Pan
jest moim pasterzem, *
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć *
na zielonych pastwiskach
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć *
na zielonych pastwiskach
Prowadzi
mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, *
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym
przechodził przez ciemną dolinę, *
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska *
są moją pociechą.
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska *
są moją pociechą.
Stół
dla mnie zastawiasz *
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem, *
a kielich mój pełny po brzegi.
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem, *
a kielich mój pełny po brzegi.
Dobroć
i łaska pójdą w ślad za mną *
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pana *
po najdłuższe czasy.
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pana *
po najdłuższe czasy.
Ps
23 (22), 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6
W
cienistej dolinie zła się nie ulęknę,
Za
rękę prowadzi mnie ktoś
A
imię to jego ukryte i piękne,
Choć
znany ogólnie to gość.
Cóż,
uszy me ranią cymbały grzmiące,
Gdy
perły rzucone przed wieprze,
To
niby perfumy rozpylać na łące
I
dawać idiocie na lepsze.
W
cienistej dolinie piach mi myli kroki
W
potokach wyschniętych na żwir.
Ni
siać, ni zbierać, zapadać się w mroki,
Cień
tkany w żałobny kir
Nie
daje osłony, i złudnej ochłody
Jak
okład lodowy na serce.
Jak
ślubną obrączkę uronić do wody,
Jak
gnój na z Lewantu kobiercu.
W
cienistej dolinie smród mi płuca zwiera,
Zatruwa
mi duszę na wskroś
I
wściekłość gwałtownym przypływem się wzbiera,
Nadzieje
mi mrozi na kość.
Choć
światła kropelkę, choć kosmyk promienia,
By
z cienia wynurzyć się wreszcie,
Na
oddech niespieszny, na ulgę sumienia,
Wisienkę
położyć na cieście.
Pan
moim pasterzem i swym pastorałem
Zagania
mi troski na stos.
Niech
strawi je ogień płomiennym zapałem,
Niech
w dym się obrócą i proch.
W
cienistej dolinie niech stóp moich ślady
Przesłanie
zapiszą dla młodzi,
Że
cienie i blaski to oczka szarady,
To
sak zarzucony z łodzi.
Cenimy dobro
ponad wszystko i to w każdej postaci. Pragniemy go, wielbimy pod
nieboskłon, tęsknimy za nim, o nim marzymy i śnimy. Nie istnieje
dobro absolutne. Kształty ma wielorakie, smaki szczególne, acz
różne, to skarb, który może nas czarować muzyką złotych harf
lub cieszyć radosnym brzękiem drobnych miedziaków.
A zło – tępe,
bezlitosne, bezwzględne, drapieżne, bolesne i tratujące w perzynę
wszystko na swej drodze?! Czy to osobny, autonomiczny fenomen jako
naturalny i jednoznaczny antagonista dobrego?!
Czarno – białe
filmy zdarzały się kiedyś w hollywoodzkiej dream factory. Zatem,
skąd się bierze ta destrukcyjna i wszechpotężna siła zła? Z
zacnej słabości dobra! Każde zło jest spektakularne, widowiskowe,
niewątpliwie atrakcyjne i pociągające, niezmiennie zniewala
człowieka swym mrocznym urokiem. Mimo tego, że dobro potrafi
zwyciężać, wszelkie zło nie za bardzo się tym przejmuje, ma to
wliczone w koszta, kapitał swej ohydy posiada ogromny i stać go na
niejedną przegraną.
Dobro i zło
zatem są ściśle ze sobą powiązane, a jedno nie może istnieć
bez drugiego. To sprawia, że z naszego życia, nawet w blasku
najwyższej chwały, nie znikną cienie. Istnieje bowiem taki cień
szczególny, który snuje się za każdym z nas. Nie widzimy go i nie
odczuwamy żadnymi innymi zmysłami jego obecności.
Ten
niezniszczalny cień to nasze szczęście.
Tak mi się zdaje, że teraz dobro ze złem zaczyna przegrywać...
OdpowiedzUsuńChociaż i tak każdy mówi, że jest dobrze.
Pozdrawiam serdecznie.
Jest tak dobrze, JaGo, że dobrze nam tak!
OdpowiedzUsuńbuzineczki
A kto jest temu winny? Wiadomo, my sami!
UsuńPozdrowionka.
Ja niewinny, raczej wódczany!
UsuńBywa jednak okres w życiu, gdzie spektakularne zło przegrywa z wyciszonym dobrem i wtedy spektakl zaczyna razić, być śmiesznym, głupim. Często dochodzi do tego, że sam sobie wystawia rachunek za swoje czyny.
OdpowiedzUsuń... a strach jest opłacony z góry!
OdpowiedzUsuńserdeczności
Tępe zło mnie przeraża. Zło, które w każdym z nas siedzi na spółkę z dobrem - fascynuje. Przyznam, że nie znoszę aniołów bez skaz.
OdpowiedzUsuńBywają, Tanyu, też upadłe anioły, interesują mnie jako casus, ale amnie nie poruszają, i nie fascynują!
OdpowiedzUsuńbuźki
Zło jest aktywniejsze i jakże przyjemne . Do czasu kiedy przyjdzie zapłacić rachunek w różnej walucie. Pozdrawiam i zapraszam "na scenę" gdzie myśle raz na jakiś czas coś wymłodzić Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://na-scenie.blog.onet.pl/
Co złe, to nie ja, Andante! Powróciłaś do onetu, a ja nie mam najmniejszego zamiaru tam wracać! Będę jednak i tam Cię odwiedzał.
OdpowiedzUsuńściskam choby gupi
Ja nie zrezygnowałam z Bloggera . Będe tylko co jakiś czas produkowała się na Onecie tez....
OdpowiedzUsuńŻy7czę Ci i tam, i tu samych przyjemności!
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się cudzym dobrem i złem... po prostu je twórz... nagroda gwarantowana :) nasumi
OdpowiedzUsuńPrawie jak Mefisto. nasumi!
Usuńhey
to nie jest mój Idol... a każdy go przecież gdzieś pod skórą ma :)
Usuńnasumi
Tego zbieszonego facia to nawet zdepilować się nie da, chyba, że spod skóry jak wągra wycisnąć!
Usuńa apropo 4-listnej, to mam i lucernę... na kiełki... smaczna w minerały i szczęśliwie kiełkuje... nie pędzona ci ona do diabła, a brzuch za do wolony :))) nasumi
UsuńTakiej z kiełków lucerny jeszcze nie piłem.
Usuńwidzę masz Pan zaległości, czy post? :)nasumi
UsuńOt, skromna dieta bezoktanowa...
Usuńa mineralna, czy uzdatniona źródlana ...? :)nas
UsuńGorzała bezalkoholowa...
UsuńZło i dobro idą razem w parze to zależy od punktu widzenia na którą stronę pójdzie w pierwszej kolejności oby tego dobrego było zawsze dużo ,dużo więcej -pożyjemy zobaczymy pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Człowiek nie rozwinie w pełni swojego człowieczeństwa i swej osobowości, jeśli będzie tylko myślał dobrze i pragnął dobrze, a nie będzie czynił dobrze".
Usuń- kard. Stefan Wyszyński
I cóz więcej dodać?!
serdeczności
Nic nie trzeba dodawać piękne ujecie cytatem-kard.S Wyszynskiego serdecznie pozdrawiam
UsuńJestem, Agatuszko, zdecydowanym antyklerykałem, bo uważam klerykalizm (w znaczeniu wyłącznie słownikowym) niemal za dewiację, kalającą szlachetną misję duszpasterstwa! Toteż wspaniała sylwetka kardynała Stefana Wyszyńskiego jako Polaka i myśliciela jest bliska mojemu sercu.
Usuńukłony
"Pan jest moim pasterzem...". Nie o dobru i nie o złu, a o przepięknych słowach psalmów. Ja jestem ateistką, ale zawsze fascynowały mnie słowa zawarte w Biblii. Nie ich prawda, a piękno z nich płynące. Prawdy nie dojdziesz, piękno wyczytasz:) Zawsze i wszędzie dobro zwyciężało. Czasu tylko teraz trzeba na to więcej.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie uwaam się ani za ateistę, ani za ortodoksyjnrgo katolika. Określiłbym siebie jako racjonalnego chrześcijanina i nie uważam tego za oksymoron. Ujmuje mnie jednak geniusz poezji, zawarty w biblijnych wersetach psalmów dawidowych i "Pieśni nad Pieśniami" przypisywanej królowi Salomonowi. Biblia moze być niewyczerpanym źródłem wielu inspiracji.
OdpowiedzUsuńuściski
Aleś się zrobił poetycko- filozoficzny. Czy tak się dzieje po ukończeniu pewnego wieku?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Oj, Anno! Twój zniewalający wdzięk wprost rzuca mnie na kolana! Jestem, Anno, zawodowym literatem (jestem, a nie "uważam się", bo mam na to stosowny dokument), a moje wiadome wykształcenie jakoś absolutnie mi w tym nie przeszkadza. W dziejach naszej rodzimej literatury potwierdza się pewna prawidłowość: rasowi satyrycy posiadają spory potencjał liryczny i odwrotnie. Przykłady: Antoni Słonimski, K. I. Gałczyński, Julian Tuwim, a nawet Wisława Szymborska (limeryki zaliczają się gatunkowo do satyry). Dziś szufladkowanie talentu kiterackiego staje się anachroniczne, kiedy miarą tegoż talentu jest przede wszystkim wszechstronność. Dotyczy to również innych dyscyplin sztuki np. aktorskiej, plastycznej, muzycznej czy multimedialnej. Podobnie ma się sprawa z podziałem zdolności u młodych ludzi - na typowych ścisłowców i urodzonych humanistów. W rzeczywistości spotykamy sie albo z umysłami otwatrymi na świat i ludzi, albo z zakutymi łbami! Podobnież sądził Oscar Wilde, dzieląc ludzi nie na dobrych i złych, lecz na interesujących i nudnych! Quod erat, dość często, demonstrandum.
Usuńukłony & serdeczności
lapsus: oczywiście talentu literackiego, a nie kiterackiego. Paluszek sie omsknął, pardon.
UsuńUsadowiłeś się w wyśmienitym towarzystwie- gratuluję skromności. Jeśli chodzi o mój blog na Onecie, to najpierw muszę zatwierdzić komentarz, a dopiero potem ukaże się on na blogu. Kiedyś na Onecie nie mieliśmy takiej możliwości, a teraz mamy i możemy chronić się przed trollami, które wcale nie wymarły wraz z nowymi blogami. Można takiemu trollowi wszystko zablokować i jego komentarz od razu trafia do spamu. Dziwię się, że z prostej ciekawości nie zajrzałeś na swój stary- nowy blog.
UsuńWieczorne uściski.
Na mój stary blog zaglądam, bo niekiedy korzystam z archiwum. Niektóre posty, po starannej redakcji, mogą przybrać postać profesjonalnego felietonu, a takie publikowałem na salonie24. Prawie 30 lat temu pan Wojciech Młynarski jako szef Komisji Kwalifikacyjnej przyjął mnie do Sekcji Literackiej Związku Polskich Autorów i Kompozytorów ZAKR jako jedynego podczas tamtej sesji. Ciekawe jest to, że wśród odrzuconych było parę gwiazd dzisiejszego kabaretu! Dlatego w towarzystwie, które wymieniłem w odpowiedzi na Twój komentarz, czuję się swobodnie i zupełnie bez kompleksów.
UsuńAndrzejku pięknie, refleksyjnie i dziękuję Ci za ten post. Pozdrawiam sobotnio
OdpowiedzUsuńCóż, Alinko, pękła bania z poezją i na to nie ma rady, a nie umiem tego powstrzymać. Bedę zatem to kontynuwał w następnym poście.
Usuńbuziuńki
ciesze sie,ze do Ciebie trafilam.Jakos tak tu ladnie jest.Mozna sie po malucku poinspirowac,posmiac i nostalgicznie zamyslic.Oscar Wilde ma racje - wszystko tylko nie nudno.Dziekuje za ten post ..
OdpowiedzUsuńTo miód na moje skołatane serce, Renato.
OdpowiedzUsuńcałuski jak z makiem kluski
refleksyjnie...tu,u ciebie Klatrze
OdpowiedzUsuńdobro i zło ...wydaje się,że idealnie byłoby tylko z dobrem,ale...czy wtedy na pewno byłoby to DOBRO? czy jednak natura człowieka nie dałaby znać o sobie,jego przewrotność ?
zło jest po to,byśmy bardziej dostrzegli zło...ale zło też każdy pojmuje inaczej...
wszyscy idziemy ciemną doliną...chodzi o to,żeby czuc Jego obecność...
pięknie napisane...biję brawo ;)
miało być : zło jest po to,byśmy bardziej dostrzegli dobro...sorry:)
UsuńDzięki Ci, Smoczko, za przychylność i dobre słowo. Chciałbym w następnych postach napisać coś lżejszego i pogodniejszego, ale ta liryczna grypa jakoś u mnie nie ustępuje.
Usuńbuziulki
dobro i zło? a cóż to takiego?
OdpowiedzUsuńTo podstawowe składniki, Brunciu, ekskluzywnego drinka o nazwie Relativ Dry. Podaje się go niezmieszany, a wstrzaśnięty, silnie oziębiony; pije się go przez słomkę. Przypadkowi klienci baru mają jeszcze to udogodnienie, że ową słomkę mogą sobie wyciągnąć z buta.
Usuńdo juzaś
Relativ Dry? Nie lubię mischungów - wolę czystą nieskalaną (nie mylić z niepokalaną) ciecz, która pali wnętrzności a jednocześnie wspomaga trawienie (to się chyba ostatecznie katharsis nazywa, czy jakoś tak)...:)
UsuńKrew to łoczyści, kramfadry wyprości, przegóni kożdo choroba z kośi!
UsuńDobro i zło walczy ze sobą od zawsze..."zło zawsze przegra w majestacie prawa"...przynajmniej powinno tak być. Nie wszystko, co jest z nim zgodne jest dobre i odwrotnie. Najlepszym kodeksem prawnym będzie dla Ciebie Twoje sumienie...:) pozdrawiam serdecznie...cyg@
OdpowiedzUsuńTo niepokojace, Cyguś, że najbardziej kontrowersyjne decyzje podejmowane są w imieniu prawa i... lewa!
OdpowiedzUsuńA sumienie, to na szczęście, bardzo drapieżne bydlę.
dziubeczki jak z beczki
Witaj
OdpowiedzUsuńGrunt, to dobrze, uczciwie, szlachetnie żyć :)
Pozdrawiam niedzielnie serdecznie :)
Starm się jak mogę, Morgano!
OdpowiedzUsuńuściski
OdpowiedzUsuń" Dobro i Zło mają to samo oblicze, wszystko zależy jedynie od momentu, w którym staną na drodze człowieka."
Paulo Coelho » Demon i panna Prym
Oj stają, mi na drodze stają i nawet, a gdy przybierają postać Prawdy, to leżą. Trudno ich wyminąć, bo prawda, wiadomo, leży zawsze w pośrodku.
Usuń"Są trzy prawdy: cała prawda, też prawda i gówno prawda.".. jak powiadał mój ulubiony ksiądz.
UsuńIstniała jeszcze (wciąż istnieje, patrz Słońce Korei) taka Prawda drukowana w milionach egzemplarzy i do tego w cyrylicy!
UsuńNie ma co zastanawiać się skąd bierze się zło. Dobra w sobie trzeba szukać, co czynię od lat wielu.
OdpowiedzUsuńNie szukam, Lotko, dobra w sobie, bo samo, nieproszone, wyłazi, he, he!
Usuńbuźki
Pewnie wszyscy doświadczyliśmy i jednego i drugiego i tylko od nas samych zależ czy będziemy czynić zło czy z nim walczyć
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, Sąsiadko, a zamiast walki skuteczne są nieraz negocjacje!
Usuńkusiczki
Witaj Gospodarzu. Wpadłam w ramach rewizyty....... i widzę tyle mądrych słów.... dowcipnie i sensownie nadzwyczaj użytych. Jak ja mogłam tego nie czytać? No dobrze, lepiej późno niż wcale. Podobno. Muszę się zasadzić na dłużej i poczytać.... i pomyśleć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdeczniście życząc dobrego wieczoru.)))
Blog ten często odwiedza, Madanko, była Arystokracja Onetu, Zacni Komentatorzy, którzy podobnie jak niżej podpisany tu właśnie wyemigrowali. Trolli też tu nie uświadczysz, bo chyba nie za bardzo orientują się, o co chodzi w mych postach, toteż mam ich na razie z głowy. Zapraszam Cię tutaj bezterminowo, z całym dobrodziejstwem inwentarza, możesz nawet przyprowadzic psa i teściową.
Usuńserdeczności w wymiarze bezmiar
Pardon, w kwestii formalnej: tym razem wyżej podpisany!
UsuńHa,ha! Psa, kota i teściowej nie posiadam i nie będę pożyczać od kogoś na tę okoliczność, ale chętnie wpadnę z wnukami. Może być?;-))))))))))))))
UsuńOfkors, Maj Krejzy Hors!
UsuńZ zaproszenia z chęcią skorzystam, a Ty, Patrycjo, czuj sie to swobodnie i domowo.
OdpowiedzUsuńserdeczności
Takich słów u ciebie, to się nie spodziewałam. :)
OdpowiedzUsuńUznaję to, Mantis, za niespodziewany i przemiły komplement!
UsuńDobro i zło to trudny temat, też kiedyś o tym pisałem, ale rzecz ująłem z nieco innej strony, możesz zajrzeć jeśli jesteś ciekaw.
OdpowiedzUsuńhttp://smurffwsieci.blogspot.com/2011/02/zli-ludzie-czy-zy-swiat-kilka-refleksji.html
"(...)nasze życie nie jest jednoznaczne, tak jak nie są jednoznaczne wybory, których musimy dokonywać".
OdpowiedzUsuńTo fragment wypowiedzi Twej komentatorki Violinki, umieszczonej pod polecanym mi postem. To wprawdzie "oczywista oczywistość", jednak każdy relatywizm w finalnym momencie może z niejednego apostoła dobrej nowiny uczynić bezduszną świnię! Ponadto usmiecha się jeszcze do nas filozofia Kalego (Kali ukraść krowę - dobrze; Kalemu ukraść krowę - źle). O naszym rodzimym piekielnym kociołku raczej tu nie wspomnę.
dobro istnieje, wierzę w to. tylko jakby nieco mniej rzucało się w oczy. skromniejsze jest
OdpowiedzUsuńbuziolki andrzeju)
Skromność, Ewuniu, jest chwalebna, jednakże nie zawsze wychodzi na zdrowie!
OdpowiedzUsuńcałuski