sobota, 26 listopada 2016
Kiedy człowiekowi jest źle...
K L I K
Kiedy człowiekowi jest żle:
AMERYKANIN - idzie do terapeuty
ANGLIK - idzie z kuplami na WEMBLEY.
FRANCUZ - wpierw odwiedza burdel, następnie wybiera nową kochankę.
NIEMIEC - zażera się golonkami i popija tęgo z litrowego kufla
ROSJANIN - spuszcza żonie solidny wpie*dol.
JAPOŃCZYK - popełnia samobójstwo.
POLAK - zapisuje się do PiS
KLATER - pisze nowy post.
QUOD ERAT DEMONSTRANDUM - co było do okazania...
p.s. zupełnie umknęło mi, że w październiku minęło 11 lat mego blogowania. O tym w następnym poście - IMIENINOWYM.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdaje się, że jestem Niemką! W połowie, bo nie jadam mięsa :)
OdpowiedzUsuńDieta jak dieta, Meine Liebe Frau Be, oby tylko nie stała się jakąś zastępczą religią!
UsuńSłyszałem już pierdoły typu: zjadacze zwłok itp.
buźki
Nie jest to z mojej strony żadna zastępcza religia (prawdę powiedziawszy, skoro Już o pierdołach mowa, nie jestem wyznawczynią żadnej. Natomiast jestem zdecydowanie przeciwna zabijaniu zwierząt (i w ogóle kogokolwiek) i zjadaniu ich zwłok (brzmi jak pierdoły, ale fakt jest faktem!) i nie przyłożę do tego ręki.
UsuńP. S. Zamiast zwłok zwierząt zjadam nawiasy - na przykład zjadłam nawias w drugiej linijce po "żadnej".
UsuńPonadto z niezrozumiałej dla mnie samej przyczyny napisałam "już" w środku zdania (w tej samej pechowej linijce) dużą literą i to jest znak, że za krótko dziś spałam. Jak zwykle.
To są, Frau Be, drobnostki. Mnie coraz częściej zdarza się popełniać literówki. Nie wiem, czy to zpowodu osłabionego wzroku (piszę najczęściej wieczorem), czy też braku koncentracji.
UsuńJestem jednak, nadal mięsożerny, Frau Be, choć bez przesady. Niekiedy robię sobie dni jarskie (np. panierowane plastry żółtego sera lub kawałków grzyba boczniaka). Zajadam sie również warzywami gotowanymi, smażonymi, duszonymi. Tu moja ulubioną potrawą jest prowansalska potrawka jarzynowa - ratatouille (http://www.kwestiasmaku.com/przepis/ratatouille),
Usuńktórą szczególnie Ci polecam.
Drobnostki, ale mnie denerwują. W rzeczach nieważnych (takich jak bajzel w mieszkaniu, brudna podłoga itp.) nie przeszkadza mi ani śmietnik, ani bałagan. Ale w rzeczach ważnych (słowo pisane) nawet niepotrzebna spacja, źle postawiony przecinek czy literówka doprowadzają mnie do szału. Co się zaś tyczy podanego przepisu, wszystko w nim pasuje z wyjątkiem tych ziół. Są rzygliwe i nie do przełknięcia! Ale to detal, można je zastąpić innymi przyprawami.
Usuń"(...)Mówię - bom smutny - i sam pełen winy..." - Juliusz Słowacki - "Grób Agamemnona"
UsuńOoo, mój Drogi, to ostatnie (autor i tytuł) było niepotrzebne! AŻ TAKIM matołem nie jestem :)
UsuńSzkoda, że nie mogę spojrzeć Ci w oczy. Ponadto przy każdym cytacie wymagane jest podanie autora i tytułu dzieła!
UsuńTeoretycznie tak, ale...
UsuńA moje oczy Ci po co?
(...)Ładne oczy masz, komu je dasz...
Usuń"(...) teoretycznie tak..." - to było ulunione hasło działaczy młodzieżowych i urzędników pieprzonej komuny! Aż mi się łza w oku kręci...
Wypłynęło ono z głębi mojego jestestwa!
UsuńAmen.
UsuńA ci co w Holandii - zakładają klompy (chodaki) i udają się w depresję...z czarnym tulipanem w zębach :(
OdpowiedzUsuńDepresję macie w zasięgu tęki (nogi?!), podobnie chyba jak maryśkę.
UsuńDo tego holenderskie sery i genevera (ojczyzną ginu jest przecież Holandia, a nie Anglia!)
całuski, Dagmaro
pardon; powinno być: w zasięgu ręki..
UsuńWiesz Klaterku, jak sie ma depresję w depresji, to nie pomoże genever, litrowy kufel piwa czy nawet maryśka... No, może jakis ciepły misiu dałby radę, ale nie mam pod ręką... :(
UsuńCałuski
Ten ciepły misiu, Dagmaro, to jest TO, bardziej niż coca - cola (znany slogan Abnieszki Osieckiej)!
Usuńmam na myśli np. wysokiego, barczystego bruneta o niebieskich oczach, wieczorową porą...
....i tylko w krawacie...
UsuńA może w muszce?!
UsuńNo a kiedy mnie jest zle biorę się za jakąś robótkę- np. robię kolejna serwetkę szydełkową lub kolejny szalik. Nic tak nie rozładowuje złych emocji jak terapia manualna;)
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Robótki ręczne to fajna rzecz, anabell! Jestem biegły w takiej jednej dośś specyficznej, nazywanej pettingiem.
Usuńbuzineczki
Szanowny Andrzeju, czyżby należało sądzić, że wszystkie swoje wspaniałe posty napisałeś, gdy było Ci źle? Ale będę egoistą, pisz dalej i jak najczęściej. ☺☺
OdpowiedzUsuńTu mnie masz, Czcigodny Imienniku! Użyłem tzw. figury retorycznej.
Usuńz młodzieżowym uściskiem dłoni
Gratulacje i owacje! Blog jest jak małżeństwo: na dobre i na złe:))
OdpowiedzUsuńBuziulki najsłodsze!
UsuńA ten przystojniak na zdjęciu to Ty? ;) Obejrzałam Twój gościnny występ w kabarecie - piosenka o Ewie. Gratuluję blogowania, no i pisz także wtedy, kiedy jest Ci dobrze. Serdeczności:)
OdpowiedzUsuńTak Mario ten młodzian przecudnej urody to właśnie ja, tyle, że 20 lat temu. Piosenka o Ewie jest ulubioną dla mojej przyjaciółki jeszcze ze szkolnej ławeczki, toteż nasza przyjaźń trwa prawie 50 lat.
Usuńściskam
Uwielbiam wyuzdane lesbijki i zoofilki, piszące same swój blog, w pozycji na rękach, jakby chciał jakiś krytykant, nawet pod wpływem... Uff! Już więcej grzechów nie pamiętam...
OdpowiedzUsuńNareszcie zaczyna się znowu "Zwyczajne Życie":)))
Zrekonstruujesz go, zrekonstruujesz....
Pa:)
Miło, Ago, że wpadłaś. żapraszam Cię tutaj bezterminowo. A co do upodobań, to niektórzy lubią np. z... rybami!
Usuńukłony
albo chociaż głosują na PiS, bo aby się zapisać, to już jakaś dodatkowa czynność... mechanizm jest prosty, oparty na zawiści: "skoro mnie jest źle, to niech innym też będzie źle"...
OdpowiedzUsuńczyli "przeważającą większość narodu /27% x 51%/" mamy podsumowaną...
a co robi 49%, jak im źle?... NIC nie robi /czyli na wybory też nie idzie/, bo przecież samo przejdzie...
bulba :)...
Niestety, Piotrze, ta patologiczna bierność nie tylko jeszcze bardziej ten naród spauperyzuje, ajeszcze bardziej ogłupi! Bo głupota niema ani granic, ani paszportów!
Usuńpacia
Polakowi jak dobrze i jak źle wystarczy pół litra czystej, a babie ploty w towarzystwie pudełka czekoladek, albo solidne ciąg po galeriach.
OdpowiedzUsuńJak mnie coś gnębi, to dostaję szału sprzątania, a i czystą nie pogardzę:):):):)
Nie uwierzę, że częściej piszesz pod wpływem "mola".
Oczywiście, Jaskółeczko, trochę tu kokietuję! Gdy coś naprawdę mnie dołuje, to biorę się za gotowanie. Rzekomo, jakoby jestem w tym bardzo dobry.
Usuńbuzineczki
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńKiedy blogerowi jest źle, idzie w odwiedziny na blog Klaterka,o!
Pozdrawiam serdecznie.
Przede wszystkim gratulacje Klaterku!
OdpowiedzUsuńTo Ty już masz 11 lat? To już za dziewczynami zaczynasz się oglądać:-)))
A mnie jak jest żle to idę na bardzo dłuuuuuuugi spacer. I nie biorę ze sobą komórki. Żeby mi nikt głowy nie zawracał.
A następnym razem to pójdę w Twoim kierunku ...
@alElla
OdpowiedzUsuńTy to umiesz chłopowi dogodzić!!!!
buziunie
@Stokrotka
UsuńZa dziewczynami, Stokrotko, odlądałem się od małego brzdąca. Nadal uwielbiam te kobiety za ich kobiecość!
buziulki, przytulki
Jeśli jest mi trochę źle to wyruszam na poszukiwanie kubka,
OdpowiedzUsuńjeśli jest mi bardzo źle to muszę przespać cały dzień, żeby zresetować mózg, ale jeśli mi bardzo, bardzo żle to tylko setka wódki + śledź w śmietanie + słuchawki z sentymentalna muzyką i grochowe łzy to dział oczyszczająco po tym zawsze się podnoszę i pcham ścianę dalej.
Przytulam myślami.
Na początku, ku pokrzepieniu Twej duszy, przesyłam Ci mały brązowy kubeczek. Pił z niego Glenn Miller, wybitny kompozytor swingowy oraz założyciel i lider big - bandu, uznawanego za najlepszy na świecie:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=YOG89TrL4Vk
Przyznaję ze skrucją, ze Twoja trzecia opcja jest także moją ulubioną! Satyryk Marian Załucki pisał:
"(...) śledzi się nie je, śledziami się
z a k a n s z a !!!
całuski
znowu lapsus, pardon; powinno być: (...) ze skruchą!
UsuńGang Marcela jest dobry na humor i na brak humoru. Jedenaście lat ! To jesteś już nastolatkiem, niedługo pełnoletność, zleci szybko.
OdpowiedzUsuńGratulacje i uściski :-)
Za niecałe 3 miesiące obchodzę swój prywatny, jotko, jubileusz, ale nie uprzedzajmy wypadków...
Usuńbuziulki
MÓJ TY ART KLATERZE, SKŁADAM CI ŻYCZENIA SZCZERZE, STU LAT ŻYCIA, TYLE SAMO BLOGOWANIA, FRANCUZA, NIEMCA NAŚLADOWANIA, A POZOSTAŁYCH OMIJANIA. GDY JUŻ WYJDZIESZ Z BURDELU WYPIESZCZONY I GOLONKA NAJEDZONY,POMYŚL O MNIE CIEPLUTKO A WRÓĆ DO ŻONY.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie, Kochana Iwonko! późnym popołudniem zapraszam tu na okolicznościuowy post andrzejkowy.
OdpowiedzUsuńMALINA ZAŻERA SIĘ CHAŁWĄ
OdpowiedzUsuń