Dawno już Wam nie opowiadałem baśni, toteż naprawiam ten
błąd:
W pewnej szczęśliwej krainie, mlekiem i miodem płynącej,
gdzie krajobrazy zapierały dech w piersiach, człowiek dla człowieka był wiernym
psem, a nie wilkiem,
mężczyźni byli uczciwi, szlachetni i waleczni, kobiety zaś urodziwe, łagodne,
wrażliwe i mądre, z jaja jakiegoś wrednego i podstępnego węża wykłuło się
straszne COŚ.
Umiało przeobrażać się w przeróżne groźne postaci: nieposkromionego
żywiołu, krzewu gorejącej nienawiści, w pioruny kuliste i strzeliste i zatrute
kłamstwami studnie, itp.,itp…
Istocie owej paskudnej wszystko to było za mało!
Postanowiła zatem przyoblec postać męża o pospolitej fizys i nikczemnej
posturze.
I tak rozpoczął się istny festiwal podłości: zaginięci bez
śladu mężczyźni, niewolone seryjnie kobiety i pranie maleńkich mózgów
niewinnych dzieci.
Rada Starszych
Krainy na sekretnym posiedzeniu postanowiła wysłać w szeroki świat posłańca,
Jasia Wędrowniczka, na poszukiwanie uniwersalnego Rycerza Wybawcy.
Szczęśliwie,
po paru dniach wędrówki natknął się na Rycerza Giganta. Ten uprzejmie go
wysłuchał i stwierdził:
- Owszem, mogę wam pomóc, ale nic na łapu – capu! Muszę
dokładnie zorientować się w mych zasobach, tak materialnych jak i ludzkich,
opracować jakąś optymalną strategię, a przynajmniej bussines plan! Zajmie mi to
mniej więcej miesiąc.
- Niestety, Ekscelencjo Gigancie! Mamy nóż na gardle, a za
miesiąc nie pozostanie po nas żaden ślad, nawet w Wikipedii! Przepraszam Cię,
że zmarnowałeś ze mną tyle Twego cennego czasu!
Niezrażony swym pierwszym niepowodzeniem dzielny Jaś udał
się na dalsze poszukiwania. Po tygodniu dotarł do Rycerza Standard. Ten również
uważnie i życzliwie go wysłuchał i rzekł:
- Z mego zawodowego tytułu wynika, że mieszczę się w
hierarchii średniego szczebla, a zatem moje kompetencje i możliwości też są
średnie. Przede wszystkim nie działam sam. Wspomaga mnie liczne grono
pijarowców, doradców i ekspertów. Zanim rozważymy wszystkie możliwe opcje, niezbędnych
jest kilka publicznych debat, fachowych gremiów, obszernych opracowań,
oddolnych burz mózgów, zanim ogłoszone zostaną jakiekolwiek prognozy. Potrwa to
przynajmniej pół roku.
- Za pół roku, Sir Standard, to, co najwyżej, możesz o nas
poczytać w jakieś apokryficznej Ewangelii! Kłaniam się i odchodzę, smutny i bez
winy.
U kresu swej wędrówki uparty Jaś spotkał człowieka swej
ostatniej nadziei – Rycerza Mini. Ten nawet nie wysłuchał go do końca i
wypalił:
- Mam dla was jedyne możliwe rozwiązanie tego problemu i
to na już. Dla większości mieszkańców mam dokładnie i szczegółowo opracowany
plan natychmiastowej ewakuacji. Odchodząc stąd zabierzcie jedynie tyle gnoju i
gruzu, ile się tylko da.
Natomiast dla resztek waszych elit mam coś ekstra! Oto
zestaw długoterminowych wiz do USA, Chin i Rosji. Proces naprawy potrwa parę
dobrych lat, a może nawet dziesięcioleci. To moja jedyna i ostateczna oferta!
Niestety, Jaś nie doczekał...
Niestety, Jaś nie doczekał...
Tak oto optymistycznie kończy się moja baśń. Dodam jeszcze,
że podróże kształcą… wykształconych. Mam nadzieję, że kiedyś i ciemny lud to
kupi...
KOMUNIKAT SPECJALNY
Dziś, 17 października br., minęło 12 lat mego blogowania. Dziękuję Wszystkim Najdroższym Komentatorom, którzy tu kiedyś trafili, tym, którzy regularnie tu zaglądają i tym, którzy, choćby przypadkowo tu trafią!
Post okolicznościowy opublikuję mniej więcej za tydzień.
DO MIŁEGO ...
Dziś, 17 października br., minęło 12 lat mego blogowania. Dziękuję Wszystkim Najdroższym Komentatorom, którzy tu kiedyś trafili, tym, którzy regularnie tu zaglądają i tym, którzy, choćby przypadkowo tu trafią!
Post okolicznościowy opublikuję mniej więcej za tydzień.
DO MIŁEGO ...
Geweldig! (fatastycze!, wspaniałe!).
OdpowiedzUsuńI takie... na dziś. Bajkabardzoaktualna. :-)
I tak, w końcu, Dagmaro, trzeba ją będzie między bajki włożyć! Tak jej jest PiSane!!!
Usuńcałuski
chyba w każdym kraju jakies Jasie Wędrowniczki maszerują po świecie. I szukają ,szukają Rycerza. Z tym, że u nas ekstremalnie
OdpowiedzUsuńU nas, Renatko, wszystko musi być czarno - białe i ekstremalne! Niestety tzw. kwiat polskiej inteligencji wyemigrował z powodów tak politycznych jak i bytowych.
UsuńZostaliśmy marginesem społecznym, lecz nie damy się tak łatwo!
buzinki
Wojtku!
OdpowiedzUsuńOby każdy z tej bajki wysnuł mądry morał.
Pozdrawiam serdecznie:)
Morał takich ekscentrycznych bajek, Morgano, budzi moralny niepokój lub ujawnia niepokojącą moralność! Oby to morale nie ugrzęzło w... kale.
Usuńściskam
p.s. co miałaś namyśli z tym Wojtkiem?! Jeśli nadałaś mi kolejny nick, to też się cieszę, bo to imię mego najstarszego wnuka.
Bajka z morałem, zgrabnie napisana, szkoda tylko , że z pesymistycznym zakończeniem...potrzeba nam otuchy!
OdpowiedzUsuńWszystko, jotko, zależy tylko od nas! Odwagi, do dzieła!
Usuńbuziule
Dziś Johnnie Walker już nie wędruje po świecie, tylko siada przed lustrem i ... rozmawia. ;)
OdpowiedzUsuńNa szczście, Andrzeju, J. Walker nie jest patronem wody święconej, lecz wody... rozmownej...
UsuńWARTO ROZMAWIAĆ !!!
Kiedy zagościsz u mnie, to okazja będzie ku temu wspaniała!
z młodzieżowym uściskiem dłoni
Niestety wielu z nas pójdzie w ślady Jasia Wędrowniczka i nie doczeka. Obyś był chlubnym wyjątkiem i cieszył się wspaniałym zdrowiem przez dziesięciolecia. Ukłony.
OdpowiedzUsuńIwonko Kochana! Ani się obejrzałem, minęło 12 lat mego blogowania, a za parę miesięcy będę obchodził jubieusz 45 lecia działalności artystycznej (sprawdź: Andrzej Skupiński, Wikipedia).
UsuńTempus fugit...
buziulki
okay, tylko czy ktoś w ogóle teraz się rwie do tego USA?... pod konsulatem pustki... za to istotnie widuję spore kolejki pod ambasadą/konsulatem chińskim... tylko po bliższym przyjrzeniu się, to na polskich narodowych Słowian owi kolejkowicze nie wyglądają... chyba następnym razem podejdę i zapytam, za czym kolejka ta stoi?... tylko po jakiemu?...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
W tej gorzkiej satyrycznej alegorii, Piotrze, państwa, które wymieniłem mają charakter metaforyczny, przystawalny do niektórych powszechnych mitów. Równie dobrze mógłbym wymienić Tajlandię, Argentynę czy Kajmany. Tyle, że kontekst byłby nieco inny.
OdpowiedzUsuńEviva Albania!
pacia
A nasza Dobra Zmiana naprawia wszystko w mig! I tylko lekarzy wysyła w świat bo przecież w krainie szczęśliwości nikt chorował nie będzie więc "niech jadą,"!
OdpowiedzUsuńTyle, Bet, że wiadomo od zawsze, kto na tym naprawdę się przejedzie - Plenum Titulum (z zachowaniem wszystkich tytułów zawodowych, naukowych i honorowych) SUWEREN czyli MY !!!
Usuńściskam w ogóle i każdym szczególe
Ja bardzo lubię baki, ale smutna ta Twoja bajka. Takich nie lubię! U nas też nie brakuje takich Jasiów wędrujących.
OdpowiedzUsuńKlaterku przyjmij moje gratulacje. Dwanaście lat to "nie w kij pierdział" :)
Serdeczności.
Dziękuję, JaGo! Za parę miesięcy osiągnę wiek szatański (66) i wtedy dopadną mnie iście diabelskie pomysły!
Usuńbuziulki
To jest jeszcze jakiś "wiek szatański", o tym nie wiedziałam. I tak się zastanawiam czy w tym wieku można jeszcze "poszatanić"?!
UsuńKlaterku ja też Ci bajki pozazdrościłam i też napisałam bajkę pt: "Widelec i wstążka". Miałam do Ciebie wcześniej maila napisać byś skorygował to i tamto, coś dodał, coś usunął, ale w końcu ostałam przy tym co znajdziesz na mojej "Pomysłologii...". Ciekawa jestem Twojej opinii i zapraszam. Wiem, że Ty za pracami ręcznymi niezbyt przepadasz, ale może bajka przypadnie Ci do gustu.
Serdeczności.
Spełnię, JaGo, Twą prośbę, bo tak Cię niesamowicie lubię!
Usuńbuziunie
Dziękuję kochanieńki :)
UsuńBuziunie...
Usuń@JaGa
Usuńp. s. potrója szóstka - 666 jest jednym z symboli wszelkiej maści satanistów jako odwrócenie świętej liczby "9"; stąd mój ausdruk o "wieku szatańskim'.
Ponad 10 lat szukałem Rycerza!Pokonałem tysiące mil moim rzęchem:)Szukajcie a znajdziecie:)
OdpowiedzUsuń"Dwa miliardy mil"-"bajka"interaktywna pokazująca po raz pierwszy ogromne odległości,jakie musieli pokonać uchodźcy i imigranci,aby dostać się do Europy i ubiegać się o azyl.W 2015 r wspólnie przebyli 2.018.709.684 mile.
Podążaj śladem"Janka Wędrowniczka"-uciekaj od wojny i terroru...
twobillionmiles.com
Pozdrowienia
Dziękuję za odwiedziny i niechybnie złożę rewizytę.
Usuńpozdrówka
jezeli sprawily ci te lata wiele radosci to gratuluje ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję najserdeczniej, Katarzyno!
UsuńBajka napisana bardzo fajnie, ale zakończenie...daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
12 lat blogowania to spory kawałek życia :) Gratuluję :)
Pozdrawiam Cię, dziękuję i ściskam!
UsuńNo to się doczekaliśmy :( Nawet bajki jakieś takie ... bez happy endu.
OdpowiedzUsuńRocznicowe gratulacje!
W potocznej mowie, Ewo, często utożsamiane są pojęcia bajki i baśni. A to dwa różne gatunki.
UsuńBajka, upowszechniona już przez Ezopa, to krótki utwór wierszowany, z umownymi postaciami zwierzęcymi, zakończona przesłaniem lub przestrogą - morałem.
Natomiast baśń to opowieść fantastyczna, najczęściej prozą.
Zatem tu mamy do czynienia z baśnią.
Bez happy - endu?! Cóż, tu czytają ją dorosłe dzieci, a tym rzadko jest do śmiechu!
uściski
O ile dobrze pamiętam baśnie "lubią" się źle kończyć, co najlepiej pokazuje Andersen i bracia Grimm. Nie dziwi mnie więc smutny koniec twojej opowieści. A jednak mi żal...
Usuń