Dzisiaj w zasadzie będzie bez słów. W tym cała moja
perfidia, bo zaproponuję Wam, aby te memy i demoty zainspirowały Was do
wymyślania ich tytułów, ewentualnie aforyzmów, wierszyków lub króciutkich
opowiadań.
Jeżeli podejmiecie zaproponowaną przeze mnie zabawę, to nie
omieszkam to opublikować w następnym mym poście. Dla ilustracji tej mojej
fanaberii podam przykład:
Zaprzyjaźniona sąsiadka strofuje pewnego malca:
- Jesteś dopiero przedszkolakiem, a już rozrabiasz jak
prawdziwy chuligan! Czy ty kogokolwiek słuchasz w domu ze starszych?!!
- Tak.
- A kogo bardziej, mamusię czy tatusia?!
- Mamusię…
- A tatusia?!
- W ogóle…
- Dlaczego?!
- Bo jest… księdzem!!!
Teraz memopauzuję:
Na koniec dwie perełki z mojego podwórka:
Ostatni mem nie jest aż tak absurdalny. Wystarczy jak potraktowano wybitnego Ślązaka - Wilhelma Szewczyka, patrona jednego z ważniejszych katowickich placów!
Wojewoda śląski próbował to uzasadnić...
Aż strach mi pomyśleć jakiego patrona
uzyska wizytówka naszego regionu - Park Śląski im. gen. Jerzego Ziętka .
p.s. ewentualne propozycje tekstów proszę przysyłać na adres mailowy, zawarty tutaj w mym pełnym profilu
K O M U N I K A T
Przywróciłem swobodny dostęp do komentowania na tym blogu. Zapraszam!
K O M U N I K A T
Przywróciłem swobodny dostęp do komentowania na tym blogu. Zapraszam!
Ja do ostatniego:
OdpowiedzUsuń"Gdyby Morcinek dziś żył
Mielibyśmy Kaczogród"
Pozdrawiam
To można rozwinąć:
UsuńTo można rozwinąć:
"Matka z dzieckiem przy grobie Morcinka.
Synek – Mógłby ten Morcinek wstać z grobu. Ładnie opowiadania pisał...
Matka – Wypluj te słowa! Jeszcze zmieniliby nam Katowice na Kaczogród"
Gustaw Morcinek, mimo pewnych zasług dla śląskiej kultury (tyle tylko, że pokazał, że Śląsk istnieje) był dla mnie swoistym pupilkiem, a może i zakładnikiem komuny! Jego uległość wobec tego reżimu sprawiła, że pozostał w pamięci Ślązaków dla jednych postacią tragiczną, a dla innych, niestety, żałosną!
Usuńhttp://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35055,1844337.html
pozdrawiam
@Asmodeusz
UsuńMorcinek miał zbyt słaby i lękliwy charakter, by cokolwiek zmieniać!
Ja się urodziłem w Katowicach i żyłem tam pół wieku (w tym okres Stalinogrodu), wiec osoba Morcinka jest mi dobrze znana. Dla mnie to postać ewidentnie tragiczna, choć tak naprawdę trudno mi go oceniać.
UsuńPrzemiło mi, Asmodeuszu, gościć tu Ziomka.
UsuńUrodziłem się w Chorzowie, mieszkam tu do dziś i hanys ze mnie z krwi, kości i miłości.
Wiek osiągnąłem również stateczny, bo moment mych urodzin miał miejsce jeszcze za życia Stalina.
Jeśli Stalin zmarł w 1953 roku, to mamy podobnie ;) choć wtedy jeszcze do przedszkola nie zawitałem, ale pamiętam żałość co niektórych.
UsuńTeż z dziada pradziada Hanys, ale ta moja miłość jakoś ostygła, choć nie minęła. Pewnie na starość, tę zniedołężniałą, wrócę na ziemie przodków...
PS. proszę, usuń tę pozostałość po wcześniejszym komentarzu z błędem ;)
Zostaliśmy wychowani, Asmodeuszu, w prostym i jednoznacznym etosie: Rodzina - Praca - Wiara i od tego nie da się uciec!
UsuńW jednym z moich zalegalizowanych zawodów jestem wszechstronnym artystą estradowym, uznawanym za pioniera i klasyka twórczości estradowej po śląsku:
https://www.youtube.com/watch?v=zkjEpRf_7gU
A zaczęło się to już w latach 70 ub. wieku.
Skąd ja te familoki znam? ;) Nikiszowiec? Ech, gdzie te lata… Wprawdzie na kop. Wieczorek mieliśmy tylko szkolenia, ale bratnia dusza dla tego mundurowego z wideo została. Gdzieś jeszcze w szranku taki mundur mam.
UsuńPrzez grzeczność powinienem się ze wszystkim, co piszesz zgodzić, ale to byłaby hipokryzja. Mnie też wychowywano w duchu rodziny, pracy i wiary, ale niewiele z tego się zostało. Rodzina w żałosnych strzępach, pracę próbowałem przeciągnąć jeszcze na emeryturze, ale i tak się skończyła, a wiara odeszła bezpowrotnie. Tylko nie myśl, ze z tych powodów rozpaczam ;)
Mówisz, ze „maczałeś palce” w tej realizacji? Zgaduję: Andrzej Toluś?!
Przebóg! Poznałeś mnie:
Usuńpl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Skupiński
Rzekłbym z lekka ironicznie, szczawik Jesteś ;) (ja 1950), ale bez najmniejszego oporu powiem: mycka z łepetyny. Przeglądałem Twój dorobek aktorsko-filmowy. Przykro się przyznać, tylko „Grzeszny żywot...” oglądałem, choć już niewiele pamiętam.
UsuńNa YouTube znalazłem Desposito firmowane Tolusiem. Rozumiem, że to już któreś z rzędu pokolenie?
Te niecałe dwa lata różnicy między nami, to, po przekroczeniu pięćdziesiątki, pryszczyk na nosie... Podaj mi, proszę, dokładny link do tego klipu na youtubie, a udzielę Ci konkretnych wyjaśnień.
UsuńSorry, przy okazji wyszukiwania i wysłuchiwania Twoich piosenek, trafiła mi się ta:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=wlgBXcYx1gI
I nie zwróciłem uwagi na fakt, że to jednak inny zespół. Typowa oznaka starości ;)
Ten "szczawik" to tylko żarcik.
"Frele" to absolwentki naszej katowickiej Akademii Muzycznej, które postanowiły śpiewać covery "po naszymu". Nie mam z nimi nic wspólnego, chociaż, w przyszłości, kto wie?!
UsuńCieszę się, że kontynuują to, co rozpocząłem ponad 40 lat temu!
O byle co się nie obrażam, to uczucie jest w ogóle mi obce, a żarciki łykam swobodnie. W końcu sam je wymyślam, nawet na swój temat, np. "notoryczny młodzieniec" czy "polidiota".
Co do krowy i poglądów,z ogórka mamy mizerię
OdpowiedzUsuńWłosi, Greto, wymyślili mizerię z wieprzowiny - porca miseria!
Usuńserdeczności
Mem o Sosnowcu jest przezacny!
OdpowiedzUsuńA ten o wysypianiu się w weekend - jakie to jest prawdziwe, jeju...
"Sebix" w patriotycznej bluzuni, to istny dramat. Kolejny, narwany, patologiczny element.
Ogórka nie trawię.
Bardziej od ogórkowej, Sophie, niestrawne są kartoflanka lub barszcz na kaczych kosteczkach!!!
Usuńuściski
Andrzeju, czy Ty zawsze musisz zadawać nam jakieś zadanie domowe?
OdpowiedzUsuńTo ja byłam od zadawania!
O pomniku L.K. czytałam wczoraj, ale nie widziałam go w całości, więc dzięki Ci za całość. Nie wiedziałam, że L.K. miał skrzydła.
Pozdrawiam i zapraszam na mój nowy blog, którego adres kiedyś Ci napisałam
Też byłem, Anno, od zadawania dawając ciała... pedagogicznego! Drobnostka, tylko 20 lat z haczkiem...
Usuńserdeczności
Przez kościelne dzwony, to ja i o drzemce poobiedniej mogę zapomnieć, a rano to już o 6.30 dzwonią, budzika nie potrzebuję...
OdpowiedzUsuńU mnie nie dzwonią, a śpiewają. O 3.45 po raz pierwszy.
Usuń@jotka
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=x5YUq07_vKw
Chętnie spotkałbym się z tym dzwonnikiem!
buziule
@Ewa
UsuńŚw. Augustyn mawiał: "Kto śpiewa, ten się modli dwa razy."
Z drugiej zaś strony:
"Szukaj przyjaciół tam, gdzie śpiewają, źli ludzie pieśni nie znają." - Johann Gottfried
Seume (współczesny J. W.Goethemu).
Coś w tym chyba jest?!!!
pozdrawiam i zapraszam
Czyżbyśmy mieli podobne spostrzeżenia i refleksje po okresie odwiedzin duszpasterskich? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba Gabrysiu trafiłaś w tzw. sedno!
Usuńpatrz tam jako
Z memem o wysypianiu się kojarzy mi się Dzień Świra. Wprawdzie Adaś Miauczyński dzielnie walczył z robotnikami, ale na jedno wszak wychodzi - koniec spania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi, Iwono, uraczę Cię chyba jeszcze średniowiecznym sofizmatem:
Usuń"Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est; ergo: qui bibit, sanctus est. (kto pije, ten śpi; kto śpi, nie grzeszy; kto nie grzeszy, jest święty; zatem: kto pije, jest święty)".
Średniowieczni żacy perfidnie zastosowali tu tzw. ekwilokację czyli błąd oparty o wieloznaczność aktualną
uściski
Ja tylko zaznaczam swoją obecność. O memach pojęcia nie mam ale zawsze chętnie poczytam, pooglądam itp. I pośmieję się...Chociaż tyle na początek tego roku...
OdpowiedzUsuńMemy, Renatko powstały z komiksu czy w ogóle z rysunków satyrycznych. Niektórzy są ich zagorzałymi przeciwnikami, chociaż owe stają się już zastanymi ikonami popkultury.
Usuńcałuski
Aby dobrze się wyspać, warto wcześniej pomodlić się. Ja proponuję modlitwę bogobojnego Polaka:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=CzpgK-XMCS4
Moja odpowiedź, to przestroga naszej noblistki:
UsuńWisława Szymborska
NIENAWIŚĆ
Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.
Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.
Religia nie religia -
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna -
byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.
Ach, te inne uczucia -
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?
Współczucie czy kiedykolwiek
pierwsze dobiło do mety?
Porywa tylko ona, która swoje wie.
Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.
Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni.
Ile stronic historii ponumerowała.
Ila dywanów z ludzi porozpościerała
na ilu placach, stadionach.
Nie okłamujmy się:
potrafi tworzyć piętno.
Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.
Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.
Trudno odmówić patosu ruinom
i rubasznego humoru
krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.
Jest mistrzynią kontrastu
między łoskotem a ciszą,
między czerwoną krwią a białym śniegiem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą.
Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mówią, że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość
- ona jedna.
Sądzę też, że nienawiść bez wzajemności nie ma racji bytu!
https://www.youtube.com/watch?v=vgBYNxx-_QE
z młodzieżowym usciskiem dłoni
- Jasiu, kogo częściej słuchasz, mamy czy taty? - pyta nauczycielka w szkole.
OdpowiedzUsuń- Mamy. - A dlaczego? Bardziej ją kochasz niż tatusia?
- Mama więcej mówi!
UsuńTaaak, to właśnie na tym dowcipie, Jago, oparłem swój pierwswzy miniskecz.Jako bonus jeden z najgłupszych dowcipów:
"Tata uczy Jasia mówić.
Tata:
- Powiedz: "tata".
Jasiu:
- Mama.
Tata:
- Powiedz "TATA"!
Jasiu:
- Mama.
Tata:
- Powiedz KU*WA "TATA"!
Jasiu:
- KU*WA.
W tym momencie mama wchodzi do domu i pyta się:
Mama:
- Kto cię tego nauczył?
Jasiu:
- Tata."
buziulki, przytulki
Czuję niedosyt, że tylko jeden plac Kaczyńskich.
OdpowiedzUsuńNie każdy myśli, ale każdy wie, kto to Ziobro, Czarnecki, Terlikowski, Kurski, Gowin..., placów braknie. Warto pomyśleć o zmianie Szybu Prezydenta na Prezesa, skoro też na "p", a Planetarium oddać we władanie Krystyny Pawłowicz, która nieomylnie odczyta przyszłość z gwiazd.
Serdeczności zasyłam
Proponuję również, aby chorzowski Teatr Rozrywki przyjął na dyrektora posła Piętę!
UsuńAle by się działo!
ściskam
Zapewne niebylejaki był z Wilhelma Szewczyka majster, skoro jednak ''szył buty'' zarówno Żydom, jak i żołnierzom AK, a nawet księżom... to może jednak? Zwłaszcza gdy przypomnieć do kogo smalił cholewki i przed kim stroił koperczaki...
OdpowiedzUsuńsąg
Takie to były czasy... Zastraszyć, zmanipulować, zanęcić marchewką, przypiedolić kijem, ubrać w piórka, obedrzeć ze skóry!
UsuńCatcha Nostra dopiero się wprawia, a prognozy na jutro?!
Kacza cnota z czasem wróci do błota...
Przypadek Szewczyka jest flagowy dla pewnych sprawdzonych po wielekroć przedsięwzięć na "niwie kultury i sztuki".
Tacy właśnie majstrowie mają niezawodny instynkt samozachowawczy. Dziś też paru znalazłoby się pod ręką!
pozdrawiam i zapraszam
p.s koperczaki się s a d z i, każdy internowany o tym wie!
Wpadłam na chwilkę, obejrzałam, pośmiałam się, ale z braku czasu chyba nie przystąpię do "projektu". Niemniej jednak pomysł mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo, Wiedźmuniu, była tylko taka nieśmiała propozycja.
UsuńMoże kiedyś chyci!
całuski
Wymowny mem z butelczanym patriotyzmem- "...tu, popatrz, blizna!..."
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Coraz niewygodniej "w Polskę iść" z mego Śląska!
UsuńWolałbym brytyjskiego SUWERENA w złocie!
buziulki
From Thailand to me?!!! That's the grand surprise! Tell me, please, something about you!
OdpowiedzUsuńคำพูดของความอบอุ่น
O jak się cieszę, że mogę w końcu skomentować! Wcześniej nie mogłam, a tak mi brakowało napisania tutaj słówka i przede wszystkim wysłania noworocznych życzeń.
OdpowiedzUsuńA więc nadrabiam i życzę wszystkiego, co najlepsze! :)
Pozdrawiam cieplutko, M.
(A co do perełek z podwórka.. to przede mną ostatnie pięć miesięcy studiów w Sosnowcu - niech miną szybko! :D)
Cieszę się bardzo, Martynko, z Twoich odwiedzin! Wyobraź sobie, że pod koniec lat 70 usiłowałem zrobić magisterium z filologii polskiej właśnie w Sosnowcu.
OdpowiedzUsuńSłyszałaś zapewne o animozjach między Ślązakami a Zagłębiakami. Ma to miejsce jeszcze od czasu zaborów i na szczęście odchodzi w przeszłość ( poza podsycanymi przez ksenofobów z obu stron resentymentami!), choć pozostaje jeszcze w dowcipach.
uściski
no, to egzamin na nie-krowę mam zdany:
OdpowiedzUsuńkiedyś na tą panią głosowałem, a teraz bym nie zagłosował, choć poglądy nadal mi się zmieniają: raz myślę o niej "głupia krowa", raz "durna krowa"...
zmienia mi się też pogląd na temat, jak dużą wódkę należy postawić Millerowi za ten zacny kawał, w który mnie wtedy wkręcił...
bulba :)...
a propos niedzieli:
Usuńnasza Kota jest szalenie inteligentna... co prawda nie potrafi dać sobie wytłumaczyć, że dziś jest niedziela, ale potrafi mi wytłumaczyć, że mam wstać, by ją wypuścić na dwór...
/dla wyjaśnienia dodam, że Kota kuwety nie używa, tylko chadza za stodołę/...
Kawał był o tyle zacny, Piotrze, że pan LESZEK M. wykończył polską lewicę i zainicjował działanie najbardziej absurdalnego państwa w nowoczesnej Europie.
UsuńDwie prawicowe partie żrą się o wyłączny dostęp do koryta, pomniejsze szakale czekają na okruchy i resztki z pańskiego stołu.
paciula
Co do Tej Koty, to bardziej pilnuje własnego intereu niż niejeden pies!
UsuńTo może Kotę na Prezydenta?!