czwartek, 21 lutego 2013

W cienistej dolinie







  Pan jest moim pasterzem, *
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć *
na zielonych pastwiskach

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, *
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, *
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska *
są moją pociechą.
Stół dla mnie zastawiasz *
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem, *
a kielich mój pełny po brzegi.
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną *
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pana *
po najdłuższe czasy.

Ps 23 (22), 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6


W cienistej dolinie zła się nie ulęknę,
Za rękę prowadzi mnie ktoś
A imię to jego ukryte i piękne,
Choć znany ogólnie to gość.
Cóż, uszy me ranią cymbały grzmiące,
Gdy perły rzucone przed wieprze,
To niby perfumy rozpylać na łące
I dawać idiocie na lepsze.

W cienistej dolinie piach mi myli kroki
W potokach wyschniętych na żwir.
Ni siać, ni zbierać, zapadać się w mroki,
Cień tkany w żałobny kir
Nie daje osłony, i złudnej ochłody
Jak okład lodowy na serce.
Jak ślubną obrączkę uronić do wody,
Jak gnój na z Lewantu kobiercu.

W cienistej dolinie smród mi płuca zwiera,
Zatruwa mi duszę na wskroś
I wściekłość gwałtownym przypływem się wzbiera,
Nadzieje mi mrozi na kość.
Choć światła kropelkę, choć kosmyk promienia,
By z cienia wynurzyć się wreszcie,
Na oddech niespieszny, na ulgę sumienia,
Wisienkę położyć na cieście.

Pan moim pasterzem i swym pastorałem
Zagania mi troski na stos.
Niech strawi je ogień płomiennym zapałem,
Niech w dym się obrócą i proch.
W cienistej dolinie niech stóp moich ślady
Przesłanie zapiszą dla młodzi,
Że cienie i blaski to oczka szarady,
To sak zarzucony z łodzi.

                                                           
    Cenimy dobro ponad wszystko i to w każdej postaci. Pragniemy go, wielbimy pod nieboskłon, tęsknimy za nim, o nim marzymy i śnimy. Nie istnieje dobro absolutne. Kształty ma wielorakie, smaki szczególne, acz różne, to skarb, który może nas czarować muzyką złotych harf lub cieszyć radosnym brzękiem drobnych miedziaków.
     A zło – tępe, bezlitosne, bezwzględne, drapieżne, bolesne i tratujące w perzynę wszystko na swej drodze?! Czy to osobny, autonomiczny fenomen jako naturalny i jednoznaczny antagonista dobrego?!
 
                                                          
    Czarno – białe filmy zdarzały się kiedyś w hollywoodzkiej dream factory. Zatem, skąd się bierze ta destrukcyjna i wszechpotężna siła zła? Z zacnej słabości dobra! Każde zło jest spektakularne, widowiskowe, niewątpliwie atrakcyjne i pociągające, niezmiennie zniewala człowieka swym mrocznym urokiem. Mimo tego, że dobro potrafi zwyciężać, wszelkie zło nie za bardzo się tym przejmuje, ma to wliczone w koszta, kapitał swej ohydy posiada ogromny i stać go na niejedną przegraną.
     Dobro i zło zatem są ściśle ze sobą powiązane, a jedno nie może istnieć bez drugiego. To sprawia, że z naszego życia, nawet w blasku najwyższej chwały, nie znikną cienie. Istnieje bowiem taki cień szczególny, który snuje się za każdym z nas. Nie widzimy go i nie odczuwamy żadnymi innymi zmysłami jego obecności.
     Ten niezniszczalny cień to nasze szczęście.

                                                           


                                                                                

69 komentarzy:

  1. Tak mi się zdaje, że teraz dobro ze złem zaczyna przegrywać...
    Chociaż i tak każdy mówi, że jest dobrze.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest tak dobrze, JaGo, że dobrze nam tak!
    buzineczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Bywa jednak okres w życiu, gdzie spektakularne zło przegrywa z wyciszonym dobrem i wtedy spektakl zaczyna razić, być śmiesznym, głupim. Często dochodzi do tego, że sam sobie wystawia rachunek za swoje czyny.

    OdpowiedzUsuń
  4. ... a strach jest opłacony z góry!
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  5. Tępe zło mnie przeraża. Zło, które w każdym z nas siedzi na spółkę z dobrem - fascynuje. Przyznam, że nie znoszę aniołów bez skaz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bywają, Tanyu, też upadłe anioły, interesują mnie jako casus, ale amnie nie poruszają, i nie fascynują!
    buźki

    OdpowiedzUsuń
  7. Zło jest aktywniejsze i jakże przyjemne . Do czasu kiedy przyjdzie zapłacić rachunek w różnej walucie. Pozdrawiam i zapraszam "na scenę" gdzie myśle raz na jakiś czas coś wymłodzić Pozdrawiam
    http://na-scenie.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Co złe, to nie ja, Andante! Powróciłaś do onetu, a ja nie mam najmniejszego zamiaru tam wracać! Będę jednak i tam Cię odwiedzał.
    ściskam choby gupi

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie zrezygnowałam z Bloggera . Będe tylko co jakiś czas produkowała się na Onecie tez....

    OdpowiedzUsuń
  10. Ży7czę Ci i tam, i tu samych przyjemności!

    OdpowiedzUsuń
  11. nie przejmuj się cudzym dobrem i złem... po prostu je twórz... nagroda gwarantowana :) nasumi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie jak Mefisto. nasumi!
      hey

      Usuń
    2. to nie jest mój Idol... a każdy go przecież gdzieś pod skórą ma :)
      nasumi

      Usuń
    3. Tego zbieszonego facia to nawet zdepilować się nie da, chyba, że spod skóry jak wągra wycisnąć!

      Usuń
    4. a apropo 4-listnej, to mam i lucernę... na kiełki... smaczna w minerały i szczęśliwie kiełkuje... nie pędzona ci ona do diabła, a brzuch za do wolony :))) nasumi

      Usuń
    5. Takiej z kiełków lucerny jeszcze nie piłem.

      Usuń
    6. widzę masz Pan zaległości, czy post? :)nasumi

      Usuń
    7. Ot, skromna dieta bezoktanowa...

      Usuń
    8. a mineralna, czy uzdatniona źródlana ...? :)nas

      Usuń
  12. Zło i dobro idą razem w parze to zależy od punktu widzenia na którą stronę pójdzie w pierwszej kolejności oby tego dobrego było zawsze dużo ,dużo więcej -pożyjemy zobaczymy pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Człowiek nie rozwinie w pełni swojego człowieczeństwa i swej osobowości, jeśli będzie tylko myślał dobrze i pragnął dobrze, a nie będzie czynił dobrze".
      - kard. Stefan Wyszyński
      I cóz więcej dodać?!
      serdeczności

      Usuń
    2. Nic nie trzeba dodawać piękne ujecie cytatem-kard.S Wyszynskiego serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    3. Jestem, Agatuszko, zdecydowanym antyklerykałem, bo uważam klerykalizm (w znaczeniu wyłącznie słownikowym) niemal za dewiację, kalającą szlachetną misję duszpasterstwa! Toteż wspaniała sylwetka kardynała Stefana Wyszyńskiego jako Polaka i myśliciela jest bliska mojemu sercu.
      ukłony

      Usuń
  13. "Pan jest moim pasterzem...". Nie o dobru i nie o złu, a o przepięknych słowach psalmów. Ja jestem ateistką, ale zawsze fascynowały mnie słowa zawarte w Biblii. Nie ich prawda, a piękno z nich płynące. Prawdy nie dojdziesz, piękno wyczytasz:) Zawsze i wszędzie dobro zwyciężało. Czasu tylko teraz trzeba na to więcej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie uwaam się ani za ateistę, ani za ortodoksyjnrgo katolika. Określiłbym siebie jako racjonalnego chrześcijanina i nie uważam tego za oksymoron. Ujmuje mnie jednak geniusz poezji, zawarty w biblijnych wersetach psalmów dawidowych i "Pieśni nad Pieśniami" przypisywanej królowi Salomonowi. Biblia moze być niewyczerpanym źródłem wielu inspiracji.
    uściski

    OdpowiedzUsuń
  16. Aleś się zrobił poetycko- filozoficzny. Czy tak się dzieje po ukończeniu pewnego wieku?
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Anno! Twój zniewalający wdzięk wprost rzuca mnie na kolana! Jestem, Anno, zawodowym literatem (jestem, a nie "uważam się", bo mam na to stosowny dokument), a moje wiadome wykształcenie jakoś absolutnie mi w tym nie przeszkadza. W dziejach naszej rodzimej literatury potwierdza się pewna prawidłowość: rasowi satyrycy posiadają spory potencjał liryczny i odwrotnie. Przykłady: Antoni Słonimski, K. I. Gałczyński, Julian Tuwim, a nawet Wisława Szymborska (limeryki zaliczają się gatunkowo do satyry). Dziś szufladkowanie talentu kiterackiego staje się anachroniczne, kiedy miarą tegoż talentu jest przede wszystkim wszechstronność. Dotyczy to również innych dyscyplin sztuki np. aktorskiej, plastycznej, muzycznej czy multimedialnej. Podobnie ma się sprawa z podziałem zdolności u młodych ludzi - na typowych ścisłowców i urodzonych humanistów. W rzeczywistości spotykamy sie albo z umysłami otwatrymi na świat i ludzi, albo z zakutymi łbami! Podobnież sądził Oscar Wilde, dzieląc ludzi nie na dobrych i złych, lecz na interesujących i nudnych! Quod erat, dość często, demonstrandum.
      ukłony & serdeczności

      Usuń
    2. lapsus: oczywiście talentu literackiego, a nie kiterackiego. Paluszek sie omsknął, pardon.

      Usuń
    3. Usadowiłeś się w wyśmienitym towarzystwie- gratuluję skromności. Jeśli chodzi o mój blog na Onecie, to najpierw muszę zatwierdzić komentarz, a dopiero potem ukaże się on na blogu. Kiedyś na Onecie nie mieliśmy takiej możliwości, a teraz mamy i możemy chronić się przed trollami, które wcale nie wymarły wraz z nowymi blogami. Można takiemu trollowi wszystko zablokować i jego komentarz od razu trafia do spamu. Dziwię się, że z prostej ciekawości nie zajrzałeś na swój stary- nowy blog.
      Wieczorne uściski.

      Usuń
    4. Na mój stary blog zaglądam, bo niekiedy korzystam z archiwum. Niektóre posty, po starannej redakcji, mogą przybrać postać profesjonalnego felietonu, a takie publikowałem na salonie24. Prawie 30 lat temu pan Wojciech Młynarski jako szef Komisji Kwalifikacyjnej przyjął mnie do Sekcji Literackiej Związku Polskich Autorów i Kompozytorów ZAKR jako jedynego podczas tamtej sesji. Ciekawe jest to, że wśród odrzuconych było parę gwiazd dzisiejszego kabaretu! Dlatego w towarzystwie, które wymieniłem w odpowiedzi na Twój komentarz, czuję się swobodnie i zupełnie bez kompleksów.

      Usuń
  17. Andrzejku pięknie, refleksyjnie i dziękuję Ci za ten post. Pozdrawiam sobotnio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, Alinko, pękła bania z poezją i na to nie ma rady, a nie umiem tego powstrzymać. Bedę zatem to kontynuwał w następnym poście.
      buziuńki

      Usuń
  18. ciesze sie,ze do Ciebie trafilam.Jakos tak tu ladnie jest.Mozna sie po malucku poinspirowac,posmiac i nostalgicznie zamyslic.Oscar Wilde ma racje - wszystko tylko nie nudno.Dziekuje za ten post ..

    OdpowiedzUsuń
  19. To miód na moje skołatane serce, Renato.
    całuski jak z makiem kluski

    OdpowiedzUsuń
  20. refleksyjnie...tu,u ciebie Klatrze
    dobro i zło ...wydaje się,że idealnie byłoby tylko z dobrem,ale...czy wtedy na pewno byłoby to DOBRO? czy jednak natura człowieka nie dałaby znać o sobie,jego przewrotność ?
    zło jest po to,byśmy bardziej dostrzegli zło...ale zło też każdy pojmuje inaczej...
    wszyscy idziemy ciemną doliną...chodzi o to,żeby czuc Jego obecność...
    pięknie napisane...biję brawo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być : zło jest po to,byśmy bardziej dostrzegli dobro...sorry:)

      Usuń
    2. Dzięki Ci, Smoczko, za przychylność i dobre słowo. Chciałbym w następnych postach napisać coś lżejszego i pogodniejszego, ale ta liryczna grypa jakoś u mnie nie ustępuje.
      buziulki

      Usuń
  21. dobro i zło? a cóż to takiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podstawowe składniki, Brunciu, ekskluzywnego drinka o nazwie Relativ Dry. Podaje się go niezmieszany, a wstrzaśnięty, silnie oziębiony; pije się go przez słomkę. Przypadkowi klienci baru mają jeszcze to udogodnienie, że ową słomkę mogą sobie wyciągnąć z buta.
      do juzaś

      Usuń
    2. Relativ Dry? Nie lubię mischungów - wolę czystą nieskalaną (nie mylić z niepokalaną) ciecz, która pali wnętrzności a jednocześnie wspomaga trawienie (to się chyba ostatecznie katharsis nazywa, czy jakoś tak)...:)

      Usuń
    3. Krew to łoczyści, kramfadry wyprości, przegóni kożdo choroba z kośi!

      Usuń
  22. Dobro i zło walczy ze sobą od zawsze..."zło zawsze przegra w majestacie prawa"...przynajmniej powinno tak być. Nie wszystko, co jest z nim zgodne jest dobre i odwrotnie. Najlepszym kodeksem prawnym będzie dla Ciebie Twoje sumienie...:) pozdrawiam serdecznie...cyg@

    OdpowiedzUsuń
  23. To niepokojace, Cyguś, że najbardziej kontrowersyjne decyzje podejmowane są w imieniu prawa i... lewa!
    A sumienie, to na szczęście, bardzo drapieżne bydlę.
    dziubeczki jak z beczki

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj
    Grunt, to dobrze, uczciwie, szlachetnie żyć :)
    Pozdrawiam niedzielnie serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Starm się jak mogę, Morgano!
    uściski

    OdpowiedzUsuń

  26. " Dobro i Zło mają to samo oblicze, wszystko zależy jedynie od momentu, w którym staną na drodze człowieka."

    Paulo Coelho » Demon i panna Prym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj stają, mi na drodze stają i nawet, a gdy przybierają postać Prawdy, to leżą. Trudno ich wyminąć, bo prawda, wiadomo, leży zawsze w pośrodku.

      Usuń
    2. "Są trzy prawdy: cała prawda, też prawda i gówno prawda.".. jak powiadał mój ulubiony ksiądz.

      Usuń
    3. Istniała jeszcze (wciąż istnieje, patrz Słońce Korei) taka Prawda drukowana w milionach egzemplarzy i do tego w cyrylicy!

      Usuń
  27. Nie ma co zastanawiać się skąd bierze się zło. Dobra w sobie trzeba szukać, co czynię od lat wielu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szukam, Lotko, dobra w sobie, bo samo, nieproszone, wyłazi, he, he!
      buźki

      Usuń
  28. Pewnie wszyscy doświadczyliśmy i jednego i drugiego i tylko od nas samych zależ czy będziemy czynić zło czy z nim walczyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, Sąsiadko, a zamiast walki skuteczne są nieraz negocjacje!
      kusiczki

      Usuń
  29. Witaj Gospodarzu. Wpadłam w ramach rewizyty....... i widzę tyle mądrych słów.... dowcipnie i sensownie nadzwyczaj użytych. Jak ja mogłam tego nie czytać? No dobrze, lepiej późno niż wcale. Podobno. Muszę się zasadzić na dłużej i poczytać.... i pomyśleć.
    Pozdrawiam serdeczniście życząc dobrego wieczoru.)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog ten często odwiedza, Madanko, była Arystokracja Onetu, Zacni Komentatorzy, którzy podobnie jak niżej podpisany tu właśnie wyemigrowali. Trolli też tu nie uświadczysz, bo chyba nie za bardzo orientują się, o co chodzi w mych postach, toteż mam ich na razie z głowy. Zapraszam Cię tutaj bezterminowo, z całym dobrodziejstwem inwentarza, możesz nawet przyprowadzic psa i teściową.
      serdeczności w wymiarze bezmiar

      Usuń
    2. Pardon, w kwestii formalnej: tym razem wyżej podpisany!

      Usuń
    3. Ha,ha! Psa, kota i teściowej nie posiadam i nie będę pożyczać od kogoś na tę okoliczność, ale chętnie wpadnę z wnukami. Może być?;-))))))))))))))

      Usuń
  30. Z zaproszenia z chęcią skorzystam, a Ty, Patrycjo, czuj sie to swobodnie i domowo.
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  31. Takich słów u ciebie, to się nie spodziewałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uznaję to, Mantis, za niespodziewany i przemiły komplement!

      Usuń
  32. Dobro i zło to trudny temat, też kiedyś o tym pisałem, ale rzecz ująłem z nieco innej strony, możesz zajrzeć jeśli jesteś ciekaw.
    http://smurffwsieci.blogspot.com/2011/02/zli-ludzie-czy-zy-swiat-kilka-refleksji.html

    OdpowiedzUsuń
  33. "(...)nasze życie nie jest jednoznaczne, tak jak nie są jednoznaczne wybory, których musimy dokonywać".
    To fragment wypowiedzi Twej komentatorki Violinki, umieszczonej pod polecanym mi postem. To wprawdzie "oczywista oczywistość", jednak każdy relatywizm w finalnym momencie może z niejednego apostoła dobrej nowiny uczynić bezduszną świnię! Ponadto usmiecha się jeszcze do nas filozofia Kalego (Kali ukraść krowę - dobrze; Kalemu ukraść krowę - źle). O naszym rodzimym piekielnym kociołku raczej tu nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
  34. dobro istnieje, wierzę w to. tylko jakby nieco mniej rzucało się w oczy. skromniejsze jest
    buziolki andrzeju)

    OdpowiedzUsuń
  35. Skromność, Ewuniu, jest chwalebna, jednakże nie zawsze wychodzi na zdrowie!
    całuski

    OdpowiedzUsuń