niedziela, 24 marca 2013

Komiks, pardon, poetycki

        Mój instykt klimatyczny sprawia, że o tej porze roku znowu mi się poetycko kiełbi we łbie! Wydawałoby się, że Vox Populi Wszechpolski jest wyprany z poetyckiej uczuciowości wyższej, ale weźmy na początek, w dobrej wierze tzw. zaburzenia wieku rozwojowego:

                                                                             



      Czuje się tak zagubiony, że aż wyć się chce... Może Ktoś wysłucha jego modlitwy:

                                                                             
                                                                             




      Niekiedy ta młoda poezja przybiera formę niedosiężnego abstraktu. Nie wiadomo wtedy, co chciał przez to poeta powiedzieć i o co w ogóle chodzi, bo na pewno nie o pieniądze:

                                                                               





                                                                                                                                                                          Dojrzała młodzież  ma zdrowsze podejście do wzniosłości, śmieszności  i innych wybojów krętej drogi życia. Niejaki Ferdek K. mógłby tu służyć za wzorzec z...  Sèvres:

                                                                               
                                                                               
                                                                            

          Tak, tak... Realizm przede wszystkim. W naszej zacnej literaturze powszechnej występowało już prawo ulicy, porad udzielali obrońcy ulicy, a in polish relity show pojawili się poeci uliczni:


                                                                                





      Jednak prawdziwym poetom, tym, którzy bardzo poważnie traktują swe powołanie, potrzebna jest pozytywna energia i stymulujące wyobraźnię odpowiednie bodźce:


                                                                              





       Poetę czeka zawsze dalsza droga... Częściej odchodzi niż przychodzi. Nie odchodzi jednak lekki, z pustymi rękami i sercem. Taszczy ze sobą ciężki bagaż doświadczeń:

                                                                            
                                                                            



       Na koniec posłuchajmy nietypowego wiersza naszej Szacownej Śp. Noblistki... Lektor, o dziwo, też chyba jezd poetom:

                                                                         
                                                                             K L I K

                                                                       
                                                                     

67 komentarzy:

  1. Nie wiem czemu najbardziej mi sie podoba to o lokomotywie.Ulicznych poetow trzeba cholubic(holubic?- nie mam polskiej trzcionki i zaczynam sie gubic w ortografii)Za bledy przepraszam, wstydze sie ich ale tez nie mam cierpliwosci szukac.A mozesz mi powiedziec skad sie wziela moda na uzywanie jezyka zwanego LACINA PODWORKOWA?Nie jestem swieta i zdarzy mi sie lecz nawet w dowcipach to zaczyna byc malo smieszne..tak mysle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łacina kuchenna czy, jak ją nazywasz Renato, podwórkowa, istniała zawsze. Jeden z naszych uznanych artystów wyraził pogląd, że słowo "kurwa", może tolerować jako wykrzyknik, a w żadnym wypadku w funcji... przecinka! Nasi uznani poeci jak np. Fredro czy Tuwim od czasu do czasu schodzili z piedestału i sięgali po obscena. Ot tak sobie, dla odreagowania! Klater też nie jest tu bez winy:

    Zacny Fredro, to jest hrabia Olo
    Za miłosną optował swawolą.
    Smacznie i dowcipnie
    Rymował o cipie,
    A te chamy i tak to pierdolą!

    Te smakowite kąski nie znoszą jednak przesady i nadinterpretacji. Rzadko jada się na obiad fileciki anchois z korniszonami...
    uściski eufemistyczne

    p.s.czcionką i ortografią aż tak się nie przejmuj, choć to drugie zawsze warto doskonalić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam sie Andrzeju ze zawsze istniala lacina hmm kuchenna i czasem uzyta byla smieszna,fajna i z dreszczykiem zakazanego owocu.Teraz niestety oslawiona kurwa sluzy jako przecinek ....i w swiecie ,w Europie przynajmniej najbardziej znane polskie slowo...i to jest smutne.Co do ortografii - wlasnie - kiedys pisalam poprawnie,raczej bledy ortograficzne mi sie nie zdarzaly .No coz - bylo to niestety kiedys.Pewnie demencja starcza.....Przeszkadza mi ten brak polskiej trzcionki bo mi trudno jest samej sie skontrolowac i tyle...A nie umiem tego zrobic zeby te polskie literki miec ,taka madra nie jestem komputerowo niestety no i nie mam cierpliwosci i juz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renato! Uśmiechnij się! Mimo, że jestem polonistą ( a to są, podobno... sztandarowe głupki!), jakoś mnie to u Ciebie nie razi!
      W twojej pisowni, błędy ortograficzne wynikają nie z zaniedbania czy nieuctwa, ale z braku... po prostu środków i narzędzi...
      Ergo ego te absolvo...

      Usuń
  4. Słowa wulgarne i przekleństwa używane przez ludzi wybitnych jakoś inaczej się przyjmuje niż te, wypływające od bywalców budki z piwem.
    Zresztą, kto widział towarzystwo piwne z dawniejszych budek to wie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem, Bet, to towarzystwo (takie pokolenie!), przysłuchiwałem się tym dialogom, przeklnąłem nieraz, zamiast zagryzać dyżurnym jajeczkiem i stwierdzam, nad czym boleję, że puby i ogródki piwne niewiele tu zmieniły!
      A my się, Bet, zmieniamy
      Proponuję po piwku...

      Usuń
  5. Wyraz, że tak powiem, łacinny nieraz jest nawet konieczny. Dla podkreślenia, dla tupnięcia, dla wylania emocji. Sama również używam czasami w odpowiednim towarzystwie i sytuacji( no przecież nie przy wnukach). Niestety nadmiar i częstotliwość używania tych "słówek" sprawia, że treść znika kompletnie i pozostają tylko wulgaryzmy. A kompletnie nie do przyjęcia (jak dla mnie)jest używanie wulgarnych słów chociażby w kontekście wyboru papieża i to nie tylko w wykonaniu pewnej pani dyrektor, ale również i jednej mojej znajomej.
    I tak o ile cały post rozcieszył mnie bardzo, to już wiersz na końcu..... to dla mnie za dużo.
    Swoimi refleksjami podzieliła się wcale nie taka święta.)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Madanko, że podeszłaś do obscenów tak racjonalnie! Co do pani Dyrektor, to zamilczę, albowiem (wybacz, Madanko, ten może niezamierzony seksizm) maciczny sposób myślenia to dla mnie nadal terra incognita. A tak przecież uwielbiam kobiety rodzaju kobiecego!
      całuję ostrożnie z całym dobrodziejstwem inwentarza

      Usuń
    2. To przecież tylko poetka, W. Szymborska, nie święta, a taka (przynajmniej dla mnie), taka... cudownie kobieca!
      I masz zboczonego poetę Klatera!

      Usuń
  6. Ja myślę, że najbliżej mi do poety abstrakcyjnego. Choć może wybór słów w moim przypadku byłby inny. Niekoniecznie grzeczniejszy jednak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poeta (-ka), Tanyu, musi być abstrakcyjny (-a)! W wypadku p. Wisławy była to bardzo przekorna prowokacja, dość osobisty obraz starszej kobiety tuż po przebudzeniu... Stąd dobór słów, które niejedna kobieta tłamsi w sobie, może mniej grzeczny, ale jak... wiarygodny!
      buziaczki

      Usuń
    2. Przyznam, że ja średnio tłamszę. Ups :)

      Usuń
    3. Mark Twain:
      "Trzymaj się z dala od ludzi, którzy tłamszą Twoje marzenia. Mali ludzie zawsze to robią. Jednak naprawdę wielcy sprawiają, że Ty także możesz stać się wielką".

      Usuń
  7. Sądząc po tytule posta myślałem, że jakiś swój wiersz zamieścisz, a tu zonk jak stąd do tamtąd ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiersz, Smurffie, będzie w poście poświątecznym... Na razie potraktowałem poezjem jak czujem i myślem, kurna, patridiotycznie!
      Zooonk jak stąd do Garwolina...

      Usuń
  8. komiks... a gdzie dymki?... niekoniecznie te opozycyjne do niewydymek, ale chociaż cebule...
    stop, wróć... zajarzyłem... to taki vintage miał być, a la Koziołek Matołek lub Małpka Fiki-Miki...
    tak?...
    bulba :))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vintage, Ptr, to za dużo powiedziane! Ot chciałem tylko pokazać jak ideał sięga bruku (erudycja, he, he!). Czy tak, jak chytra baba z Radomia, czy też sięga, gdzie wzrok nie sięga!
      pacisko

      Usuń
  9. czyli dużo tu o ...poetach...rożnej maści:P))
    łacina kuchenna,jako wykrzyknik ,to tak i owszem,ale jako przecinek,to nie-do-przy-ję-cia,wtedy nie słychac innych słów między tymi przecinkami...:P
    przypomniał mi sie pewien wiersz Broniewskiego,który bardzo lubię,też z wykrzyknikami,ale jakżesz innymi...:P
    fragm:
    Kochałbym cię (psiakrew, cholera!),
    gdyby nie ta niepewność,
    gdyby nie to, że serce zżera
    złość, tęsknota i rzewność.

    Byłbym wierny jak ten pies Burek,
    chętnie sypiałbym na słomiance,
    ale ty masz taką naturę,
    że nie życzę żadnej kochance.

    Kochałbym cię (sto tysięcy diabłów),
    kochałbym (niech nagła krew zaleje!),
    ale na mnie coś takiego spadło,
    że już nie wiem, co się ze mną dzieje:
    pozdróweczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwzajemniam się, Smoczko, klasyką hrabiego Olka Fredry:

      Deszcz zimny pada, wichura świszcze,
      Wlecze się drogą biedne kurwiszcze.
      Próżno wystawia lufę na sprzedaż
      I lamentuje: "Biedaż, oj biedaż!"

      Szedł mnich, byk jurny, plugawy capek,
      A że o miłym smaku obłapek
      I ksiądz, nie tylko byk i knur wie
      Tedy się kwapi frater ku kurwie.

      I woła wsparty na swym fallusie
      "Udziel mi dupy, siostro w Chrystusie"
      A ona z wdziękiem: "Jeb, gdy twa wola,
      Lecz wpierw ze sakwy wyjmij obola".

      "Ja mam ci płacić?" - mnich krzyknie głośno -
      "Nikczemna kurwo, kieckę podnośno!
      Z niebam ja zstąpił, niegodna, czyli
      Nie widzisz żem ja święty Bazyli?"

      "Daj się więc zrypać, a zbawisz duszę"
      Do nóg mu padła grzesznica w skrusze,
      Rychtuje lufe i kornie kwili:
      "Ciupciaj, więc, ciupciaj święty Bazyli"

      On wyjął chuja, twardy pastorał,
      Aż po macicę w picę się worał,
      Rzygnąwszy lagrem odwala sztosik,
      Potem dwa jeszcze i jeszcze cosik.

      Aż strzemiennego przyrżnąwszy ostro
      "Bóg że ci zapłać" - powiada -"siostro.
      Sto lat daje odpustu ci tu"
      Całuje kurew brzeżek habitu

      "Święty Bazyli, cud proszę zróbcie
      Zbawiłeś duszę, uzdrów i dupcię.
      Bo tak nieszczęść przebodła lanca
      Tak żre mnie tryper, syf, szankier, franca

      Że do szpitala wlokłam się właśnie"
      "Syf, szankier, franca?" - mnich głośno wrzaśnie.
      Nuż trzeć, nuż drapać, nuż pluć na pytę
      Lecz nie pomogły środki mu te.

      I poznał łotrzyk błąd poniewczasie
      Gdy coś go jęło strzykać w kutasie
      I kiedy wkrótce jak u hioba
      Kutas i jajca zgniły mu oba.

      Nędzny szalbierzu, niegodny mnichu
      Któryś niewiastę zrypał po cichu
      Aby ją wcześniej oszukać chytrze,
      Słusznie ci teraz los kuśki przytrze.

      To zapamiętaj ty skurwysynie
      Kto chujem walczy, od pochwy ginie!
      A ten zaś który ma w swojej pieczy
      Wzgląd w wszystkie sprawy, ludzi i rzeczy.
      Rybkę i kamień najmniejszy w rzece
      I kurew biedną ma w swej opiece.

      Piękne, bo subtelne, nieprawdaż?!
      buziulki

      Usuń
    2. no toś pojechał...subtelnie...P
      wysunałeś Klaterze działo armatnie...wywieszam białą flagę....P

      odbuziakowuję:)

      Usuń
    3. "Armata: narzędzie stosowane do poprawiania granic państwowych".
      Szko­da, że na gra­nicy między od­wagą, a głupotą nie stoją celnicy...
      Całuję nueskazitelną biel Twej flagi...

      Usuń
  10. Nie wiem dlaczego tak jest, ale mi zawsze na kibelku najlepiej zawsze myśli się. Powstają na nim, nad nim - zawsze wspaniałe dekrety, takie, którym nikt się oprzeć nie może. I to jest mój tron, z którego władam domem mym :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak się, JaGo, wzruszyłem, ze brak mi słów!
    całuńki (w policzki, ofkors!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też pomyślałam sobie, że się ogromnie wzruszysz...
      Pozdrowionka.

      Usuń
    2. Andrzejku dziękuję za prześliczne życzenia świąteczne.
      Zdrowych, smacznych i radosnych świąt Wielkiejnocy.
      Wesołego Alleluja.

      Usuń
  12. A ja napisz Boże dziek Ci za to,ze jest taki ART KLATEREK.Miłego dnia i tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale, Alinko, jestem dowartościowany! Taka mała rzecz, a tak cieszy...
    buźki

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak mówi Pliniusz Młodszy:"Poetom wolno zmyślać". A że w zmyślaniu nie ma granic, to...każdy może zostać poetą. Co w malutkim zakresie przedstawiłeś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A.... i poetycki cmok z lekkim kuksem w bok:)

      Usuń
    2. https://www.youtube.com/watch?v=W6JcJHOZIt8

      Ten młodzieniec na pewno ma przyszłość, Jaskółko! Tu wprawdzie okpiłem peryferie poezji wybitnej, jednakże już w poświatecznym poście przedstawię jeden z mych najnowszych wierszy do spiewania.
      buzineczki

      Usuń
  15. No nudno to u ciebie nie ma i fajnie ,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nudzić się we dwoje, Sąsiadko, to już rozrywka!
      dziubki

      Usuń
  16. Fajne stwierdzenia i przemyślenia świetny Komiks pozdrawiam

    Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych,
    pełnych wiary, nadziei i miłości.
    Radosnego, wiosennego nastroju,
    serdecznych spotkań w gronie rodziny
    i wśród przyjaciół
    oraz wesołego „Alleluja” życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Różo za piękne życzenia. Dziś będ e wysyłał wielkanocne e - kartki, a nie mam, niestety adresu Twej poczty. Jeśli zdecydujesz się udostepnić mi go (oczywiście, tylko dla mego użytku) to podaję mój adres:
      andrzejskupinski@gmail.com

      A na razie:
      Wesołych Wiosennych Świąt, Hallelujah!

      Usuń
  17. Aż zazdroszczę, że Ci się tak kiełbi. To brzmi prawie jak "Legenda o Pizdolonie" autorstwa naszego niedocenionego hrabiego Olo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naszej szacownej śp. Noblistce też się zdarzyło (zob. KLIK na końcu postu)
      ukłony

      Usuń
  18. Uwielbiam poezję Andrzeja Bursy. I tyle na temat poezji takiej i owakiej.
    Wesołych świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu, Anno, też ta poezja mnie fascynowała. Obecnie ciągle na nowo odkrywam Herberta.
      serdeczności

      Usuń
  19. Miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr, zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze. Pracy, która pomaga żyć. Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie.

    Zatem, staropolskim obyczajem: dużo szynki życzę z jajem, niech zające i barany po spełniają Twoje plany. Święta to jest czas wielki, a więc porzuć swe rozterki. Niech to będzie czas uroczy, życzę Tobie i Twoim Bliskim Radosnych Świąt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Alinko, za tak przemiłe życzenia. Wprawdzie znów mam opóźniony refleks, lecz dopiero teraz mam trochę czasu dla siebie.
      buzinki

      Usuń
  20. Aby poprawić Ci samopoczucie, zostawiam świątecznego buziaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja to, Lotko, lubię! Odwzajemniam tę słodkość z wielką ochotą!
      ściskam

      Usuń
  21. Nie bierz do głowy,jest OK.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wesołych Świąt Klaterze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie! Po świętach też az tak się nie smucę.
      buziule

      Usuń
  23. Klaterku, takie wiosny są przywary, że rodzą się kiełbie we łbie:))

    Tymczasem świąteczne życzenia składam Tobie i czytelnikom Twojego bloga. Zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt.
    P.S. Dziękuję bardzo za pamięć i życzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłaniam się, dziękując za osebrane łaski, z prośbą o dalsze...
      ściskam

      Usuń
  24. można z uzasadnieniem popukać się w czoło.

    pozdrawiam serdecznie, życząc uśmiechu i radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Klater ze swej strony życzy Ci przede wszystkim prawidłowej przemiany materii!
      ukłony

      Usuń
  25. Klaterku Radosnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  26. Klik dobry:)
    Ileż to wiekopomnych myśli powstało podczas siedzenia nad wodą :)

    Pozdrawiam poświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem nieco odmiennego zdania, Ello. Siedząc nad taką wodą wyznaję dewizę: "Załatwiaj sprawę i... znikaj!"
      całuski

      Usuń
  27. eeech ci poeci
    głowa w chmurach ..
    nożęta na ziemi ..
    a reszta ?
    reszta nad wodą hmmm - tworzy poematy...
    ------------------
    Klaterku - masz u mnie świąteczną pisankę
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. a cóż Pan tak siedzi od przed Świąt i siedzi... anakonde Pan połknął cy uodwrotnie? :) nasumi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ta anakondą to niezły pomysł, np. w... kieszeni!
      hey

      Usuń
  29. Cały komiks świetny. Jednak największe wrażenie na mnie zrobiło to, że jest jeszcze ktoś, kto jak ja ceni poezję życia Ferdka K.
    Patrząc na niego widzę współczesnego, skrojonego na miarę naszych czasów Kubusia Fatalistę.
    Co prawda, już za późno na życzenia świąteczne, więc poświatecznie wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, Leszku, właśnie skończyłem świętować!
      serdeczności

      Usuń
  30. Tak czasami dopada mnie myśl że, będąc pod gazem łatwiej w naszym kraju żyć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że masz na myśli kontrowersyjny gaz... łupkowy!

      Usuń
    2. Andrzeju - nic nie rozumiesz. Chodzi o równie kontrowersyjny "gaz smoleński", z którego jak wiedzą to nawet przedszkolaki, robi się sztuczną mgłę!

      Usuń
    3. Dziękuję, Leszku! Nie zawsze jestem taki lotny, a szczególnie pod gazem!

      Usuń
  31. no nie... czyżby Arcik wpadł??? nasumi

    OdpowiedzUsuń
  32. A jo tak Bajtla w dzieciństwie "Lokomotywą" męczyłach...Byle tego nie przeczyto bo jeszcze powie, że mu myndy dzieciństwo zepsuły :-) kusiki, Pydzia

    OdpowiedzUsuń