Prezentuję zatem wg obietnicy post gościnny Leszka
Kowalikowskiego z Gdańska.
Wywiad, który z nim przeprowadziłem w poprzednim
poście, pozwolił Wam go lepiej poznać i ocenić ,i to jednoznacznie
przychylnie. Utwierdza mnie to w zachowaniu zwyczaju postów
gościnnych, bo sprzyja to ożywieniu blogosfery i pozwała wyłonić i
spopularyzować prawdziwe blogowe talenty, a także poszerzyć obszar
blogowej sfery o ludzi nieobojętnych i nieprzeciętnych.
Oddaję głos Leszkowi:
Gdy zostałem zaproszony przez
Gospodarza do napisania gościnnego felietonu, moje ego zostało mile
połechtane. Z drugiej strony poczułem tremę. Nie dlatego, że mam
coś napisać i ktoś to przeczyta. Jestem blogerem już kilka lat,
więc przywykłem. Jednak gdy uświadomiłem sobie kto bywa na tym
blogu – no to wiedziałem, że żarty się skończyły. Ale jak u
Klatera występować bez żartów?
Dodatkowym stresotwórczym
elementem okazał się fragment zaproszenia, w którym gospodarz mówi
czego po mnie oczekuje – „Ten post wyobrażam sobie jako dosadny
może nawet nieco zjadliwy…”. Do tej pory moje pisanie jakoś
samo się „działo”. Piłem np. kawkę – i nagle dostawałem
napadu (tak to nazywają nasi pobratymcy z południa). Więc pędem
do klawiatury, ileś uderzeń w klawisze – i na blogu już wisi mój
wpis. Dopiero potem przychodziła refleksja – czy udało mi się
napisać dokładnie to, co kołatało się pod moją siwizną? Czy
nie popełniłem błędów? Oczywiście czasami musiałem dopisać
jedno zdanie, usunąć ileś literówek. Ale mogłem to zrobić –
bo to mój blog i mogę na nim robić wszystko.
Teraz sytuacja wygląda zgoła inaczej.
Nie będę mógł poprawiać, wyjaśnianie czy korygowanie jakichś
zdań w komentarzach będzie żałosne. Ale trudno – chwytam byka
za rogi! Często zastanawiałem się nad odpowiedzią na pytanie –
dlaczego w ogóle piszę? I dlaczego akurat głównie o polityce?
Różne przyczyny przychodziły mi do głowy. Wszystkie je uznawałem
za warunek konieczny – ale trudno mi było znaleźć taka, która
byłaby wystarczająca. Dużo tego było, więc pominę je wszystkie.
W końcu w drodze eliminacji ustaliłem, że prawdopodobnie tym
motorem jest moje uczulenie. Uczulenie na GŁUPOTĘ. Głupotę pod
każdą postacią.
Jeszcze przed pisaniem bloga
powtarzałem zawsze, że będę głosował na partię, która w swych
wyborczych obietnicach zapewni mnie, że do kodeksu karnego dopisze
takie zdanie: kara automatycznie ulega powiększeniu o 50% wtedy, gdy
czyn karalny popełniony został z głupoty. Początkowo jako
przykłady takich czynów podawałem zdewastowane wiaty na
przystankach, poprzewracane kamienne kosze na śmieci, wiszące na
kablach utrącone lusterka samochodowe itp. Gotów byłem wybaczyć
złodziejowi kradnącemu moje radio samochodowe. Wiadomo – człowiek
musi od czasu do czasu się napić, ale nie zawsze w takich momentach
dysponuje „kapitałem”. Jednak gdy zapomniałem zamknąć drzwi
samochodu, a złodziej by ukraść radio tłucze mi przednią szybę
– to nawet dałbym mu dożywocie. Za głupotę. Ponieważ od
momentu wejścia w dorosłe życie, zawsze jakoś wmanewrowywałem
się w jakieś działalności społeczne, więc bez dodatkowych badań
i obserwacji zauważyłem, ile tej opisywanej głupoty jest w
polityce. Wziąwszy pod uwagę „siłę rażenia” polityki i
polityków – jeżeli już coś mnie pchnęło do pisania –
tematem musiała być polityka. Na moim blogu w bocznym panelu podaję
jakie blogi czytam. Są tam różne kategorie: ulubione czyli takie
które czytam i polecam oraz blogi na które zaglądam. W kategorii
tych ostatnich jest blog opisany przeze mnie tak – pierwotniak, dla
celów naukowych.
Przypadkiem odkryłem bowiem, jakim
fascynującym zajęciem może być obserwowanie procesu myślowego
pierwotniaków. Niby struktury tak proste, że prostszych nie ma.
Niby wszystko przewidywalne – jednak zabawa bardziej pasjonująca
niż kostka Rubika. W kostce Rubika, po kilkudziesięciu próbach,
też już znasz wszystkie ruchy. Jedyne co może cię podniecić –
to czas, zrobić to szybciej niż poprzednio. Ale efekt jest banalny.
Z małych sześcianów w sześciu kolorach ułożyć duży sześcian
w którym każda ściana ma jednolity kolor. W przypadku owego
„pierwotniaka” zabawa jest bardziej pasjonująca. Bowiem na
początku mogą być różne bryły, nie tylko sześciany. Ponadto za
każdym razem w innych, różnych kolorach. Takie bowiem
nieprzewidywalne jest życie. A pierwotniak z tego wszystkiego za
każdym razem potrafi zrobić szarą płaszczyznę. Płaszczyznę,
bez głębi. Jak? To właśnie jest fascynujące.
Niestety każda rzecz na tym padole ma
swoje „zady i walety”. Ta fascynacja głupotą może doprowadzić
do wtórnego zidiocenia najmądrzejszego nawet badacza. Dlatego
wielka radość mnie ogarnęła, gdy któregoś dnia na mój blog
zajrzał sam Gospodarz – Art Klater! Udało mi się go zwabić
zakładką bloga, która miała właśnie stanowić taki pokoik
„odchamiania”, swego rodzaju wentyl bezpieczeństwa – czyli
pokoik z limerykami. Tam to Gospodarz na stałe wprowadził
moskaliki. Tam bodajże miały swoją światową prapremierę
klateryki. Tam w końcu wyszła na jaw moja największa, z trudem
skrywana wada – lenistwo.
Jednak przyjemnie jest zajrzeć chociaż
do tego pokoiku. Dla zachęty – parę przykładów.
Gdy
teatr życia ci zbrzydnie
Niby rola bez bisów.
Weż rózaniec, szabelkę,
Zapisz się do PiSu
Zapisz się do PiSu
leszek
17
marca 2013 12:49
Gdy w PiSie się okaże,
Żeś Polak niezbyt dobry,
Dołóż jeszcze kropidło
I przenieś się do Ziobry!
Drodzy Panowie!
Toż to jakieś kpiny.
By życie nie zbrzydło
Trza iść na dziewczyny!
Oj poszło by się, poszło
Do "babiego raju".
Lecz starość i żona
Skoro żona przy boku
To i raj też macie.
Po kij zatem szczęścia
Gdzieś w PISie szukacie?
leszek
15
maja 2013 17:30
Jeszcze życie mi nie zbrzydło,
Polak także jestem szczery!
Więc do PiS-u niech wstępują
o
Oszołomy i mohery!
Klater nas "postraszył" PiS-em.
I obudził jakieś licho!
Teraz my się "mordujemy",
Na szczęście dostrzegam jeszcze w
tej prozie „kwiatki”, którym warto poświęcić kilka linijek.
Wielu kabareciarzy wzdycha do
poprzedniego ustroju! Może tematów nie była tam aż o tyle
więcej, że warto wzdychać. Ale konkurencja była mniejsza. Wydaje
mi się, że to jednak zwykłe marudy. Może i politycy robią im
konkurencję, ale za to nie muszą zbytnio się wysilać, bo coś
śmiesznego wymyślić. Wszystko bowiem już było!
Pamięta z czasów młodości takie
hasła:
„Pisarze do piór”
„Studenci do nauki”
„Syjoniści do Syjamu”
Satyrycy dopisywali – „Pasta do
zębów”, i już było śmiesznie. Dzisiaj jest dokładnie tak
samo. Słyszę:
„Polska dla Polaków” –
dodaję do tego „Ziemia dla ziemniaków” – i co, (Niebo dla nieboszczyków; przyp. Klater) też
nieźle, prawda?
Tyle Leszek... Cieszę się niezmiernie, że mogłem go tu gościć, bo mam słabość do ludzi niebanalnych, finezyjnych i precyzyjnych jak i szczerych w swych wypowiedziach. Takim blogerem jest, moim zdaniem, Leszek. Lord Paradox czyli znakomity angielski pisarz i aforysta Oscar Wilde, stwierdził, że podział ludzi na dobrych i złych jest zbyt ogólnikowy i oklepany. Wg Wilde'a są ludzie godni uwagi i nudni. W przypadku Leszka doskonale to się sprawdza!
p.s. Dla przypomnienia adres blogowy Leszka ( kliknij):
http://leszek-moje-reflesje-blog-onet.blogspot.com/2013/08/hosted-by-imgurcom.html
p.s. Dla przypomnienia adres blogowy Leszka ( kliknij):
http://leszek-moje-reflesje-blog-onet.blogspot.com/2013/08/hosted-by-imgurcom.html
Tak takich znajomych trzeba szanować .
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMożna się z nimi zaprzyjaźnić, a nawet ich (pilnujcie sie, dziewczyny!) pokochać!!!
Usuńdziubeczki
Zaczynam się trochę bać. Życie mnie przekonało, że aby być komplementowanym można iść jedną z dróg:
Usuń- zasłużyć sobie na to ciężką pracą
- znaleźć odpowiednie towarzystwo
Najlepiej wybrać drogę pierwszą, a to drugie samo z czasem przyjdzie.
Jednak w moim przypadku zaskoczony jestem taką ilościa pozytywnych komentarzy, że zaczynam się zastanawiać, czy nie zacząłem od końca?
moskaliki?... to takie małe śledziki w occie są... pycha... coś ostatnio mało je widuję w sklepach... hmmm... no tak... skoro są małe, a ja ślepnę na star... znaczy, na dojrzałe lata, to jak mogę je widywać?...
OdpowiedzUsuńLeszku, nie dostaniesz wysypki?... bo napisałem GŁUPI komentarz :D...
bulba :D...
Nie stresuj się. Mimo wszystko zrobiłeś reklamę moskalikom. Jeżeli paru czytelników z ciekawości, by sprawdzić różnicę między Twoimi moskalikami a tym, co może znaleźć się na moim blogu, zajrzy do tego mojego pokoiku - zasłużyłeś na moją wdzięcznośc!
UsuńOczywiście,wierzę, Ptr, że odwiedzisz blog Leszka, lecz, mimo to zdradzę Ci tajemnicę innych moskalików:
UsuńKto powiedział, że Moskale
są to bracia dla Lechitów
Temu pierwszy w łeb wypalę
przed kościołem Karmelitów
Autorem tego drobiazgu jest Rajnold Suchodolski (1803 - 1831) poeta, uczestnik Powstania Listopadowego.
Od słowa "Moskale" czterowiersz ten przyjął nazwę moskalika. Pogwałciłem tu nieco suspens Leszka, ale i tak trzeba Go odwiedzić!
Uwielbiam inteligentnych facetów, zwłaszcza gdy mają poczucie humoru. Jednak umiejętność rymowania zupełnie mnie oszołomiła a nawet wywarła wielkie wrażenie!
OdpowiedzUsuńGość swe słowa nieźle składa
i ciekawie rozum ruszy
więc nie dziwne że ja teraz
wpadłam aż po same uszy!
Joanno - mnie też!
UsuńPrzed napisaniem pierwszego limeryka (muzo - wybacz to świętokradztwo!!) też wydawało mi się, że ten obszar jest dla mnie całkiem niedostępny. Czyż może być coś bardziej absurdalnego niż inżynier mechanik (przez całe życie!) składający rymy?
Nie mam ambicji na pochwały krytyków literackich. Ważniejsza jest dla mnie przednia zabawa i oderwanie się od przyziemnych idiotyzmów.
Radzę wszystkim spróbować tej formy relaksu.
Leszku - może być .. hi, hi - inżynier architekt
UsuńTo fakt, że głupota poraża totalnie, ale chyba jeszcze gorsze jest uporczywe trwanie w tej głupocie. Ja jestem jednak bardziej tolerancyjny wobec ziomali, bo już od szkoły średniej zauważyłem, że prawie każdego dnia też jestem kreatorem jakiejś mniejszej lub większej głupoty.
OdpowiedzUsuńJesteśmy dość specyficznym - bo porozbiorowym - społeczeństwem, dlatego nie ma się co dziwić, że to co dla jednych jest głupotą, dla innych może być przedmiotem kultu, i na odwrót. Dziwi tylko stosunek władzy (i jednak udziałowca) do tego rodzaju głupot, bo jak władza chce być władzą "nade wszystko", to niech włada, a nie rżnie głąba ...
Raz głupek pieprzony
miast brać się do żony
zapragnął przerżnąć głąba
nie wiedział, gdzie przedział
i dowiódł, że sam jest trąba
Takie sobie, chyba głupie, no właśnie ... ;) :)
Pozdrówka
Głupie? Nie sądzę - skoro zrozumiałem....
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że blog jest współautorski, nie tylko Leszka, ale także Piotra. Z nim też nie ma nudy. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo właśnie, co jest z Piotrem?
OdpowiedzUsuńAnzai (Andrzej Rawicz)
No właśnie, nawet najwięksi w wywiadach nie mówią na wspólne dzieło "moje" , a... "nasze".
UsuńNo właśnie! Brakuje drugiego autora bloga!
OdpowiedzUsuńalElla, Anzai, Bet
OdpowiedzUsuńNie traktuję waszych komentarzy jako próby poróżnienia mnie z Piotrem.
Przyznaję, teraz po namyśle i weryfikacji moich wypowiedzi, że zbyt często używałem słów "mój blog". To nie zła wola, ale zwykły atawizm. Zanim blog stał się "naszym" blogiem, prowadziłem go samodzielnie prawie przez dwa lata. Potem niemal siłą (musiałem długo namawiać) wprowadziłem do niego Piotra.
Przyznam, że od tego momentu blog nabrał innego charakteru. Zresztą to właśnie było moim zamiarem. Znaleźć wspólnika, który by cenił te same co ja wartości, jednak posiadał różną osobowość. Już nasze pochodzenie mogło zwiastować powodzenie. Ja z pogranicza Kujaw i Kaszub, od ponad 40 lat mieszkający w Gdańsku - Piotr, do samych kości Ślązak z Katowic, od lat mieszkający w Opolu.
On uwielbiający kuchnię, ja próbujący uprawiać ogródek z poezją.
Jednak to ten ogródek, a nie blog jako taki zwrócił uwagę Klatera na mnie. W wywiadzie pytania dotyczyły mnie i mojego "wnętrza".
Mam więc nadzieję, że wybaczycie iż takie też były odpowiedzi i niniejszy felieton.
Aby jednak uczynić zadość Waszym oczekiwaniom, mam zamiar za zgodą Gospodarza za jakiś niedługi czas, opublikować ten felieton na NASZYM blogu - i tam będziemy mogli sobie rozmawiać nie o Leszku, nie o Piotrze - ale o blogu i jego autorach.
Trudno cośkolwiek
OdpowiedzUsuńmi tu zaczynać,
bo miast czupryny
u mnie... łysina.
LW
Witaj. Proponuję jednak zacząć. Masz tę przewagę nad innymi, że opadające na oczy włosy nie przesłaniają Ci świata!
UsuńMoje kosmate myśli też, niestety, nieuchronnie łysieją!
UsuńAndrzeju - to ja się niezmiernie z tego cieszę!
UsuńBowiem na końcu pozostanie tylko GOŁA prawda!!
goła ale wesoła
UsuńNo tak, głupoty wokół dostatek. Na domiar złego - traktuje się ją, jako usprawiedliwienie niecnych czynów. Toteż rośnie w siłę, rośnie, pączkuje, dojrzewa.....
OdpowiedzUsuńna głupotę trudna rada
jak mawiała babcia moja,
do zwalczanie przypadłości
niejednego trza kowboja....
Pozdrawiam autorów :)
Trochę racji w opowieściach Babć jest. Moja często powtarzała, że "jak ktoś się głupim urodził to i głupim umrze".
UsuńDo tej pory uważałem, że ta jedna "mądrość" mojej Babci (a miała ich wiele) akurat za mądra nie jest.
Jednak moje kilkuletnie zmaganie z blogiem powoduje, że powoli zaczyna i wracać wiara w babcine mądrości.
Wspaniale się tu bawicie, towarzystwo, widzę, przednie. Leszka pozdrawiam sukcesów mu życzę i wesołego towarzystwa na blogu. Limeryki przezabawne.
OdpowiedzUsuńLotko - dzięki.
UsuńMam nadzieję pisząc ten komentarz miałaś na myśli MOJE limeryki?
Bo co do limeryków mych gości, wątpliwości być nie może.
Dziękuję serdecznie Andrzeju::))
OdpowiedzUsuńMiło mi poznać na Twoim blogu Leszka z Piotrusiem ::)
Uwielbiam życie na blogu, bez owijania w bawełnę, dziwne gadki wymądrzania to nie dla mnie rewiry.Ja lubię mądrych ludzi z poczuciem humoru.Jak uczyć się ,to już mądrze i tu jest przykład na blogu jak postępować mamy ...
Może na wesoło::))
Dwóch panów PL + A
Na blogach dobrze się ma
Szczęściem ich jest pisanie
I ciągłe dojrzewanie
Dojrzałość już jest ich taka
Że mogą zalać robaka
Mogą iść na dziewczyny
Mogą mieć konto lub długi
W sumie są fajni faceci
Ja Ich dopiero poznaję
I powiem szczerze bez ściemy
Że dobrze tu się czuję
Czas mile mi ucieka
Niczego nie żałuję::))
Pozdrawiam serdecznie Panów i Gości-danka
Dziękuję Danko - jednak przyznać muszę, że mnie zawstydziłaś. Nigdy nie udało mi się napisać rymowanki dłuższej niż sześć wersów. A te sześć to ita tylko dlatego, że Klater mnie zmusił!
UsuńNie zmusił, Leszku, nie zmusił! Nieśmiało zaproponował, zapijarował, ewentualnie subtelnie zastymulował...
UsuńWielki to dla mnie zaszczyt, że to mi się udało!
Andrzeju - będę się upierał, że zmusił. Postawiłeś mi wyzwanie, a dla mnie w takiej sytuacji nie ma innego wyjścia, tylko je podjąć. A więc wychodzi na to, że jednak zmusił.
UsuńChociaż z "dziennikarskiej" rzetelności muszę dodać, że przymusu fizycznego nie było!!
No co ty, Leszku! Nadal jestem mężczyzną rodzaju męskiego!
Usuń:))
UsuńNie ...nie ...jakie tam zawstydzanie::)))Ja rozumiem mości panie skromność w tym wieku::))
Usuńnawet do twarzy o czym mężczyzna zawsze marzy:::)))
Pozdrawiam cieplutko..::)))
Andrzeju - zapomniałeś, że na blogu jak przed ołtarzem. Cokolwiek powiesz i tak zostanie obrócone przeciwko tobie!
UsuńPanie Andrzeju!!! Proszę napisać jakiś przaśny wierszyk o portalu randkowym Badoo,na którym jest Pan częstym gościem....Chętnie go wykorzystam:)
OdpowiedzUsuń25-latka z Wrocka-Weronika....całuski
Kiedy wpadłem na to, że Badoo, jest portalem on date, nieco spanikowalem! Jako prawie sześdziesięciodwulatek jestem, niestety, mężczyzną na jedną eiaculatio, do tego praecox!
UsuńChociaż prawdziwy gentleman, niezależnie od swej metryki, z nawet najgłupszej sytuacji, zawsze się jakoś wyliże!
I błagam Cię, Weroniku, nie zwracaj się do mnie per "pan', Wolę bezpośrednio, po imieniu! Dopuszcza jeszcze opcję per "wuju", ale wyłącznie przez duże "CH"...
Sadzę, że Leszek, perswaduje to Damom podobnie, czego prawdopobnie da wyraz pod tym wpisem...
ukłony
Weroniko, Andrzeju - aby dowiedzieć się nieco więcej na temat "wuja" przez "CH" zapraszam do mojego pokoju z limerykami, gdzie ostatnie wpisy o tym traktują. Weroniko - Ciebie szczególnie zapraszam, gdyż wspomniany temat "konsultuję" tam właśnie z kobietą jak najbardzie z gatunku kobiecych.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWeroniko - aby ułatwić Ci trafienie na tą stronę podaję link. Wszystko co musisz zrobić to
Usuńkliknąć tutaj
Gdyby karać za głupotę i bezmyślność zabrakło by więzień bo większa część populacji siedziałaby w więzieniu
OdpowiedzUsuńSzanowna Erinti, aż takim radykałem nie jestem. Nie proponuję zamykania głupców w więzieniach.
UsuńDo więzień niech trafiają złoczyńcy. Moja propozycja dotyczy "tylko" automatycznego powiększania kary o 50% w przypadku, gdy przestępstwo lub wykroczenie popełnione zostało z głupoty. Tak jak to ma miejsce w przypadku promili.
Ale nawet jakby wprowadzić podwyższenie kar, obawiam się o przeludnienie więzień. No chyba żeby na wzór Stanów rozwinąć system prac społecznych.
UsuńOch, jak ja lubię jak ktoś pisze wierszem: limeryki, fraszki itp.
OdpowiedzUsuńPowiem nawet,że zazdraszczam obydwu panom takich zdolności :))
Pozdrawiam cieplutko.
Klaterku przed chwilką napisałam maila do Cię... :)
UsuńBuziole.
Buzineczki jeszcze słodsze!
Usuńi ja takoż zazdraszam
Usuń..uśmiechnę się zawsze w zaprzyjaźnieniu nad czymś subtelnie niejednoznacznym,
OdpowiedzUsuńa z haseł był czas żyło i takie: dobre bo polskie,
to może pora dopisać: boskie, bo polskie?
pozdrawiam
Piękne limeryki powtórze za moją babcia;
OdpowiedzUsuńna głupotę trudna rada
jak mawiała babcia moja,
do zwalczanie przypadłości
niejednego trza kowboja....
serdecznie pozdrawiam autorów postu
Na tą piękną sentencję odpowiedziałem pod wpisem:
UsuńAn-Ula27 listopada 2013 05:02
Nie mniej dziękuję i pozdrawiam.
Miło mi za odwiedziny na blogu
Usuńhttp://omarysiigabrysi.blogspot.com/
Na głupote tez można się uczulić ale dobrej zabawy nigdy za dużo a jak jest to zabawa bardzo kulturalna dołączam się do wpisów i czytania ślicznego humoru serdecznie pozdrawiam
Głupota, głupotą, ale sformułowanie "pierwotniak dla celów naukowych" wymiata:):)
OdpowiedzUsuńKlaterku- wysłuchałam cudnej piosenki o deszczu- dzięki:)
Mam, Jaskółeczko, podobny przykład, tyle że w jednym wyrazie: polidiota!
Usuńcałuski
No przestańcie:):):):) Co jeden to fajniejszy:):)
UsuńUwiodły mnie limeryki :)
OdpowiedzUsuńA głupota, jak to głupota niereformowalna jest. Szkoda jedynie, ze nie boli ;)
Akurat, Anno, to nie były limeryki, a jedynie fraszki. Limeryk ma bardzo rygorystyczne zasady wersyfikacji;
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Limeryk
mój przykład:
Raz w onecie buszujący Klaterek
Popił bimbru z jabłecznych obierek.
Nabawił się czkawki
Z kolumbijskiej trawki,
Po czym żonkę chędożył za czterech!
innym drobiazgiem jest moskalik:
Gdybym zechciał się ożenić
Po raz trzeci dla hat – tricku,
Mógłbym nieźle Bozię wpienić
I śnieg spadłby na Równiku.
powodzenia
A ja mam pytanie odnośnie osób na zdjęciach.
OdpowiedzUsuń1. Kto to jest ta śliczna dzidzia koło Leszka? Bo jeśli jego wnuczka, to ja ją rezerwuję dla jednego ze swoich wnuków /do wyboru 9 albo 5 lat/.
2. Kto to jest ta blondynka przytulona do Klaterka. Inaczej mówiąc czyja to jest Druga Połowa?
Pozdrawiam serdecznie!
Ta wytworna dama u mego boku to wdowa po moim serdecznym kumplu i długoletnim akompaniatorze. Bardzo się lubimy do dziś, chociaż spotykamy się rzadko, przy okazji koncertów, ognisk i innych spędów artystycznych.
Usuńbuziulki
Stokrotko, to CUDO koło mnie, to faktycznie moja wnuczka. Ma 1.5 roczku. Chętnie bym zarezerwował ją jednego z Twoich wnuków (raczej dla młodszego), ale jej tatuś (a mój syn) gdy dowiedział się, że będzie miał córkę, kupił sobie skarbonkę i zbiera na strzelbę. Używać jej będzie na castingach!
UsuńLeszku, rozumiem, że będzie wszystkie nic nie warte konkurentki swojej córeczki wybijał. A potem nic nie wartych i beznadziejnych kandydatów do jej reki.
UsuńPozdrowienia od babci Stokrotki!
Super gość Albert Einstein mówił "dwie rzeczy na nie maja granic "kosmos i głupota ludzka" Nie dziwię sie więc, że autor jest na nia uczulony. Pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńMoje uczulenie na głupotę, Andante, objawia się bardzo groźnie, bo wysypką na mózgu!
Usuńbuzineczki
Andante - Einstein dodawał jeszcze, że "co do tej pierwszej rzeczy, to nie mam pewności"!
UsuńA ja dzisiaj ciemnym jeszcze świtem pędzę radośnie, żeby złożyć najserdeczniejsze życzenia Andrzejowo-imieninowe. Buziaki też.))))))
OdpowiedzUsuń____________$$_$
____________$$$__$_$$$$
____________$$__$$_____$
___________$$$_$__$_____$
__________$$$$_____$$___$$$$$$
_________$$$$$______$$_$______$$
________$$$$$_______$$________$
________$$$$$_______$_______$
________$$$$$$_____$_______$
_________$$$$$$____$______$
__________$$$$$$$$_______$
__$$$_________$$$$$$$_$$
$$$$$$$_________$$$
_$$$$$$$_________$
__$$$$$$_________$$
___$$$___$_______$$
___________$_____$
_______$$$$_$___$
_____$$$$$$__$_$$
____$$$$$$$___$$
____$$$$$______$
____$$$________$
____$__________$
_____________$_$
______________$$
Dziękuję. Od samego rana jestem cały w skowronkach!
Usuńściskam
a ja cała w malinach !
Usuń
UsuńSympatyczna i miła Madanka,
Przesłała cudnego tulipanka.
A Klaterek jak skowronek
Przez calutki boży dzionek.
Tańczy i śpiewa - oj dana-danka!
oj CHŁOPCY zaraziliście mnie tymi limerykami ...
OdpowiedzUsuńa że dzisiaj imieninowo to :
*
Przyszłam do Andrzeja z paczuszką
w paczuszce snu pełne jabłuszko
szczęśliwości !
w blogu gości !
a co jeszcze ? to powiem na uszko
*
Andrzejkuu - jabłuszko do odebrania u mnie na blogu
a jabłuszko śpi sobie ....
UsuńRaz Andrzejkową Nocą, Hania-malina
OdpowiedzUsuńchciała sobie powróżyć, jak to dziewczyna
ugryzła cud jabłuszko
schowała pod poduszką
Parys jabłko zeżarł !... to Heleny wina
Jak się ktoś uprze, to może uznać mój wierszyk nawet za laurkę!
UsuńAndrzejku - obyś nie musiał tego przeżywać:
Klaterek ze Śląska, choć już całkiem duży
W tę noc andrzejkową chciał sobie powróżyć.
Lecz gdy wosk na wodę polał,
Wyszło mu coś na kształt mola.
Więc zrezygnował z wełnianej odzieży.
Wszystkiego najlepszego :-) zdrowia, jak najwięcej humoru i mnóstwo tak wspaniałych gości :-) Barbara & Sylen
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za życzenia imieninowe!
UsuńWszystkiego najlepszego, najzdrowszego i najszczęśliwszego dla Andrzeja Art -Klatera.
OdpowiedzUsuńWróżby andrzejkowe były też optymistyczne! Dziekuję!
UsuńKlaterku, z jednodniowym opóźnieniem, niemniej serdecznie życzę WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
OdpowiedzUsuńJeszcze z większym opóźnieniem, dziekuję,lecz na pewno serdecznie!
Usuńa ja skromnie proszę Leszka
OdpowiedzUsuńdorzuć coś do mego mieszka
odwiedź progi
nie zbocz drogi
zobacz jak malina mieszka
raz miły Piotrek z miasta Opola
OdpowiedzUsuńchciał zakosztować co to swawola
kupił lody
dla ochłody
na harce dobra jest pepsi cola
A ja mam taki poślizg, przepraszam ale wszystkiego najlepszego życzę, buziaczki.
OdpowiedzUsuńPoślzg bezbolesny, Alinko i równie miły!
UsuńPopieram postulat walki z głupotą. Nosiciele głupoty utrudniają nam życie, to i my utrudnijmy im.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciekawy wpis i pozdrawiam
Głupota wojująca, Dibeliusie, nosi w naszym kraju znamiona niemal epidemii!
UsuńNiezmiernie dziękuję za wszystkie serdeczne komentarze do postu gościnnego Leszka. Dzięki również za życzenia imieninowe. Nie oznacza to jednak, że ten post uwazam za zamknięty. Dalsze komentarze nadal mile widziane!
UsuńObawiam się Andrzeju, że jest jeszcze gorzej!
UsuńPewien rodzaj głupoty został już uznany za oficjalną religię "prawdziwego polaka".
Dlatego też, Leszku,ten rodzaj głupoty powinien być piętnowany, wyśmiewany i dyskredytowany w każdy możliwy sposób!
Usuń