Jeśli
pozostałbym dalej beneficjentem Mr. Oneta, to miałbym jeszcze tam
jedno udogodnienie, rzadkie na innych blogowych poletkach. Mógłbym
sobie dokładnie przesiewać napływające komentarze do mego posta
przez moje mentalne sito, na te, które są cacy i na te, które są
be! Niby to zapora przed trollami. A biedny troll to przecież
gatunek już zagrożony, bo wobec feerii erudycji/intelektu na
niektórych blogowiskach, musi oprócz wrodzonej złośliwości
pozyskać jeszcze
odrobinę inteligencji. A skąd ma ją niby pozyskać? Z graffiti?!
Chrońmy więc trolla i podajmy mu pomocną ludzką dłoń.
Odwdzięczy się na pewno (i to niejednym) uroczym bluzgiem:
Mnie
osobiście zatem bardzo nie podoba się ta onetowska procedura. Jako
gospodarz bloga pragnąłbym być przyjacielem wszystkich tu
komentujących, a przynajmniej dobrym kumplem. Ani mi się śni
zatwierdzać coś czy odrzucać np. poglądy, które nie idą po
mojej myśli, ewentualnie obrażają me uczucia wyższe. Moja myśl
powinna zmierzyć się odważnie z obcą myślą, a uczucia czasem
spaść z wyżyn na glebę, gdzie trzeba czasem oddać mocz!
Krótko, powinno być mi dobrze. Trolli się nie boję, kobiety mnie lubią (tutejsze wprost psują, rozpieszczają i rozpuszczają niby sok wiśniowy w spirytusie!), a tow. Błaszczak (Prawica inaczej Sprawiedliwa) osobiście mi nie urąga. A jednak nierzadko, o przedwieczornej szarej godzinie (in wieviel grauen Stunden” - J.W.Gothe), coś za gardziel mię chwyta, we łbie mąci, a oczom odbiera zbawczy horyzont...
Nie jestem zdolny wtedy np. upichcić fasolki po bretońsku, skoczyć z sąsiadem na piwo ani myśleć mniej więcej pozytywnie, bo myśli moje bardziej mroczne niż u Dyżurnego Grabarza Kraju. Wtedy pozostaje mi już tylko smędzić i do tego balladowo:
Nie odkryłem żadnego kontynentu.
Nie napisałem dzieła
które wstrząsnęłoby światem.
Nawet nie stać mnie było na wielkie morderstwo.
Nie podpaliłem niczyjego domu
(to we mnie dom spalono)
Dla nikogo nigdy nie byłem przykładem.
Ani zły. Ani dobry.
Niezdolny do miłości i do nienawiści.
Z brakiem charakteru
przypiętym do klapy.
Skazany na przeciętność
umieram obojętnie.
Mucha
która od wielu godzin
patrzy na mnie tępo
jest pewnie moim
alter ego.
Ewa lipska
Gdy
mi czort nie postawi pasjansa,
Dobra
wróżka da tylko na piwo,
To
uśmiechnę się z rannego rańca
Chyba
krzywo…
Krople
słów przelatują przez palce,
Pióro
także oporne, o dziwo,
Więc
uśmiecham się z rannego rańca
Chyba
krzywo…
Gdy
mi wena poskąpi natchnienia
I
sflekuje jak młodego Wertera,
Czy
mi warto się będzie rozmieniać,
Czy
umierać?!
Los
to ślepiec, a strzela tak celnie
I
ofiary na oślep wybiera,
Czy
mi każe na drobne się zmieniać,
Czy
umierać?!
Gdy
kobieta na żywca mnie zdradzi,
Ze
szczeniackich ograbi mnie złudzeń,
Przyjdzie
mi się troskami zaczadzić,
Tak
na dłużej.
Wszystkie
psy opuszczone przygarnę,
Z
kotem zagram w Czarnego Piotrusia,
By
nie sczezła zupełnie na marne
Moja
dusza...
Kiedy
zejdę z boiska na przerwę,
Czy
nie zgnoi mnie gwizdek ostatni,
Czy
mnie poślą na ławkę rezerwy,
Czy
do szatni?!
Przyjdzie
wtedy mi wzlecieć czy spadać,
Będzie
stypa czy bój mój ostatni,
Czy
na ławce rezerwy mam siadać,
Czy
chlać w szatni?!
Jezusicku, Alterku... rzeczywiście straszno melancholija Cię ostatnio nachodzi. Pewnie to końcówka zimy, a może....eeeee, końcówka zimy jednak. Piję piwko za Twoje zdrowie:)))
OdpowiedzUsuńPS. Nie chlej w szatni i zostaw już tę muchę, która patrzy na Ciebie tępo.
Buziak i spadam:))))
Nim z Cielakiem tym do spółki
OdpowiedzUsuńPoprowadzą cię na rzeź,
Ucz się, bracie, od Jaskółki
I swobodnie w niebo wzleć.
(fragment standardu amer. "Donna, donna' w mym przekładzie)
całuski
A ja będziesz tam na górze, oprzyj czółko swe na chmurze,
Usuńrozejrzyj się dookoła, wszak to wolność ciebie woła.
Potem porzuć myśli głupie wszak ich miejsce jest w niejednej....tralalala
( bez przekładu) Cmok:)))))
Farmer na to, przestań jęczeć,
UsuńWolne ptaki, wolny duch,
Któż ci kazał być cielęciem,
Sam się, bracie, pchasz pod nóż.
A stary Klater też się pcha, lecz tylko okazjonalnie, do tej słodkiej dziureczki.
Sztukmistrzu , jeśli o Onet chodzi to ja otwieram podwoje bez jakichkolwiek zapór...Na Blogspocie też ...Chyba , że mnie odwiedzi Włodzimierz W...
OdpowiedzUsuńDawaj, Andante, tego Wołodię, to go przerobię na... tiramisu. Dla dobra przyszłych pokoleń.
Usuńcałuńki
Żeby nie było - w tajemnicy - jest ze mną Jezus - przynajmniej twierdzi że tak ma na imię - i - co gorsza - jest bardziej pijany ode mnie :)
OdpowiedzUsuńBo masz, Brunciu, siłę perswazji... A gdzież Dżizekrajs mógłby się napić?! Na ostaniej wieczerzy?1 W takim towarzystwie?! Wybrał Bruncia. Szczęściarz z Ciebie!
OdpowiedzUsuńdo juzaś
O melancholio, czemu ty tak
OdpowiedzUsuńostatnio Klaterka zwodzisz i uwodzisz?!
Odpuść już sobie, już dość!!
Całe szczęście, że wieczną nie będziesz
i mam nadzieję, że wraz z wiosną,
pójdziesz sobie precz, w zapomnienie!
I nie będzie tu, żadnego zmieniania na drobne!
Pozdrowionka.
Odpuszczę sobie, JaGo, ale wyłączni przy Twojej kuchni i naleweczkach!
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki mości dobrodzieju....
UsuńO ja cie! Byłeś świetny Andrzeju, obejrzałam sobie kilka razy i wiesz co, mam pytanko do ciebie? Mogę zamieścić w tym poście tego "stosownego linka" za pozwoleniem "mocium pana"?
Całuski ino bez klusek z makiem. :)
Oczywiście, JaGo! Niechże to trafi pod strzechy!
UsuńNo i stało się, nijak nie mogę zamieścić twego linka na mych stronicach, cały czas wyświetla mi - "Video player is too small". Czyżby czegoś mi brakowało, z tego powodu przykro mi :(
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Trudno...na szkodę późnych wnuków.
Usuńsaecula..saecula..rum amen...super miło się czyta Twoje opowieści oby tak dalej i z humorem serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW moim ulubionym Ciągu Dalszym, Wando, będzie dla odmiany lżej i śmieszniej!
Usuńbuzineczki
przecież w Blogspocie też możesz kasować komentarze... ja u siebie nie cenzuruję właściwie nic, a "za poglądy" już na pewno... nawet gdy ktoś mi nawrzuca od ostatnich, nie kasuję... dlaczego miałbym bać się faktu, że ktoś mnie nie lubi i z tego powodu fałszować obraz świata?... poza tym brzydzę się cenzury jako takiej...
OdpowiedzUsuń"właściwie nic", bo istnieje pewien wyjątek, gdy skasuję jakąś wypowiedź, ale w ciągu ostatnich 6.5 lat miał miejsce tylko raz, więc nie ma o czym gadać... skasuję też na wyraźną prośbę ZALOGOWANEGO autora komentarza, ale to z cenzurą nie ma nic wspólnego...
bulba...
Wiem, Ptr, że mogę, ale nie mam, podobnie jak Ty, tego zamiaru. Tym bardziej, że trolli tu jakoś nie uświadczysz. Gdyby jakiś tu zabłądził, to już mi go żal!
OdpowiedzUsuńpacisko
Coś tak poczułem się jak wezwany do tablicy, więc jestem panie psorze.
OdpowiedzUsuńZgadza się, Onet nie jest zbyt gościnny, szczególnie dla tych składających pierwszą wizytę, ale ma to swoje uwarunkowania w historii tej blogowni, ongiś niezwykle krwawej, gdzie nawet trupy padały gęsto.
A troll, to też zwierzę, i żyć z czegoś musi, nawet w kryzysie.
Co do mnie to nawet lubię jak ktoś zawita z odmiennym zdaniem, "pogadać" przecież nie zaszkodzi ...
Miłego dnia.
Pogadać trzeba, Anzai. Trzeba bowiem wyplenić tę głupią manierę własnych, osobnych monologów, które załośnie naśladują rozmowę. Dziękuje za wizytę i bezterminowo zapraszam.
OdpowiedzUsuńukłony
a ja nie ljublju uże Mr Oneta...mam miłe wspomnienia,ale już tam nie wrócę...od strony technicznej tez tam jest do du...
OdpowiedzUsuńNa blogspocie jest lepiej i Ty Klaterze też tu siedź jak ci wygodnie, przynajmniej żadne okienko z boku nie wysunie się nagle...jak u Bruneta,co mnie zawsze wkurza ...P
co do trolli,one jakoś bardziej są buszujący w zbożu...onetowskim...P
pozdrawiam milutko:)
Mistiera Anieta ja imieju w żopu głuboka! a trolla może sobie jakiegoś stworzę! Mam w tym wprawę! Będzie rodzaju żeńskiego, a nazwę go Miłosna Żaneta (gra półsłówek"; M : Ż -> Ż : M).
OdpowiedzUsuńcałuńki
Z trollami nie ma co dyskutować, bo oni zawsze wiedzą lepiej od Ciebie. Jeśli Ty napiszesz, że coś jest białe, oni, nie przebierając w słowach, do upadłego będą Ci udowadniać, że jest czarne. Przekonałam się, że nie warto pisać niczego o sobie i swojej rodzinie, bo później obróci się to przeciwko tobie.
OdpowiedzUsuńChyba świadomie napisałeś swój wiersz "Gdy mi czort nie postawi pasjansa" w rytmie piosenki "A ja sobie leżę pod gruszą".
Serdecznie pozdrawiam.
Masz rację, Anno, troll trolluje do upadłego. M moim wypadku upadek jego będzie szybki, bo w moje riposty wkładam trochę i talentu, i serca. Najbardziej skuteczną figurą retoryczną jest tu zwischenruf czyli riposta "zbijająca z pantałyku" interlokutora. Wierz mi, mam w tym wprawę. Przykład mej riposty pewnemu głupkowi: "Jak wy się rozmnażacie? Przez posiew czy pączkowanie?"
OdpowiedzUsuńW drugiej kwestii - celne trafienie. wyyłumaczę Ci mój wybór, który ma charakter ściśle warsztatowy. Zawodowi tekściarze nazywają to pizaniem pod "rypkę" ( to nie błąd; rypka od rypania czyli wystukiwania rytmu). Tekst napisany dla muzyka w celu ułozenia doń melodii musi mieć bardzo klarowną i precyzyjną "matrycę" rytmiczną, ukjętą w metryczną muzyczną frazę. Jako, że przed pisaniem moją intencją była ballada folkowa, miałem do wyboru - rosyjską (np. z rep. Żanny Biczewskiej), francuską (Georges Brassens), niemiecką (Weil / Brecht), wreszcie amerykańską (Joan Baez, Bob Dylan). Wybrałem rodzimą "rypkę", bo dla muzyka była najbardziej klarowna. Piosenka jest już gotowa i założę się, że gdy usłyszysz melodię, to raczej nie będziesz miała żadnych skojarzeń. Piosenkę tworzy rygorystyczna spójnia tekstu z muzyką i to już jest zupełnie nowa jakość. Mogę Ci przesłać demo, które można odsłuchać na Winampie. Ot, jak przed Tobą warsztatowo się wyspowiadałem.
Pozdrawiam równie serdecznie
Nie będę się denerwować trollami, wiem, że ośmieszenie ich to idealny sposób, ale po co mi to?
UsuńGdy bywałam na obozach harcerskich, to często pisywałam stosowne teksty do znanych melodii, które potem harcerze śpiewali przy ognisku. Ale to było bardzo dawno i teraz już bym nie nocowała w namiocie na wąskim łóżeczku przykrytym własnoręcznie wypchanym siennikiem. Oczywiście siennik, jak sama nazwa wskazuje, był wypchany słomą;)
Pozdrawiam wiosennie.
Było, Anno, minęło... Wspomina się przyjemnie!
UsuńDobry wieczór!
OdpowiedzUsuńJestem tu po raz pierwszy, więc korzystam z przywileju pierwszej nocy - i bezwstydnie zaśpiewam Ci teraz tak:
'Precz, precz od nas smutek wszelki,
Zapal fajki, staw butelki,
Niech wesoło z przyjaciółmi płynie czas!
Cóż pomoże narzekanie?
Co się stało, nie odstanie.
Dobrym zawsze dobrze bedzie,
A złym zawsze kwas.'
Buziaki - kusiki, najmilszy Sztukmistrzu!
Witwicka
Basiu Kochana! Powiadasz zatem: ius primae noctis... Mogę być na dole! Cieszę sie niezmiernie z Twojej wizyty, a jakże mi brakuje Twego wdzięku i erudycji! Blogspot jest przyjazny dla każdego, nie namawiam Cię do kolejnego regularnego blogowania, ale bardzo chętnie udostępniłbym te "łamy" dla Twego gościnnego postu. Następne moje teksty bedą juz lżejsze i pogodniejsze. Błagam, zaglądaj tu częściej!
OdpowiedzUsuńściskam niemożebnie
Melancholia to szczęście bycia smutnym.
OdpowiedzUsuńAutor: Victor Hugo
Na onecie można wyłączyć zatwierdzenie komentarzy, ale wymaga to nieco zachodu. Dlatego na dobre wyniosłam się na blogspot. Ja olewam trolle i udaję, że ich nie widzę. To ich najbardziej boli.
OdpowiedzUsuńTo też metoda, Erinti! A trolli boli nawet własne odbicie w lustrze.
Usuńukłony
Jeżeli o Trolle chodzi
OdpowiedzUsuńto w stanie jestem dłoń pomocna im podać,z tym,żeby one mi jej odciąć nie zechcieli!!
Dajesz im palec, Atalio, chcą ręki, dajesz rękę, a już chcą (tu frapująca zagadka: czego?!)...
OdpowiedzUsuńściskam
Kurczę, przez tyle lat na Onecie nie dorobiłam się osobistego, wielce upierdliwego trolla. Przykre.
OdpowiedzUsuńTylko się, Tanyu,pochlastać!
Usuńbuźki
nie wszyscy muszą mnie lubić... ja też... to sie heba nazywa to ler Ancja :)))
OdpowiedzUsuńOwszem, tolerancja ale au rebour czyli inaczej. Podobnie jak kot nie lubi psa, a pies swego pana, a cały Parlament ma naród, wiadomo gdzie. Podobnie WC toleruje wszelkie gówno...
Usuńkiedy Ci życie zbrzydło i stało się piekłem, to wsadź... :)))nasumi
OdpowiedzUsuń...kiedy ci życie zbrzydnie
Usuńjak rola bez bisów...
Weź szabelkę różaniec,
zapisz się do PiSu...
a tam bede se paprał cv PO i PIS... do PSL-u nolepi... oni rządzą bez przerw... bez nik nik nie ma na wiejskiej większości...póki co... palikociarnia miaucy... komuszki wymierają... sam Pan widzisz... nie ma jak Zieloni :))) nasumi
UsuńW odpowiedzi, nasumi, krótki dowcipas:
UsuńDzwoni Biedroń do Palikota:
- Witam, Januszku, co nowego?! Jakieś problemy czy afery?!
- Nie, Robercie, wszystko pod kontrolą. A gdzie ty jesteś?
- W Kaliszu...
heeey
ale, ale! mnie się ta liryczna seria bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, Elajo!
Usuńcałuski
Ojtamojtam.... WIOSNA IDZIE!!! Trza się w garść wziąć i "iść jej poszukać"...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!!!
W związku z ta wiosną wolałbym się puścić!
Usuńcałuski
Jedno drugiego nie wyklucza Klaterku :-)))
Usuń...i wtedy Klater weźmie w garść!
OdpowiedzUsuńoj tam Artklaterku - realny troll to jeszcze nie jest najgorsze, do mnie przypiął się jakiś automatyczny, wyjątkowo namolna gadzina, potrafi 360 komentarzy z różnych IP, kasowanie tego to uffff - ale gdzie diabeł nie może babę pośle więc dam radę gadzinie i żadna gadzinie mnie zmóc nie da rady. Przerwę miałam w blogowaniu bo zajęłam się zdobywaniem dertyfikatu dla "mojego" zabytku i pochłonęło mnie to z kretesem. Teraz melduję się posłusznie - obecna i przytomna
OdpowiedzUsuń;0)
Całuski mniej więcej przytomne (staram się, staram), Malinko. Przy fachowej pomocy ( ta jest w Twoim przypadku niezbędna), załatw go jego bronią... Są sposoby!
UsuńOstatni post z lirycznej serii?
OdpowiedzUsuńTo co teraz masz w planie? ;)
To co zazwyczaj, Smurffie. Teksty mniej więcej towarzysko - satyryczne, okazjonalne felietony i tzw. flesze czyli szybke krótkie, epigramatyczne strzały.
OdpowiedzUsuńukłony