. Klaterku a nasz miłościwie panujący od kultury ? zgroza .... o moje biedne zabytki, oj biedne ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże Cię, Haniu, rozumiem! Nie wiem, jakbym zareagował, gdyby minister od zaciemniania kultury i dziedzictwa narodowego prof. Gliński, stwierdził,że np. limeryk jest nam kulturowo obcy i nie wolno tego drobiazgu satyrycznego popularyzoawć!
      Nawet Pałac Kultury i Nauki, ten niemal podręcznikowy przykład tandety, jest jednak cząstka naszej historii i, paradoksalnie, może budzić jakieś dobre sentymenty.

      Usuń
  18. Mam wrażenie, że jedyni i sprawiedliwi mając większość
    w parlamencie lada chwila sformułują i przegłosują "paragraf 22" i wtedy to już nikt nie będzie wiedział, ani co jest prawe, ani co jest sprawiedliwe
    i zobaczymy, że drzwi nie maja klamek... a może już nie mają?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobiety polskie, wisznio, też maja powód się obawiać.
      Po 'paragrafie 22", może przyjść kolej na "prawo pierwswzej nocy".
      Różne są prześmiewcze rozwinięcia tego skrótu. Najłagodniejsze to: Piwo i Seks, Podpier*olimy i Słońce, Podagra i Syfilis, Potwory i Spółka, wreszc ie Podsłuchy i Schizofrenia.
      Mnie najbardziej jednak podoba się rozwinięcie za pierwszuych rządów PiSu p- Przeproście i Spier*alajcie!
      Może doczekamy sie tego?!
      ściskam

      Usuń
  19. Klaterku, jak dobrze, że piszesz... Twoje pisanie jest dużo bardziej aktualne od słuchanych i oglądanych wszelkich najświeższych wiadomości.Uściski w pasie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze jest, Joanno, aby z pierwotnej grafomanii uczynić regolarny fach!
      buźki

      Usuń
  20. Satyra genialna. Żeby tylko tak prawdziwie nie było. Bo śmiech się pusty robi jakiś, czy co.....
    Obyśmy nie sfiksowali gromadnie.....
    Serdeczności zostawiam, całkiem serio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, An - Ulo. Spróbowałem tu użyć tradycyjnej stylistyki satyrycznej, gdzie główną figurą retoryczną jest IRONIA.
      Staroświecka to figura, ale czasami skuteczna!
      buziule

      Usuń
  21. Klaterku mnie ze strachu te moje blond dlugie wlosy stanęły sztorcem
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=ocVrK3UtwKU
      "Człowiek więcej boi się tworów własnego umysłu niż konkretnej rzeczywistości." _ prof. Antoni Kępiński (ojciec współczesnej polskiej psychiatrii).
      Strach jest tutaj, Stokrotko, najgłupszym wyjściem z tego ojczyźnianego patu.
      Należy przygotować się do obrony swych wartości.
      całuski

      Usuń
  22. Och Andrzejku,
    nadzieja w takich jak TY! Nie mogę już słuchać o tym przyspieszeniu i o tym, że rządzący idą we właściwym kierunku. W co myśmy wdepnęli? Wiem, wiem w g...o.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W PLACEK LUSIU, W PLACEK ....

      Usuń
    2. Chyba w Placka (vide film: "O dwóch takich, co ukradli Księżyc")

      Usuń
  23. Kiedyś jrszcze, Łucjo - Mario, za zgrzebnej komuny, napisałem dość niepokorny tekst, który mocno poruszył cenzora (Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk):
    "(...) tak z wierzchu popelina,
    A gówno na dole!"
    Czyżby ponownie idzie... nowe?!
    buziule

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Andrzeju ☺
    Dwa dni temu wróciłam z pięknej Polski do domu .Przejechałam kawałek Polski, od Gdańska do Włodawy..Zmiany...zmiany.."piekniusio"niby ludzie jak zawsze radośni,ale w zaułkach ulicy ,widać inny obraz "ŻYWOT POCZCIWEGO CZŁOWIEKA" na którego nikt nie czeka .I takich żywotów jest wiele.Prezesiunio na całego stery przejął,czy nikogo to nie rusza?Gdzie się podział RYCERZ śmiałek ? by naród obudzić...Gdzie są Ci śmiałkowie ,którzy nie boją się "kaczego grodu"Czas najwyższy do działania.Kaczor znosi "złote jaja" wiadoma rzecz ,że on może wszystko ,nawet znosić jaja☺.....
    Polska jest tak fajnym krajem,tyle się dzieje ciekawych rzeczy.Tyle zostało zrobione...Strach pomyśleć co dalej...Ale trzeba wierzyć ,że całe to zło, kiedyś pęknie.Bo nie można, by taki pajac i cała reszta pajaców, zrobiła z kraju "CIEMNOGRÓD"
    Kocham Polskę i bywa ,że tęsknię,bo mam rodzinę ,przyjaciół.Chciałabym ,by żyło im się spokojnie i bezpiecznie.
    Nie żałuję ,że żyję w innym kraju ,szczególnie teraz.Mam spokojne życie,bez stresu,bez problemów.itd.. Tak bym chciała ,by Polacy doszli do stabilizacji w umyśle,że tak napiszę.Grupa oszołomów ,może naprawdę zamieszać tak ,że zrobią w garze dziurę.Potem tylko usiąść i zapłakać.
    Pozdrawiam serdecznie ☺ macham "papatką" z północy::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy rozsądny i niezależnie myślący człowiek w tym kraju musi, Danko, czuć się zagrożony.
      Wszystko, co przez te prawie 30 lat wypracowaliśmy, łącznie z szacunkiem, jaki zdobyliśmy w świecie, runie dzięki bezkarnej grupce politycznych, nieobliczalnych bandytów.
      pozdrawiam, ściskam i zapraszam

      Usuń
  25. DOBRY DZIEM MIAŁAM WCZORAJ - prezesunio wyzwał mnie od najeźdźców, jego zwolennik od komunistycznego pomiotu, bolszewickiego ścierwa i szmaty - nieźle ...
    --------------------
    Klaterku a wpadnij czasem na mój polityczny, tam to ja memem wojuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oczywiście, Haniu, z dziką wręcz rozkoszą...

    OdpowiedzUsuń