środa, 26 marca 2014

Samotność pa russkij...

                                                                                      



Die Einsamkeit ist wie ein Regen.
Sie steigt vom Meer den Abenden entgegen;
von Ebenen, die fern sind und entlegen,
geht sie zum Himmel, der sie immer hat.
Und erst vom Himmel fällt sie auf die Stadt

(Samotność jest jak deszcz.
Z morza powstaje, aby spotkać zmierzch;
z równin niezmiernie szerokich, dalekich,
w rozległe niebo nieustannie wrasta.

Dopiero z nieba opada na miasta. )



     Niemiecki poeta Reiner Maria Rilke tak właśnie przedstawił ten najgorszy stan ducha i ciała człowieka. Jest także inny niemiecki termin, który z samotności wprost wynika – weltschmertz, a oznacza mniej więcej ból istnienia.

    „Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najgorsza udręka, najcięższa tortura” - te słowa brazylijskiego pisarza Paula Coelho jakże są trafne i wymowne Natomiast ludziom ze wschodniej Europy owa samotność tak drażni duszę (duszaszczipatielnost'), że ta aż wyje z bólu!

    Parę lat temu poznałem rosyjskiego barda Aleksandra Maceradiego. Ta jego rosyjskość jest tu raczej umowna, tylko z racji tego, że śpiewa rosyjską klasykę pieśniarską, bo jego etniczne korzenie (pochodzi z Odessy) są bardziej skomplikowane i pokręcone.




    Kiedyś przy okazji pewnego spotkania poprosił mnie, abym napisał mu parę tekstów po polsku, bo chciał na chwilę odejść od romansów i spróbować sił w języku jego obecnego zamieszkania. Dla mnie, zawodowego tekściarza sprawa nie powinna być trudno, bowiem profesję tę wykonuję już prawie czterdzieści lat.

     Napotkałem jednak na schody. Muzyka, do której miałem owe teksty , była typowo wschodnioeuropejska. Tęskna, zawodząca, urzekająca i powalająca swym surowym pięknem.

     W każdej piosence musi istnieć spójność między muzyką a tekstem, a ja przecież jestem człowiekiem Zachodu, o innej wrażliwości, mentalności czy nawet innym systemie wartości.

     Musiałem zatem wejść buciorami w ruską duszę, a by te piosenki były tworem jednorodnym stylistycznie. Czy udało mi się? Oceńcie:

                             Dla jednego...

Człeka brak, choć ludzi tłum,

Choć jednego, dwóch i basta...

Niewiele szans.

Na dwóch, na trzech coś podzielisz,

A na sztuk raz?!

Flaszeczkę zacną porozlewam

Jak należy – na trzy.

Harmonia mi zanuci rzewnie na trzy pas,

Wychylimy w jeden łyk

I za zdrowie dam!

Zapalimy papieroska,

Choć ostatni pet w kieszeni,

Na dwóch to pryszcz, błahostka

I nie zmieni to nic.

To się z kumplem da podzielić

Po połowie i już.

A jednemu tylko w mordę strzelić,

No cóż, marny zysk.

Dla jednego żona wszak,

W domu jak i w sakramencie,

W to święcie wierz.

Z nią łoże, stół masz dzielić

Po życia kres.

A niechże zdradzi cię niecnota,

Z dnia na dzień, taki pech.

Namota ci kłopotów, dzieląc się na sto,

Wszystko runie jakbyś zdechł

Pozostanie to:

Dla jednego tylko trumna,

Strój odświętny i na miarę.

Dla jednego sprawa główna -

Parę liter i R.I.P.

Requiescat, niech, in pace,

Pod nagrobkiem wśród lip, 
Nic nie znaczy dlań pet i wóda

I śni wielkie nic...


                                                                           




     Jeden z mędrców powiedział, że są tacy ludzie, którzy swoje miejsce na ziemi odnajdują dopiero na własnym pogrzebie. Dziękuję, to ja już wolę zaprzyjaźnić się przynajmniej z samym sobą.
   Niestety, znowu mam kłopoty z edycją, bo tak właśnie kopiuje mi się z Worda i nic na to nie moge poradzić!

31 komentarzy:

  1. Nie wyobrażam sobie przyjaźni
    z własna osobą.
    Wredny charakter mam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie zbiłaś w domu wszystkich luster?! Lustereczko, powiedz przecie...
      serdeczności

      Usuń
    2. Może i nie zbił żadnego, ale parę to na pewno zabił!

      Usuń
  2. Piękny tekst, a słynna rosyjska dusza to zjawisko, na które nie można chyba być obojętnym. Widziałam je często w starych rosyjskich filmach... i często miałam ochotę je wyłączyć. To uczucie ogarnia całego człowieka, zalewa go smutkiem i poczuciem beznadziejności, chęcią ucieczki i jednocześnie świadomością, że nie ma dokąd. Nie lubię tak się czuć.

    "I skuszna, i grusna, i niekamu ruku padat'" (włos mi się jeży na utwardzanie rosyjskiego w łacince, więc piszę fonetycznie. Taka ze mnie anarchistka)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli nie potrafimy zaprzyjaźnić się ze sobą jako możemy ja komuś ofiarować, Andrzejku dzisiaj ta z nutka smutku, tęsknoty i ...Boje się samotności, nie chciałaby jej przezywać.
    Pozdrawiam wiosennie
    i
    Dzisiaj dwóch pytało o Was
    Nie dałam im Twoich namiarów, ale wytłumaczyłam gdzie można Cię znaleźć….

    Spodziewaj się, że wpadną za kilka dni…

    Pamiętaj !!!!!!!!!!!
    Będzie ich dwóch
    Nazywają się:
    Szczęście i radość

    Ktoś mi napisał, że oczekuje jeszcze jednego posłańca, trzeciego który niesie zdrowie.
    Myślę, że i tego uda mi się wysłać do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ta trójką warto wychylić po kusztyczku, Alinko
      całuski!

      Usuń
  4. Po tym przepięknym komentarzu Alinki nic dodać już nie potrafię ale życzę z serca dotarcia tych trzech posłańców jak najrychlej do Ciebie Klaterku. Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. zachwyciłam się bo ja mam wschodnią duszę i jeszcze taką, co zamiart gnać do przodu ciągle ogląda się za siebie . A samotność ? ... samotność niech omija nawet najgorszych wrogów ...
    Ej - wpadnij do mnie na sekundę chociaż ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnę, Haniu, obiecuję! nie mam dostępu do domowego internetu, korzystam z różnych przyjaznych miejsc, dlatego tak mnie mało na blogach.
      Szkoda, że ze trzydzieści lat temu nie wpadłem... z Tobą!
      buziule

      Usuń
  6. Ja też. Przyjaźń z samą sobą może być całkiem ciekawa! Grunt to umiejętnośc wizualizacji i ta druga ja może być kim zechcę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy pomysł, DD! Prościej być może będzie zafundować sobie drugą twarz...
      uściski

      Usuń
  7. w znajomym eremie zbyt wiele przestrzeni
    frazy i frazesy dążą do zbliżenia
    sączą w nisze słowa gubią się w domysłach
    opadają kurzem w załamania cienia

    w kontekście eremu uczę się pojmować
    to co pośród tłumu najbardziej samotne
    śmierć i narodziny i to co pomiędzy
    a pomimo wszystko właśnie tłumu głodne

    pozdrawiam, Klaterku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanowiłam się nad tym Twoim wejściem z buciorami w ruską duszę. Wydaje mi się ,czy tego chcemy, czy nie, że te nasze dusze, polska i rosyjska mają taką samą nostalgię w sobie i tak samo reagują na duszaszczipatielnoje utwory, krajobrazy, obrazy...
    Nie, Ty chociaż jesteś synek ze Śląska, masz jednak duszę słowiańską i świetnie rozumiesz te klimaty.
    A ja.... bardzo chciałabym, żeby było ich w naszej kulturze więcej... o wiele więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze, Jaskółko, byłem otwarty na inne kultury, dlatego wszelka ksenofobia jest mi nie tylko obca, ale i wstrętna! A wschodniosłowiańskie klimaty zawsze mnie powalały...
      całuski

      Usuń
  9. "I reserve the right to be a lonely man." /H.L.Mencken/...
    przyjęło się to "lonely" tłumaczyć jako "samotny"... tak sobie myślę, czy słusznie?... bo "lonely" to także "samotniczy" lub "odludny", albo po prostu "sam" /"alone"/...
    co Mencken miał na myśli?... czy bycie po prostu samemu, czy gotowość do wzięcia na klatę ryzyka, że poczuje się samotny /bo przecież wcale nie musi tak się czuć/...
    ...
    natomiast moim skromnym zdaniem ów "weltschmertz" niekoniecznie musi z samotności wynikać... może być odwrotnie...
    ...
    a może być jeszcze inaczej:
    "Sam ze sobą na sam
    Najlepiej się mam
    Gdy znajdę się sam
    Mam wrażenie, że wiem
    Skąd wziął mi się ten stan
    Zawdzięczam go wam"...
    /Homo Homini - "Tobie Karolino"/...
    co prawda cały tekst sugeruje, że chodzi o jakieś panienki, ale sam refren ma znaczenie uniwersalniejsze...
    ...
    i tu kółko się zamyka, wracamy do słów H.L.Mencka...
    ...
    bulba :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. */erratóweczka - literóweczka: "Menckena" ma być...

      Usuń
    2. Ciekawy ten Twój wywód, Piotrze. Niektórzy też traktują samotność jako ucieczkę przed własnym życiem, jego upiorami i lękami. Tekst przytoczonego przez Ciebie hitu sprzed lat kojarzy mi się z doskonałym i przewrotnym bon - motem Woody Allena:

      "Nie należy potępiać masturbacji. Jest to bowiem miłość do kogoś, którego naprawdę kochasz!".

      pacia

      Usuń
  10. W czasach "niesłusznych" byłem w Tbilisi na koncercie ludowych zespołów. Szczęka mi opadła, gdy wykonawcami dumek ukraińskich i romansów rosyjskich okazali się rodowici Żydzi. To był szczyt perfekcjonizmu. W kulminacyjnym momencie grano jeden z utworów najczęściej odtwarzany przez Jaschę Heifetz'a, i wtedy wśród publiczności ktoś wstał, podszedł do orkiestry, gdzie bez problemu wręczono mu skrzypce solisty. Już po pierwszych pociągnięciach smyczka sala zatopiła się w dźwiękach. Potem okazało się, że był to wnuk słynnego Jaschy, Danny. Niestety jest ... perkusistą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to mówią, "dobry zapaśnik powinien też umieć porządnie boksować" :)...

      Usuń
    2. I dobrze mówią! Szachista Fischer też grał na skrzypcach, a i między linami ringu potrafił walić po mordach. ;)

      Usuń
    3. Wielu artystów; poetów, muzyków czy plastyków o0kazuje się świetnymi kucharzami. Mało kto wie, że np. Juliusz Słowacki był wytrawnym graczem na... giełdzie!
      serdeczności

      Usuń
  11. @ Ela Gruszfeld

    Czekać, tęsknić i się nudzić,
    Samotnością duszę brudzić,
    Kłaniać się, uciekać, lękać,
    Samotnością ciało nękać!
    kusiolki, Eluś

    OdpowiedzUsuń
  12. @Ela Gruszfeld

    I jeszcze jeden wiersz, Eluś, odnaleziony w sieci:

    W samotności cicho łka,
    Z żalu płacze i zawodzi,
    To nie muzyk na niej gra,
    Ale wiatr złowrogi.

    Wielką miłość do niej miał
    Młody, zdolny gitarzysta.
    Lecz porzucił ją z powodu
    Już innego towarzystwa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale są też tacy, którzy pragną samotności:
    http://www.youtube.com/watch?v=F4dDVNRUZ4M

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W piosence Bajora, Stokrotko, samotność ma zupełnie inne konotacje niż powszechnie pojęcie to się rozumie. To powrót do prywatności i ucieczka od życiowych klęsk. Na dłuższą metę jednak to nie skutkuje. Jeden z naszych mędrców (Jan Czarny) stwierdził:
      "Nudzić się razem to już rozrywka"!

      Usuń
    2. Oczywiście, że tak.
      Bo "samotność nie jedno ma imię"

      Usuń
  14. Samotność to okropność czuć sie porzuconym i mieć swiadomość że się czeka ,,na kogo?''nie zawsze samotność jest wyborem ale jak piszesz też idzie zaakceptować samego siebie ale lepiej szukać przyjaciół czy drugiej osoby serdeczności wiosenne pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Miłość nies­pełniona to spe­cyficzny rodzaj niena­wiści. Miej­my się na baczności przed jej ofiarą - myślącym samotnikiem." - Hagiwara Sakutaro
      Spełniajmy się zatem we wszystkich naszych pasjach i miłościach!
      uściski

      Usuń