piątek, 28 września 2012

Ja - Ruś (he, he)


Mężczyzna w wieku średnim. Wykształcony, doktorat z… Prawa, Sprawiedliwości ciągle się uczy, Śni mu się Ona po nocach,  pragnie jej ponad wszystko i nie może bez niej żyć!
Polityk, chyba nawet Celebryta, elokwentny, wyraża się kwieciście, a kwiatuszki jego stylu przywodzą na myśl woskowaną, papierową wiązankę żałobną. Kocha sztukę, jego ulubionym obrazem jest jeszcze nie końca wypieszczony pewien portret trumienny.
 Ma swoich fanów , ma też zażartych wrogów. Mój osobisty stosunek do Niego, tak racjonalny, jak i emocjonalny, jest osobliwy w swej różnorodności: od konwulsyjnego śmiechu do wściekłej białej gorączki. Nie jest mi zatem obojętny, jednakże na Jego wzajemność nie liczę. Za często robię zakupy w „Biedronce”, a to chyba… niepatriotyczne! I to, co najistotniejsze:
„(…) jest bardzo inteligentny, ale przez swoją emocjonalność, otacza się ludźmi poniżej swego poziomu” (opinia cenionej p. Profesor)
Nie dane jest mi zatem, by Go otaczać ani, tym bardziej być przez niego otaczanym.
Jest jak dyrygent:
         „(…) W ręku batuta, wsłuchany w skrzypce, w świetne brzmienie wiolonczeli. Ale batuta pomyliła się dyrygentowi z batem”.

       Jest nieodzowny i niezastąpiony:
„(…) jest dla mnie Kazimierzem Górskim polskiej polityki”

       On sam ma skromne wymagania od Życia:

Chciałem rządzić, już gdy miałem 12 lat. Premierem zamierzałem zostać mając lat 34, a skończyć rząd, mając lat 91. To byłby rok 2040. To jeszcze strasznie dużo czasu.

       Jak już wspomniałem, ma zaciekłych wrogów; Jest obiektem niewybrednych insynuacji:
„(…) nie jest politykiem w potocznym sensie tego słowa, lecz rewolucjonistą. Charyzmatycznym i przewyższającym pod względem cynizmu, braku skrupułów i potrzeby władzy podobnych mu rywali. Wie, jak łatwo z Polaków wydobyć nienawiść, zawiść i nietolerancję. Jak prosto uzyskać poklask ludzi o niskim poziomie zaufania do rządzących. Jak pozyskać życiowych nieudaczników, którzy winę za swoją nieudolność przelewają na Rosję, na Tuska, na każdego, kto swoją postawą dowodzi ich małości i bezwartościowości”

        lub jeszcze gorzej:

„Bolszewicki temperament  (…) i socjalistyczne poglądy na rolę państwa i na gospodarkę upodabniają go, nawet nie do Kwaśniewskiego, lecz do starszych kolegów byłego prezydenta, tych których nazywano kiedyś betonem PZPR.”

       Dla wyrównania nastrojów nieco pozytywnego ciepła:



      Świadomie nie podałem autorów cytatów o naszej Personie, aby nie być posądzony o kumoterstwo, nepotyzm, partyjniactwo i jakąkolwiek tendencyjność.

:                                                                                          

21 komentarzy:

  1. tendencyjność? no skądże:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak, Brunciu, Catcha Nostra ma nas na swej proskrypcyjnej czarnej liście! Moją teczkę opatrzono kryptonimem: "DługoPiS"
    czuj duch

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sytuację moją, Brunciu, pogarsza fakt, że wszyscy moi wujkowie zostali wcieleni do Wehrmachtu...

      Usuń
  3. Św. pamięci Kazimierzem Górskim, najwspanialszym trenerem polskim, jest dla Jana Tomaszewskiego, który wie, jak się podlizywać i zawsze zgadza się z tym, co mówi.
    Dodam jeszcze, że wg słów matki naszego bohatera Jacek i Placek przed snem zawsze stawali na baczność przy łóżku, salutowali i śpiewali nasz hymn.
    Znawco prezia, może mi przetłumaczysz, co znaczą słowa: "zadużenie suży" (cytat prezia).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natomiast "Księżyc", Anno, który ukradli, to był kryptonim tajnych akt wiadomego imperium, które planowało agresję na świat najwyższych wartości...
      serdeczności

      Usuń
    2. No, dzisiaj się prezio popisał. Dziwne, że nikt mu jeszcze nie powiedział, że już od pięciu lat nie jest premierem. Ciekawa jestem, ile jeszcze lat będzie żył w błogiej nieświadomości.
      Kolorowych snów.

      Usuń
    3. Sny moje były dziś czarno - białe, ale jakże wyraziste! Co do klubu turystyki pieszej "Jaruś & Partnerzy", to nieco jeszcze poczekam z postem, aż ochłoną me emocje. Sprawa jest zbyt poważna, abym to załatwił jedynie satyrycznym pamfletem!
      serdeczności

      Usuń
  4. o do konopi no to na pewno trzeba walczyć z marihuaną. ale czy marihuana jest z konopi? chyba nie... ja nic na ten temat nie wiem... w każdym razie, nie wiem, jak pan łączy marihuanę z konopią, z konopiami, ale na pewno z narkomanią trzeba walczyć.
    pozdróweczka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzmiankowane przez Ciebie konopie, to Cannabis satiwa indica, zwane konopiami indyjskimi. Zawierają czynnik psychoaktywny THC - tetrahydrokannabinol o działaniu odurzającym. Wysuszone liście tej rośliny to używka zwana marihuaną, maryśką, gandzią, trawką, ziołem itp. Nie do końca jest oczywisty zgubny wpływ na zdrowie zażywających marihuanę (pali się ją m. in. w fajkach wodnych lub specjalnych lufkach. Są jednak osoby, które łatwo się uzależniają i dla nich ta używka może być preludium do "twardych narkotyków". Sam nie używam i nigdy nawet nie próbowałem tego specyfiku, pozostaję tradycyjnie przy gorzale i papierosach.
      buzineczki

      Usuń
  5. Klik dobry:)

    Matuniu kochana, żeby aż... gorączka? Mnie tam by nawet do czerwoności nie rozgrzał, a co dopiero do białości :)))

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, alEllo, jestem alergikiem i cholerykiem, bo na widok Słońca Lechistanu rosną mi włosy na zębach i pojawiają się odciski na mózgu!
      całuski

      Usuń
  6. Oj, ja też nie jestem godna aby przed nim klękać. Nie wiem jak przyjdzie mi z tym żyć. Pewnie...godnie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki, Violu, za wsparcie! Podaj mi, proszę, swój adres blogowy, abym mógł Ci złożyć rewizytę.
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie prowadzę bloga:) Jestem za leniwa. Ale jak tylko zbiorę się w sobie i w końcu zacznę coś skrobać to nie omieszkam zaprosić:))

      Usuń
    2. Dzięki serdeczne, póki co, zapraszam niezmiennie!

      Usuń
  8. Świetny poPiS kamuflażu i aluzji. :-)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taki znów świetny, Zuzanno, choć wyrazisty! Marsz "ku czci" zamiast "w obronie" prognozy daje nieciekawe!
      serdeczności

      Usuń
  9. )Może sie kiedys sam kapnie):):))::

    OdpowiedzUsuń
  10. Sądzę, Sąsiadko, że dawno już się kapnął! Tyle, że jego ambicja, marzenia oraz chciejstwo zwalniają go od myślenia!
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  11. Andrzeju, gratuluję Ci serdecznie.Blog Twój kwitnie , a poza formą ma wspaniałą treść.Ważną i doniosłą.Jak na kużnicę świadomości przystało, postawy społeczne są odważnie i mądrze artykułowane.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wypada mi tylko, Dobrochno, pokraśnieć z dumy! Dzięki serdeczne!

    OdpowiedzUsuń