czwartek, 15 listopada 2012

"Nie kochaj mocno, bo przyjdzie nienawiść, nie nienawidź mocno, bo przyjdzie miłość" - Victor Hugo




Pe­wien in­diański chłopiec za­pytał kiedyś dziadka:
- Co sądzisz o sy­tuac­ji na świecie?
Dziadek odpowiedział:
- Czuję się tak, jak­by w moim ser­cu toczyły walkę dwa wil­ki. Je­den jest pełen złości i niena­wiści. Dru­giego prze­pełnia miłość, prze­bacze­nie i pokój.
- Który zwy­cięży? - chciał wie­dzieć chłopiec.
- Ten, które­go kar­mię - od­rzekł na to dziadek. 



Mówią, a dla mnie to banalne, że od miłości do nienawiści jeden krok… W przód czy w tył, a może w bok. Dajmy głos naszej noblistce Wisławie:

(…)Religia nie religia -
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna –
Byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
Ekstazy miłosnej.”



Aż straszno się bać… Najlepiej chyba dla nas - to cofnąć się do cudownego snu rozumu (Jean Jacques Rousseau)  czyli dzieciństwa i zacząć… od nowa:




34 komentarze:

  1. Nic dodać,nic ująć Klaterku.Kusiole.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypowieść o indiańskim chłopcu - przednia. Zabieram w całości.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostra miłosierdzia strzela do słuchawki, piesek z miłości obgryza uszko maluchowi, miłość przemienia się w nienawiść... Hmmm...Trzeba się dobrze zastanowić nim podamy karmę jednemu z wilków> A my to najczęściej robimy pod wpływem impulsu:( i potem...ZONK :(Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli zwierzęta zaczęły zabijać z nienawiści, to byłby to zupełnie ludzki odruch!
      ściskam

      Usuń
  4. Ale ten piesek namolny. On kocha czy nienawidzi?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno to drugie, Anno, bo zwierzęta tylko się boją, nie potrafią nienawidzić!
      ukłony

      Usuń
  5. milość, to ponoć też s.aczka i przychodzi z... Niecnacka :) nasumi

    OdpowiedzUsuń
  6. W przypadku tego malucha z pieseczkiem - to można powiedzieć, że nadmiar miłości to jest męczący.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Malucy też są, Stokrotko, na swój sposób słodko męczący - ach te noce, te noce nieprzespane...
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  8. A Ty masz małe dzieci, czy małe wnuki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małe dzieci... moje?! Cóż, to może się mężczyźnie zdarzyć nawet po sześćdziesiątce! Wnuki posiadam, też jeszcze małe!

      Usuń
  9. Na miłości się nie znam, nienawiścią niech się karmią inni - słowem - zdecydowanie ze wszystkich ryb wolę rypanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Rypayłło Brunecie w jakim grasujesz powiecie?!!!
      trzim sie puszczając

      Usuń
  10. Co do przypowieści o wilkach.Czyżbym wszędzie widziała watahy wilków pełnych złości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gniew czy złość, Atalio, są chyba wilkom obce, natomiast odwaga, waleczność i silny instynkt stadny - to na pewno!
      uściski

      Usuń
  11. Bardzo trafna ta indiańska anegdota. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zdaję się karmię smutek. Zabieram tą naukę i idę do moich zabawek;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Smutki, Anno, są nienasycone - to drapieżne szkodniki! A w zabawkach zawsze nieco pociechy...
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  14. Po prostu Andrzeju,nie jesteśmy stali w uczuciach,nastroje robią z nami co chcą.Poza tym, od dawna odnoszę wrażenie,że w każdym z nas mieszkają co najmniej dwie osoby. Pozdrawiam-y Ciebie wszystkie razem i każda z osobna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kłaniam się Tobie, Ludmiło i Całemu Dobrodziejstwu Inwentarza Twego!

    OdpowiedzUsuń
  16. Te wilki to jakby w każdym siedziały ,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. "Ludzie w wilku prześladują i nienawidzą własną przewrotność". - Adolf Dygasiński "
    buźki

    OdpowiedzUsuń
  18. To malusieńkie dziecko nie daje sobie rady z tym malutkim pieskiem..co znaczy tyle, że instynkt samozachowawczy mamy na zapleczu...niemniej filmik jest znakomity.. aż mi się jakoś tak na sercu zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niejeden sądzi, Doro, że serce mu się kraje, a to tylko... słabe nerwy... Co do psiuni, to przypuszczam, że jest już bardziej dorosła od bobaska i nadaje ton zabawie, czym dzieciątko jest nieco zdezorientowane!
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  20. Klik dobry:)
    Mądre to o wilkach toczących walkę w sercu. Ponadczasowe i nie tylko indiańskie.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądrość tych przypowieści, alEllo, objawia się głownie w tym, że nie są one dosłowne i jednoznaczne. Pozwalają na własną interpretację wynikłą z doświadczeń, przemyśleń i postaw wobec życia.
      uściski

      Usuń
  21. byloby zabawne gdybysmy wierzyli, ze ktos jest dobry, albo zly...zlo jest w kazdym, a dobroc jest wtedy gdy udaje sie naszym zlym czynom przeciwstawic...mysle, ze w ekstremalnych sytuacjach czesto brakuje czlowiekowi sily, aby walczyc ze zlem w sobie i tym z zewnatrz...czlowiek nie ma lekko...obysmy spotykali tylko super bohaterow, a gdy przyjdzie czas obysmy umieli wybaczyc ... klaniam sie nisko

    OdpowiedzUsuń
  22. "Największym złem, na które cierpi świat, jest nie siła złych, lecz słabość dobrych." - Mnteskiusz
    amen

    OdpowiedzUsuń
  23. Andrzeju - znam tę przypowieść o wilku od dość dawna ... hm - zapamiętałam ją z kazania pewnego mądrego księdza , nawiasem mówiąc ksiądz ten mawiał, że jeśli człowiek na całe życie zapamięta sobie z kazania jedna myśl, to kazanie jest dobre ...--------------
    |!!!|Art Klaterze z utęsknieniem czekam na Twój przepis. Moja kuchnia z babci, prababci kresowa jest ale ciekawa jestem świata zwłaścza światowych przysmaków, ziemniaczana sałatkę to ja tylko po żydowsku.
    --------
    U mnie na blogu nie ma opcji z wysyłaniem meili ale wpisz w komentarzach , będę zaglądała i mam nadzieję że się doczekam !
    cóż - słowo się rzekło, szałot u płota, chciałam rzec u bloga ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kuchni kresowej, Malino, tez próbowałem, żona mego wujka pochodziła z pogranicza białorusko - litewskiego w okolicach Oszmiany. żydowskie sałatki śledziowej jestem bardzo ciekaw - sam już przyrządzam karpia po żydowsku w galarecie winnej. Kuchnia śląska przejęła także od żydowskiej hekele czyli krajankę (pastę) śledziową,podawaną w wydrążonych białkach jajek na twardo!
    ściskam

    OdpowiedzUsuń