czwartek, 30 sierpnia 2018

Niefrasobliwa lekkość bytu

        Dlacze­go dzieciństwo jest tak przyjemne?
Może dla­tego, że nasz świat kończy się na do­mu i ka­wałku podwórka? (anonimowe z sieci)
                                            
                                          

    Tymczasem nasze dzieciństwo nieuchronnie się starzeje...
    W tym gifie zachwyca mnie, imponuje mi i niezmiernie cieszy owa niesamowicie spontaniczna, bezwarunkowa i oby zaraźliwa Radość Życia...
Powinna nam towarzyszyć wiecznie i na każdym kroku!!!

                                          


                                         
                                       

piątek, 24 sierpnia 2018

Rebus erotyczno - meteorologiczny


KTO BY
TY (po niemiecku)





W TAKI

U

Z całego serca nie radzę!!!

    Kiedy 13 lat temu zacząłem blogować (jeszcze w onecie), to w pierwszym poście odgrażałem się, że od czasu do czasu będę także świntuszyć. Obietnic należy dotrzymywać!

sobota, 18 sierpnia 2018

Monopoly Flash

                                                                     


Sezon ogórkowy prawie już na finiszu, a zatem może coś pod ogóreczka?! W ilości rozsądnej i jednorazowej czyli Monopoly Flash:
                                      




„Na tym polega problem z piciem. Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo.”Charles Bukowski

                                                     


A tak zupełnie prywatnie to w moim domu nie ma problemu z alkoholem. Piję u sąsiada.

                                          


 
Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest tu zupełnie przypadkowe. Jak to przy gorzale!


poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Fiku - miku gdzieś w kurniku

                                                                       



     Nagle przypomniał mi się tekścik sprzed 40 lat, uroczy, choć w perfidny sposób… kretyński. O ile mnie pamięć nie myli, to jego autorem był ówczesny mój partner estradowy.

      W dzisiejszym poście nieco tekścik ten przeredagowałem i rozbudowałem i jak to chyba widać powyżej: całą sprawę potraktowałem niezmiernie poważnie…

                                                     



INTRODUKCJA

Człowiek kowalem losu swojego,

Może się walnąć przypadkiem w palec,

Gdy rzeźbi mozolnie swoje ego,

Zatnie się nieraz, gdy dłubie niedbale.

I jedną się tylko rozterką nie chwali -

Przyjemniej budować czy walić?!


PRZEBIEG AKCJI
 

Siedzi Kura już na grzędzie,
Co to będzie, co to będzie?!

Gdy tuż obok Kogut siędzie,

Co to będzie, co to będzie?!

Kogut już nastroszył piórka,
Drze się Kurka Złotopiórka,
Wali Kogut na całego
Z przyzwolenia niebieskiego!


Tak zharatał Kurze pupkę,

Że oddaje siusiu, kupkę,

Chuć Koguta nie ustaje,

Ona sztywna jeszcze daje…


Kogut chodzi w słusznej chwale,

Że on może po zawale,

Ale nie ma się czym chwalić,

Żeby zimną Kurę walić…




EPILOG + ( z bonusowym morałem)



Pod Ziemią Ojczystą w twórczym zamęcie,

Zanotowano silne tąpnięcie,

Tak zwykle kończą, od grzędy do płota,

Kogucia pycha i kurza ślepota!
 
                                       
 

     Może Wam się wydawać, że kurnik jako miejsce akcji jest za mało wyrazisty czy wymowny. Nic trudnego dla mnie, by umieścić tę bajkę zwierzęcą w naturalnym środowisku Kaczek Błotnych.

     Moim zdaniem byłoby to jednak zbyt banalne.



                                             


 

p.s. na stronie roboczej do edycji postu wszystko w najlepszym porządku, natomiast po kliku "Aktualizuj" wychodzi mi znów ta oto powyższa kaszana; nie chce mi się tego już poprawiać!