Przyznaję, rzadko dzielę się z Wami moimi najzupełniej
prywatnymi sprawami. Taka przecież była
idea prablogów, toteż do niej powrócę, do źródeł.
Kubcio, Pączuś - tak
pieszczotliwie nazywaliśmy tego rozkosznego dzieciaka, zaskakującego tak
pytaniami jak i poważnymi sentencjami o życiu, które nie tylko nas bawiły, ale
niezmiennie rozczulały.
Z dzieciątka przepoczwarzył się w zadziornego nastolatka, a
minęło parę dobrych lat, zanim okrzepł w swej prawdziwej dorosłości. Teraz
dzieci, kobiety i zwierzęta wprost go uwielbiają, a on obdarza je szczerą
wzajemnością.
I przyszedł na niego czas. Rozsądnie odczekał parę lat w narzeczeństwie, by w tym czasie ukończyć dwa fakultety i ustabilizować swoją sytuację tak zawodową jak i materialną.
Szkoda, że jego ojciec, w swoim czasie, nie był tak świetnie
zorganizowany i poukładany! Wcale nie ubolewam nad tym, że nie jest moim
lustrzanym odbiciem, bo patrząc na to szerzej, ontologicznie, przy takiej opcji,
do dziś nie zeszlibyśmy z drzew.
Zatem odpowiednie podpisy zostały złożone, a obrączki
założone na serdeczne palce.
Moje ostatnie słowo zawarłem w mowie weselnej:
„(…) Kubusiu, jesteś
prawdziwym dzieckiem szczęścia! Nie dość, że ożeniłeś się z prześliczną, dobrą
i czułą kobietą, to jeszcze los obdarzył Cię wspaniałą i niesamowitą… teściową.
Toż to ósmy cud świata!!!
Sandro, od dziś masz świetnego męża.
Doskonale zorganizowanego, rzutkiego, a przy tym delikatnego, czułego i
odpowiedzialnego. Racja, że bywa nieraz nadopiekuńczy i być może upierdliwy,
ale to tylko tzw. dobrodziejstwo inwentarza. Od Ciebie przecież też dużo
zależy, abyś umiała, w razie potrzeby tak nad nim zapanować, aby on zapanował
nad sobą. Zostaw mu też w ewentualnych potyczkach ostatnie słowo. Przynajmniej
po to, aby mógł cię prosić o przebaczenie…”
Nie uniknąłem przy tym
nostalgicznych wspomnień sprzed dwudziestu dziewięciu lat:
Na koniec wypada Wam życzyć,
Kubusiu i Sandro, że nie tylko pobraliście się, ale i dobrali!
A mnie z kolei trzeba tylko cierpliwie czekać na kolejne… świadome dziadostwo!
Super wiadomość.
OdpowiedzUsuńGratuluję wszystkim serdecznie:-)
Buzineczki!!!
UsuńPiękny wpis :)
OdpowiedzUsuńJa życzę Kubusiowi i Sandrze wiele lat szczęścia, radości i niekończącej się miłości :)
Akceptacji, zrozumienia i marzeń spełnienia :)
Wszystkiego najlepszego! :)
Przekażę Młodym, Anno, te piękne Zyczenia!
Usuńściskam
pardon, lapsus; powinno być: życzenia...
Usuń:)
UsuńNo to czekamy na dziadostwo, a na razie "oby Wam się ..."
OdpowiedzUsuńSzczęścia i słodyczy Anzai życzy.
I wzajemnie, Andrzeju.
Usuńp.s. przesłałem Ci wiadomość na maila, który kiedyś mi udostępniłeś; czy dotarła do Ciebie?!
Oraz wszystkiego najładniejszego!
OdpowiedzUsuńCałuski!!!
UsuńGratulacje i życzenia szczęścia dla Wszystkich, czyli Nowożeńców i ich Rodziców.
OdpowiedzUsuńA mową weselną się zachwyciłam!
Serdeczności zasyłam
Szczęście i radość przelewa się z dzbana♥ Niech trwa!Wspaniała przemowa z ust zacnego teścia i ojca::))SERDECZNOŚCI.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Danusiu! Coś należało się Młodym ode mnie!
Usuńściskam
no tak, pobranie bez dobrania nie ma żadnego sensu, tylko dlaczego tak wiele ludzi tego nie rozumie?...
OdpowiedzUsuń...
taka była właśnie idea prablogów, do tej pory zresztą wielu blogerów nie stroni od tej formuły, którą prywatnie nazywam "bloggin' classic"... ale szybko się okazało, że paleta możliwości jest o wiele bogatsza, a równocześnie wiele osób się sparzyło na tej klasycznej formule...
bulba :)...
Cóż, Piotrze, trolling i hejt stsają się coraz bardziej perfidne...
UsuńMoi MLodzi dobierali się prawie 6 lat!
pacia
Niech szczęście towarzyszy Twojej Rodzinie w każdej minucie życia. Młodym życzę wspaniałych i szczęśliwych lat.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńW imieniu Młodych serdecznie, Lotko, dziękuję!
UsuńMiło, że tu zajrzałaś.
buźki
To prawda, że pierwotna idea blogów zupełnie się zatraciła, a szkoda.
OdpowiedzUsuńW każdym poście warto przemycić coś o sobie czy swojej rodzinie.
Młodym życzę dużo szczęścia.
Serdeczności.
Najserdeczniej dziękuję, Anno!
UsuńOch, dziadostwo koniecznie musi przyjść oby jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla przyszłego dziadka:)))
Uważam, Bet, że i t76tutaj pośpiech nie jest wskazany!
Usuńbuziulki
No super, najlepsze życzenia dla wszystkich, a mówkę ściągnę sobie od Ciebie, gdy przyjdzie na mojego jedynaka czas...
OdpowiedzUsuńZa życzenia bardzo, bardzo, Jotko, dziękuję!
UsuńJeśli zaś chodzi o mowę, to jestem gotów przesłać Ci ją w całości.
W tutejszy mym profilu podałem adres e-mail; mówkę przesłałbym w tzw. informacji zwrotnej.
buzinki
Taki tata i teść jak ty to majątek - wspaniała mowa:) Gratuluję i cieszę się z twojej radości i dumy. I czekam, az mój jedynak też padnie na kolana. Już 6 lat czekam...
OdpowiedzUsuńJak już, Iwono, wspomniałem, Kubcio, dwojga imion Jan Jakub, "przechodził" z Sandrą właśnie sześć lat! Może obawiał się... żylaków?!
UsuńZa gratulacje serdecznie dziękuję!!!
Nic tylko dużo szczęścia i miłości życzyć! A jak miło się czytało ten wpis.. od razu cieplej na sercu, a i głowa jakby mniej boli. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam, M.
...jestem lekiem na całe zło...!
Usuńuściski
Z zaciekawieniem przeczytałam twój wpis :) Muszę częściej odwiedzać ten blog.
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam na zaś!
UsuńŻyczę młodej parze dębowych godów(80 lat)!
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=2Rvjsc_Qg7w
Miłego przypiątku!
Serdeczne dzięki!
UsuńSandrze i Jakubowi wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia, a dla Ciebie gratulacje z racji wygłoszonej mowy. Udanego(choć niezbyt długiego) czekania na "dziadostwo". Ukłony.
OdpowiedzUsuńBuzineczki, Iwonko!
Usuńa myslalam, ze sluby to juz tylko bajka. Gratulacje i zyczenia szczescia na dlugie, dlugie lata !
OdpowiedzUsuńMiałaś chyba na myśli śluby czystości!
Usuńbuzinki
:)))
UsuńGratulacje dla młodych. Nie żyją długo i szczęśliwie :)
OdpowiedzUsuńTego samego im życzę!
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńOdgrzebana z popiołów Mia :)
Przemiło znów Cię tu widzieć!!!
UsuńJesteś boski i przesympatyczne wylewny. Świat zyskał niesamowitego teścia
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
goodmorning73.blogspot.com
zolza73.blogspot.com
Stara się być normalny, ale te dziedziczne obciążenia...
UsuńGratuluję Młodym, życząc mądrego, spokojnego i szczęśliwego życia. A teścia pani Sandro też ma Pani wspaniałego, życzliwego i radosnego :)
OdpowiedzUsuńOby, An-Ulo, nic mi na starość nie odbiło,np. w stronę wrednej dewocji itp. Odpukać!
Usuńściskam
Gratuluję i szczęścia życzę Młodej Parze!
OdpowiedzUsuńŚwiat nie zginie, gdy ludzie się kochają. :)
Trafiłaś w sedno, BBM!
Usuńściskam
Serdeczne gratulacje dla Młodych i Rodziców! Mowa weselna piękna:)
OdpowiedzUsuńNo, cóż... Postarałem się i chyba się udało!
Usuńserdeczności
A ja wyjechałam z Chorzowa i już nie wrocilam - teraz zaluje, bo mogłam poznac wspaniałego człowieka, chociaż ciut młodszego! Dotychczas znalam tylko Twoje komentarze , a dziś/wczoraj/ogarnelam chandrę czytając mase tekstow. Najlepsze zyczenia dla młodych - wspaniala tesciowa mnie nie dziwi - moja mama tez była nadzwyczajna. Serdecznie pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Małgosiu! Wpadaj częściej.
UsuńDla Kubusia i żony jego wszystkiego najlepszego. A dla Ciebie Jędrusiu i żony Twej życzę tak dalej trwać przy sobie. A młodym, by przykład braki z Was. Oj, będziesz wspaniałym dziadkiem, już Cię widzę w roli tej!
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Dzięki Ci, Jago, za te słowa otuchy.
Usuńbuziulki