Z babcią i dziadkiem oraz siostrzyczką Hanią (1955)
Spoglądam na tę fotkę sprzed ponad sześćdziesięciu lat, a potem na drugą, gdzie uśmiecha się do mnie trójka wnuków.
Potem puszczam sobie Bitelsów. Kiedy jako piętnastolatek słuchałem po raz pierwszy tej uroczej piosenki ukazał mi się jak w koszmarnym śnie, obleśny, brzuchaty i upierdliwy staruch siejący zgrozę i toksyczny niby muchomor!
K L I K
When I get older losing my hair,
Many years from now.
Will you still be sending me a valentine
Birthday greetings, bottle of wine.
If I'd been out till quarter to three
Would you lock the door,
Will you still need me, will you still feed me,
When I'm sixty-four?
You'll be older too,
And if you say the word,
I could stay with you.
I could be handy, mending a fuse
When your lights have gone.
You can knit a sweater by the fireside
Sunday mornings go for a ride,
Doing the garden, digging the weeds,
Who could ask for more?
Will you still need me, will you still feed me,
When I'm sixty-four?
Every summer we can rent a cottage,
In the Isle of Wight, if it's not too dear
We shall scrimp and save
Grandchildren on your knee
Vera, Chuck & Dave.
Send me a postcard, drop me a line,
Stating point of view
Indicate precisely what you mean to say
Yours sincerely, wasting away
Give me your answer, fill in a form
Mine for evermore
Will you still need me, will you still feed me,
When I'm sixty-four?
Gdy mi łysina potwierdzi wiek,
Tak za wiele lat,
Czy na Walentynki nadal dasz mi tę
Butelczynę winka na smak.
Trzecia nad ranem pukam do drzwi,
Głucho, słodko spisz...
Czy mnie przytulisz, nakarmisz czule?!
Sześć i cztery... pyk!
Latka zlecą w mig,
Słówko twe starczy mi,
Bym chciał z tobą być.
Strzeliły korki, a ja tuż, tuż,
Jestem, ciemność - precz!
Motek trzymam, ty drutami śmigasz, cóż,
A w niedzielę rower i mecz.
Z tobą w ogódku pielę jak zuch,
Czegóż jeszcze chcieć?!
Czy mnie przytulisz, nakarmisz czule?!
Sześć i cztery... buch!
A na lato można tanio
Daczę nająć w Kłaju tak, za niewielki grosz.
Czy nas na to stać!
Z kolan nie zejdą, ach,
Wnuki – Kasia, Staś.
Gdy widokówkę wyślesz mi skądś,
Skrobnij parę bzdur.
Ze beze mnie świat tak ciemny niby sto burz,
Zaś grzeczności daruj se już.
Daj na papierze i podpis złóż:
Moja aż po grób!
Czy mnie przytulisz, nakamisz czule?!
Sześć i cztery... buch!
Współcześnie i towarzysko.
Póki co jednak, poczęstujcie się tortem.
Z ostatniej chwili:
K L I K
Klaterku, ja zas dobrze pamietam piosenke bodaj Pietrzaka, nie pamietam dokladnie wykonawcy, "za trzydziesci pare lat", a bylo to w roku 1966 i dotyczyc mialo roku 2000. Wtedy myslalam, ze to taki kawal czasu, a tu mamy juz pol wieku od tamtej daty... Czas stanowczo przyspiesza z wiekiem, nie sadzisz?
OdpowiedzUsuńMnie juz tez niedaleko do sixty four, ale sam powiedz, czy to nie piekny wiek? Obysmy tylko zdrowi byli! :)
Tobie zycze najlepszosci! ♥
Głowa i serce moje, Anno - Mario, nie przekroczyły jeszcze 30, ale cóż, my body it isn't so young!
Usuńbuziunie
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńJaki zimny dreszcz? W tym wieku same gorące dreszcze! I spijać z życia trzeba wszystko,co najlepsze, o! Hołdując temu, zabrałam z tortu wisienki na naleweczkę. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Łakomczuszko.... Ten gorący derszcz pod kręgosłupem miewam jeszcze, choć nieco rzadziej!
Usuńściskam
Życzę Ci najlepszości, i pomysłu na dalsze lata..A nie - to zdaje się masz w nadmiarze. No - ok szczęśliwości wszelkiej Ci życzę
OdpowiedzUsuńDzieki najserdczniejsze, Reniu!
Usuńbuziulki
Aleś Ty młody Andrzeju. Za kilka dni i ja mam moje 5 minut. Trochę wyżej już na tej drabinie życia stoję . Życzę Ci dużo zdrowia, i obyś w tym zdrowiu fizycznym jak i psychicznym, dożył szczęśliwie wśród przyjaciół rodziny i wnuków,i doczekał się jeszcze i prawnuków . Sto Lat z serca Tobie życzę w dniu Twoich urodzin. Wszystkiego najlepszego z pozdrowieniami i buziakiem pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńZ Tobą, Uśka, jest chyba podobnie jak z moją ślubną: ja jestem już po sześćdziesiatce, a ona dopiero przed siedemdziesiątką! Uroczy relatywizm!
Usuńdziubeczki
a ja mam 40 i cho cho ... no i co !
Usuń--------------------------
a na dodatek mam wiek i imię Twojej siostry, to mi się trafiło
To najlepsze roczniki, Haniu i to się rzuca nie tylko w oczy!
Usuńściskam
No przecież prawie wcale się nie zmieniłeś (od pierwszego zdjęcia):-) Trochę tylko zarostu Ci przybyło :-).
OdpowiedzUsuńKlaterku, wszystkiego Dobrego i Ładnego życzę !
P. S. A z tortu biorę tylko wisienki, bo po tłustym czwartku - dieta!
Dziękuję, Dagmaro! Co do tortu i wisieniek: mnie jest to obojętne, ale tortowi będzie... łyso!
Usuńściskam
Drogi przyjacielu
OdpowiedzUsuńpiję toast za twoje zdrowy choć nie jestem pijący
rymy składam na twoją cześć
bądż zawsze szlachetny, dobry i poprawnie myślący
a twoich wrogów pal ich sześć
Ukłony (Maćku?!)...
UsuńMoże i Maćku -któż to wie
Usuńlecz imię tu nieważne w istocie
samego dobrego ja życzę Ci krocie
boś dobry kompan w każdej niedoli
a niech ktoś tylko powie,że nie
to go coś tam w czymś tam ...zaboli
Moje własne sixty-four miałam 3 miesiące temu. No prawie bliźniaki :)
OdpowiedzUsuńWielu radosnych w zdrowiu i pomyślności lat Ci życzę. Masz tyle jeszcze do napisania, powiedzenia, stworzenia, że potrzebujesz wielu dobrych lat :))) Serdeczności, Klaterku , niech żyje, żyje nam :))
Tutaj, A - U, to się chyba sprawdza. Teksty na tom spisywane były ok.40 lat. Ale czy tyle mam jeszcze przed sobą?!!!
Usuńcałuski
Wrrr.... allElla zjadła wisienki, które ja chciałam! Buuuu....
OdpowiedzUsuńSześć i cztery to bardzo sympatyczne cyferki. Wiesz ilu ludzi chciałoby je mieć?
Sto lat w zdrowiu i szampańskim humorze!
Ps dołóż tych wisienek, to się odobrażę na koleżankę:-)
Dzięki, Bet! Dokładam wisienki już zmacerowane, a zatem uwaga!
Usuńbuziunie
niewiele się zmieniłeś. tak uważam porównująć oba zdjęcia. pewnie tylko zmądrzałeś i urosłeś....najlepszego, chłopie :)
OdpowiedzUsuńNieco urosłem Ewuniu, to fakt (wg norm University of Harvard moje 160cm/48kg czyni ze mnie nieźle rozwiniętego trzynastolatka), jednak czy zmądrzałem?!!!
Usuńcmoczki dla Smoczki
Andrzeju, głowa i reszta też) do góry, wszak czeka nas jeszcze bardzo przyjemna figura sixty nine. ;)
OdpowiedzUsuńPrzywołałeś M. Zembatego i od razu przypomniało mi się pewne zdarzenie związane z nim, które opisałem tutaj:
http://anzai.blog.onet.pl/2011/07/09/ostatnia-posluga/
Zdrówka
Przypomniał mi się Maciek sprzed 30 lat, kiedy na estradach "męczył" Cohena. Otóż jeden z moich (nieżyjących, niestety) znajomych kabareciarzy, wtargnął na scenę (by wyprowadzić zmęczonego Maćka)i zaserwował taką oto wiadomość: " Do Polski przyjedzie Leonard Cohen i będzie śpiewał piosenki Maćka Zembatego!" Maciek momentalnie wytrzeźwiał, ukłonił się i zmył ze sceny.
UsuńZa życzenia, Szanowny Imienniku, najerdeczniej dziekuję!
pozdrówka
Sześćdziesiąt lat minęło jak jeden dzień
OdpowiedzUsuńjak pojąć to sercem czy ktoś to zrozumie
nie wszystko przecież odeszło już w cień
kto dzisiaj tak pięknie żyć jeszcze umie ?
100 lat Andrzeju i trzymaj się zdrowo
sześćdziesiąt, czy czterdzieści
Usuńnie ma się co pieścić
nie ma co narzekać i żałować grzechów
pijmy i śpiewajmy ile sił na wdechu
Tubić albo nie tubić, to jest, kurde, kłeszczyn!!!
UsuńAle pięknie i radośnie
OdpowiedzUsuńdzieje się w dzisiejszym Poście!
Więc sto lat niechaj Mu strzeli
z fasonem, z rozumem
i bez ceregieli!
Na korniszonka
UsuńChodźmy, wódko, gdzieś na stronę,
Rzekł spłoszony korniszonek,
Mam dylemat niepojęty,
Przecież jestem abstynentem!
buziulki, Joasiu
Trochę naciągnęłam podczas zestawiania liczb, ale w sumie...
OdpowiedzUsuńKlaterku- liczba 6 i liczba 4 dają w sumie liczbę 10, a ta
"Liczba 10 oznacza odnowę, rozpoczęcie nowego cyklu. Jest szansą, dzięki której rozpoczynamy jeszcze raz, jednak na podstawie zdobytego już doświadczenia i wiedzy. Przynosi zmianę, a przy tym możliwość odniesienia sukcesu. To liczba dynamiczna, a dzięki wierze i zaufaniu w podjęte decyzje oraz swoje przekonania, umożliwi spełnienie marzeń. Jednak jeśli zmiany spowodują opór, to taka postawa przyczyni się do potknięć."
Czyli, jak po każdej balandze urodzinowej, podejmujesz odnowę:)
Wszystkiego najlepszego na następne dziesiąt lat:)
PS. Zamiast zjeść wisienkę z tortu, chlapnę Twoje zdrowie porządnym kielichem czystej, ale jak skończę ten cholerny antybiotyk.
Szkoda, Jaskółeczko, że nasze dogi nie srzyzowały się, a mieszkałem przez trzy lata w Cieszynie (1971 - 1974)! Szybowalibyśmy wysoko!
OdpowiedzUsuńkusiki choby szpyndliki
= 64, czyli dylematy piona =...
OdpowiedzUsuńgdy pion po bojach wielkich...
doszedł do krańca szachownicy...
się rozejrzał starannie i...
uważnie po okolicy...
kim teraz zostać?...
dylemat pytania przyjął postać...
królem nie warto...
to niedołęga...
choć król, to władzą...
nigdzie nie sięga...
hetmanem też nie warto być...
hetmana każdy pragnie bić...
laufer odpada, bo tylko po skosie...
wieże zaś mają muchy w nosie...
tak drogą eliminacji...
doszło do konstatacji...
że tylko konia kariera...
jest tym, co warto wybierać...
tu pion ukłonił się wszystkim grzecznie...
i na piwo skoczył tanecznie...
koń może nie grzeszy rozumem...
lecz pierdzieć w biegu umie...
z tego słynie w okolicy...
na całej szachownicy...
...
wierszyk był to głupawy...
ale żwawy...
zaś Tobie żwawości należycie...
końskiej nieustającej życzę...
bulba :)...
Co tam, Piotrze, wierszyk uroczy, choć w szachy nie gram i nie umiem!
UsuńNawet o brydżu już zapomniałem! Dziekuję za pamięć.
pacia
Na króla pionek awansować nie może
OdpowiedzUsuńŁo mój ty Boże
Więc dobrze wybrał stawiając na konia
I żwawo pomknął na zielone błonia
Po drodze pierdząc, i srodze śmierdząc
Przeraził się goniec:
UsuńTo chyba koniec!
Klaterku - nic się nie zmieniasz:-)))
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj.
:-))
Czy ja wiem, Stokrotko?!
UsuńTa dam, ta dam, a noce lutowe upojne...
Ta dam, ta dam, najważniejsze, że jestem przystojny!
Aby do 100! Dasz radę !
OdpowiedzUsuńPomyślności Ci życzę! Jesteś starszy ode mnie o pół roku. Równiutko od dzisiejszej daty.
Pa:)
To jednak, Ewo, staruch jestem!
UsuńNiedaleka przyszłośc tez może nie być aż tak różowa:
– Jak wygląda prośba do Boga, faceta po 70-tce?
– Odebrałeś, Boże, siły, to odbierz i chęci.
Dziękuję, ściskam i pozdrawiam
w miarę upływu lat zmienia się proporcja "sex, drugs & rock'n'roll"...
Usuńnajpierw odpada "drugs', bo kace są zbyt męczące...
potem odpada "sex" /oby jak najpóźniej/...
pozostaje "rock'n'roll", ten składnik jest niczym Lenin, wiecznie żywy :)...
I za to Cie, Piotrze, tak lubię!!!
UsuńTakie zdjęcia to super pamiątka. Też czasami zaglądam do swoich starych albumów, i wspominam czasy kiedy zastanawialiśmy się jak to będzie w przyszłości.
OdpowiedzUsuńTeraz częściej myślimy jak ton dawniej bywało, albo wspominamy przy dzieciach (za naszych czasów :-). Za to w takim dniu wolimy sobie życzyć dobrego zdrowia, pogody ducha, i długich, długich, lat życia. Czego Tobie Andrzeju życzę.
Oto, Kacprze, co mnie może jeszcze czekać:
OdpowiedzUsuńMłoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
– Musi pan przestać się onanizować.
– Dlaczego?!
– Bo probuję pana przebadać…
Dziękuję za wszpaniałe życzenia!
serdeczności
Wszystkiego Dobrego Klaterze!!!, przecież nie wiek sie liczy,ale DUCH!...ja sobie to też już zaczynam powtarzac, haha
OdpowiedzUsuńja tu wcale nie czuję jakiś oznak starości, wszak wszyscy żyjemy w XXI wieku:)))
Buziaki!
A może tak spróbuję, Smoczko, liftingu charakteru?! Złamaną reputację już mi nastawiono!
Usuńcałuski
a co tam, wszyscy wzięli wisienki - to ja zabieram tort :-)
OdpowiedzUsuń--------------
ze szczyptą pieprzu, słodyczy
malina Tobie życzy
Zabrakło wisienek dla Malinki,
UsuńWięc od Klaterka masz buzinki!
buzinki cieszą serducho
Usuńale o tym sza ... na ucho ...
---------------
Tym razem zapraszam do siebie, mam "proszalną" notkę - myślę artysta, artystę zrozumie i ... może wspomoże :-)