Długo sobie odpoczywałem, nieco za
długo bimbałem sobie ze wszystkiego i wszystkich! Wybaczcie proszę,
chociaż nie obiecuję, że to się więcej nie powtórzy! Te typy
to, niestety mają!
Mniej więcej dwa tygodnie temu minęło
mi osiem lat blogowania. Zaczęło się na onecie:
przywitanie
17 października 2005Witajcie sąsiedzi, bracia i siostry, partyjni, niezrzeszeni, poukładani, nieprzystosowani, przyjaciele
i ewentualni wrogowie, o ile gnaty zostawią w depozycie w szatni!
Za namową moich nieocenionych młodych przyjaciół założyłem tego bloga ku radości własnej
jak i Waszej, o ile będziemy mieli ze sobą po drodze.
Jestem młody, czuje się młodo i lgnę do młodych i nie ma to nic wsólnego z moją metryką urodzenia, być może to skaza mego charakteru… Na moim blogu Wszyscy mogą mówić Wszystko,
niezależnie od poglądów, wyznania, preferencji seksualnych czy typu urody… Jestem wprawdzie zdecydowanym mężczyzną rodzaju męskiego i preferuję kobiety rodzaju żeńskiego (mogą mieć nawet 16 lat, byle by tylko młodo się czuły i tak samo wyglądały) , czasami jednak bliższy jest mi urok męskiej szatni niż damskiej sypialni!!! Można zatem ty od biedy też świntuszyć, byle z klasą,
w myśl przykazania mojego ulubionego świntucha Andrzeja Mleczki: „Nie pieprz bez sensu!” Mile
widziane będą wiązanki wierszowane! Dla zachęty i przykładu podaję takowe w wersjach: a) soft
i b) hard
a) Docent doktor Niewierny św. Tomasz
Powątpiewał w zalety kondoma
Żalił się przy rumie
Na gumie tak nie umie
Takich głupków wypuszcza Sorbona
b)
Zacny Fredro tj. hrabia Olo
Za miłosną optował swawolą
Smacznie i dowcipnie
Wierszował o cipie
A te chamy i tak to pierdolą
Oczekuję Was zatem Zacni Blogerki i Blogerzy! Czym stronka bogata…
Nie miałem jeszcze wtedy pojęcia, na czym polega blogowanie. Czy jest to skrajnie intymny pamiętnik, czy polemiczna trybuna, tester tekstów, czy sposób zabijania czasu. Na onecie było wyraźne szufladkowanie, pardon, klasyfikacja blogowych postów pod kątem tematyki: polityczne, literackie itp.
Mój sposób publikowania został określony jako „jeden worek” czyli wg wierzeń tamtejszych genialnych adminów - o wszystkim i o niczym. To oczywiście eliminowało mnie we wszelkich rankingach np. w konkursie na „Bloga Roku” .
Na początku nieco mnie to konfundowało, ale z czasem zacząłęm mieć to w...
Po czasie z miłym zdumieniem spostrzegłem, że jestem czytany. Intuicyjnie składałem rewizyty mym Komentatorom i chyba o to właśnie chodziło! Każdy swój post poprzedzałem jakimś mądrym cytatem wybranego Mędrca, starałem się jednak za bardzo nie wymądrzać ani nie „gwiazdorzyć” (aby temu zapobiec żułem snickersa jak przykazuje popularna reklama w tv).
We wrześniu ubiegłego roku roku opuściłem na dobre onet, chociaż tamtejszego bloga nie skasowałem do końca, bo żal mi było siedmioletniego archiwum. Wylądowałem tu, na blogspocie. Paru innych zaprzyjaźnionych blogerów, uczyniło to samo, a ktoś nazwał ich przekornie Wielką Onetową Emigracją.
Tu czuję się dobrze. Nadal nie wiąże mnie żadna określona tematyka postów, a Szanowni Komentujący są życzliwi, serdeczni i mądrzy
Dziękuję Wam za to!
Gratulacje i najlepszego w dalszym blogowaniu:):) Tutaj, oczywiście:) I nie bimbaj sobie, bo my tui czekamy z niecierpliwością na Twoje wpisy. Ja tu włażę, kiedy mnie życie moli i żre. Wychodzę jak po wizycie w dobrym SPA. Dzięki Klaterku i wielki CMOK w policzka bok:):)
OdpowiedzUsuńWzruszyłem sie, Jaskółko!
UsuńOj tam.. oj tam... A czymże to czym Klaterku:):):)
UsuńDobrym słowem, Jaskółeczko! Tego nigdy za wiele!
Usuńa mnie siódemal pękł... chyba we wrześniu... dziś rano sobie z tego zdałem sprawę... "tyle było dni, do utraty tchu"...
OdpowiedzUsuńi tak sobie pomyślałem:
"jak to się qRva mogło stać, no niech mi ktoś qRva powie, jak to się qRva mogło w ogóle stać?" rotfl...
i zacytowałem sobie Dr-a Hackenbusha: "o kuRwa mać, jak zapieRdala czas!"...
walimy teraz godne piwo i śpiewamy całość:
http://youtu.be/Vk5Y6lHgepQ
rzecz jasna mocno akcentujemy wszystkie "R", zaś balet dziewic klaszcze pośladkami robiąc "umps, umps, umps"...
tak?...
pozdrawiać jak zwykle niezwykle serdecznie, czyli...
bulba :D...
Jest mi tu tak dobrze, Ptr, że dobrze mi tak!
UsuńWitaj Klaterku!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim cieszę się, że się odezwałeś. Znam Cię dopiero około półtora roku, ale zawsze lubię do Ciebie zaglądać.
To już 8 lat masz??? To całkiem fajne z Ciebie chłopaczek, tylko o rok młodszy od mojego starszego wnuka. Serdeczności i Trzymaj się.
I nie rób takich długich przerw!!!
Może już to kiedys tu pisałem: kiedy mnie pewnego razu zmierzono i zważono, to wg norm University of Harvard okazałem sie nieźle rozwinietym trzynastolatkiem... Od osmiolatka, Stokrotko to wcale nie az tak daleko!
Usuńbuziulki
Bardzo mi miło poznać blogowego nestora :)
OdpowiedzUsuńMniej więcej rok temu dowiedziałam się, ze istnieje coś takiego jak blogi (tak, to możliwe!), zaczęłam je czytać i spodobało mi to do tego stopnia, że sama postanowiłam spróbować swoich sił w tej dziedzinie.
Archiwum Twoje podczytuję bawiąc się przy tym wybornie :)
Gratulacje i życzenia pozostania w blogosferze przyjmij również ode mnie :)
Czuj się tu swobodnie, Różo, jako zawwsze mile widziany gość. Ten blog tak właśnie został przeze mnie perfidnie obmyślony!
Usuńserdeczności
I ja bardzo rada jestem, ze trafilam na Twoj blog. Wielkie gratki na okolicznosc jubileuszu. A ja glupia cieszylam sie ze swojej trzeciej rocznicy. Wiecej pokory, babo! :)))
OdpowiedzUsuńTrafiaj tu, Pantero, jak najczęściej!
Usuńściskam
Sztukmistrzu, ale te początki były fajne. Teraz też jest niezgorzej . jednakowoż 8 lat robi swoje. Zwłaszcza przerwy. Rozumiem Cię jednak . Ja też tak mam . Ad multos annos...
OdpowiedzUsuń"Bez przerwy pić nie można. Dlatego się dokształcam." - Bohumił Hrabal
UsuńA Klater. Andante własnie w tych przerwach... bloguje
buziulki, przytulki
Witaj Klaterku
OdpowiedzUsuńGratuluje stazu,.Jak na chlopaczka osmioletniego jestes niezwykle rozgarniety. :))
Fajnie ,ze dales glos - juz sie martwilam o Ciebie.
Chwilami, Renatko, jestem równiez przystojny!
Usuńściskam
Zawsze zazdroszczę tym co mogą ustalić kiedy zaczynali blogowanie. Ja zaczynałem wtedy, gdy jeszcze nie było ani Windowsa, http, czy www. Łączenie z siecią, a właściwie tylko z jedną wybraną stroną (bez jakiejkolwiek grafiki), zamawiało się tak jak rozmowę zamiejscową, ceny straszliwie wysokie, na szczęście to wszystko opłacała zatrudniająca mnie firma. Gratuluję jubileuszu.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Andrzeju! Te osiem lat to też okres prób i błędów, zanim tu okrzepłem!
Usuńserdeczności
ooo - Klaterku toś już chłopię po postrzyżynach.
OdpowiedzUsuńGRATULACJE bo stronka bogata a gości jak mrówek ... Ja od niedawna tu bywam ale za to jak wlazłam to na amen , nie wylezę za czorta.
JA ZACZYNAŁAM W 2009 na onecie, teraz przytkro patrzeć jak blog się prezentuje, zmienili szablon, czcionki, wszystko a ja tak sobie dopieszczałam eeech , potem WP kuku zrobiła a teraz na blogspocie wylądowałam i mam nadzieję będzie stop.
KLATERKU - KONTERFEKT MIODZIO
Jak już, Malinko, wspomniałem, w onecie zostawiłem tylko archiwum. Na wp tez próbowałem sie zakotwiczyć, ale szybko sie wycofałem. tu jest mi bardzo wygodnie. Czasami, niestety, rzadko publikujęna stronie:
Usuńjuvenilius.salon24.pl
Co do rysunku mej facjaty, to nie pamiętam, kto mnie wtedy karykaturował, był to chyba jeden z wybitnych polskich rysowników. Karykatura sporzadzona była w 2001r.
Jeszcze raz dziękuje Ci za poprzedni gościnny post, który odniósł, dzieki Twej inwencji niesamowity sukces!
uściski
Gratulacje i owacje! Osiem lat to zacny wiek:))))
OdpowiedzUsuńKłaniam sie nisko, Bet, natakie standing ovation!
UsuńHi,hi,hi... nie mówiłam, że na stojąco:))) Ale niech będzie, stoję!
UsuńŻartowałem...
UsuńNiech się tylko ździebko skupię,
OdpowiedzUsuńwiększa emigracja z... WP.
LW
Stamtąd też swego czasu, JanToni, trzeba było spadać, bo zrobiło sie niewygodnie!
Usuńno proszę,prosze...okrągła rocznica,gratulacje...
OdpowiedzUsuńja też emigrantka i do tego zadowolona do dziś,chociaż mam sentyment do tamtego starego bloga i też go sobie zostawiłam,póki go nie skasuje onet...P
zatem BĄDŹ dalej tu z nami Klaterze :))
No własnie, Smoczko. Przyjdzie mi chyba skopiować co celniejsze posty onetowe, aby nie zapadły w niebyt.
Usuńcałuski
to w takim razie jestem od ciebie o rok młodsza w blogowaniu. i też z wielkiej onetowej emigracji. i też od września.
OdpowiedzUsuńtamten blog sam się skasował, bo nie umiałam się w nowościach poruszać, popakowałam wszystko do kosza. a, że nie był to kosz sklepowy to wszystko szlag trafił. nie mam nic a to przecież kawał życia. szkoda.
Znajdę, Ewuniu, jakikolwiek sposób, aby tego uniknąć. Tym bardziej, że planuję wydanie książkowe wybranych postów.
Usuńbuziunie
po prostu trzeba najpierw pomyśleć. niestety ja działam raczej odwrotnie.
Usuńbuzinki
Może i masz rację, Ewuniu. Pewien sposób myslenia powoduje ból głowy... u innych!
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńMnie też na Onecie wrzucono do jednego worka. I właściwie dobrze, bo moje spojrzenie dotyczy różnych spraw. Emigrowałam i przeniosłam posty z Onetu. Zadomowiłam się tutaj i jest mi dobrze, czego i Tobie życzę z całego serca.
Mnie też tu, DD, dobrze, przyjaźnie i wygodnie.
Usuńuściski
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA ja ośmiolecia nie zaliczam i tyle! I o! Trzeba odliczyć męczące nas długie przerwy, o! I już!
Jednak w związku z okazaniem skruchy i obietnicą poprawy, grauluję i winszuję.
Buziak!
:)
Zaliczać?! Zaliczanie, Ello, kojarzymi sie z innymi sprawami, w młodości nawet przyjemnymi. Wazne jest to, że nadal odczuwasz sens i potrzebę swgo blogowania!
Usuńbuziulki
A ja Ci nie zaliczam pełnych 8 lat za te Twoje długie przerwy, i już!
UsuńJakakolwiek jest definicja zaliczania :)))
Twoja wola i skrzypce...
UsuńA na Onecie zakwalifikowałam się do kategorii "Margines blogosfery", bo nawet jednego worka nie ma.
OdpowiedzUsuńMoże być tornister, a w ostateczności... reklamówka!
Usuńjak margines jak elita?! ja do Was oczu nie śmiałam podnieść, o pisaniu komentarzy nie wspomnę
UsuńKlarko, z zamkniętymi oczami można komentować :))) A tak na poważnie, to jak nazwać blog, który do żadnej kategorii nie pasuje, a który kiedyś był w pierwszej dziesiątce w kilku kategoriach. Nie margines? ;)
UsuńMasz rację, teraz nie bardzo zależy mi na miejscu w rankingu jeśli mam być między blogiem o tipsach a poradami jak ugotować kisiel.
UsuńTo nie jest miejsce na narzekanie na onetownię ale jednak jest różnica między niegdysiejszym rankingiem a tym, co teraz.
Margines mi się kojarzy z patologią:D
Co tam rankingi, Drogie Damy! Najważniejsze, że możemy tu pobyć razem!
UsuńGratulacje i najlepszego w dalszym blogowaniu!będe Cie odwiedzać masz bardzo fajne poczucie humoru w Swej artystycznej duszy życze dalszych sukcesów pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziewki serdeczne za dobre słowo! Zapraszam bezterminowo!
Usuńnajważniejsze są powroty!
OdpowiedzUsuńMasz, Zośka całkowitą rację! Istnieje takie piękne francuskie przysłowie: "Partir c'est mourir un peu!" - odjeżdzać (odchodzić) to umierać po trochu (po kawałku)... Lepsze zatem są powroty!
Usuńściskam
Gratuluję, mam nadzieję, że teraz znaleźliśmy właściwe miejsce i stąd nas nie wygonią. Zaczynałam również w październiku 2005 roku.
OdpowiedzUsuńCałuję i ściskam blogową równolatkę... a tutaj wszystko spełnia, Lotko, me oczekiwania!
UsuńJak z tego wynika jestem od Ciebie "nieco" młodszy;-) (przynajmniej blogowo). Osiem latek skończę w lutym 2014 a więc dzielą nas trzy miesiące. Ja również przeniosłem się z Onetu, ale od pewnego czasu coś mnie roznosi i piszę na obydwu blogach. Może też dlatego, o czym Ty wspominasz a więc: szkoda tylu postów poprzednich.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam z moją Basią i życzymy powrotu już na stałe i jak najwięcej czytelników:-)
Mimo przelotnych stanów nagannego lenistwa, mam zamiar, Sylenie, dalej tu harcować, od czsu do czsu korzystając z onetowego archiwum. Być może powrócę do innego mego bloga:
Usuńjuvenilius.salon24.pl
Dzięki za serdeczne i dobre słowa, toteż niezmiennie tu zapraszam
GRATULUJĘ!!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszego blogowania!
Uwielbiam Twój humor. Jest świetny.
Czytam każdy twój post, gorzej jest z komentowaniem.
Przepraszam.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nie przejmuj się tak formą komentarza! Pisz jak najprościej i po swojemu. Mimo swego intelektualnego "obciążenia" często stosuje tę metodę!
Usuńuściski
Ja Klaterku już sześć, siódmy idzie, ale to w sam raz, żeby do Ciebie pasować, prawda? :))
OdpowiedzUsuńA Twoje fleszowanie to pamiętam, pamiętam...
Ale widzę, że tu masz się bardzo dobrze (zdaje się, że w październiku zazwyczaj masz przerwę w blogowaniu.
Życzę urodzaju i ściskam urodzinowo! **
Zawsze miło Ciętu gościć, Aqua Marinae! Dziekuję, że przypomniałasz mi o mych fleszach.. Chyba zauważyłaś mi, że październik to nie jest dla mnie przyjaznym miesiącem. Ciągle nie wiem dlaczego?! Chyba jakis kolejny zbieg okoliczności...
Usuńcałuję dyskretnie..
Przepraszam za te fatalne literówki! Chyba potrzebuję lepszego światła i silniejszych szkieł!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbo był z literówką ;)
UsuńLitrówką, Elajo, też bym nie pogardził!
Usuńbuziuńki
no to jesteśmy prawie rówieśnikami, bo ja z 1 października 2005 ;) ściskam jubileuszowo :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, Elajo, czy to z naszej strony czysta przyjemność, nawyk czy nałóg?!
UsuńA może wszystko do kupy cuzamen?!
ściskam nieobliczalnie
uściski i sto lat blogowania !!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, Paczucho!@ Lepsze to niz sto lat z ta sama kobietą!
Usuńbuziunie
Hmm, Klaterku Andrzejku to już osiem lat minęło,
OdpowiedzUsuńjak ten czas leci. I z tej okazji pozwól sobie i blogowi
twemu złożyć najlepsze życzenia i tak trzymaj dalej!
Oj nie było Cię, troszku nie było i za Tobą bardzo nam się stęskniło!
Sto lat, sto lat bez mała zanucę Wam :)
Pozdrawiam cieplutko.
Jest mi mniezmiernie przyjemnie JaGo z Twoją życzliwością i dobrym słowem!
Usuńcałuski
Gratuluję tak długiego czasu i oby dalej pisać, bo lubię tutaj wpadać:)
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://wieczkodagmara.blog.pl/
Pisania nie zaprzestanę i też nigdzie sie nie przeniosę! Polecam jeszcze mój kolejny blog, gdzie również publikowałem i staram sie to kontynuować:
Usuńiuvenilius.salon24.pl
ściskam
No tak jesteś o rok ode mnie starszy ,powodzenia i weny na następne lata życzę ,pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńDziekuję, Bogusiu!
Usuńcałuski najsłodsze
Gratuluję i życzę kolejnych lat blogowania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Według rozkazu, Jolanto!
UsuńMyślę, że większość wielbicieli Twego bloga podążyła za Tobą.
OdpowiedzUsuńMuszę policzyć lata swojego bloga, bo chyba mamy podobny wiek. W przeciwieństwie do Ciebie nie porzuciłam Onetu, choć mam działkowego bloga na Bloggerze.
Życzę stu lat blogowania i gorąco pozdrawiam.
Częściej odwiedzam Twój blog, Anno, na onecie, bo na działkowaniu się nie znam!
Usuńserdeczności
Gratuluję tak pięknej rocznicy i życzę kolejnych równie wspaniałych! Mój staż jest nieco krótszy, bo dopiero pięć lat i zastanawiam się, gdzie ja byłam, że dopiero niedawno tu trafiłam:))) Ale jak to mówią...lepiej późno, niż wcale. Obiecuję sobie nadrobić nieco stracony czas i zajrzeć w wolnej chwili do Twego archiwum. Tymczasem pozdrawiam gorąco:-)
OdpowiedzUsuńMerci beaucoup, Ma Belle Genevieve! Je suis très enchanté de ton connaissance!
Usuńbiaisses plus doux
pardon, baises plus doux
UsuńBardzo szybko upływa czas,blogowanie wciąga ...Ale jakże przyjemnie powspominać co było ::))Ileż to człowiek ze swojego mózgu wpakował tu myśli..I ile to się literek nastukało...::)))Ja już czwarty rok bloguję .Trzy razy uciekałam z blogowania ,przyczyn kilka ...Ale teraz dojrzałam i wiem jak bronić mam się przed ludzkim chamstwem...Trudno mi uciekać z blogowania,poznałam wspaniałych ludzi...Ciekawie piszą..Człowiek nie czuje się sam..Ktoś pochwali ,pocieszy ,miłe to jest...A więc chwilo trwaj....Życzę samych radości...Wszystkiego dobrego.Pozdrawiam-danka
OdpowiedzUsuńCo do trolli czy innych oszołomów, to spieszę, Danko, ochoczo z pomocą. Podobnie nieźle spuszczam ich po brzytwie!
Usuńserdeczności
Już żałuję że nie wcześniej odkryłam Twoje pisanie - blogowanie. Ale cieszę się z tego, że nareszcie młodsza jestem, bo gdzie indziej stale winduję się na zupełną seniorkę. Gratulacyjne ściski-uściski i dołączam do chóru abyś nam dał coś na ząb!
OdpowiedzUsuńOd dziś, Jolanto, za trzy miesiące kończę 62 lata. Ale często czuję sie smarkato, czego i Tobie życzę!
Usuńukłony
Moje gratulacje dużżżżżżżżżżżżooooooooooo pomysłow życzępozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędę, Różo starał się duuużżżżżżżo i intensywnie!
Usuńbuzinki
Od siebie mogę powiedzieć: Gratuluję wytrwałości! :) Oraz życzę kolejnych owocnych w pisanie lat :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i bezterminowo zapraszam!
UsuńDziękuję za zaproszenie :)
UsuńBędę zjawiać się z przyjemnością :)
Sądzę , że ta przyjemność będzie wzajemna!
Usuń"Tak pisać aby nędzarz
OdpowiedzUsuńmyślał że pieniądze.
A ci co umierają:
że to urodziny."
i tego Ci życzę wierszykiem Ewy Lipskiej.
gabigabi
Na początku lat 70 miałem kontakty z poetami z grupy "Teraz", toteż wiersz Ewy Lipskiej, Gabi, bardzo mnie ucieszył! Tak może obok tematu tej notki przytoczę inny ulubiony cytat z Ewy Lipskiej:
OdpowiedzUsuń"(...) Że historia to taki duży kosz na śmieci,
Służy do przepadania dat i straszenia dzieci".
Zapraszam Cię tu bezterminowo
serdeczności
Ważne je łod dzisiyjszego dnia, coby cołki czas jechać razym, na tyj drodze blogowej, kiero my se obrali. Do tej jazdy fest bydziesz potrzebować paliwa. Te paliwo to je wzajymne przoni, wyrozumiałość, wsparci ale nojważniyjsze – zaufani. Zaufani jedyn do drugigo. Bez tego niy zajedziemy za daleko. Beztoż nojbardzij winszuja żeby niy zabrakło tego paliwa, żeby zawdy szło zjechać na tanksztela jak zacznie świycić żołto lampka łod rezerwy. Takom drogom poradzimy dojechać do wzajymnego i wspólnego blogowego szczynścio. Niych Cię Ponbóczek prowadzi!
OdpowiedzUsuńUsia! Jo jest blank gupi ze szyńścio, skuli tego, że yntliś łodezwałaś sie do mie w naszyj piyknyj godce! Blogowanie sprawio mie kupa uciechy, a Ciebie bezma tyż! A z Ponbóczkiem jo trzimól zawsze sztama, skiż tego wszyjsko bycie tako, jako mo być!
Usuńpozdrowiom bez kupa maszkietów
Andrzejku tyle lat "wytrzymaliśmy" z Tobą i jeszcze wiele lat przed nami. Pozwolisz ,że będziemy my się wypowiadać, jak miło u Ciebie bywać, czytać Twoje felietony, wiersze i ciekawostki z życia.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam.
Rosnę w dumę, Alinko, ale jakoś sobie z tym poradzę!
Usuńbuziule
Przestałem już liczyć 7 albo 8 jakieś pół roku wędrowałem po blogach nim sam zacząłem pisać. Były różne okresy, od bardzo intensywnych do całkiem długich przerw, chociaż większość znajomych blogerów mam wśród swoich znajomych na innych portalach i spotykamy się codziennie.
OdpowiedzUsuńOnet umieścił mnie w tzw, trudnych tematach i mimo próby zmienienia się coś mi z nich zostało. Taki nie reformowalny.
Wielu lat ciekawych spotkań Andrzeju i "rozsiewania" tego optymizmu jakim wszystkich zarażasz. Pozdrawiam.
Blogownieę, Kacprze, traktuję perfidnie jako widownię, bo przecież między innymi, jestem aktorem. Za niedługo, Kacprze, blog ten będzie miał dodatek video!
Usuńz młodzieżowym pozdrowieniem
Osiem lat - oktawa cała! Pierwsza wersja naszej stronki jest starsza o 18 dni :D
OdpowiedzUsuńPrzejściowo byliśmy na bloxie, ale nam obce portale nie odpowiadają, więc wróciliśmy "na swoje". Gdy tak się rozglądam po sieci, to prawie wszędzie jestem nowy - w paru miejscach się zatrzymałem i zaglądam. Tu przyplątałem się od Piotra i Leszka. Pozwolę sobie jeszcze wrócić. :)
Pozdrawiam innych gości znanych mi, a nawet nie znanych no i Gospodarza -jubilata. Dużo zdrowia i radości!
Gościu siądź na mem blogu a odpoczyń sobie! Zapraszam bezterminowo.
Usuńserdeczności
Andrzeju, masz rację! Strasznie długo sobie bimbałeś!
OdpowiedzUsuńZaglądałem tu co jakiś czas, zaczepiałem nawet - ale bez echa. Więc i moje zaglądanie stawało się coraz rzadsze. I w ten właśnie sposób przegapiłem Twój rocznicowy wpis.
Oczywiście przyjmij moje gratulacje. Osiem lat - to więcej niż całe życie dziecka zmuszonego do pójścia do szkoły!
Też jestem onetową emigracją. I tak sobie myślę, że coby o onecie nie powiedzieć, zaczynało tam paru niezłych blogerów (chciałem napisać "świrów", ale nie wiem jak to się pisze).
Do jednych z moich większych osiągnięć zaliczam teraz sprowadzenie tu Knezia! Tacy goście to ozdoba każdej uroczystości.
Każdy komentator jest dla mnie cenny, Leszku. Inna osobowość, inne spojrzenie na świat i ludzi wzbogaca blogowe dyskusje, a może nawet i utarczki...
UsuńNiestety, nie mogłem trafić na blog Knezia, a zatem proszę Cie o pomoc.
serdeczności
No to w setnym komentarzu życzę stu lat obfitego blogowania w dobrym humorze ku obustronnej radości autora i czytelników. No i buziaki rocznicowe.)))) ( nic, że spóźnione, buziaki zawsze aktualne i nieprzeterminowane) )))))***
OdpowiedzUsuń