piątek, 23 czerwca 2017

Papa Day - papa dance ( z radości!)...

                                                                             


                                                                              K L I K

     Idzie przez moje serce
    stary ojciec
    Nie oszczędzał w życiu
    nie składał
    ziarnka do ziarnka
    nie kupił sobie domku
    ani złotego zegarka
    jakoś nie zebrała się miarka

    Żył jak ptak
    śpiewająco
    z dnia na dzień
    ale
    powiedzcie czy może
    tak żyć niższy urzędnik
    przez wiele lat
    Idzie przez moje serce
    ojciec
    w starym kapeluszu
    pogwizduje
    wesołą piosenkę
    I wierzy święcie
    że pójdzie do nieba


  
  – Tadeusz Różewicz


                                                       


                                                                            
                                               K L I K

                                                                                     

środa, 7 czerwca 2017

Pogawędzimy sobie nieco...

                                                                             


     Od 2003 r. 7 czerwca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Seksu. Datę tę wyznaczyła Rada Tradycji Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę, że w krajach europejskich coraz częściej występuje zbyt niski przyrost naturalny, dzień poświęcony seksowi jest jak najbardziej potrzebny i uzasadniony.
 Mało tego, zaleca się, aby ten nader ważny dzień przebiegał bez rozmów o "bólu głowy", impotencji, oziębłości, frustracji i utrudniających zbliżenia: cukrzycy, stresu cywilizacyjnego i wielu innych schorzeniach...
 Podobno Polak potrafi, ale czy na pewno stać go na to?! Już sobie wyobrażam te wystąpienia na mównicy sejmowej, burzliwe dyskusje w kuluarach i enuncjacie prasowe!
A może by tak zacząć ab ovo czyli od domowego zacisza?!

 Baśka mała raz tatusia
Zapytała, czy tylko siusia się tym
Albo co złego z tego może być?!
 Widziała na dvd…
 Tata prosto po robocie
 I zatkało go, że pociecha ma taki zgryz,
Jakoś poradzi sobie z tym!

Wziął Basiunię na kolana
I przytulił, rzekł, kochana,
Chciałbym to wytłumaczyć…
To znaczy… wydaje się chyba mi,
Że seks, goły seks
Dokładnie głupi jest, wiesz,
Byle gdzie i za byle co
Można kupić to i zakonsumować
Zawodowe te panienki
Nie zdejmują nawet sukienki do tego…
 Nic dobrego… i boli głowa… niemal kac!
Dlatego seks, goły seks
Dokładnie głupi jest, Basiuniu,
Głupi jest na bank!
(2000)


                                                                             



     Przeciętni Polacy płci obojga mają tu podobno problem. Nie ma bowiem żadnych zaleceń, eksplikacji czy instrukcji jak to Święto obchodzić?!
Jako zatwardziały i notoryczny młodzieniec, spróbuję choćby szkicowo ten ważki problem jakoś rozplątać, a może i... przespać.
     Podobno ten, który sądzi, że do końca zrozumiał kobiety, jest prawdopodobnie kretynem. Warto jednak spróbować:

                                                                                 




     W swej rozbrajającej naiwności śmiem uważać, że wszelkie miłosne igraszki powinny słodkie i zdrowe:

                                                                         





     A jeśliby na to spojrzeć z męskiego punktu widzenia. To może być nader proste i banalne:

                      
                                                                                
:

     Są też mężczyźni bardziej skomplikowani, których czasami nazywamy... intelektualistami. Sa oni humorzaści, wybredni, trzeba też z nim pochodzić, porozmawiać i chyba, choć odrobinę ich zrozumieć!


                                                                                 




     Te potyczki, bitwy i wojny z biegiem czasu przechodzą, ubarwiają nasze wspomnienia, ale i czasem mogą wywołać zabawne nieporozumienia.


                                                                                 




                                                                             
     I tak pogawędziłem sobie nieco... Prawdziwy męźczyzna powinien jednak to robić, zamiast o tym gawędzić! Jednakże JAJAKOBYŁY...                                                                                   


                                                                               
                                                                     
                                                                                                                                                                 

czwartek, 1 czerwca 2017

Dziecinada


    Świat dorosłych różni się od świata dzieci, a dorosłym często obcy jest świat widziany oczami dziecka.        Paradoksalnie to dziecko, mimo rzekomo małego rozumku, musi dorosłego prowadzić za rękę, tłumaczyć i wyjaśniać wszelkie zawiłości tegoż świata. 
 

                                             


     Skąd ten paradoks?! Przecież każdy dorosły był kiedyś dzieckiem, chociaż po pewnym czasie wyrósł z dziecinnych butów i ubranek. Na pewno pojawiają sie u niego przeżycia z dzieciństwa. Najczęściej mają jednak charakter czysto emocjonalny, a powinny mieć wszechstronny wpływ na dalsze losy człowieka.
     Dzieciństwo najczęściej kojarzy się ze szczęściem, beztroską, wspólnymi zabawami z rówieśnikami, z brakiem problemów, poczuciem bezpieczeństwa, ciepłem rodzinnym.    

     Takie są zazwyczaj pobożne życzenia całej dorosłej populacji i stąd już tylko krok do mitów i przekłamań. Aby nasze dzieci uczynić szczęśliwe często je infantylizujemy.     
     Nadmiar zdrobnień, męczące przytulanki i cały nadmiernie ochronny kokon. A dzieciątka chcą być traktowane poważnie. 
     Na czym to głównie polega? To proste! Na pozornie głupie pytania, trzeba dawać wyczerpujące i faktycznie mądre odpowiedzi.
Oto przykład z mego podwórka, gdy mój trzylatek skasował mnie, wówczas czterdziestoletniego przemądrzalca:


- Tatusiu, a pójdziemy dzisiaj... (tu można wpisać dowolne miejsce, gdzie absolutnie nie chciało mi się łazić!)....
- Nie!
- Dlaczego?!
- Bo nie!
- "Bo nie" to nie jest odpowiedź!
 

     I niech ta świetna odzywka  mego syna posłuży tu za motyw przewodni!
Na szczęście sa tacy, których po świecie dzieci nie trzeba prowadzić za rękę. Świetnie się w tej egzotyce czują i orientują. To Poeci...




Wanda Chotomska                                                                                       
DAJCIE DZIECIOM SŁOŃCE

Kiedy dziecko śpiewa –
śpiewa cały świat.
Cały świat piosenką jest,
śpiewa kot i śpiewa pies,
ptak na niebie, wiatr na drzewie,
świerszcz na łące…
Nawet kiedy pada deszcz,
to ten deszczyk śpiewa też,
że po deszczu, że po deszczu
będzie słońce.

Kiedy dziecko tańczy – tańczy cały świat.
Z rudym kundlem czarny kot,
drzewa z niebem, z ziemią płot,
ptak z obłokiem, wiatr z motylem,
świerszcz na łące…
Cały świat ma tyle lat,
ile dzieci mają lat,
te dzieciaki, co do tańca
wzięły słońce.

Kiedy dziecko płacze –
płacze cały świat.
Kot ma oczy pełne łez,
na podwórku płacze pies,
wiatr w kominie, mysz pod miotłą,
świerszcz na łące.
O, jak słono od tych łez,
nawet cukier słony jest,
o, jak ciemno, o jak zimno –
gdzie jest słońce?

Dajcie dzieciom słońce, żeby łez nie było,
Dajcie dzieciom słońce, dajcie dzieciom miłość.
Dajcie dzieciom słońce, całe słońce z nieba,
Żeby mogły tańczyć, mogły śpiewać.


                                                     




Anna Kamieńska

***
Urodziło się dziecko rumiane,
Powiedziała woda misce,
miska ławie
ława trawie,
trawa łące,
łąka słońcu.
Słońce zajaśniało.

                                          K L I K 


                                                


Pino Pellegrino

 Nasze dzieci na nas patrzą,kiedy
mówimy o wodzie, a pijemy wino.

Nasze dzieci na nas patrzą,kiedy
mówimy, że wielbimy pokój, a potem
się o bzdurę kłócimy z sąsiadem.

Nasze dzieci na nas patrzą,kiedy
mówimy, że kochamy ich matkę,
a potem wrzeszczymy na nią,
bo nie smakuje mi kotlet.

Nasze dzieci na nas patrzą,kiedy
mówimy o ochronie środowiska, a potem
rzucamy na ziemię papierosa.

Nasze dzieci na nas patrzą, kiedy
w niedzielę idziemy do kościoła, a wracając
kłócimy się o jakiś drobiazg.

Nasze dzieci na nas patrzą,kiedy
mówimy, że w życiu ważna jest tylko miłość,
a potem patrzą na seks i pieniądze.

Nie zapominajmy o milczącym spojrzeniu
naszych dzieci i o ich cichym sądzie,
który nas może ocalić od Wielu nikczemności  


                                                 

  John C. Maxwell  

Mały człowieczek

Mały człowieczek idzie w me ślady,
Pyta o drogę, prosi o rady;
Zbłądzić nie mogę, choćby się chciało,
Bo pójdzie za mną pewnie i śmiało.

Oczka swe ciągle na mnie obraca,
I naśladuje, to jego praca.
Jestem wyrocznią i nie ma rady,
Mały człowieczek idzie w me ślady.

W wiosennym słońcu, w zimowym śniegu,
Rzeźbię i tworzę, w marszu i w biegu
Na długie lata przyszłej dekady
Człowieczka, który idzie w me ślady”







  Tadeusz Śliwiak

ŚWIAT DZIECI 

Dziewczynka rysuje kredą na asfalcie
rybę
i drugą rybę
i trzecią rybę
Chłopiec udaje że ma w ręce wędkę
którą łowi te ryby
co którą złowi
dziewczynka wymazuje ją wilgotną gąbką
Wracając do domu
dzieci mówią ,,patrzcie
idziemy z wiadrem pełnym ryb"
Taki jest świat dzieci


                                                 


 Ewa Lipska

Dom dziecka

Trzydzieści par pantofelków filcowych

z wyszytym na środku kwiatem tulipanu.

Trzydzieści fartuszków poplamionych sokiem

z czarnej porzeczki.

Trzydzieści nieruchomych kotów

wyhaftowanych ściegiem płaskim.

Trzydzieści par wyciągniętych rączek

ale tylko po łyżki do zupy mlecznej.

Trzydzieści par oczu otwieranych we śnie

aby dojrzeć rodziców na wzgórzach cukierków.

 

Gdyby moja mamusia chciała

mogłaby być królową.

Ale musiała umrzeć

bo tatuś zamienił się w wilka.

 

Moja mamusia była chuda

i dlatego nie mogła mnie kochać.

Ale jak tylko będzie chuda mniej

to mnie kupi na zawsze.

 

Moja mamusia jest piękna. Mój tatuś jest piękny.

Moja mamusia jest bogata.

Mogłaby kupić

Amerykę Północną i złoto. A tatuś

potrafi strzelać z prawdziwego karabinu.

 

Trzydzieści par nóżek

stoi przed nieczynną zwrotnicą

i oczekuje na wjazd

domu.


                                          
                                         K L I K

     I tak dobrnąłem szczęśliwie do końca tego postu. Siada mi komputer i bałem się jakieś niepożądanej awarii!
     Ten Najsłodszy Dzień w Roku też dobiega końca i pora już wracać do domu.
     A dom dla obecnych jak i byłych dzieci to nie tylko dach nad głową, łóżko do spania i pełny talerz na stole.
     To przede wszystkim miejsce, gdzie Cię rozumieją i kochają!