czwartek, 22 listopada 2012

...et nihil humani esse puto!





Spotyka się dwóch kumpli:
- Cześć. Czemu jesteś taki przybity ?
- Miałem wczoraj fatalny dzień…
-???!!!
- Wstałem w środku nocy, zachciało mi się bardzo palić, nie miałem fajek, ale zostało mi parę skrętów…
- I co dalej..?!
- Wyszedłem wreszcie z domu, zachciało mi się bardzo jeść, No cóż, trzynastego w piątek, zamiast do baru mlecznego wstąpiłem do McDonald’sa!
- I poczułeś się lepiej?!
- Gdzie tam! Przypomniałem sobie, że na dwunastą muszę iść do roboty, a moje ubranie robocze zostawiłem w pewnym miejscu, gdzie imprezowałem…
- A wiedziałeś gdzie?!
- Na szczęście tak, choć nie byłem tego za bardzo pewien!
- Poszedłeś tam je odebrać?!
- Oczywiście, ale pani domu zaproponowała mi wreszcie porządne śniadanie, ale miała pewien osobisty problem i poprosiła mnie o poradę. Spełniłem jej prośbę, podyskutowaliśmy i udzieliłem jej, już przy obiedzie, moralnego wsparcia.
- I robotę szlag trafił?!
- Dokładnie… Trzeba było coś zrobić z tym popołudniem, więc moja znajoma zabrała mnie do swoich znajomych i tak się dobrze bawiłem, że po paru szybkich wypełniłem deklarację do Ruchu Palikota. Potem zacząłem śpiewać moje ulubione przeboje, te z pracy, toteż moja znajoma szybko mnie zwinęła apiać do siebie…
- Spałeś u niej?!
- Żeby tylko.. Jak wreszcie się od niej urwałem,  to miałem w sobie parę piw, słodkie martini, jacka danielsa i pożegnalne pół litra na szybko z gwinta! I tu najgorszy pech, bo zatrzymała mnie policja…
- I co? Żłobek?!
- Nie… Spytali, czy czuję się wystarczająco dobrze, żeby jednak poświęcić im nowe radiowozy!




58 komentarzy:

  1. hihihi, ale finał - okazało się w końcu kto jest kto?!
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie, JaGo, who is whoy w wydaniu wszechpolskim!
      buziule, przytule

      Usuń
  2. buhahahahaha :P doskonałe !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może by tak się, Brunciu, do wielebnego jakoś załapać na, powiedzmy erystyczną dysputę?!
      trzim sie

      Usuń
  3. Nie każda dob­ra oso­ba mu­si być księdzem, ale każdy ksiądz mu­si być dob­rym człowiekiem. Ot, tak, JaGo, po prostu!
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  4. A, fe Klaterku. Jak można tak nieprawomyślnie, co? Uśmiałam się nieźle, świetny post.Kusiole.

    OdpowiedzUsuń
  5. Eee... tam, Haneczko! Nic, co ludzkie nie powinno...
    kusiole we pucele

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Czystą - Ojczystą - Poświęconą, Andante a Vista!!!
      czułości bezmiar

      Usuń
  7. Klik dobry:)
    Wszystkiego się spodziewałam w finale, tylko nie tego. Ale zaskoczona nie jestem.

    Hi, hi, hi...
    Cha, cha, cha...

    Pozdrawiam serdecznie.

    Hi, hi, hi... Ojjjjj, nie wytrzymam. Kto mi teraz wyczyści monitor? Cała chałwa z buzi jest na nim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A monitor poświęcony, hę?!
      buzineczki

      Usuń
    2. OJJJJJJśśś... Klaterze, bo zaraz Ty będziesz czyścić :))) Znowu opryskałam. Tym razem popołudniową kawą.

      Usuń
    3. AlEllo daj pyska
      I humorem tryskaj,
      A gdy Cię napotkam,
      To zapragnę przodka Twego -
      Poświęconego!

      Usuń
    4. Poświęcony przodek,
      Boczek, tyłek, pięta!
      Czy już teraz jestem
      Czysta oraz święta?

      Usuń
    5. Ach przeczysta panienko,
      Ozdobo poranka,
      Wyjrzyj przez okienko.
      Już zsiadam z bułanka...

      Usuń
  8. Człowiekiem jestem więc nic co ludzkie nie jest mi obce...i takie przypadki też, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, Csardas, nie są obce, choć wolałbym, by były rzadkie!
      ukłony

      Usuń
  9. Takiego zakończenia się nie spodziewałam...DOBRE!!!Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciąg dalszy, Lotko, pewnie nastąpi, tylko kiedy i gdzie?! Posłuchajmy zatem Radia Maryja!!!
    całunki

    OdpowiedzUsuń
  11. A co ma do tego Kartezjusz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpadł w zastępstwie za Terencjusza, aby nieco zracjonalizować swoim punktem widzenia na człowiecze jestestwo jego słynną maksymę. To się nazywa konotacją i jak najbardziej mieści się w rygorach licentia poetica. Cała ta historyjka przewrotnie potwierdza jego tezę (cogito...) - quod erat demonstrandum... (to, co ja teraz pieprzę nazywa się sofizmatem, he,he) Dzięki za czujność, Mantis!
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja widzę tu poplątanie z pomieszaniem, żadnej poezji. Mylisz Terencjusza z Kartezjuszem, przekręcasz maksymy, swoje braki próbujesz załatać hasłami ze słownika wyrazów obcych i nieudolnie doszukujesz się konotacji tam, gdzie ich nie ma, a więc teza że ty "cogito" nie została udowodniona. Masz rację pieprzysz głupoty, a komentujący się cieszą, bo smutny kawał zapodałeś. No tragedia, no...
      Proszę uprzejmie!

      Usuń
  13. Ty odważny chłopak jesteś ... :-)
    Wpadnij do mnie, bo tam wywołana do tablicy Notaria odpowiada Ci.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Stokrotko, za dobre słowo i już wpadam na ten tychmiast...

      Usuń
    2. Notaria u mnie Ci odpowiedziała...

      Usuń
    3. Notaria, Stokrotko jest dla mnie bardzo łatwą antagonistką i to jest właśnie dla mnie bardzo trudne!

      Usuń
  14. Ksiądz to też mężczyzna- przynajmniej tak ich usprawiedliwiają pewne panie w beretach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. No prosze - wpadlam tu od Bet i trafilam na rarytasik.I bede wpadac czesciej bom a:ze Slaska,b:podoba mi sie Twoj dowcip

    OdpowiedzUsuń
  16. Czarne sukienki się ostatnio rozbrykały, Ach, te łobuziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  17. No tak, ten w kimonie też człowiek (a kimona są różne)..
    nie zaciągniesz mnie do ołtarza..ja kościoły tylko zwiedzam..a z pijakami się nie zadaję..jeno pracuję ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieżbym śmiał! Chyba, że na Śląsku, w Lipinach, gdzie jest największy kościół na świecie - nim para młoda przeszła od wrót kościelnych do ołtarza, to panna młoda była już w dziewiątym miesiącu.
      buźki

      Usuń
    2. zatem, muszę to cacko osobiście obaczyć..zabezpieczę się Waść! bez kłopotu ;)

      Usuń
  18. Klaterze...już tyle o księżach,już tyle o policjantach...już tyle o babach co przychodziły do lekarza...o blondynkach,bacach...:P)))
    Mnie już nic nie zdziwi,no chyba,że tu coś nowego przeczytam?...:P))))
    ale pośmiałam się...nie powiem:P)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nowe - historia o II wojnie światowej z happy - endem - Niemcy wygrali tę wojnę!

      Usuń
  19. Cóż rzec można ksiądz też człowiek.
    I potem przy konfesjonale z grzechów wyspowiada...innych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiz to zawód, Atalio! Gorszy od niego jest tylko zawód... miłosny!
      buzinki8

      Usuń
  20. cudna opowiastka z życia wzięta ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zupełnie jak w tym dowcipie:

    Czemu jesteś taki przybity ?
    - Głupia sprawa. Wracałem sobie od kochanki i byłem po pół litra. Zatrzymała mnie policja.
    - No to niezła wtopa. Co Ci zrobili ?
    - Spytali, czy czuję się wystarczająco dobrze, żeby jednak poświęcić im nowe radiowozy.

    A swoja drogą wszak ksiądz też człowiek i prawo do słabości należy mu się jak małpie banan.

    Andrzeju,miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwinąłem, Ludmiło, ten niewinny dowcipas prawie w... telenowelę!
      ściskam

      Usuń
  22. istotę rzeczy? :)nasumi

    OdpowiedzUsuń
  23. No własnie, nasumi, trochę zazdroszczę!
    hey

    OdpowiedzUsuń
  24. ciekawe jak wyglądałby żywy święty ksiądz ...? :)))nas

    OdpowiedzUsuń
  25. Niech no tylko kobiety dopuszczą do bycia księżmi, to ja zaraz się zgłoszę. A na marginesie - są tematy, zagadnienia, które zazwyczaj cieszą się niesamowitym generalizowaniem. I tak na poważnie - jako i wszędzie - ludzie różni, każdego autoramentu. Ale to na dłuższe wywody... Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma to, Eluś, jak prawdy objawione!Na razie na dłuższe wywody nie mam najmniejszych chęci!
      kusiki

      Usuń
  26. no nie wspomniwszy o winach mszalnych hahhahaha

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj
    Dobre zwieńczenie dnia :)
    Miłego wieczorku i udanego tygodnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowo, z prośbą o dalsze...
      serdeczności

      Usuń
  28. Fajna satyra:) Ja tylko nie rozumiem po jaką cholerę delikwent idzie tą drogą jak zna zasady? Dla mnie to czysty pragmatyzm i cynizm, no i szczyt hipokryzji. Ja nie jestem zbyt "kościelna" ale żal mi tych księży, którzy naprawdę są "z powołania" i starają się bardzo, żeby przestrzegać zasad i wpoić poprawną hierarchię wartości innym. Wiem, że tacy są, tylko jest ich bardzo mało. To przykre.

    OdpowiedzUsuń
  29. Niezbywalnym prawem każdej satyry jest przesadnia i wyolbrzymienie i to nie tylko dla efektu komicznego!
    buźki

    OdpowiedzUsuń