K L I K
Stuk, puk, stuk, puk... A kogo znów mi tu niesie?!
Ach, to Pani! Nareszcie... Ależ, proszę, proszę, zapraszam na pokoje:
Jakże długo kazała mi Pani na siebie czekać! Mam nadzieję, że przemówiła Pani swej wrednej sąsiadce Zimie do rozumu! Pani ma klasę, ale ona... Co za brak taktu, jakiegoś elementarnego poczucia przyzwoitości! Każdy przecież powinien wyczuć ten moment, pożegnać się i odejść. Ale nie ona! Paskudna franca!!! Och, pardon, jakiż to ze mnie gospodarz?! Może coś do picia, jest Pani głodna?! Chociaż, powiem Pani szczerze, zupełnie inaczej sobie Panią wyobrażałem:
I tu jednak mnie Pani bardzo przyjemnie zaskoczyła... Zatem herbaty, kawy, coś mocniejszego? Naprawdę, nic?! Puszczę zatwem jakąś stosowną muzyczkę, dla, nomen omen, przełamania pierwszych lodów:
K L I K
Muzyczka chyba w sam raz, aby trochę wspólnie z Panią popracować. Sam próbowałem dać upust swej twórczej wyobraźni, lecz jakoś mi nie wychodzi! Wracając do naszej wspólnej znajomej Zimy, to mam jej już tak dość, że nie mogę nawet patrzeć na... twarożek! Spóbujmy więc wespół w zespół odczarować ten widok za oknem:
Teraz pora, Droga Pani na spacer. Wiosna w wielkim mieście... To na prawdę coś! Żeby było śmiesznej, przynajmniej w sensie leksykalnym, zajrzyjmy na... Wiejską! Tam chyba już czują Pani obecność:
K L I K
Och nie! Zdecydowanie wolę naturę! Pani chyba też... Chociaż podobno ten piękny ptak przy Pani obecności rzuca... cień! Jedna piosenkarka wyraźnie to widziała i, oczywiście, zaraz musiała o tym zaspiewać (na szczęście, nie tutaj!):
Wprawdzie to tylko kania ruda, ale przy odrobinie wyobraźni... I cóż nam dalej począć, Śliczna Pani, z tak pięknie zaczętym porankiem? Mam parę pomysłów, ale ten chyba będzie najlepszy:
Dalej, wesoło, niech popłynie wspólny... śpiew:
K L I K
akwarela nic tylko leżańsko na łące :D
OdpowiedzUsuńWiosny wiosny, a za oknem biało. Plus jaki?, L4 i mogę po sieci po latać :D Pozdrowienia :) Ps, adres do mnie sam przyszedł.
Ściskam serdercznie, niemożebnie i spontanicznie!
UsuńAndrzejku zapraszasz tak pięknie wiosnę a ona się od nas odwróciła, nie chce przyjść , ma nas w nosie. Musze Cie zmartwić mój pies jeszcze nie zmienia futra, to znaczy że jeszcze nas pomęczy zima. Buziaczki mimo wszystko wiosenne.
OdpowiedzUsuńTe buziaki, Al;inko są najważniejsze! Odwzajemniam abonamentowo!
UsuńWiosna jak i te Świynta
OdpowiedzUsuńniech kożdy s nas poczuje
i zgodnie z zwyczjym tradycjom
do nich się prziszykuje-;)))
Jak mój z moją piyrwi, wszyjsko narychtuja,
UsuńPrzi śniodaniu zaśpiywom wszyjskim: Alleluja!
Kroszonkami łobdziela łod bajtla do ołmy,
Może wiosna sie zdrzymła, ale Świynta momy!
ściskam choby gorol na wczasach
wczoraj
OdpowiedzUsuńw zapachu kwiatów
i ziół polnych
z nieba grzało
słońce złote...
dziś
w śnieżnej kołdrze
wiosna
ma ochotę
woli tęsknotę ?
nie chce się wciskać na siłę
bo warunki nie sprzyjające
nie miłe?:)serdeczności...cyg@
Takie to śliczne, Cyguś niby Baranek z przedwojennego marcepanu...
Usuńkusiolki
Ach wiosna, od rana świeży śnieżek spadł,
OdpowiedzUsuńach wiosna, znowu ubędzie nam lat...
ach wiosna i ten mrozik co
zakonserwuje nas na następnych latek sto....
ach wiosna.....
Alleluja:) Cmok, Klaterku:))))
Ten śnieżek wiosenny niby maggi w zupie,
UsuńAż mi się rymuje, głupio, coraz głupiej...
A w niedzielę nam wszystkim niech palma odbije,
A tymczasem, Jaskóleczko,
Odrobinę czyli deczko,
Twoje zdrowie piję!!!
Tajne cmoki jak simlocki
Byle czystą, mój Klakerku, wypij za mnie na pięterku,
Usuńa jak wódy już ubędzie pewnie wiosna ta przybędzie.
Dalsze cmoczki jak ślimoczki :))))
Jasne, że czystą ojczystą, bo jezdem patryjotom!
UsuńOj,oj,oj... jakże wszyscy tęsknimy na zieloną łąką! Może nawet być bez całusów.
OdpowiedzUsuńBez całusów niy chyci!!!
UsuńNawet w Holandii zimno,okolo zera.Gdzie ta wiosna gdzie...no gdzie?
OdpowiedzUsuńMogą to być objawy niegroźnej... depresji, tej geofizycznej, ofkors egzakli!
UsuńTejkyt izy
Ale się rozmarzyłeś...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
To andropauza, Anno, tak mi bywa w porywach...
Usuńserdeczności
Ależ, Andrzeju, marzenia to piękna rzecz. Fakt, że ja już z tego wyrosłam.
UsuńGorące uściski w mroźną noc.
Chyba nie wyrosnę! Trudno, Anno wyrosnąc z 160...
UsuńJa już tak tęsknię za wiosną, że nawet się zgodzę żeby mnie komary gryzły - byle tylko przyszła!!!
OdpowiedzUsuńA jak będziesz Sejm wysadzał to weź mnie ze sobą, to sobie popatrzę.
Zajrzyj jeszcze do mnie i na pytanko mi odpowiedz. :-)))
Wysadzając Sejm, Stokrotko, użyłem tzw. przesadni! Wystarczyłoby wysadzić co niektórych posłow na przystanku... Alaska!
UsuńPóki co, zajrzę do Ciebie...
boćkam wiosennie
jutro Marsz Wiosny... łyżwy, raki, narty, karple już czekają w gotowości bojowej... tylko je obuć i maszerować...
OdpowiedzUsuńbulba :))...
A Ty maszeruj maszeruj, głośno krzycz, niech idzie won (i tu masz parę nazwisk do wyboru i niekoniecznie do rymu!)...
Usuńpacisko
A gdzie ty dorwałeś tą wiosnę ?,bo jak u mnie za miedzą:):):):)to zimno na całego ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam swoje dojścia, Sąsiadko! Na razie ob. Wiosnę przytrzymam dla siebie, bo chyba dobrze nam ze sobą!
Usuńkusiole
Oj, namotałeś, a Ona i tak nie została.
OdpowiedzUsuńZoatała u mnie i trzyma mnie za...
UsuńNie dość, że została, to jeszcze trzyma. U mnie też trzyma, teraz -9 st. C. ;)
UsuńMaroz Krasnyj Nos...
UsuńI (her) see. Where? On the eyes on my mind... A kto to tu moto, Anzai?!
OdpowiedzUsuńŁord, łord, łord...
Błynd fonetyczny; ma być: łorc, łorc, łorc...
UsuńNo tak, każdy widzi to co chce widzieć. Łord /c/ - nie kumam?
UsuńWords, words, words... To z tej samej drammy, co "I see. Where..."
UsuńRozumiem, że z powodu tej Pani nie będziemy hamletyzować? Pewno przyjdzie ... i zostanie ;)
UsuńHotel ma zarezerwowny Pani W. do 20 czerwca...
UsuńDzięki za to piękne, na razie wirtualne powitanie wiosny. Ale także wizję radykalnego i jakże prostego rozwiązania naszych problemów politycznych.
OdpowiedzUsuńTe proste rozwiazania nadal mają w tym kraju, Dibeliusie, posmak egzotyki!
Usuńuszanowanie
a kogo tak wołasz Klaterze....ta Piękna Pani jakos powoli ku nam zmierza...może przymarzła gdzieś po drodze...haha
OdpowiedzUsuńta cholera Zima ja trzyma...P
POZDRÓWECZKI
Przetrzymałem tę Damę u siebie, do użytku wewnętrznego i dobrze nam, Smoczko, ze sobą!
Usuńbuzinki
Doczekamy sie , spokojnie Sztukmistrzu , przyjdzie... Co ma nie przyjść . Pewnie zakochała sie gdzieś na końcu Świata. Może w Argentynie....
OdpowiedzUsuńW najgorszych przeczuciach, Andante, być może zakochała w płk. rez. Wołodii P.!
Usuńuściski
Klaterku, mniamnniunia ta Twoja wiosna:)) I się nie dziwię, że nie ma jej za moim oknem:)Poczekam jeszcze, aż zaczniesz się nią dzielić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zimowo:)
Dla Ciebie, Aqua Marinae, już z nią się dzielę (oprócz łoża, natiirliś)!
Usuńkisses more'n'more
No to już jasne, gdzie się ta małpa zielona podziewa! U Andrzeja się zasiedziała! :)))
OdpowiedzUsuńWłasnie opróżniamy drugą flaszkę aqua vitae de lunae... Przyłączysz się, Eluś?!
Usuńkusiolki
Mam w domku taką z wanilią, kawą, syropem klonowym i cukrem trzcinowym. Doniesę zatem, bo jak tak na krzywy ryj?!
UsuńA jak tu Cię, Eluś, nie kochać?!!!
UsuńKlaterku, jako wielki wielbiciel wiosny tęsknisz za nią, tak jak my wszyscy. Uwaliłby się człowiek na świeżej trawie, kwiatki powąchał, a tu mrozisko ściska i w uszy szczypie. Co się w tej pogodzie porobiło,a wszystko "to wina Tuska".
OdpowiedzUsuńZgadza się, Lotko! To, że wiosna gdzieś się błąka - wina Donka!
OdpowiedzUsuńbuzinki
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńNa nic Twoje czarowanie. Minus 16, śnieg na strychu i pomimo Niedzieli Palmowej trzeba się brać za wynoszenie białego puchu, żeby w razie odwilży na głowę mi nie kapał... A tak by się poleżało na łące...
Pozdrawiam serdecznie.
"I biegnąc po łące czuję się tak bezpieczna jak Plusquamperfectum* – najbezpieczniejszy z czasów." - Ewa Lipska
OdpowiedzUsuń____________________________________________
*plus quam perfectum - nieużywany już dziś w polszczyźnie czas zaprzeszły np. byłem pisał (przyp. Klater)
buzineczki