W jajecznicy na bekonie kura bierze udział dobrowolny, natomiast świnia już przymusowy!!! - Jonathan Kellerman
Niepoprawny i łakomy Smakoszu zapamiętaj, że :
Wódka
czysta z lodem – atakuje nerki!
Rum z lodem – atakuje wątrobę !
Gin z lodem – atakuje mózg!
Whisky z lodem – atakuje serce!
Rum z lodem – atakuje wątrobę !
Gin z lodem – atakuje mózg!
Whisky z lodem – atakuje serce!
Calvados
z lodem – atakuje układ trawienny!
Tequila
z lodem – atakuje mięśnie kończyn!
Koniak
z lodem – atakuje zmysł smaku!
Śliwowica
z lodem – atakuje układ nerwowy parasympatyczny!
Cointreau
z lodem – atakuje wzrok!
Nie
potrzeba zasięgać opinii wybitnych ekspertów, aby kategorycznie
stwierdzić, że ten pieprzony LÓD
szkodzi na wszystko!!!
Zatem
ostrzegam!
Pijmy zatem bez lodu! Za zdrowie! A co tam!?
OdpowiedzUsuńSursuum corda, DD!
UsuńKlaterku, Ty zarlok? Jakos po Tobie nie widac. .)
OdpowiedzUsuńKlater - mistrz kamuflażu, he, he!
Usuńcałuski
Klaterku, też nie wierzę żeś żarłok! chyba, że oczami pożerasz ;)
OdpowiedzUsuńMało tego, Elajo, żem konsument zajadły, to jeszcze kucharz biegły!
Usuńściskam
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńGdzie kucharek sześć, tam zero siedem zgłoś się.
Pozdrawiam serdecznie.
Gdzie kucharek sześć, Elo, tam i forma, i treść do dupy (załóżmy, że jednej z sześciu)!
Usuńbuziulki
Andrzeju - my będziemy długo trwać bo my mieliśmy tylko do wyboru z czerwoną lub niebieską kartką a lód moja Babcia zamawiała specjalnie jak raz do roku jak kręciło sie w domu lody.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, Piotrze, dobrze pamiętam te wykwintne trunki: CCK (Czerwono Czysto Kapslowano) czy później Śmierć Marynarza (osławiony "Bałtyk"). Jednakże nic nie przebije hitu luty'82 - "Bitwy pod Grunwaldem 1410" (!0 l. wody, 4 kg cukru i 10 dag drożdży). Polska Rzeczpospolita Kartkowa... Któż z młodych uwierzy, że ten polski matrix rzeczywiście się wydarzył?! Zapadło mi to głęboko w pamięć, choćby dlatego, że przez tydzień obchodziłem wtedy swoją trzydziestkę!
OdpowiedzUsuńNo cóż, było, minęło...
Pozdrowióm Cie bez kupa maszkietów
"Gdzie kucharek sześć tam.... jest co pomacać". To nie ja, to Jaskół:):):)
OdpowiedzUsuńPonieważ od dawna wiem, że lód szkodzi pijam wyłącznie.... cytrynówkę BEZ:)
Twoje zdrowie Klaterku i
jak zawsze CMOK
A tak jeszcze o tych dawnych procentach.... Vistula się zwała. Bosz, co za trucizna. Denaturat chyba był lepszy:)
UsuńOby nam się, Jaskółko, armaciło (...działo to armata!)! Niesławnej pamięci Vistulę pamiętam, oj pamiętam... Przypadkowo wziąłem kiedyś łyk, a był to pierwszy i ostani łyk... Dlatego preferowałem bimber!
Usuńbuźki
Jasół ma rację. Dodam jeszcze, że towar macany należy do macadora!
UsuńOle
Podobno gdzie kucharek sześć, tam dwanaście cycków.
OdpowiedzUsuńObiecująca arytmetyka! Lepszy cyc niż nic, Frau Be!
Usuńcałuńki
Klaterku, a Ty tak gotujesz jak ten facio na filmiku?
OdpowiedzUsuńBo jesli tak, to nie przyjdę do Ciebie na obiad:-))
K sożalenju...:-)))
Stokrotko Kochana! Ponoć gotuję rewelacyjnie... Od najprostszych dań do tych bardziej finezyjnych z kuchni francuskiej czy chińskiej. Mało tego! Potem t zjadam!
OdpowiedzUsuńbuziule
W tamtych, "pędzonych" czasach, miałam jako jedyna w okolicy bliższych znajomych - szybkowar. Był on nagminnie pożyczany, najpierw nie wiedzieć czemu. Az w końcu jednego razu zaproszono mnie i mego wówczas aktualnego, na degustację.... I zobaczyłam w kuchni gospodarzy mój szybkowar podłączony jakimis rurkami do kranu. Byłam naczelną degustatorką. Z małej łyzeczki próbowałam pierwsze kapanie... Zanim doszliśmy do pokoju z małą flaszeczką pierwszej porcji - świat wirował mi wesoło :))) To byli czasy :)
OdpowiedzUsuńMiło, maradag, powspominać!
OdpowiedzUsuńserdeczności
Sama kucharzę wiele dziesięcioleci i bywa, że mam przy tym zajęciu taką myśl: co będę czuła w kotle? Może diabli do mojego trochę mniej smoły... Przecież nie zrobią tak, że mnie do tego samego gara, co największych zbrodniarzy :) i przecież, i tak w środku byłabym surowa!
OdpowiedzUsuńWiesz, jakoś tak nie mogę nadążyć za przyszłą sekundą. Coraz mniej czasu na życie i jeden chociaż dzień przyjemności. Zostaje obżarstwo ;( które prowadzi do jeszcze większej chandry. Poczytałam Twoje tłumaczenie romansu. Bardzo, bardzo śpiewa gdzie powinien. Ale pożegnałam się z Bejem, bo traktuje autorów niepoważnie. Tak więc... znowu powód do zamyślenia.
Pozdrawiam Cię, Art A. Ciepło :)
https://www.youtube.com/watch?v=upZ2mrJVQ1o
i jeszcze :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=8Ht551RPV0Q&list=RDupZ2mrJVQ1o&index=26
@ Alina
UsuńJem dużo, ale niewiarygodnie szybko spalam, dlatego też w wieku 60+ mam wagę nastolatka (mniej niż 50).
Co do beja, to dopiero tam się zadomawiam. Już powoli gromadzi się stadko mych stałych czytelników i szkoda byłoby to zepsuć. Poeta bez swych odbiorców nie istnieje!
tulę czule
@Anonimowy
UsuńБольшоe cпасибо! Mнe это очeнь пoнрaвилocь!
С привeтом
Zawsze szanowałam dobrowolny udział kury w jajecznicy i dlatego bekonu do niej używam rzadko...:)
OdpowiedzUsuńDo jajecznicy, Eremi, dodajemy cokolwiek, nie tylko bekon czy kiełbasę. Oto moje preferowane inne dodatki: pieczarki, pomidory, wędzona ryba, wędzony kurczak i prawie wszystko co pod ręką, wtedy będzie jajecznica na winie!
Usuńściskam
lekarz do pacjentki:
OdpowiedzUsuń- proszę pamiętać, że przy tym leku alkohol jest wykluczony...
- damy radę, jestem raczej niepijąca...
- uprzedzam też, że mogą mieć miejsce pewne niepożądane działania uboczne...
- czyli?...
- może mieć pani przewlekłe spadki apetytu...
- rozumiem, że jako anorektyczka wyrzygam żołądek?...
- może mieć pani spadek poziomu libido...
- znaczy, jako chronicznie oziębłej zrośnie mi się cipa?...
- nie wspomniałem jeszcze o... nazwijmy to, pewnych spadkach nastroju...
- no co jest, doktorku, do ladacznicy mizeryji!?... mam chroniczną depresję, czy to znaczy więc, że się zabiję?... wychodzi na to, że chyba wolę mieć tego cholernego raka... strzelę sobie kielicha, wtedy coś może porządnie zjem, bzykać mi się zachce i w ogóle humor mi się poprawi...
...
bulba :)...
Super, prawie umarłam ze smiechu. A jako, że każdy tekst przeżywam obrazami, najbardziej ubawiła mnie wizja zrośniętej cipy.... :)))
Usuń@pkanalia
Usuń"Na tym polega problem z piciem. Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo."- Charles Bukowski
A współczesny pisarz Jerzy Pilch ma taki oto dylemat:
"(...) jak pogodzić głębię pijanej duszy z płycizną pijanego ciała?"...
Natomiast ja uwazam, że warto się napić po to, aby się napić!
Byc może, Piotrze, uda nam się to kiedyś zrealizować!
pacia
@maradag
UsuńPiotr, kiedy juz się tu pojawi, to wspaniale mnie wspiera: ad rem et ad libitum.
serdeczności & bużki
Co do szkodliwości lodu, to pamiętam, że moja babcia wmawiała mi, że "lody z lodem" szkodzą na gardło. Oczywiście nie wierzyłem jej i latem każdą znalezioną złotówkę "inwestowałem" w porcję lodów.
OdpowiedzUsuńAle dziś, gdy przeczytałem listę zagrożeń - chyba się pomodlę za duszę babci i przeproszę ją.
Kurczę, człowiek młody to głupi. Przyzwyczaił się do lodu. Tylko czy moja whisky przyzwyczai się do wody?
Babcie zazwyczaj są dwie, Leszku, w odróżnieniu od matki, która jest tyko jedna! Toteż mają w dwójnasób rację. Whisky on rock dotyczy tylko pośledniejszych gatunków jak np. czerwony Jaś Wędrowniczek. Natomiast starą szkocką single malt Glenmorangie pijemy tak jak brandy, tyle, że podobnie jak białe wino, lekko schłodzoną. O wodzie zapomnij, to dobre dla pokopanych Angoli!
Usuńserdeczności
Andrzeju nie znęcaj się nade mną. Moja zasobność finansowa pozwala mi najwyżej na Chivas Regal 12 YO, i to góra dwa razy w roku. Od święta zadowalam się Ballantine's-em a na co dzień mam w Biedronce Golden Loch.
UsuńDo tej pory faktycznie, Chivasa niczym nie zaśmiecałem. Ballantine's-a traktowałem kostką (lub dwiema, w zależności od pojemności szklanki) lodu. Co do Biedronkowego Golden Locha, to traktowałem go jak każdy inny trunek, ponieważ pijam go w szerszym towarzystwie, gdzie nie ma zbyt wielu amatorów whisky Więc jako gospodarz, przez grzeczność dopuszczam Colę i inne napoje.
Ale tak szczerze mówiąc, to o ile dodawanie Coli jeszcze można jakoś usprawiedliwić, to ta symboliczna kostka lodu jest bez sensu. Niewiele schładza - a powoduje, że ostatni łyk smakuje jak kranówka. Po co ja to robię?
Osobiście colę do whisky lub whiskey (irish bourbon, tennessy & canadian) skreślam, za to gorąco proponuję... porter!
UsuńAndrzeju, nieodmiennie mnie zaskakujesz. nawet do głowy by mi taka kombinacja nie przyszła. Chyba jednak kiedyś wypróbuję.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za inspirację!!!
:-)))
Przecież Cię, Leszku, lubię! Być może los rzuci mnie kiedyś na Wybrzeże, to tę miksturę wypróbujemy!
UsuńOd dzisiaj już zaczynam się rozglądać, czy jakiś Hanys nie kręci się w pobliżu!!
Usuńno i skłaniam sie do Twojej teorii Klaterze,że lód szkodzi...haha
OdpowiedzUsuńjak to człek zawsze i wciąż sie uczy...D
pozdróweczki.
Nie ma to, Smoczko, nic lepszego jak ten kaganiec oświaty!
OdpowiedzUsuńbuziule
Niom a ja pijam z lodem i mi wynika, że właściwie już powinno mnie nie być. Że też nie przyszło mi do głowy,że lód tak szkodzi...
OdpowiedzUsuńPodobno najprościej, Renatko, podzielić kobiety na trzy typy: ładne, piękne i
OdpowiedzUsuńmaszynki do lodów (znalezione w necie)! Mam wybór łatwy czy trudny?!
ściskam
Super ciekawe informacje
OdpowiedzUsuń