niedziela, 29 lipca 2018

Nader swojskie klimaty...

                                                                     


czucie i wiara, szkiełko i oko,
kręgosłup moralny nieco skrzywiony,
ponad poziomy szybuj wysoko
chociaż za nisko pobudki i skłony
na życia szarego peryferiach
na pograniczu mgły i demencji
znajdzie się kościół obok austeria
i towarzystwo z szeptanych agencji




                                                                                  


     Zacne Podlasie jest tu tylko umownym symbolem geopolitycznym. Równie dobrze mogą to być Wąchock, Ustrzyki Górne lub Większość Parlamentarna! Quod libet...

     Beznadziejna szara egzystencja… Można poddać się temu bezwolnie, można jedynie tolerować, ale i tak szklanka będzie do połowy pusta, po słońcu będzie niezmiennie deszcz, a zupa za słona…

Można zastosować doraźny półśrodek:

                                                             


     Ale to nie załatwi naszego problemu, mało tego namnoży nowych…

Może wystarczy poczekać, bo każdy nasz sukces nigdy nie będzie do końca zaplanowany i pojawi się nagle a niespodziewanie:

                                                            





24 komentarze:

  1. I tak troszkę uśmiechu przez łzy... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiech nawet przez łzy to już COŚ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Cza­sami COŚ w nas umiera i nie chce zmartwychwstać." - Kurt Cobain, leader grupy "Nirvana".
      buziule

      Usuń
  3. Trzeba się śmiać z tego wszystkiego, bo nic innego nam nie pozostało.
    Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Latter er Tegn paa det høieste aandelige Standpunkt(śmiech jest oznaką najwyższego poziomu duchowego.)" - Hans Christian Andersen
      ściskam smacznie

      Usuń
  4. A ja właśnie nie wiem, czy śmiać się czy upić? jedno powoduje zmarszczki, drugie kaca:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepszy zdrowy kac niż 12 prac (tow. Heraklesa). Wybór, jotko, nietrudny!
      buźki

      Usuń
  5. Upić się, to może nie... Ale kieliszeczek "dla spokojności" nie zawadzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakieś tu "nader swojskie klimaty":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie, Iwono, ci "opaleni" z pierwszej fotki!
      uściski

      Usuń
  7. Zamiast upicia się proponuję odsłuchanie piosenki:
    https://www.youtube.com/watch?v=PKh68MFd2Do
    Też humor się poprawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. To znalezione i aktualne i a propos...

      https://plus.google.com/u/0/photos/photo/112634280986806673298/6538996367396551554

      Usuń
    2. Jakiż uniwersalny scenariusz... Chyba, ze nasza historia maniakalnie powtarza się w najgorszych banałach!
      Dzięki.

      Usuń
    3. @Andrzej Rawicz
      To mój ulubiony utwór G. Brassensa. Przełożył go iberysta, dziennikarz a także i późniejszy dyplomata - Jarosław Gugała, wonczas pianista grupy "Zespół Reprezentacyjny.
      Sam dokonałem swobodnej wariacji na temat tego songu i chyba mam juz gotowy pomysł na nowy post.
      Dzięki , Imienniku!

      Usuń
    4. Przyjrzałem się bliżej tej czwórce i obok Gugały widzę także Filipa Łobodzińskiego!
      Faktycznie song pobudza do tworzenia. Miałem na tę okazję niezły wiersz, ale nie mogę go ani odnaleźć, ani odtworzyć. No cóż, starość nie boli.
      A więc czekamy na nowy post.

      Usuń
    5. Jeśli odnajdę ten tekst w mych materiałach, to przyślę Ci go mailem.

      Usuń
  8. Drogi Andrzeju!
    Wszystko z umiarem nie zaszkodzi, ani kieliszeczek nawet:)
    Serdeczności zostawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kieliszeczek, powiadasz, nie szkodzi... A który, jeśli można wiedzieć?

      Usuń
    2. @KONTRAPIS
      To sprawa gustu, smaku i... zdrowej wątroby!

      Usuń
    3. @Morgana
      Szkoda, że lekarz na receptę nie przepisuje... umiaru!
      całuski

      Usuń
  9. Podlasie wg Ciebie to najwyraźniej ikona stagnacji? Po prostu nie wiesz, o czym piszesz... Podlasie to dziś ostoja tolerowanych przez obecne władze i hołubionych przez KRK- bo to wyborcy i wierni taconapełniacze - polskich faszystów-nazistów, zwykłych kmiotów, niedokształconych i b. często niedomytych przygłupów [czego się tylko wstydzić wypada], Podlasie to rezerwuar emigracji zarobkowej [Jaka cześć Podlasia mieszka dziś w Brukseli i okolicach? Dziś z wielu wsi i miasteczek Podlasia łatwiej regularnym autobusem łatwiej dotrzeć do Brukseli niż do Białegostoku], Podlasie to wyludniająca się wieś. Podlasie to tania siła robocza ale też na ogół rzutka i przedsiębiorcza młodzież [ta, która pozostaje w kraju] szukająca i znajdująca [!!!] pracę. Podlasie to kwintesencja zła i dobra obecnej Polski - to prawie wszystko, ale to nie stagnacja! Stagnacji szukaj w Katowicach cuchnących od sadzy i pyłu węglowego, w Zawierciu, Sosnowcu, w familokach, w oszołomach, którym w dni parzyste wydaje się, że są "Polokami", w nieparzyste bywają "Ni"pensjonariuszkach" agencji.
    Tu, gdy szklanka bywa tylko do połowy pełna - napełnia się ją i szybko wychyla... Gdzie tu stagnacja?
    A...jeszcze jedno. Nic mnie z Podlasiem nie łączy, tyle, że je dobrze znam.

    GhrP

    OdpowiedzUsuń
  10. Niczego o stagnacji tu nie napisałem. Przytoczony mój wiersz jest po prostu lirykiem, a nie zbiorem poglądów czy postulatów.
    Fakt na Podlasiu dawno juz nie byłem, a jako kraina geograficzna może jeszcze urzec!
    A że ludziska tam pisolubne?! Nic dziwnego, morowe powietrze ze Wschodu!
    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń