Kto się boi ciemnego luda?! Ja się boję. Poważnie. Ciemny lud, rzadko wychyla się ze swej ciemnej strony mocy. A mimo to budzi me czarne myśli o czarnej przyszłości!
Podobno ciemny lud wszystko kupi. Mnie nie kupił. A ja jestem prawie Wszystko. Szkoda!
Jedno
jest nie do kupienia. Mój trabant. Bo jest mój.
Mam
go od zawsze, a niedawno przeszedł ostateczny tuning. Dlatego
ośmieliłem się go nazwać – EUROPA.
Stuningowany
silnik mego trabanta miał służyć do wyścigu mego życia. Okazało
się jednak, że ma jedynie dwie prędkości, choć ta druga, niestety, często szwankuje! Dobre i to.
Bardzo
się boję ciemnego luda i uciekam na jasną stronę mocy.
Z
Ziemi Wolskiej do Wolski.
Ty lepiej emigruj, poki jeszcze granice otwarte, a nie wolno zapominac, ze dyktatorek mocno jest na Europe obrazony, wiec kto wie...
OdpowiedzUsuńZakorzeniony jestem w mej śląskiej ziemi, Anno - Mario, z przeszlością śląsko -niemiecko - mazowiecką. Trudno mnie wyrwać z etosu śląskiego (Rodzina - Praca - Wiara), a łodygi me kłują boleśnie pokaźnymi kolcami. Zawsze byłem Europejczykiem i człowiekiem Zachodu.
UsuńWg francuskiego przysłowia serce i odwaga tworzą dzieło. To akurat mam i żaden ciemny lud tego nie kupi!
buźki
A co ja mam powiedzieć? Mieszkam w najdalej na wschód wysuniętej dzielnicy Torunia...
OdpowiedzUsuńToć nie zazdroszczę Ci, Frau Be! Zagraża Ci zabójczy smog z Zachodu, a z drugiej strony morowe powietrze ze Wschodu!
Usuńściskam
E tam, smog... E tam, morowe powietrze... Oba te niewielkie zagrożonka mogą buty czyścić największemu z wielkich: epidemii oszołomstwa.
UsuńOszołomy za łomy,
UsuńOcipce za skrzypce...
Łza mi się w oku zakręciła, jak zobaczyłam "Trabanta" na zdjęciu. To naprawdę Twój?, bo twarz właściciela mało wyraźna. Od 1976 do 2000 też miałam "Mydelniczkę".Moja matka najpierw przeprowadziła jej remont generalny, a potem oddała na złom, bo sama nie mogła nią jeździć,a ja nie chciałam. Tęsknię za tym samochodzikiem, bo wiele z nim przeżyłam.
OdpowiedzUsuńNigdy, Iwonko, nie miałem ani samochodu, ani prawa jazdy. Ten nostalgiczny trabant jest tu tylko elementem całej alegorii, bo w tej konwencji napisałem ten post.
OdpowiedzUsuńcałuski najsłodsze
p.s. trabanta polubiłem na wieki, kiedy to w całości zmieściłem się w jego bagażniku, gdy mnie nawalonego odwożono do domu.
ciemny lud jest zdziwiony, o co tyle zgiełku:
OdpowiedzUsuń- toć nic się złego nie dzieje, mózgojeby w Żabce wciąż są i wciąż są po 2,49...
bulba :)
...
p.s. Andrzejku, spróbuj mój koci filmik obejrzeć w innej przeglądarce... pod Firefox'em się otwiera, takie mam wieści z terenu...
gwoli wyjaśnienia: "mózgojeb" to taki napój narkotyczny umownie zwany "piwem extra strong"... nazwy nie podam, nie będę lokował tego produktu, bo zaiste paskudny... przechodzi jedynie w zimie do grzańca, bo grzaniec jest jak bigos, wszystko w nim przechodzi, byle go porządnie przyprawić...
UsuńSpróbuję ten filmik obejrzeć.
UsuńZnam piwo extra strong marki stern (brow, w Głubczycach. Piję to wyłącznie na ostrego kaca. Grzańce też kombinowałem, Piotrze, przyprawione goździkami, cynamonem, imbirem i białym pieprzem są niebezpiecznie strawne.
pacisko
Całe szczęście, że są ludzie, którzy nie wszystko kupią, ponieważ miałam obawy, czy ze mną wszystko w porządku, kiedy widzę ten dramat uwikłanych w małych umysłach partyjnych.
OdpowiedzUsuń- Żyje nam się lepiej – oznajmiła pani premier.
– To fajnie macie, nie to, co my – pomyślał naród.
Zasyłam serdeczności
Zacytuję Ci fragment songu Andrzeja Garczarka:
Usuń"Jako naród my są dobre,
jako społeczeństwo - nie,
Stwierdził brakarz Zdzicho Waciak
i zamówił jeszcze dwie.".
https://www.youtube.com/watch?v=vgBYNxx-_QE
uściski
Z kolei zrewanżuję się świetnym:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=T3_I_88OyQ0
Serdeczności zasyłam
Niesamowite, ale mnie namierzyłaś! Piosenkę tę nagrałem parę dobrych lat temu w Krakowie dla Janka Wojdaka ("Wawele").
UsuńWłoski tekst przetłumaczył Robert Rozmus, też jeden z wykonawców tej piosenki.
Janek przygotował kilkupłytową edycję szeroko pojętej piosenki biesiadnej.
Przy okazji doszło do pewnej spektakularnej sytuacji:
na zlecenie warszawskiej firmy fonograficznej krakus zaprosił hanysa (mnie), aby śpiewał po rosyjsku!
hey
Gratulacje. Podziwiam, podziwiam.
UsuńZasyłam serdeczności
Ukłony z lansadami!
UsuńSzczęśliwie ominęło mnie posiadanie dostępnych "Syrenek" i "Trabantów", marzyłem o małym Fiacie. Gdy już miałem go dostać w 1985 r. odziedziczyłem "Poloneza", ale on też miał dwie prędkości. Było. minęło.
OdpowiedzUsuńNo cóż, też się boję "ciemnego luda", pocieszam się tylko tym, że teraz boją się go nawet ci co go stworzyli. Ale to marne pocieszenie.
Pozdrawiam
Przeżyliśmy PRL, Imienniku, zatem kudy kaczkowatemu do nas?!
Usuńhey
kaczkowate jest jadowite
UsuńKto, kiedy, kogo wywiezie na taczkach,
UsuńGdy w naszym godle pojawi się... kaczka?!
http://www.filmweb.pl/film/Kacza+zupa-1933-31687
Jeszcze, Haniu, bonus dla Ciebie:
Kaczka – Łajdaczka
(plagiat wściekły z Jana Brzechwy)
Nad rzeczką, opodal krzaczka,
Mieszkała Kaczka – Łajdaczka
I zamiast idee nieść kacze,
Totalnie się jęła łajdaczyć!…
Raz poszła do fryzjera,
Spytała- po ile jest hera?,
A potem w aptece dla zgrywy
Łykała prezerwatywy!
Łykendy spędzała na jachcie
I ciotkę miała w Wehrmachcie,
I z kaczkowatej pozycji
Robiła pi – ar opozycji!
Wpieniały się inne kaczki –
Jak pozbyć się takiej Łajdaczki?!
I zamiast posadzić ją w celi,
Wysłały, hen, do… Brukseli!
Tam w Europarlamencie,
Kaczki puszczała zawzięcie,,
Tak wierna swej kaczej cnocie,
By wszystkich utaplać w … błocie!
Aż znalazł się Kaczor głupi,
Trzeba tę kaczkę przedu… eee… skonsumować!
Z radości chwyciła ją sraczka –
Taka to była Łajdaczka!!!
Kochajmy więc kaczki
Na dobre i złe
Jak bigos i flaczki,
Olé!
tulę czule niemożebnie
Kwiaty wręczali bez czerwonego dywanu, a gdzie orkiestra i medale?
OdpowiedzUsuńSłabo przygotowana impreza...
To podobnie, jotko, jak z naszym eksportowym serialem p.t. "Ojciec Mateusz". Jaki kraj, taki batman!!!
Usuńbuziule, przytule
Nie bardzo kumam o co chodzi z tym Ciemnym ludem... Czy władcy wymyślili coś nowego? Pochłonęła mnie praca ostatnio i nic nie wiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Andrzeju:)
Ta humoreska / alegoria wzięła się, Mario, z bon - motu szefa Telewizji Narodowej - Jacka Kurskiego:
Usuń"Ciemny lud to kupi". Dokładnie chodzi tu o nasze udupione P. T. (pleno titulu; z zachowaniem wszystkich tytułów) Społeczeństwo!
uściski
pardon, lapsus; powinno być: "pleno titulo".
UsuńAch, rozumiem;) Dzięki za wyjaśnienie. Tak to jest jak się nie jest na bieżąco w polskich sprawach, ale żałuję tylko i wyłącznie tych humoreskowych. Fajnie jest porozumiewać się "szyframi", humor pomaga przetrawić politykę. Uściski odwzajemniam;)
UsuńOśmieszanie wszelkich idiotyzmów politycznych, obyczjowych czy innych to domena i oręż satyryka. Niekiedy to bywa skuteczne!
UsuńPodziwiałam tych, którzy potrafili tym czymś zrobionym z pyłów bawełnianych i pędzonym na oleju do smażenia placków jezdzić. Ja co prawda wiele lat spędziłam za kółkiem 126p, no ale przynajmniej miałam pewność,że go myszy nie zeżrą.Ciemnemu ludowi wydaje się, że umysł mają jasny i sprawny- lubią żyć złudzeniami i stąd ich dziwne wybory.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Mydelniczka jednak, anabell, ma swoich zagorzałych fanów i budzi raczej ciepły sentyment niż jakiekolwiek wredne resentymenty!
Usuńuściski
Informację o "ciemnym ludzie" Kurskiego rozpowszechnił Tomek Lis, który to słyszał, bo siedział obok tego od telewizji, zwanej Kur-wizją.
OdpowiedzUsuńNa szczęście "ciemny lud" nie jest w Polsce w większości i mam nadzieję, że "komuniści, złodzieje, łże elity i łotry" pójdą najpierw do wyborów samorządowych, a potem parlamentarnych i prezydenckich.
Życzę ciepłego słoneczka.
P.S. "Łotry" to ostatnia obelga prezesa na drabince, choć słyszałam, że stał na postumencie.
Nasz żywy pomnik, Anno, (wstrzymam się od eksplikacji: pomnik czego...)zapewne zna sondaże dot. P. T. Ludu (który konsekwentnie się rozjaśnia) i jego opinii na temat brukselskiej hucpy.
UsuńWidocznie ma za małe uszy, aby je po sobie położyć, zamiast tego maksymalnie nakręca się w swoim neurotycznym stylu.
Przypadek beznadziejny, jednakże opozycja nasza nie powinna sobie tego odpuszczać, lecz konsekwentnie iść za ciosem!
serdeczności