Dzień św. Barbary to takie święto, o którym dowiadujemy się, szczególnie na Śląsku, już w przedszkolu.
To dzień obchodzony ku czci św.
Barbary z Nikomedii, czyli patronki nie tylko górników, lecz
również ciężkiej pracy i… dobrej śmierci.
Na początku świętowali tylko górnicy
z kopalń węgla kamiennego, później przeniosło się to na
pracowników szeroko pojętego przemysłu wydobywczego. Węgiel
brunatny, gips, bazalt, granit, ropa naftowa i gaz to te surowce,
których wydobywcy tym świętem także są objęci.
Kim była ta święta męczennica?
Źródła historyczne podają że, żyła na przełomie III i IV wieku n. e., a śmierć ponosła z ręki swego ojca za to, że nie chciała wyrzec się swej wiary. Już w czasach średniowiecznych jej kult dotarł do Polski prawdopodobnie w XIV wieku.
W XVII w. została uznana oficjalnie za patronkę
górników.
Obchody Barbórki to właśnie dzień jej urodzin,
czyli czwartego grudnia i datuje się na połowę XVIII wieku, kiedy
to pierwsze ceremonie miały miejsce w Tarnowskich Górach.
Tak więc rocznica urodzin złączyła się z
imieninami, co stanowi ciekawy ewenement w śląskiej tradycji
regionalnej.
Z początku Barbórka była świętem wyłącznie
liturgicznym, dopiero później dodano do niego świeckie zwyczaje,
tworząc współczesną tradycję.
Najpierw odbywa się uroczysta msza święta, potem
biesiada, zwana również karczmą piwną.. Te spotkania gwarków
czyli górników mają miejsce już ostatnim tygodniu listopada, a
Barbórka jest ich uroczystym finałem.
Górnicza Braci, Szczęść Boże!!!
Przyszedł teraz czas na rzecz najważniejszą:
Wszystkim, bez wyjątku, Barbarom, Basiom, Baśkom,
Basieńkom, Basiuniom i Basicom stary Klater życzy Wszystkiego
Najcudowniejszego i jak zwykle ściska wszystkie Kochane Solenizantki
niemożebnie!!!
Sto lat!
OdpowiedzUsuń... ztym samym chłopem!!!
Usuńcałuski
Ciezki to i niebezpieczny zawod, kiedys gornicy cos jeszcze z tego mieli, a teraz?
OdpowiedzUsuńZycze im, zeby zawsze wracali na gore. ♥
Zjazd na dół na niektórych kopalniach to tak jakby, Anno Mario, odroczone ... samobójstwo! Dlatego bardzo trzeba szanować tę, niestety zanikającą grupę zawodową.
Usuńściskam
Pozdrawiam ciepło, życzę dużo słonecznych dni. Rzadko jestem na blogu, oczy odmawiają posłuszeństwa.
OdpowiedzUsuńTeż, Lotko, potrzebuję coraz silniejszych szkieł!
Usuńuściski
Aż żałuję, że nie jestem Basią aby być niemożebnie wyściskaną przez tak zacne ramiona...
OdpowiedzUsuńNiech tam, oddaję uściski wszystkim Baśkom! Niech im będzie miło dziś i zawsze. Górnikom też:)))
Mianuję Cię zatem, Bet, Honorową Basią i... ściskam niemożebnie!
UsuńPodłączam się do życzeń. Wszystkim Barbórkom i Górnikom - Wszystkiego Najlepszego!:)
OdpowiedzUsuńPrzekażę, Mario, Twe życzenia znajomym hajerom i Basiom!
Usuńbuźki
Z kręgu tej tematyki bliskie jest mi tylko wspomnienie Edwarda Gierka i Barbórki w biało-czarnej TV.
OdpowiedzUsuńTow. Edward nie był Ślązakiem. Pochodził z Zagłębia Dąbrowskiego, bodajże z osady Porąbka między Sosnowcem a Będzinem. Są znaczne różnice kulturowe między tymi dwoma sąsiadującymi ze sobą regionami.
UsuńŚląsk i specyficzny etos śląski (Rodzina, Praca, Wiara) zderzył się tu z miejscową ludnością zachodniej Małopolski oraz napływowymi robotnikami z całego zaboru carskiego, gdzie region zagłebiowski carat traktował jako karną kolonię dla komunistów, kryminalistów i lumpen prolatariatu. Konflikt był nieunikniony. Ponadto tożsamość kulturowa i cywilizacyjna Śląska jest starsza od polskiej państwowości (chrzest Ślązaków odbył się o ponad 100 lat wcześniej od Chrzestu Polski!). Tożsamość Zagłębia ledwo niecałe dwieście lat!
Więcej na ten temat:
http://www.sadistic.pl/zaglebie-to-nie-jest-slask-vt239954.htm
całuski
Klaterku, Bóg Ci zapłać i szczęść Boże, i szczęść w barze też za wykład, ale mnie całkiem nie o to chodziło, jeno o atmosferę mych lat szczenięcych, jakże szczęśliwych :)
UsuńMoje szczenięca szczęśliwość to raczej początki Gomułki. Było nieco zgrzebnie, ale co tam!
UsuńKlaterku 0 jest wszystko ok jeśli chodzi o Gierka ale pomimo wszystko - był z górnicżą bracią związany i o górników dbał. Jak również o ich tradycyjną Barbórkę.Ja tam do niego nic nie mam.Może dlatego, że krajan???
OdpowiedzUsuńI przyłączam się do życzeń Barbórkowych.
Ech łezka w oku się święci na wspomnienie Barbórek...Bo jako górnik samiczka się wiesz świętowało ech świętowało.....
Jak tow. Edward doszedł do władzy, to byłem w klasie maturalnej. Oczywiście, za jego czasów, nastąpiło lekkie popuszczenie wędzidła, pokazały siepapierosy Marlboro, a w sklepach monopolowych dobre trunki...
OdpowiedzUsuńTeż mu POMAGAŁEM... Jednakże był zakładnikiem wrednego reżimu. No i niezbyt fortunny miał koniec!
buziule
do tej pory pamiętam doroczne brydżowe turnieje barbórkowe, na które zjeżdżała cała Polska, bo ta impreza miała swoją renomę i duże znaczenie sportowe... sam byłem na dwóch w Chorzowie i Bytomiu... do tej pory nie zapomnę z tego pierwszego /peerel!/, gdy poszliśmy do sklepu, a tam godna wędlinka bez kolejki, tudzież godne piwo /jak pamiętam, było to Tyskie, które w Wawie wtedy cieszyło się znakomitą opinią/...
OdpowiedzUsuń...
zaiste z Barbórką jest tak, jak z Bożym Narodzeniem, że wyszło to poza ramy religijne i stało się świętem natury ogólnej... w przypadku B.N. /Xmas/ święto ogólnoświatowe, w przypadku Barbórki ogólnogórnicze i ogólnopolskie, a nie tylko regionalne, śląskie... jakby nie było, za neutralnego religijnie peerelu także jak najbardziej było uznawane, świętowane...
szkoda tylko, że w tym roku towarzyszył mu pewien żałobny zgrzyt związany z kopalnią w Rudnej...
tu proponuję chwilę ciszy... [*]...
dziękuję...
a tak na koniec, to mam nadzieję, że nigdzie nikomu nie wpadł do głowy żaden apel smoleński, chociaż pewności nie mam, bo podła zmiana niczym już nie jest w stanie mnie zaskoczyć...
bulba :)...
I wśród hajerów, Piotrze, mogą znaleźć się oszołomy, ale byłby to fakt bardziej niż marginalny. Jedną Barbórkę wspominam szczególnie, kiedy to niemal nie zaprzyjaźniłem się z śp. Barbarą Blidą. Po imprezie, przez jakiś kwadrans, rozmawialiśmy prawie jak starzy dobrzy znajomi...
UsuńJako tzw. kontrapunkt na karczmach piwnych bardzo dobrze poznałem górników, ich mentalność, system wartości i to niezależnie od tego, czy byli Ślązakami czy nie! Na dole tzw. solidarność i integracja nabiera prawdziwie ludzkich wymiarów!
pacia
Pięknie napisałeś, sama znam jednego górnika, fajny chłop.
OdpowiedzUsuńDołączam się do życzeń dla górników i Basieniek:-)
Tulę, jotko, czule i w ogóle...
UsuńZawsze uważałam, że zawód górnika jest najcięższym i najniebezpieczniejszym.Złościło mnie, gdy wypominano im płace i wszelkie przywileje. Mówiłam wtedy "zazdrościsz, to idź i popracuj, a wtedy się przekonasz". Też chciałam złożyć hołd tym dzielnym ludziom, ale niestety ze względów zdrowotnych post pozostał w formie roboczej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWprawdzie, Iwonko, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, ale w Twoim wypadku tak to akurat nie działa.
OdpowiedzUsuńBudujące jest, że rozumiesz, jak mimo zaawansowanej technologii, zawsze niezawodne są górnicze ręce i najprostsze narzędzia i to codzienne podejmowanie śmiertelnego nieraz ryzyka!
ściskam
SERDECZNIE POZDRAWIAM-WANDA
OdpowiedzUsuńHO,HO ŚWIĘTY MIKOŁAJ PRZYJECHAŁ DO CIEBIE
Dziękuję, Wandeczko! Niebawem Sznta Claus przybędzie tutaj.
OdpowiedzUsuńściskam