Na dziś miałem zupełnie inne intencje co do następnego postu. Nie rezygnuję z tych materiałów, bo przydadzą się na post kolejny !
Dzisiaj zatem pełny spontan dzięki mej żonie Jadwidze,
która poniższy wiersz udostępniła mi na mym fejsbukowym profilu.
Nieżyjący już od paru dobrych lat, wyśmienity
satyryk Andrzej Waligórski skrobnął onegdaj ten uroczy wierszowany monolog; w
oryginale wiersz ma budowę astychiczną czyli ciągłą, jednakże dla wygodniejszej
percepcji podzieliłem go na czterowierszowe strofy:
List w sprawie polonistów
Polonista to nie zawód, lecz hobby,
Polonistą być - nie życzę nikomu.
Polonista po godzinach nie dorobi,
Choćby zabrał robotę do domu.
Polonista nie wędruje po mieszkaniach,
Nie odzywa się wchodząc ze dworu:
- Bardzo ładnie rozbieram zdania,
Czy jest jakieś stare zdanie do rozbioru?
Choćby szukał, racji i pretekstów
I tak zawsze pozostanie na uboczu
Mniej się ceni analizę tekstu
Od banalnej analizy moczu...
Cera blada, na portkach łaty,
Rozmaite braki w kondycji,
Oświeceniem nie oświecisz sobie chaty,
Pozytywizm nie poprawi twej pozycji.
Poloniście sterczą chude żebra
Jak sztachety mizernego płotu,
Gdy się jeden raz u Zuzi rozebrał,
To się składał z orzeczenia i z podmiotu.
A jak inny zleciał kiedyś z ławki,
Bo był gapa wyjątkowa i niezguła,
To zostały zeń cztery przydawki,
Dwa zaimki i partykuła...
Polonista, niepoprawny romantyk,
Nie największym się cieszy mirem,
Ale ja mu - laury i akanty,
Ale ja mu - kadzidło i mirrę!
Ale ja go całuję w ramię,
Ale ja go podziwiam i cenię,
A ty przed nim na kolana, chamie,
Cały w złocie i volkswagenie!
Bo jeżeli jesteś i ja jestem,
To dlatego, że stojący na warcie
Polonista znużonym gestem
Kartki książek wertował uparcie
Za kajzera i za Hitlera,
I za cara, i za innych carów paru,
I dlatego właśnie nie umiera
Coś ważnego, co nazywa się Naród.
Więc zamieszczam na końcu listu
Ja, satyryk, błazen i ladaco,
Zdanie proste: - Kocham polonistów!
Rozwinięcie zdania: -
... bo jest za co!
Andrzej Waligórski
K L I K
Zgadnicie, dlaczego, ten przydługi i nienowy wiersz tak mnie wzruszył?!!!
Waligórski na bis (w tym temacie):
Gdy czasem młoda polonistka
Taka naiwna, schludna taka,
Egzaltowana, świeża, czysta,
Że chciało by się siąść i płakać.
Więc gdy ta polonistka właśnie
Małpując młodopolskie pozy
Wybiegnie o porannym czasie
Boso na łąkę między brzozy,
Poigra z pliszką i skowronkiem
Oraz z pudliszką i z biedronką,
Przywita ze wschodzącym słonkiem,
Wołając: - Witaj jasne słonko!
Z róż i powojów splecie wieńce,
Pomacha rączką do motyla,
Kraśnym obleje się rumieńcem
Widząc jak pszczółka kwiat zapyla.
Coś z Anny German gdy zanuci,
Wyrecytuje coś z Asnyka,
A potem bardzo się zasmuci
Nad żabką, którą bocian łyka,
I chcąc zapłakać nad półtrupem
(bo drugie pół ten bocian urwał)
Wlizie tą bosą nogą w kupę
I wyda okrzyk: - Ożesz kurwa!
To - jeśli byłbym na tej łące
Naocznym świadkiem tego zgrzytu -
Jak jestem facet niepijący,
Pół litra wychlałbym z zachwytu!
No cóż, przypuszczalnie Andrzeju, mamy na myśli te same wizje Polski w przyszłości. Mnie jednak ten wiersz przypomniał znany głos niezapomnianego Waligórskiego. Nie znalazłem jednak akurat tego w jego autorskim wykonaniu:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=aYFTEcpRdfY
a wszystkie inne różnią się między sobą aż w kilkunastu miejscach. Ale w sumie wiadomo o co chodzi.
Dziękuję Ci, Imienniku, za klip. Przed laty miąłem przyjemność osobiśćie poznać Gochę i Olka.
OdpowiedzUsuńoby nam się
Kocham Waligórskiego, najbardziej za "Bajeczki Babci Pimpusiowej" i za "Pana Tadeusza"! Nad Twoim zaś wzruszeniem muszę pomyśleć.
OdpowiedzUsuńNie chcę zbyt intensywnie o ty myślęć, Frau Be, bo nie chcę być... myśliwym!
Usuńuściski
Gdyż sam polonista jesteś z "chudymi żebrami" z podmiotu i orzeczenia ;) Znam jedną polonistkę - nie tylko przez płeć różną od Ciebie.
OdpowiedzUsuńO takiej polonistce zapewne również pisał A. Waligórski (patrz powyżej).
UsuńKiedyś na koncercie mój kumpel - polonista, dziennikarz radiowy i kabareciarz Olek Trzaska (Masztalski) chciał mi zaimponować wyrazem, który sam w sobie zawiera podmiot i orzeczenie:
- srogość
Odwzajemniłem się wyrazem, który zawiera podmiot, orzeczenie, przydawkę, dopełniacz i wykrzyknik; to "Truda" (zdrobnienie od Gertrudy):
- Truda
- ruda
- uda
- da
- a!
serdeczności
Wiersz jak najbardziej prawdziwy. Bywało, że gdy siedziałam w poczekalni u lekarza, to otwierałam jakąś gazetę i robiłam rozbiór gramatyczny i logiczny zdań. Trudno jednak było rozbierać zdania z jakiegoś artykułu i czasami miałam z tym problem, choć gramatyka, a szczególnie składnia to moje hobby.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wzruszyły Cię dwa ostatnie wersy przedostatniej strofy.
Serdeczności i zapraszam na mojego bloga, bo jestem ciekawa Twej opinii.
Wybacz, Anno, mą upierdliwość, ale od prawie 50 lat zmieniła się nieco metodyka nauczania gramatyki.
UsuńNie robi się już odrębnych rozbiorów zdania, gramatycznego i logicznego.
Czyni się za to całościową analizę syntaktyczną, uwzględniając funkcje części mowy w zdaniu.
Przykład:
Mały Staś ściga się z kolegmi na rowerze.
Podmiotem w tym zdaniu jest rzeczownik jako nazwa własna "Staś" (mianownik, l.poj. rodz. męski). Orzeczeniem prostym (czasownikowym) jest czasownik "ściga się" (czas ter., l. poj., str. zwrotna).
Przydawką jest przymiotnik "mały" (mianownik, l. poj., rodz. męski).
Dopełniaczami są wyrażenia przyimkowe "z kolegami" (narzędnik, l. mn., rodz. męski) i "na rowerze" (miejscownik, l. poj. rodz. męski).
Quod erat demonstrandum.
serdeczności
p. s. gramatyki opisowej nie znosiłem, dlatego też, na wszelki wypadek, poświęcałem jej mnóstwo czasu i uwagi.
Dziękuję za wykład, to ja też Cię czegoś nauczę.
UsuńWykrzyknik "ożeż" powinno się pisać tak, jak napisałam.
Nawet jeśli tak skopiowałeś i wkleiłeś, to powinieneś poprawić, przynajmniej tego profesor Miodek wymagał od swoich studentów. Błędu, tym bardziej ortograficznego, nie powinno się powielać.
<>
Miałeś na myśli "dopełnieniami", bo dopełniacz to przypadek, a częścią zdania jest dopełnienie.
Niektórzy dorabiają korepetycjami, zdarza się...
OdpowiedzUsuńNutka patriotyczna w wierszu pewnie Cię poruszyła, bo niewątpliwie jest!
Pozdrawiam ze śnieżycą za oknem:-)
Buziule najsłodsze, jotko!
UsuńOd czasu Waligórskiego nikt nie powiedział dobrego słowa o polonistach, a zwłaszcza polonistom
OdpowiedzUsuńZa to poloniści, Czesławie, beztrosko szafują dobrym słowem, nawet w eufemizmach:
Usuń- Jak polonista wyrazi słowo "spier*alaj"?!
- "Odsyłam cię do źródeł!".
oby nam się
Nie jestem polonistą, chociaż w nazwie wydziału na jakim studiowałem miałem filologię, dlatego bezpieczniej spróbowałem wkomponować słowo "spier*alaj" do wiersza, który był odpowiedzią słynnej Krystyny P. Pozwolę sobie go przytoczyć:
Usuń"... "Nie przyniosę ci swojej leliji
Bo wredny ma wygląd żmii
I swojej nie oddam ci ręki
Bo prezes mnie skaże na męki
Odpowiedź moja więc prosta
Przydatnyś tak dla mnie jak krosta
Jak krosta na mej dupie
I jak parówka w zupie
Ja tylko wpierdzielam łososie
A żarcie twoje mam w nosie
Mowa więc będzie krótka
Spie.dalaj z mojego ogródka" ..."
Kontekst wiersza tutaj:
https://kronikimikolajamiki.blogspot.com/2018/02/pieko-niezasuzone-i-raj-oczekiwany.html#comment-form
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWalczył orzeł z sępami, aż obrósł w legendę.
UsuńNiestety - przy okazji podłapał też mendę.
Wszyscy pytają orła: - Jak walczyłeś? Świergol!
A menda w krzyk: - Spuściliśmy tym sępom wpierdol !
Razu pewnego Wacek
UsuńW onucach i gumofilcach
Zapragnął żonę posiąść od tylca
Więc jej zasadził m-16
A tu cholera jak nie trzaśnie
Bo żona zdziwiona
Sfajdała się właśnie
Lecz Wacek nie głupi
Pampersa i gacie żonie kupił
I wsadza jej horse chris'a
A na to żona zarażona
Zdradza, że ma syfilisa
Dziękuję, Andrzeju za wsparcie!
Usuń@Andrzej Rawicz
UsuńZ Pawłowiczów, Krystyno, ma wróżko,
Chciałbym szepnąć ci coś na uszko;
Lecz wykrzyczę to w tonie radosnym,
Ty nie vqrviaj mnie, Krycha, na wiosnę!!!
Bo widać młode pokolenie ma gdzieś partykuły, rozbiory zdań i inne gramatyczne zawiłości . Przecież przez SMS nie da się specjalnie literacko ,ślicznie pisać ,wiersze np. Chyba ,że klaterka wyraz Truda ??
OdpowiedzUsuńMożna też, Renatko, pisać ładne SMS; teść do zięcia na wczasach (najkrótszy dowcip o teściowej):
Usuń- "jestbardzodobrze.pojutrzepogrzeb"...
całuski
Cudne!
OdpowiedzUsuńJeszcze bardziej, Dagmaro, się staram niż starzeję...
Usuńtulę czule
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń...sraniewbanięnaścianiewAfganistaniebaranie...
Usuńukłony
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŻarły się modliszki,
UsuńŻarły się pies z kotem,
Lecz zatruły się pliszki
Tym oto bełkotem!
Lecz to ponimajet
Wyłącznie połeta,
Kiedy go na haju
Pie*dolnie kometa...
to be continued...
Kocham polonistów i wiem, że jest za co. Znałam polonistów wielu i każdego ceniłam wysoko. Oby ta profesja nie zaginęła... Ach, boję się, że że piękny język jest co raz mniej doceniany a patriotyzm zawarty w polonistyce mało kogo już wzrusza.
OdpowiedzUsuń
UsuńRaz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie
A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie.
Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia.
Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia.
@Bet
UsuńOdnoszę wrażenie, że te prawie 50 lat temu niefortunnie wybrałem kierunek studiów.
Kto sie pszejmóje poprawnościom jenzyka?!
buźki
@chris horse
UsuńRaz bengalski tygrys, budząc postrach wielki,
Zaryczał wniebogłosy, bo pękły mu szelki.
Aż go obchepała wszak czarna pantera...
- Pani potem, pantero, ale panda tera.
OdpowiedzUsuńBURBONOWIE I HENIUŚ
Burbonowie wracają, kochani,
Prasa trąbi na różne tony,
Że już wkrótce ma panować w Hiszpanii
Juan Carlos, hrabia Barcelony!
Przyobiecał mu generał Franco:
- W razie gdybym kojfnął, to kapujesz....
Już prześliczne, szczerozłote wdzianko
Juanowa Carlosowa haftuje!
Już się czyści koronę i berło
Stary sługa z hiszpańska klnie:
- Dokumentnie zaśniedziało, ścierwo,
Donnerwetter, carramba, oll:
W innych krajach też ożywienie,
Habsburgowa budzi Habsburga:
- Możesz znowu znaleźć się na scenie!
Włóż-no spodnie i nie siedź jak murga!
Hohenzollern wyszedł przed chałupę,
Sabaudczycy rozejrzeli się bystro,
Kneź Romanow, podając zupę,
Klientelę ochlapał w bistro.
Koburgowie ruszyli w swinga,
Walezjusze koronację ćwiczą,
Zaś Kapetyng do Kapetynga
Rzekł z paryskim wdziękiem: - Nu tak byczo!
A co z Polską? Jak doniosła prasa,
Zootechnik Heniuś Jagiellończyk
Pobił żonę po wypiciu pół basa.
Teraz bredzi, stroi miny, głupia
UsuńKamaryla Jarusia z Zadupia!
Drogi Andrzeju!
OdpowiedzUsuńJestem na blogu, wróciłam po przerwie i zabieram się za czytanie.
Tymczasem serdeczności zostawiam:)
Pozdrawiam Cię, Morgano i ściskam!
UsuńNo cóż - całe życie żałuję że nie jestem polonistką. Zabrakło mi kiedyś paru punktów na polonistykę na Uniwersytet Warszawski. I pochodzenie miałam nie za bardzo, więc i odwołanie nie pomogło.
OdpowiedzUsuńAle i tak mnie lubisz - prawda???
:-)
Jakże Cię można, Stokrotko, nie lubić?!
UsuńBardzo podoba mi się wiersz autora ,którego nie znam,ale z przyjemnością tu skopiuję .Wiersz z internetu.
OdpowiedzUsuńMojemu poloniście
Jerzemu Zyglarskiemu, mojemu poloniście z LO w Nieszawie
Pozdrawiam Ciebie, mój przyjacielu!
Ty jak wirtuoz rzeźbiłeś słowa,
mistrzu wspaniały, nauczycielu,
chciałbym Twym uczniem zostać na nowo!
Ty potrafiłeś tchnąć we mnie ducha
I zaprowadzić w świat piękna słowa.
Lubiłem Twoich wykładów słuchać
bo zawsze piękna była Twa mowa.
Gdyby bieg czasu można zawrócić,
cofnąć się do lat mojej młodości,
na Twoje lekcje chciałbym powrócić
i pełną garścią czerpać mądrości.
Dzisiaj, po latach, wtapiam się w ciszę,
błądzę w pamięci dawnymi ścieżkami.
Żywię nadzieję, że głos Twój usłyszę
i powędruję Twoimi śladami.
autor
jlewan
"http://wiersze.kobieta.pl/"
Za serce chwytają takie słowa♥♥Pozdrawiam cieplutko.
Romanh Śliwonik
UsuńPrzez czas zajęty myślą inną
Przez okres innych dni i zdarzeń,
Ileż zostanę Tobie winny
Krainie Twoich snów i marzeń
Bo jeśli nie to, co mówiłaś
Nie to, co chciałaś, nazwę życiem
Weź sobie coś z dobroci matki
I popraw błędy w mym zeszycie
Pamiętam jeszcze słowa Twoje
I uśmiech dla nas Twój na twarzy
Bo to jest przecież Twoja kartka
Z Twojego to elementarza
Piszę tak samo, jak w kajecie
Który otwarły Twoje ręce
Więc przyjmij moja dobra Pani
Tych kilka prostych dobrych stów – nic więcej.
Pozdrawiam, Danusiu i ściskam
Łoł! Jaka tu dyskusja rymowana się wywiązała!A ja matematyczka jestem i ekonomistka. Ale rymuję składnie i co mi zrobicie szanowni, kochani Poloniści? Jednak tutaj rymować nie będę, bo już chyba dosyć i nie do końca pojmuję intencje co poniektórych uczestników dyskusji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z ekonomią to mam tylko tyle wspólnego, że mam ekonomiczny łeb do gorzały. Natomiast paru mych znajomych matematyków obdarzona jest autentycznymi zdolnościami artystycznymi. Coś w tym jest!
OdpowiedzUsuńuściski
- Bo my, humaniści...
OdpowiedzUsuń- A pan kto z zawodu?
- Jak to kto? Księgowy.
...
to powyższe akurat jest /chyba?/ z Chmielewskiej, za to poniżej autentyk realny z kanciapy budowlanej:
...
Wchodzi nowo przyjęty pracownik, wita się grzecznie z pozostałymi, ktoś mu zadaje pytanie:
- A co konkretnie robisz?
- Jestem elektryk.
- Aha. To pewnie będziesz malował.
...
bulba :)...
Na lekcji jęz. polskiego nauczycielka pytała niegdyś się mego syna:
Usuń- "Twój tata ukończył polonistykę." Jaki to czas, Kubusiu?!
- Stracony!!!
pacisko
z kanciapy budowlanej:
Usuń- "projekt robut zamiennych"
- co za idio... ?!!!
i tu głos mi zamarł... strona tytułowa, czarno na białym, podpisana moim imieniem i nazwiskiem
połknęłam żabę :-(
----------
miałam asystenta, wspaniały chłopak, zdolny architekt, ale jak genialnie rysował tak nagminnie robił błędy ortograficzne, taka dziwna przypadłość, niestety dopiero po wpadce się o tym dowiedziałam :)
@Malinka
UsuńMało kto słyszał wtedy o dysortografii, częściej o dyskrecji lub dyskotece...
uściski
p.s. zaniechałem, Malinko, wizyt u Ciebie z powodu Twego dyżurnego kretyna; rozumiem, że jest to Twój kretyn i chyba mi nic do tego; zaryzykuję jednak, choć w mym erystycznym temperamencie mogę go wdeptać w glebę!
choć "nauk królowej" składam hołd
OdpowiedzUsuńjednak polonista - to jest to !!!
`Wzruszyłem się...
UsuńNajmilej wspominam polonistkę z gimnazjum. Wiedzę miała ogromną i wiedziała jak ją przekazać! A jaką dobrą osobą była przy tym wszystkim.. Dobrze było ją sobie przypomnieć. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Buziulki...
Usuń