No widzisz, jak chcesz, to potrafisz;)) Czy nie wracasz na blog.pl, bo już Ci zmieniono, więc zobacz chociaż, jak ten blog teraz wygląda. Kilka dni zejdzie Ci na zaznajomienie się z kokpitem, który jest niezwykle durny. Nie wiem, jak jest "durny" po łacinie, a nie chce mi się szukać w słowniczku, który na dodatek jest tylko łacińsko- polski. Serdeczności połączone z gorącymi uściskami.
in rectum rzeczywiście ładniuej brzmi a wiesz, przypomniało mi się, że w dawniej w mojej rodzinie na majtki mówiło się "niewymowne" na biust "ptzrdsięwzięcie" a na, za przeproszeniem pupę siedzienie "starsza pani". Co do przedsięwzięcia to rozumiem ale z ta panią to już kombinowali jak koń pod górę. -------- Andrzejku - wzięłam zdjęcie najprawdziwszego konia i najprawdziwsze zdjęcie mojej bużki i tak w komputerze majstrowałam, że wyszło, co wyszło ;-)
Eufemizmy, Malinko, które tu przytoczyłaś są urocze i prawie poetyckie! Mój junior, kiedy jeszcze był słuchaczem przedszkola, dosłownie zatkał swoją panią poziomem swej edukacji seksualnej, gdy oświadczył, że chłopczyki mają siusiaczki, a dziewczynki... ciasteczka! całuski cukiernicze
Pojęcie "nadmiar" jest pojęciem względnym, a jeżeli chodzi o alkohol, to tym bardziej, zatem nadal będę sobie uspokajać komórki nerwowe. Nie namawiam do pójścia w moje ślady, ale i nie zniechęcam :) Pozdrowionka :)
Po pierwsze, Jaskółko, na zdrowie! Po drugie słowo "nadmiar" pod względem swego znaczenia nie jest może precyzyjne, jednakże w tego typu wypowiedziach uogólnienia są niezbędne. buźki
Poniekąd, Berinko, masz rację! Głowa nie śmietnik, wszystkiego nie pomieści, jednakże nawet w najpiękniejszym tyłeczku mieści się wszystko, a może nawet i więcej!serdeczności niezmierne
Temat zdaje się bardzo obszerny. A tu? Proszę! Króciutko i wymownie. To ostatnie słowo zmieniłabym jedynie na bardziej literackie :))) Piewcy na tę część ciała mówią "moja pani" ;)
tak filozofujac tu włażę,czy masz Klaterze więcej spokojnych,czy nerwowych komórek,bo wszystko od tego zależy...:P))) a dobór trunku,też sztuka,najważniejsze,by nie mieszac gatunków na raz..:P)))) pozdrawianki od krakowianki:)
Nie wiem jakie komórki nerwowe są lepsze czy spokojne -aczkolwiek uważam że powiedzenie czy żart powinien być przekazany taki jaki jest -dosłownie czy łaciną czy innym określeniem bo straci cały sens a napój wyskokowy też się przyda ale w miarę serdecznie pozdrawiam
Oczywiście, Różo, był to żart oparty na homonimii, przez co osiągnięty został efekt paradoksu. Też zgadzam się z Tobą, że dosadność, a nawet wulgarność, jest przecież, w pewnych uzasadnionych okolicznościach, językowym środkiem wyrazu. W tym wypadku każdy przejaw hipokryzji jest nie tylko niewskazany, ale wręcz szkodliwy! Dziękuję za odwiedziny i bezterminowo Cię tu zapraszam. ukłony
to tak jak w kawale o papudze..... Milicjant przyniósł do swojego pokoju skrzynkę piwa. Miał też natrętną papugę-smakoszkę piwa. Powiedział do niej: -Papużko, tylko mi do jutra nie wypij ani kropelki. Przychodzi na drugi dzień, patrzy, a tu pusta skrzynka. Mówi do niej: -Słuchaj papugo: Jeżeli jeszcze raz chociaż kropeleczkę ubędzie mi piwa w następnej skrzynce - to wyrwę ci pióra. Przychodzi milicjant i patrzy na upitą papugę. - Ona: -A po cholerę mi te pióra!!!!!!!!!!!! alkohol znieczula.... pozdrawiam serdecznie
Rewanżuję Się, BC, Jednym chyba z głupszych dowcipasów:
Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadło mu coś na głowę. Ocknął się i rzuca hasło do gościa obok: - Przepraszam gdzie my jesteśmy? - W Łodzi - odpowiada facet. - To wiem, ale dokąd płyniemy?
Dosadność wielce użyteczna, gdy komórki rozleniwione. Wszyściuchne komentarze przeczytałam, i stwierdzam: na poprawę humoru... klateracje Pozdrawiam serdecznie
To ja juz rozumiem dlaczego tak długo Cię nie było...Relaksowałeś te spokojne komórki nerwowe :-)
OdpowiedzUsuńTe mniej spokojne pewnie też!!!
Egzakli, Stokrotko!
OdpowiedzUsuńcałuski
Się przy okazji zapytam czy mnie juz tak na stałe porzuciłeś, czy tylko na jakis czas?????
UsuńPorzuciłem wszystkich po równo, Stokrotko! Przez jakiś czs przebywałem w łodzi podwodnej i to przy pełnym zanurzeniu...
UsuńMea maxima culpa!
Wybaczam!!!!
UsuńAle zajrzyj do mnie proszę pod swój ostatni komentarz i odpowiedz mi, dobrze?
Ofkors, Maj Lowli Handredflałer!
UsuńA coś Ty taki wulgarny?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepraszam, Anno, ujmę to inaczej: "in rectum". Dokładnie to samo znaczy, ale jak dostojnie brzmi!
Usuńserdeczności
No widzisz, jak chcesz, to potrafisz;))
UsuńCzy nie wracasz na blog.pl, bo już Ci zmieniono, więc zobacz chociaż, jak ten blog teraz wygląda.
Kilka dni zejdzie Ci na zaznajomienie się z kokpitem, który jest niezwykle durny.
Nie wiem, jak jest "durny" po łacinie, a nie chce mi się szukać w słowniczku, który na dodatek jest tylko łacińsko- polski.
Serdeczności połączone z gorącymi uściskami.
Serdeczności odwzajemniam równie gorąco! A durny jest durnym nawet w języku migowym!
Usuńin rectum rzeczywiście ładniuej brzmi a wiesz, przypomniało mi się, że w dawniej w mojej rodzinie na majtki mówiło się "niewymowne" na biust "ptzrdsięwzięcie" a na, za przeproszeniem pupę siedzienie "starsza pani".
UsuńCo do przedsięwzięcia to rozumiem ale z ta panią to już kombinowali jak koń pod górę.
--------
Andrzejku - wzięłam zdjęcie najprawdziwszego konia i najprawdziwsze zdjęcie mojej bużki i tak w komputerze majstrowałam, że wyszło, co wyszło
;-)
Eufemizmy, Malinko, które tu przytoczyłaś są urocze i prawie poetyckie! Mój junior, kiedy jeszcze był słuchaczem przedszkola, dosłownie zatkał swoją panią poziomem swej edukacji seksualnej, gdy oświadczył, że chłopczyki mają siusiaczki, a dziewczynki... ciasteczka!
Usuńcałuski cukiernicze
I słusznie !!!!!!!
OdpowiedzUsuńSłusznie, Paczucho, ale też boleśnie!
Usuńcałuski
Pojęcie "nadmiar" jest pojęciem względnym, a jeżeli chodzi o alkohol, to tym bardziej, zatem nadal będę sobie uspokajać komórki nerwowe. Nie namawiam do pójścia w moje ślady, ale i nie zniechęcam :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, Jaskółko, na zdrowie! Po drugie słowo "nadmiar" pod względem swego znaczenia nie jest może precyzyjne, jednakże w tego typu wypowiedziach uogólnienia są niezbędne.
Usuńbuźki
O! Krótko, po męsku i dosadnie. To prawdziwa sztuka.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Bet! Teraz moja próżność zaczyna mnie przerastać!
Usuńserdeczności
No jak mi przyjdzie spozywac zacytuje Ciebie
OdpowiedzUsuńWprawdzie zredagowałem tylko pewne graffiti, jednakże być klasykiem to coś!
Usuńukłony
W tyłku, no proszę, żeby tak rozbudowane były, to się w głowie nie mieści!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Poniekąd, Berinko, masz rację! Głowa nie śmietnik, wszystkiego nie pomieści, jednakże nawet w najpiękniejszym tyłeczku mieści się wszystko, a może nawet i więcej!serdeczności niezmierne
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTemat zdaje się bardzo obszerny. A tu? Proszę! Króciutko i wymownie. To ostatnie słowo zmieniłabym jedynie na bardziej literackie :)))
Piewcy na tę część ciała mówią "moja pani" ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Po myśli wieszcza, alEllo, zazwyczaj odpowiednie rzeczy daję słowo, pomijając już jego wartości emotywne np. dosadność!
OdpowiedzUsuńbuzinki najsłodsze
hmmm, ja myślę, że je nieco uwiera.to znaczy ciasno im.a ty regenerowałeś te nerwowe? buziaki:)
OdpowiedzUsuńTe nerwowe, Ewuniu, są durne i odporne, ale staram się!
Usuńbuziulki, przytulki
Mozna wiele pisac i mowic..., ale rozwesela serce czlowieka!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Merci plus beaucoup, Ma Belle!
OdpowiedzUsuńcałuski braterskie
Nadmiar szkodzi w małych porcjach odstresuje, najważniejsze by nie przechorować i się nie uzależnić. Miłego popołudnia i wieczoru
OdpowiedzUsuńZ ust mi to wyjęłaś, nie wkładając!
Usuńukłony
Zbliżają się święta i Nowy rok, powiedzenie przyda się, jak znalazł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzasami, Lotko, coś mi się udaje, choć to tylko zredagowane przeze mnie graffiti...
OdpowiedzUsuńściskam
A komórki nerwowe są też i spokojne?... :))
OdpowiedzUsuńTo ja chcę takie!
Pozdrawiam serdecznie - nareszcie wróciłeś, bo już mi smutno było bez Ciebie :(
Przy dobrym jedzeniu, tudzież trunkach, a ponadto przy odrobinie wyobraźni, to jak najbardziej!
Usuńcałuńki
tak filozofujac tu włażę,czy masz Klaterze więcej spokojnych,czy nerwowych komórek,bo wszystko od tego zależy...:P)))
OdpowiedzUsuńa dobór trunku,też sztuka,najważniejsze,by nie mieszac gatunków na raz..:P))))
pozdrawianki od krakowianki:)
Te spokojne komórki, Smoczko, są u mnie głęboko zakonspirowane, ale od czasu do czasu wychodzą z podziemia i... maszerują!
Usuńblank ślónskie kusiki
Nie wiem jakie komórki nerwowe są lepsze czy spokojne -aczkolwiek uważam że powiedzenie czy żart powinien być przekazany taki jaki jest -dosłownie czy łaciną czy innym określeniem bo straci cały sens a napój wyskokowy też się przyda ale w miarę serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, Różo, był to żart oparty na homonimii, przez co osiągnięty został efekt paradoksu. Też zgadzam się z Tobą, że dosadność, a nawet wulgarność, jest przecież, w pewnych uzasadnionych okolicznościach, językowym środkiem wyrazu. W tym wypadku każdy przejaw hipokryzji jest nie tylko niewskazany, ale wręcz szkodliwy! Dziękuję za odwiedziny i bezterminowo Cię tu zapraszam.
Usuńukłony
to tak jak w kawale o papudze..... Milicjant przyniósł do swojego pokoju skrzynkę piwa.
OdpowiedzUsuńMiał też natrętną papugę-smakoszkę piwa.
Powiedział do niej:
-Papużko, tylko mi do jutra nie wypij ani kropelki.
Przychodzi na drugi dzień, patrzy, a tu pusta skrzynka.
Mówi do niej:
-Słuchaj papugo:
Jeżeli jeszcze raz chociaż kropeleczkę ubędzie mi piwa w następnej skrzynce - to wyrwę ci pióra.
Przychodzi milicjant i patrzy na upitą papugę. - Ona:
-A po cholerę mi te pióra!!!!!!!!!!!! alkohol znieczula.... pozdrawiam serdecznie
Rewanżuję Się, BC, Jednym chyba z głupszych dowcipasów:
OdpowiedzUsuńJedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet.
Nagle spadło mu coś na głowę.
Ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To wiem, ale dokąd płyniemy?
całuski
i tak smieszne ;-))))))
UsuńPorechotajmy więc, BC, razem, ot tak, dla zdrowia!
UsuńDosadność wielce użyteczna, gdy komórki rozleniwione.
OdpowiedzUsuńWszyściuchne komentarze przeczytałam, i stwierdzam: na poprawę humoru... klateracje
Pozdrawiam serdecznie
Takiego copywritera jeszcze nie miałem, Małgosiu! Dzięki najserdeczniejsze!
OdpowiedzUsuńcałuski