Dziś stuknął mi osobisty licznik, ot, głupstwo, 61. Miałem przygotowany urodzinowy post, ale wskutek awarii internetu na mym osiedlu, nie mogłem tego opublikować! Postaram się to nadrobić jak najszybciej i ujawnić!
Do zobaczenia w głupszych i śmieszniejszych czasach!
Na razie bawcie się w te ostatki razem ze mną!
No ja nie mogę w spokoju się bawić bo mam chorobę i muszę stosować się diety.
OdpowiedzUsuńWracaj zatem w zdrowiu do siebie i baw się tym popranym życiem!
Usuńsamego dobrego, najlepszego Klaterku :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki, Elajo!
Usuńczyli pięknych ostatków:)
OdpowiedzUsuńOj, Ewuniu, były aż za piękne i nieco boli mnie głowa!
Usuńwedług tradycji starokoreańskiej człowiek po 60-tce staje się "nówka sztuka"... do starego imienia dodaje mu się słówko "dae" /czytać "de" lub "te", bo oni tam tego nie rozróżniają/... czyli wychodzi na to, że jesteś jednoroczniak... czy "nówka sztuka nie śmigana", w to ja już nie wnikam...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać, życzyć i inne tam pierdoły rytualne :))...
a te ciacho to jagodowe?... a zresztą, jaka różnica... w necie to niech sobie i z wielorybich siuśków będzie :))...
Dzięki, Ptr, za dobre słowo!
Usuńwszystkiego najlepszego,Klaterze!...
OdpowiedzUsuńno to łapię za kawałek torta i kieliszek...póki bąbelki są w nim...;P))
Ja też dopiero wieczorem sobie nieco pozwoliłem poświętować! Dzięki Smocvzko!
UsuńWszystkiego najlepszego. Oby nie opuszczała Cię wena. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kiro, najgoręcej! A wenę trzymam na krótkiej smyczy!
Usuńukłony
Jeszcze raz ad multos annos Sztukmistrzu.
OdpowiedzUsuńSerdeczne i gorące dzięki, Andante!
Usuńczułości multum