sobota, 28 stycznia 2017

Glossa z lekka alkoholizowana

                                                                           


                                                                          K L I K


       Chodźmy, wódko, gdzieś na stronę 
Rzekł spłoszony korniszonek,
                           Mam dylemat niepojęty,
                  Przecież jestem abstynentem! 



                                                                 
                                                          K L I K 



                                                                               

niedziela, 22 stycznia 2017

Świadome dziadostwo

                                                                     



     Dopadł mnie dzisiaj Dzień Dziadka. Miłe to, nie powiem... Uświadomiłem sobie jednak, że moja najmłodsza wnuczka dawno już wyszła z pieluch, toteż zamajaczył mi się w oddali próg starości. Czy jest on na tyle wysoki, aby potknąć się o niego czy też na tyle niski, aby w ogóle go nie zauważyć?!
                                       K L I K 

       W starości paradoksalnie intensywnieje w nas miłość do życia. Niestety, poczucie rzeczywistości jest tu szczególne: dziś jest ledwo co zauważalne, jutro w ogóle nie istnieje, natomiast boleśnie dominuje wczoraj!

      Starość wymusza na nas przeróżne remanenty, a ta męska przypomina o drzewie, domu i synu:


archetypy



posadziłem drzewo

umyka mym dłoniom

ku niebu



postawiłem dom

doczekał się kobiety

przyziemnej

jak przydrożne mlecze



obdarzyła mnie synem

już ma przerąbane

od

pierwszego listka dębowego

po

późne wnuki



12.05.2015


 
        Bardzo cieszy mnie sytuacja,kiedy ster rządów obejmują ludzie coraz młodsi. To samo w biznesie czy w innych dziedzinach społecznej aktywności. Starość oczywiście powinna być powszechnie szanowana, nie wolno też nikomu dyskryminować starszych. Ale rządy starców?!

O nie!
 
Idą, idą dziady, mlekopije, serojady,

Zgredy, co to z biedy mają złość.

Takie łachy, same pryki, co nie lubią muzyki,

Narzekają, żyć nie dają, dają w kość!



Zagapiają się na laski, w parku wysiadują ławki,

Obrabiają swoje żony oraz rząd.

Dziady, dziady nie dziadujcie, na dziadowską biedę plujcie,

Bo zostanie tylko po was smród i swąd!



Dziady, dziady, napalone, bez ogłady, mają złość,
  Dziady, dziady, mlekopije, serojady dają w kość!


                                                                         

     Hołubmy zatem to dziecko, które tkwi jeszcze w nas i rzućmy się w wir zajęć, tych pożytecznych czy też mniej, bo wtedy nasza nieuchronna starość jedynie się przyczai...

Nie pozwólmy na to, by pewna część naszego otoczenia wolałaby, abyśmy już nie żyli!

       Nikt nie każe nam spożywać obrzydliwego deseru, podanym nam przez los po doskonałym posiłku.

                                         K L I K

niedziela, 15 stycznia 2017

K O M U N I K A T

     Jeszcze w grudniu ub. roku, mniej więcej na tydzień przed Świętami, uległem paskudnemu wypadkowi.
Nie mam jeszcze do końca sprawnych rąk, toteż trochę potrwa, nim wrócę do sieci.
Pozdrawiam, ściskam i przepraszam
Andrzej