wtorek, 30 października 2012

Picie albo życie?! Wybór należy do ciebie! - Ministerstwo Zdrowia, Szczęścia i Pomyślności




Libiamo, libiamo ne'lieti calici – wypijmy na chwałę miłości…
W tym słynnym duecie z opery G. Verdi’ego – „Traviatta” taki toast wygłasza Gustaw na cześć Violetty. Właśnie, wypijmy!
Czy musimy, czy chcemy, czy to jest jak z kobietą – przyjaźń czy kochanie?! Kiedyś w sondzie ulicznej zapytano przygodnego żula:

- Pańska największa wada?
- No… tego… lubię wypić!
A pańska największa zaleta?
- Mogę dużo wypić!

Miłego złego początki:




Inną stronę tej niewątpliwej przyjemności przedstawia średniowieczny sofizmat:

Qui bibit, bene dormit; qui bene dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est; ergo qui bibit, sanctus est.




Na początku, by ustalić principia: tekstu tego nie piszę ku chwale zgubnego nałogu. Chcę nieśmiało nadmienić, że picie dobrych trunków w zacnym towarzystwie może być prawdziwą radością. Nie wszyscy drankmeni muszą być od razu uzależnieni (ale mi się rymło), chociaż licho nie śpi. Toteż dla przestrogi nieco bulwersującej statystyki:




14,8 promila alkoholu we krwi miał Tadeusz S., który w 1995 roku jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Wynik badania był tak nieprawdopodobny, ze powtarzano je pięciokrotnie, zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.

Jolanta M., lat 40, w roku 1995 ustanowiła rekord świata kobiet. Badanie krwi przeprowadzone w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie wykazało, ze ma 8,2 promila alkoholu.

Rekordzista przebywał w warszawskiej izbie wytrzeźwień 152 razy w 1999 roku. I nie zapłacił ani grosza. W sumie jest winien izbie 70 tys. zł.

Lekarze pracujący w warszawskim "żłobku" wspominają mężczyznę, który upił się wraz ze swoim psem wilczurem. Obaj nie mogli utrzymać się na nogach. Pan dochodził do siebie w izbie, a psa odwieziono do schroniska na Paluchu.

W Polsce na jednego mieszkańca przypada rocznie 11 litrów czystego spirytusu.

Winston Churchill, będąc szefem brytyjskiego rządu, codziennie wypijał butelkę szampana, butelkę wina, butelkę koniaku i butelkę whisky. Podobno nikt nie widział Churchilla pijanego. Dożył 90 lat.

Spośród ośmiu Amerykanów ­ laureatów literackiej Nagrody Nobla - pięciu było nałogowymi alkoholikami: William Faulkner, Ernest Hemingway, Eugene O'Neill, Sinclair Lewis i John Steinbeck

Pijana 35 - letnia Jolanta G. podczas mszy świętej w kościele w Ostrowie Wlkp. Podeszła do ołtarza, zjadła hostie i próbowała wypić przygotowane do liturgii mszalne wino.

Władysław Siekowski z Gołdapi w ciągu 18,07 sekundy wypił 3 półlitrowe piwa. Rekord został ustanowiony 21 maja 2000 r.
W Polsce 78 procent zabójstw popełnianych jest po alkoholu.

Jan G. z Siemianowic od 10 lat pije borygo, bo jak powtarza: "Po borygo sie nie rzygo".
    
    

       I wystarczy! Wielu mędrców wypowiadało się o alkoholu i co ciekawe, potrafili tu zachować i dystans, i autoironię:



Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami.
Ernest Hemingway

Alkohol nic nie stwarza tylko potęguje. 
Kazimierz Brandys

Picie jest idealnym usprawiedliwieniem, gdy mam ochotę na oddanie się mojej ulubionej czynności - podrywanie tłustych, brzydkich kobiet. 
Ross Levy 

Piję, aby inni wydali mi się interesujący. 
George Nathan 

Zacząłem pić przez pewną kobietę. A ja jej nawet nie podziękowałem. 
W.C. Fields 

Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba. 
K. Richards

Problem z niektórymi ludźmi polega na tym, że kiedy nie są pijani, są trzeźwi. 
William Butler Yeats



      Przechodzimy obok nich, niekiedy się spotykamy, nieraz z nimi imprezujemy. Oto typy tych smakoszy:

Anorektyk – pije z gwinta bez zagrychy
Biseksualista – miesza wódkę z bimbrem
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich – piją i haftują.
Dysydent – pije demonstracyjnie  w miejscach publicznych
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - chleje na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod rybkę
Jeździec – preferuje wyłącznie koniaki.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Matematyk - pije na potęgę
.
Nepota – rozpija rodzinę
Ornitolog - pije na sępa
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Recydywista – pije celowo.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Zawodnik  - pije na bieżąco
Żul – leje w mordę



     
Sam Klaterek też nie jest bez winy, a zatem w żadnego nie rzuci 
siekierą


37 komentarzy:

  1. Zacząłem pić przez pewną kobietę. A ja jej nawet nie podziękowałem.
    to mi się podoba, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jawohl, jawohl ich liebe alkohol. Słychać zewsząd...

    OdpowiedzUsuń
  3. A już myślałem, Andante Dolce Cantabile, że mi zanucisz:
    Jawohl, Mein Schatz,
    Ich liebe deine Katz!
    szkoda!
    buziulki, przytulki

    OdpowiedzUsuń
  4. Na frasunek dobry trunek. Pijcie na zdrowie, ale z umiarem. Spokojnego snu życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alkohol, Lotko, spożywany w rozsądnych ilościach można pić bez ograniczeń!
      buźki

      Usuń
  5. To ja widzę, że Ty specjalista najwyższej klasy jesteś!!!!Ale ja to się raczej do abstynentów zaliczam, tak że mnie pewnie znielubisz :-))
    Gdybyś do mnie zaglądał, to mam nieco inny wygląd bloga ....
    I na smutno tym razem u mnie.
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, Stokrotko! Nie jestem tam żadnym specjalistą, co najwyżej wyrafinowanym smakoszem! Twoja abstynencja to też żaden powód, żebym Cie nie lubił. Każdy ma prawo mieć jakieś hobby!
      całuski

      Usuń
  6. ja tam wolę zieleninę... jak zajaram, to mniej chlam, mniej śmierdzę i w ogóle mniej różnorakich bałwaństw wykonuję...
    i kaca nie mam...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóz,pełny szacun, Ekologu! Ja obstaję przy klasyce: biyr mit sznaps + camele.
      pacia

      Usuń
  7. pij, pij, pij bracie, pij.....a potem spij spokojnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. A kto się napije wódki
    Z gwinta, kufla czy kielicha,
    Temu zrobi się malutki,
    Jak u toruńskiego mnicha.


    Nie podpiszę się tym razem i już :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jam kurdupel, słowo daję,
      Gładko połknę tę zniewagę.
      Po kielichu tak mi staje,
      Że aż tracę równowagę!

      Wał Anonim

      Usuń
  9. najbardziej podejrzani to tacy co to zarzekaja sie,że...w ogóle nie piją...:P
    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klik dobry:)
      Ja nie piję. Matko kochana, o co jestem podejrzana :)))

      Usuń
    2. Ello,znałam takich,co to zarzekali się,że nigdy nie pili w ogóle....a potem okazało się,że..leczyli sie....bo już wypili kiedyś...za dużo...:P
      o takich tu piszę...:)
      nie wierzę po prostu,że ktoś w ogóle ....jakoś tak mam...:P
      pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Hi. hi... Tak własnie się tworzą spiskowe teorie dziejów, poczynając np. od osądzania niepijących a kończąc na materiałach wybuchowych i zbrodniach ;-)

      To taka moda, czy uroda naszego kraju?

      Pozdrawiam serdecznie, Krakowianko.

      Usuń
    4. alEllo, kip smailyn! Wcześnie wykryta abstynencja może być całkowicie uleczalna! I tak Cię kocham...

      Usuń
    5. Nie rób jedna babo drugiej babie, co tobie niemiło! Tym razem chyba skończyło się na siostrzanym pocałunku, a nie na płciowym pokąsaniu! Proponuję po kubku... jogurtu!

      Usuń
    6. Najbardziej kontrowersyjne i chyba denerwujące, Smoczko, są wycieczki osobiste typu BABA - Byli Alkoholicy Byłym Abstynentom! Choć podobno rzekomo jakoby cirka ebałt Alkoholikiem jest się do końca życia. Jest to zatem przywilej bądź zaszczyt dożywotni, a może nawet i dziedziczny?!
      ściskam

      Usuń
    7. Andrzeju - Art Klaterze, nie bałeś się wejść miedzy baby w samiuśkie pole rażenia? :)))
      Dzielnym jesteś chłopcem.

      Usuń
    8. To chyba dlatego, alEllo, że mam chyba naturę... lesbijki!

      Usuń
  10. Czytałem "Spalony" A. Iwana. Opisał tam jak dwóch facetów (JEDNYM BYŁ BRAT PEWNEJ CELEBRYTKI) wypiło płyn hamulcowy ze swojego samochodu a potem pojechali na wycieczkę tymże autkiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. A na trzeźwo to nie można się dobrze bawić? No tak... Do tego trzeba mieć fantazję, a od wódki rozum krótki. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bawić się bez alkoholu?
      Owszem można, czasem trzeba,
      Dobrze trzeźwo wstać od stołu
      I na trzeźwo komuś wjeb...

      A teraz poważnie, Mantis Urocza! Niestety jest coś w krasnoludku, że czasem musi, a w bajce dla dzieci jest to surowo zabronione! Obiecany Ci esej napiszę mniej więcej za tydzień.
      serdeczności

      Usuń
  12. Nie mam pomysła na komenta..wszystkie takie "mondre"
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, Doro - mondry Polak na głodzie! Na pociechę dodam jeszcze, że nawet najbardziej renomowanej marki alkohol rozwiązuje problemy tylko częściowo, za to czeski - całkowicie!
      ukłony

      Usuń
  13. No tak trzeba pić z głową, wszak bez głowy to się nie da ... :)
    Przednie teksty Klaterku tu zamieściłeś, dobre jest to:

    " - Pańska największa wada?
    - No… tego… lubię wypić!
    A pańska największa zaleta?
    - Mogę dużo wypić!"

    Aleśmy się zmówili, bo ja też napisałam o trunku, ale przednim.
    Jak będziesz miał chandrę koniecznie tu zajrzyj.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaglądam, JaGo, w te pędy! Ty to umiesz zawsze Klaterkowi dogodzić!
    buzineczki najsłodsze!

    OdpowiedzUsuń
  15. Na frasunek dobry trunek albo pij bracie pij na starość torba i kij, a tak na serio we wszystkim umiar, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj, Klaterku! Wszystko jest dla ludzi. Byle przez przesady!
    Pozdrawiam cała trzeźwa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ma nic lepszego, Eluś, nad trzeźwość umysłu, przynajmniej na... 40% !
    kusiczki

    OdpowiedzUsuń