czwartek, 8 marca 2018

"(...) ty puchu marny..."

                                                                             


     Święto dziś szczególne, choć dla niektórych kontrowersyjne. Wojujące feministki wylewają na nie kubły pomyj, a nieciekawi faceci prześcigają się, przy tej okazji, w hipokryzji!

     Sam tytuł tego postu wskazuje na Adama M. (the best polish poet & prophet).

W wierszach swych wzdychał do Maryli z Wereszczaków Puttkamerowej, a w realu „lansował” namiętnie Doktorową Kowalską i inne okoliczne chętne mu Damy! Niby to poeta, jednakże też wredne chłopisko!

     Z mojej strony nie będzie, Me Cudowne Kobietki, paczki kawy, pączka i rajstop.

Uronię za to parę drobnych okruchów poetyckich.


Andrzej Skupiński




Erotyk z lamusa

Witaj mi, Pani, Beatrycze słodka,
Blady, wychudły liche wiersze składam,
Podchodzisz do mnie, a ja, Twój pogromca,
Omdlały Dante u Twych stóp upadam.

Wybacz ni, Pani, całowania chciwe,
I te bluźnierstwa wypluwane szeptem,
Wybacz spojrzenia lepkie, ócz motyle,
Kiedy powoli rozdziewasz sukienkę…

 Twe słowa drgają chwilę,
Tyle, by je scałować,
Zachłannie z ust je spiję,
Aż wstyd się w kącie schowa!

Dzięki za wszystko, dzięki moja Pani,
Za łezki perłę na gorącej dłoni,
Dzięki ci za te Pieśni nad Pieśniami,
Kiedy ma lutnię w cichym tulisz łonie…

Widziałbym cię, Pani i znajdował w zdrowiu,
A tak koślawym wierszem poemata składam,
Już tyle lat, jak czekam, Pani, na twój powrót
I sny o tobie jak grosze odkładam…

(1978)
                       

                                                 


                            Dante and Beatrice - "Dante's Journey to Paradisimo" - Pinterest
  
Andrzej Skupiński


                          przepis na ciasto domowe

jasne twoje czoło
jak niedzielny obrus
żal
poplamić kawą
scałować
zmarszczki zdmuchnąć ze śmiechem

poeci opiewaliby ręce usta oczy
chełpiąc się niespełnionym
serce bardziej czerwone
niż rumieniec wstydu
milczysz odświętnie
może powiesz
ty mały ty złodzieju niedzielny
ty
biedny spryciarzu

przy obcym stole
moja ręka durna kwoka
ostrożnie przebiera
w słodkich okruchach


rys. Maja Berezowska 




Andrzej Skupiński


 Separacja



Jak trudno nam dogadać się tym samym głosem,

Gdy nasze myśli, gesty już osobno śpią.
Osobne nasze drogi i spalone mosty,
I różne dwie walizki opuszczają dom.
I każde z nas obstaje tylko przy swym słowie,
W kieszeniach dzwonią drobne zaniechanych szczęść...
Dlatego proszę cię, nie pytaj mnie
O me zdrowie...

A ty podobno byłaś wczoraj u psiapsiółki,
A ja koledze z pracy montowałem zlew
I coraz nowe kłamstwa, każde z innej półki,
Wiem o nim, a ty o niej, lecz to mamy gdzieś.
I serca nie pękają wcale nam z zazdrości,
I poza siebie spoglądamy, noc czy świt...
Dlatego, błagam, milcz i nie mów mi
O przyszłości...

Choć niby blisko, nie po drodze nam do siebie,
Osobne dwa pokoje, chociaż jeden stół
I nie szukamy spadających gwiazd na niebie,
Na różnych półkach wspólnie stoją chleb i sól.
Ty pewnie myślisz o mnie jak o zimnym draniu
Ostatnie fanty spakowane, pragniesz wyjść..
A kiedy wyślesz list, to nie pisz w nim
O kochaniu...

(2005)



              
     W bojach damsko – męskich jestem już, niestety, zdecydowanym… kombatantem i cudem jakimś udało mi się ocalić resztki mej męskiej urody!

     Zatem, Urocze Damy, w wielkiej nieśmiałości mej, spoglądam w Wasze cudowne oczęta z należnymi powagą i uwielbieniem…

                                         

Dodatek specjalny:

                                                




  




22 komentarze:

  1. to Maja Berezowska nie jest na indeksie?... toć w jej sztuce sam gender jedynie, nie ma nic o poczęciu...
    bulba :)...

    OdpowiedzUsuń
  2. Na moim indeksie, Piotrze, jest kilka Dam: Krystyna P., Beata K., Beata M. i inne Pisiunie! Krystyna Janda podejrzewa, że nie są one płci nadobnej!!!
    pacisko

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, jak ślicznie:))) Odspoglądam także z uwielbieniem.
    ps A dodatek kombatancki pobierasz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Musiałeś umieścić ten ostatni rysunek?
    Przez to zepsułeś mi dobry humor, ale Ci wybaczam i dziękuje za pochlebcze życzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łyżka dziegciu do beczki wybornego miodu, Anno, to zbójeckie prawo rasowych satyryków!
      Pochlebcze?!!! Z calego mego chamskiego, klaterowego serduszka płynące, Białogłowo Wszeteczna!
      serdeczności

      Usuń
  5. Jak dobrze Andrzejku ,że jesteś♥ Można Ciebie czytać i cieszyć się , tym co nam dajesz..A dajesz nam taką fajną karmę na życie, humorek i dalszego działania ..Dziękuję..ja zawsze lubię ten dzień marcowy.☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, DANUSIU, i ściskam oględnie z lekką nutą rozpasania...

      Usuń
  6. Po raz pierwszy "Marzec 68" ukradł święto Paniom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego, Andrzeju, jakoś nie mogę ani zapomnieć, ani darować!!!
      oby nam się

      Usuń
  7. Anna ma rację, zdejmij to straszydło!
    A co do resztek, nie bądź taki skromny:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najchętniej pałucziłabym bukiet goździków. Urodę Twą zaś znajduję wstrzasającą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orgasmus maximus, eiaculatio praecox, erectio incomplsta...
      A tak, przy okazji, prawdopodobnie Cię lubię!

      Usuń
    2. Wcale Ci się nie dziwię! Ja też się lubię.

      Usuń
  9. Bukiet wierszy zamiast goździków. Pięknie.:)
    Szkoda, że dorobiono tym pięknym kwiatom taki czarny PR.
    Ojć, a ja nieumalowana!:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nieuczesany...
      ściskam tulę, całuję i niezmiennie zapraszam

      Usuń
  10. Przywołałeś wspomnienia z goździkiem i paluszkami w szklance. Niezwykłe wiersze, przyznaję, urzekły mnie, choć Tuwim posunął się dalej, gotów oddać życie:
    "A potem — oddać ci ostatnie tchnienie Skonać spokojnie, wiernie u twych nóg I wstecz spojrzawszy wierzyć niewzruszenie, Że tak — za Ciebiem tylko umrzeć mógł".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
      kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
      gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
      i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

      Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
      gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
      gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
      i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

      I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
      przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
      zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
      gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

      Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
      wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
      a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
      w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

      [Kazimierz Przerwa-Tetmajer, "Lubię, kiedy kobieta…"]

      Ja też, Asiu, lubię, mało tego, uwielbiam...
      ściskam oględnie

      Usuń
  11. Zaglądnąłem w Dniu Chłopa i jako chłop będę pierwszym składającym koledze serdeczne życzenia, tak wedle życzenia
    Kłaniam się czapką do ziemi, po chłopsku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłop ptęga jest i basta!!! Dziękuję, Czesławie!
      serdeczności

      Usuń