środa, 8 stycznia 2014

Flesz - głupawka

     Dawno już nie napisałem czegoś zdecydowanie i jednoznacznie kretyńskiego. Toteż nadrabiam tę zaległość:
                                                      


Jaka jest różnica między piłą tarczową
                                                        
                                               
 a stringami?!
                                                   


Dziwne to, ale nie ma żadnej:

Chwila nieuwagi i... palec w dupie!!!

    Wybaczcie, od dłuższego czasu nurzam się w toksycznych oparach trzeźwości i takie to właśnie bzdety wałęsają się po mym starym łbie! Zdarza się, bo straty muszą być, jak nie materialne, to w ludziach!

                                                                             

81 komentarzy:

  1. Czasami tak trzeba odreagować i już !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan leśniczy, we wschodnim powiecie,
      Chciał poczynił faux - pas na kobiecie.
      Szukał nawetr brzyduli,
      By się choćby przytulić,
      Jeszcze echo się niesie po lesie!

      Serdeczne dzięki, Piotrze za zrozumienie sfrustowanego lichego literata...
      przidóm zaś

      Usuń
    2. lapsus, pardon, powinno być: sfrustrowanego...

      Usuń
    3. Po lesie we wschodnim powiecie,
      To nie tylko echo się niesie.
      Niesie się również fama,
      Że to wielki był blamaż.
      Przytulać w igliwiu nie da się!

      Usuń
    4. W lesie, na plaży czy w sianie,
      Klasyczne niewiasty kochanie.
      Choćby wszystko grało,
      Jej ciągle za mało,
      Niech wpierw się weźmie za pranie!

      Usuń
  2. Wszystkiemu winien ten gender! Wybieram sie razem z Kempa na wojne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli kiedykolwiek, Anno Mario, urodzi mi się syn, to nadam mu imiona: Gender Aborcy Invitro... Co do tow. Kempy, to na wojnie mogłaby co najwyżej służyć jako markietanka!
      dziubeczki z czarnej teczki

      Usuń
    2. I to też tylko jako kara za dezercję!

      Usuń
    3. Bez złosliwości, Leszku, ale ""kempa" jakoś bezwiednie kojarzy mi się z "klempą"...

      Usuń
  3. Dobrze wiedzieć, co mi grozi , kiedy toksyczne opary trzeźwości będą mnie dotykać w nadmiarze. Wprawdzie głupawka to mój żywioł, ale na wsiatkij słuczaj idę se strzelić jednego:):); Twoje zdrówko Klaterku. Zum Wohl:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danke schoen, Meine Lieblich Schwalbelein! Za Twoje zdrowie też sobie strzelę lufkę, jednakże nieco później. Mój mądry śp.Tatuś mawiał "w tym temacie":
      "Czysta kobieta, czysto wódka, lecz najwcześniej po zachodzie słońca." I tego do dziś przestrzegam!
      buuuzineczki

      Usuń
    2. Mądry tatuś:) A chciałam dodać, że ten łoś jest przed....czny. Przypomina mi mojego dziekusia po otwarciu koperty z wynikami kontroli PAKA! Równie durny miał wyraz pyska, pardon- twarzy:)

      Usuń
    3. Mnie wkurzają obowiązkowo debilne miny (ciepane machy) facetów, którzy reklamują w tiwi marki piwa... Aż się boję wziąć kufelek do ręki!

      Usuń
    4. http://sliwerski-pedagog.blogspot.com/

      Usuń
    5. Faktycznie, Jaskółko to słowotok zakamuflowany naukowym żargonem. Tematyka wykladów uznanych profesorów bardzie przypomina literaturę sf czy kursy przedmaturalne z wiedzy o społeczeństwie niż poważna debatę naukową.
      wyłowiłem parę perelek:

      "Sfera życia codziennego staje się „soczewką” skupiającą najważniejsze problemy społeczne."
      odkrywcze, nieprawdaż?!

      "1. Codzienność, jako fenomen i przedmiot badań."
      brzmi tak nowatorsko jak "kuchnia to miejsce przyrządzania posiłków".


      '3. Metody zbierania danych dotyczących światów życia codziennych uczestników interakcji wychowawczych w praktyce badawczej pedagoga. "
      W ILUZ TO ŚWIATACH MUSIMY ZYĆ? A ZAŚWIATY, TO PIKUŚ?!

      "Jakie metafory mogą służyć opisowi współczesnej codzienności? "
      Coż może miec wspólnego metafora z naukową metodologią?! Czyżby chodziło o pracę zbiorową na noNOwym Poematem Pedagogicznym?!!!

      Artyści mogą od czasu do cazsu świrować, ale poważni naukowcy?!
      Gałczyńki wymyslił naukę pt, "Angelologia", Klater nabijał się z młodych studentów wciskajac im kit o "Analogii porownawczej", jednak Pan Profesor przebija wszystkich pustosłowiem, nowomową i zgrabnie sformułowanymi bredniami!

      Usuń
    6. Brawo! Dobry jesteś:):):):) Czuję się usatysfakcjonowana, bo ciągle miałam jakiś niedosyt i obawy, że może się niesłusznie czepnęłam. Ale poważnie mówiąc, na te wszystkie "teksty" nabierają się całkiem poważni ludzie na konferencjach. Mało- oni takimi samymi sypią. Język nauki- pdagogiki - przestaje być językiem strawnym i czytelnym.
      Cmoki jak dwa wawelskie zielone smoki:)

      Usuń
    7. Jeden z mych kumpli określił to dość kwieciście - sranie w banię na ścianie w Kazachstanie... Niezbyt to subtelne, ale chyba ma jakiś specyficzny męski wdzięk...

      Usuń
  4. A tak czekałam na tą Twoją "kretyńską" pisaninę...
    Teraz od razu czuję się lepiej :)))))))))))))

    Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I teraz, JaGo, na pewno wymislisz jakąś finezyjną potrawę np. betoniki na zimno...
      tulę ochoczo z lekką nutą o3pienia

      Usuń
    2. Hmm..., muszę nad tymi betonikami pomyśleć :))
      Buziole.

      Usuń
    3. Dla mnie spróbowanie tego specyfiku wymagałoby specjalnej protezy...

      Usuń
  5. jak głupawka to głupawka /zwłaszcza, że miałem "poranek złych wieści" i muszę nabrać "dystansu do spraw"/:
    Karolcia mała
    jointa jarała
    tak dzielnie jarała
    że aż zakucała
    usłyszeli bandyci
    zdjęli nici z rzyci
    tarczową wyjęli
    i dupsko przerżnęli...
    ...
    bulba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewna dama, z miejscowości Wschowa,
      Była niemal genetycznie pechowa.
      Na balandze u Inki
      Zesrała się w stringi,
      Teraz warczy jak piła tarczowa.

      pacia, Ptr,

      Usuń
    2. Równie pechowa Jańcia z Cigacic,
      Nigdy żadnych nie nosiła gaci.
      Więc gdy się zesrała,
      Pękała wieś cała
      Ze smiechu - z osranych nóg Jańci!

      Usuń
    3. oj, piła ta Tarczowa, piła
      aż gacie zgubiła
      stary Tarcz się ściął
      pasa zdjął
      wlepił pięć
      bo miał chęć
      potem się zreflektował
      przytulił i pocałował
      i tak godo:
      a pij se babo głupia
      i chodź se z gołą dupą
      ja ci nowych gaci nie kupia
      to się Tarczowa obraziła
      sznurek se skręciła
      dupę nim zakryła
      i dalej piła

      Usuń
    4. Stringi i piła
      To wręcz mogiła,
      A wóda do tego,
      To nic dobrego!

      Usuń
  6. -;))
    Zajrzyj znów na mój blog bo coś fajnego w sieci znalazłam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, Uleczko, ofkors egzakli toczno natuerlich, zajrzę choby w ojlenszpigel!
      kusiolki zowcite

      Usuń
  7. Jako że za głupawkami przepadam, więc z przyjemnością.... :) Zaglądam, Andrzeju, zaglądam :) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  8. PS. Mailik popłynął do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasami miło spojrzeć na taką głupawkę i zdrowie wraca do normy. Noszenie stringów, zawsze mnie śmieszyło. Serdeczności zostawiam. Trzeba się bawić, bo tak jest dobrze. Przekieruję Ci list od Ani, przysłała fajne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Lotko! Chętnie poszerzam tu wszelkie znajomości, bo takie zemnie towarzyskie bydlę!
      buźki

      Usuń
  10. Klik dobry:)
    Jedna blogerka na stan śmiechowej głupawki mówi "walnąć Alfem".
    :)))

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niegłupie, Ello! Porponowałbym też: pojechać Catchorem!
      uściski

      Usuń
    2. znów lapsus... Oczywiście powinno być: proponowałbym!

      Usuń
  11. A za jaką karę te opary trzeźwości? Po co się umartwiać? Kieliszeczek czegoś dobrego "dla zdrowotności" nie zawadzi... A pośmiać się z niczego to wielka, uzdrawiająca duszę i ciało, sztuka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że za karę! Odezwała mi się ponownie choroba wrzodowa (Morbus ulcuenti ventriculi), toteż dałem mym podrobom urlop wypoczynkowy! Najlepiej, Bet, śmiać się z niczego! Daje to pomyślną prognozę długiego życia. Jednakże temu, kto w tym kraju długo żyje, to nie ma nic do śmiechu!
      całuńki

      Usuń
  12. Zaprosiłeś, to "jezdem", a gdzie ta babka piaskowa? Aaaaa, już widzę, to babka stringowa. Ło matko jedyna, ależ się dziewczę kaleczy.
    Lubię takie głupawki( nie stringi).
    Pozdrówki, Klaterku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaproszenie masz tu, Azalio, bezterminowe! Przyjaźnie, tu przecież, niemal domowo, a towarzystwo zacne!
      Głupawki rzadko publikuję, bom przecież poważnym zawodowym satyrykiem.
      ukłony & serdeczności

      Usuń
  13. ha! tyle razy przejeżdżam koło onetu i nie wiedziałam, że mają nowe logo!
    zdrowia Ci życzę z całego serca bo jak to tak na trzeźwo oglądać świat, to musi być straszne:((
    martini weselszym czyni;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko, Klarko, wysuszę moje wrzody, to z przyjemnością, ba z dziką wręcz rozkoszą strzele lufę za Twe zdrowie!
      przidóm zaś

      Usuń
    2. Andrzeju - za młodu cierpiałem potwornie z powodu wrzodów żołądka.
      W okresie maksymalnej, wiosennej ich aktywności dostałem zaproszenie na wesele. To bym jeszcze przeżył i nie poszedł. Ale byłem też świadkiem, więc obecność obowiązkowa.
      Siedzę więc przy stole skwaszony, wkurzony - bo o "suchym pysku" na weselu. I tak bym się mordował, gdyby nie pewien dobry samarytanin. Widząc moja minę, spytał co mi dolega. Usłyszawszy, że wrzody - szczerze się roześmiał:
      - Panie, głowa do góry! Jest na to lekarstwo. Po prosty, przed każdym kieliszkiem (oczywiście wódka musi być "czysta") trzeba "zjeść" czubatą łyżeczkę masła.
      Zrobiłem jak poradził. Nie dość, że bawiłem się świetnie, nie dość, że jak na weselisko - to byłem względnie trzeźwy - ale też to było ostatni raz, gdy wrzody pokazały na co je stać.
      Od tego czasu minęło ponad 40 lat, a ja zapomniałem jak pierońsko dokuczliwa może być ta przypadłość.
      Jeden raz sobie o nie przypomniałem. Z jakichś, zupełnie innych przyczyn miałem robione prześwietlenie żołądka. Oglądając kliszę, lekarz zapytał - "dlaczego nie wspomniał pan, że miał pan wrzody?". A ja po prostu zapomniałem. Gdyby nie ślady po nich w ścianach żołądka, zapomniałbym na zawsze.
      A więc pamiętaj - nie żałuj sobie wódeczki (pamiętaj, musi być "czysta") i nie zapominaj o solidnej łyżeczce masła przed każdym łykiem!
      Na zdrowie!!!

      Usuń
    3. Leszku, Kompanionie Zacny! Wrzodów nabawiłem się na pierwszym roku studiów (ponad 40 lat temu). I to niestety wraca jak niezaplacony weksel. Ból jest rzeczywiście sakramencki, że można własne lacie zjeść! Mam juzżodpowiednie leki, które regularnie zażywam. Pozostały blizny po zasuszonych niszach i to spowodowało pewne zwężenia,, toteż wszystkie napoje muszę pić spokojnie i drobnymi łykami. Pij gorzałę łyzeczką, toż to prawie masochizm!
      Unikam także przy wódce zakąsek marynowanych w occie, bo to, niestety, od razu uwalnia w mym organiźmie wredną toksynę czyli aldehyd octowy, który to właśnie, nim się rozłoży na dwutlenek węgla i wodę, może zatruć każdy odporny organizm!
      Spróbuję Twego sposobu, a nuż się sprawwdzi?!

      Usuń
  14. Ja po prostu biorę szkło z rumem i piję za Ciebie, za siebie i za całe to świetne ,komentujące towarzystwo!!!No to siup! Za chwilę będę na poziomie......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na naszych kopalniach węgla kamiennego spotyka się termin "poziom 600".
      Oznacza to miejsce 600 metrów pod ziemią. Takiego poziomu, raczej Ci, Joanno, nie życzę! Przez ten rum to Ty także przejawiasz parcie na szkó?!
      ściskam

      Usuń
    2. lapsus, pardon! Powinno być: parcie na szkło.

      Usuń
  15. Oj, dziękuję,
    brawo, brawo,
    ja pisuję
    też... głupawo.
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet głupio pisz, Jan Toni,
      Ku pociesze serc i gardeł!
      Nikt Ci tego nie zabroni,
      Nawet feministki twarde!

      serdeczności

      Usuń
    2. Pisać głupio, to też sztuka.
      Lecz próbować ciągle trzeba.
      I choć rozum sensu szuka,
      Śmiechu trza nam tak jak chleba!

      Usuń
    3. Oj, Jan Toni, och, Jan Toni,
      Rymy klecisz całkiem składnie,
      Kto nad tobą łzę uroni,
      Gdy cię proza wnet dopadnie?!,

      Usuń
    4. Proza w sztuce - to rzecz przednia.
      Proza życia - to tragedia!
      Jak więc jej unikać?
      Trzeba pisać limeryka!
      To postawa odpowiednia.

      Usuń
  16. Głupawka, Andrzejku to jest to, co lubię najbardziej po ciężkiej pracy, która czasem jest zupełnie głupia/ syzyfowa albo zwyczajnie syfowa..., czy jakoś tak.Należy nam się jak psu micha taka głupawka, bo to samo zdrowie jest.Aktualnie mam pod oknem zakochaną kotkę w moim psiesku, co się zowie Czarny. Kotka jest akurat biał, ale jej zachowanie tak grzeszne jakby była w klubie go-go na Krakowskim Przedmieściu.Tylko patrzeć jak zjawią się strażnicy morale i kotkę zamkną, a może i mnie też...Kto to może wiedzieć.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku, Dobrochno, była aborcja, potem in vitro, nastepnie podstepne kuszenie do peofilii, z kolei "ideologia" gender, teraz klub go-go na Krakowskim, a po drodze jeszcze niewinna zabawa w halloweeen. Podejrzewam, że to nie koniec demencyjnych enuncjacji... Mój ulubiony ciąg dalszy niechybnie nastąpi!
      całuńki

      Usuń
  17. Mówiłam Ci że Cię lubię?
    Nie?
    No to Ci mówię!!!
    A za co?
    A za całokształt!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Dżizes krajs und Marijahilf! I like U2! Choby gupi,albo jeszcze lepiej, Stokrotko!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja tam lubie głupawki od czasu do czasu...hahaha
    o...mnie tez coś bierze,u Ciebie Klaterze...P

    OdpowiedzUsuń
  20. No więc jak widzisz Andrzeju - zaprosiłeś , to jestem.
    Odpowiedziałem również na Twój limeryk zamieszczony na moim blogu. Teraz piłeczka na Twojej połowie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdepnę, Leszku za chwilę...
      Niech zyje WASP - Wielkopańska Asocjacja Starych Pierdzieli!
      z młodzieżowym entuzjazmem

      Usuń
    2. Andrzeju - a jakieś legitymacje WASP-u przewidujesz?
      W każdym razie wnoszę suplikację (a może tylko suplikuję?) o wpisanie na listę członków (jakkolwiek by się to nie kojarzyło!).

      Usuń
  21. tarczowa piła
    gdy se wypiła
    zdarła nici z rzyci
    na świat się wypięła
    i dupę zerżnęła

    Pozdrawiam
    Andrzej Rawicz (Anzai)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne to, Andrzeju, bo subtelne!
      Gdy kolejne stringi
      Zedrzesz, w boju zdrowym,
      To powrócisz z tarczą
      Tą z piły tarczowej!

      serdeczności

      Usuń
  22. Klaterze,dorzucam coś tu jeszcze...bo znalazłam cosik w sieci,haha
    jak po śląsku brzmiałyby niektóre tytuły filmów:
    Quo Vadis- Kaj leziesz,
    Przeminęło z wiatrem - Pitło z luftem
    Nie kłam kochanie - Nie ciulej franco,
    Obcy - Gorol
    hahaha...nie wiem,czy to prawda,ale...fajne...hahahaha
    pozdroweczki dalsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała korekta: "nie kłam kochanie" - niy ciulej ciućmoku!...
      Moje tłumaczenie tytułu ostetniego superhitu The Beatles: "Let iit be" -
      No i chuj!!!
      Chyba mnie nieco poniosło w obszczyny (tj. obscena)!

      całuski oględne z lekką nutą rozpasania

      Usuń
    2. ładnie ,ładnie...P

      Usuń
    3. Tak pięknie, że aż pała mięknie - przysłowie policyjne

      Usuń
  23. No nie zawiodłeś mnie Sztukmistrzu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu, Andante, lżej mi na sercu!
      tulę w ogóle i w najmniejszym szczególe

      Usuń
    2. O kurcze-. tak tu fajnie dzis. Widac kazdemu glupawka pasi Zaraz mi lepiej .
      No i co ,ze Nowy Rok, no i co ,ze wszystko w ..lajnie ,jak chandra dopadnie to tylko u Klaterka fajnie. .
      No masz - tez mi sie udalo do rymu.Pozdro..

      Usuń
    3. Strawestuję, Renatko, tekst piosenki Andrzeja Rosiewicza, którego bohaterka nosi Twe piękne imię:

      "(...) Ty ...dzieści masz lat, to nie szkodzi,
      Ja sześćdziesiąt (+), oboje więc młodzi..."
      I cóz począć z tak pięknie zaczętym wieczorem?!!!
      buziule wstępne

      Usuń
    4. Komunikat specjalny: jutro, wieczorową porą, inauguruję wywiadem kolejny post gościnny. Mam nadzieję, że życzliwie potraktujecie mego Gościa, zapewnicie mu odrobinę psychicznego luksusu i prawidłową przemianę materii...

      Usuń
  24. Jakże konkretne" bzdety" Serdeczności!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te stare kurduple to włąsnie mają, DD: wdzięk, prostatę i niewypłacalność !
      buziunie

      Usuń
  25. Kiedyś znajoma mówiła mi, że kiedyś wystarczyło wyciągnąć palec a wszyscy się śmiali. Teraz nie czuje sie tak młoda. Tu widzę mamy festiwal młodości, więc chętnie się przyłączam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schlebiasz, mi Kacprze! Gdyby Twoją opinię wyraziła kobieca kobieta po trzydziestce, to wtedy...
      serdeczności

      Usuń
    2. Andrzeju, dwudziestoletnich staruszków też spotykamy.

      Usuń
  26. Konkretnie miło i na temat oby więcej tak pięknych ,,bzdedów'' ale miałam radochę serdecznie pozdrawiam muszę dodać,, Satyryk Roku 2013''(proszę o więcej!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję solennie, będzie więcej. Nastepne jednak dwa tygodnie poświęcę memu Szanownemu Gościowi, kontynuuję bowiem jeszcze z onetu zwyczaj postów gościnnych Serdecznie zapraszam, gdzieś mniej więcej za godzinę.

      Usuń
  27. :))))) Może dorzucę coś od siebie: Francuz do kolegi: Z czego byś zrezygnował -z wina, czy z kobiet? Aaaa...to zależy od rocznika:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. uwielbiam takie wpisy - świat bez śmiechu jest pusty zły i ponury ... o !
    oparzyłam sobie rękę, pojęczałam ale przypomniało mi się że coś wspominałeś ... i kurcgalopkiem TU !!! ... no i się nie zawiodłam
    Klaterku - jesteś lekiem na całe zło ... i na bolący paluszek też :-)

    no to idę czytać wywiad

    OdpowiedzUsuń