poniedziałek, 5 marca 2018

Epitafium



     Głęboko mnie poruszyła niespodziewana śmierć Grażyny Marylki Danikiewicz znanej, podziwianej i powszechnie lubianej blogerki pod nickiem  JaGa
 Byliśmy z Marylką w wielkiej komitywie, a łączyła nas wspólna pasja – gotowanie. Wymienialiśmy się zarówno przepisami jak i naszymi doświadczeniami kulinarnymi.
     Przypomnę tu dwa posty z Marylką w roli głównej. Na początku wywiad.

Następnie post gościnny, który zbiegł się z okresem świątecznym.

     Nie chcę tu, uwierzcie mi, uderzać w patetyczny żałobny ton, bo jestem pewien, że JaGa wcale by tego sobie nie życzyła.
    Mądra, życzliwa, empatyczna i autentyczna pasjonatka cudownie zaistniała w naszej blogosferze!
    Zamiast epitafium zamieszczę tu mój tekst satyryczny, o który Marylka specjalnie mnie prosiła, napisałem to właściwie na Jej zamówienie:


Andrzej Skupiński




                         Kuchenne ewolucje


Patriotą być może, jestem takim, jak ty.
Kibicuję, gdy trzeba, wielbię polską tiwi!
Kocham dzieci, czczę żonę, głośno śpiewam na mszy
Gdy zasiadam przy stole, to rozmarzam się w mig:
I na jawie ciekawie tak mi się śni:

Schabowy soczysty z kapustką kiszoną,
Grochówka pachnąca słoninką wędzoną.
Ziemniaki tłuczone z pieczenią duszoną.
Grzybowa z grzankami sycona zasmażką
I krupnik z drobniutką jęczmienną kaszką.
I bitki, te z chrzanem i rożen z baranem
Klopsiki w sosiku i szepczę po cichu,
Jaka to cudna, pyszna i zdrowa
Jest nasza kuchnia, hej narodowa!
Hej, hej, narodowa, hop, siup!
Hej, hej, narodowa, hop, siup!

Przez żołądek do serca droga prosta jak drut,
Chociaż serce nie sługa, ale durne jak but,
Gdy pokocha nie w porę, bo kochanka jak lód!
I przy stole, z mozołem, przy niedzielnym rosole,
W restauracji „Europa”oczekuję na cud:
             
              Fasolka powiedzmy, no, po bretońsku
Befsztyk tatarski tak nieco po końsku,
I w majonezie śledź po japońsku.
Sznycel wiedeński cielęcy lub świński
Cud - zupki chińskie i barszcz ukraiński.
I ser szwajcarski w sosie cygańskim,
Ryba po grecku, kawa zaś po turecku,
I napoleonka... I co  powiesz dziecku,
Że odlotowa i superowa
Jest nasza kuchnia, hej, narodowa?!!!
Hej, hej, narodowa, hop, siup!
Hej, hej, narodowa, hop, siup

Coda:

             Wyborna wyżerka działa cuda, to fakt,
             Choć na schodach postękasz, bardziej nielot niż ptak
             W pasie miary przybywa, wciągaj brzuch i to kryj,.
             Bierz cholinex, ranigast, tylko jedz, a nie żryj!


Najdroższa i Nieodżałowana Marylko! Dla nas zostaniesz jedynie Nieobecna Inaczej…

BARDZO OSOBISTE PRZESŁANIE:

     Kiedy nieuchronnie przyjdzie po mnie Ta, która kończy wesela, radości i smutki rozdziela, to z pełną pokorą przyjmę powołanie do Niebiańskiej Kapeli. Przedtem jednak wproszę się do JaGi na... obiad


 
 


:





 

45 komentarzy:

  1. Też mną wstrząsnęła wiadomość, że "Babcia radzi coś tam" już nic nie poradzi. Pamiętam jak bardzo spodobał mi się tytuł jej bloga i z tego powodu zaglądałam tam często choć bliższych relacji nie nawiązałam.
    Nie zjem już nigdy jajek w sosie chrzanowym, które były ostatnią propozycją JaGi.
    Kuchenne ewolucje - boskie. Najlepszy jest "befsztyk po końsku":)) Trudno się nie uśmiechnąć choć okoliczność smutna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprosiłem p. Marzenę Kubiak, córkę Marylki, aby nie usuwała blogów JaGi. Niech nam radzi wiecznie!
      ściskam

      Usuń
  2. Bardzo przykra okoliczność. [*]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Nikt ze łzami w oczach nie żegna się z geometrią Euklidesa czy z systemem okresowym pierwiastków. Nikt nie roni łez dlatego, że ma zostać odcięty od Internetu albo tabliczki mnożenia. Człowiek żegna się ze światem, z życiem, z baśnią. Żegna się także z niewielkim kręgiem ludzi, których kocha." - Jostein Gaarder
      pozdrawiam i niezmiennie zapraszam

      Usuń
  3. JaGa napisała na swoim blogu: "WIĘC GOTUJMY RAZEM!!!"Po rady i przepisy JaGi będziemy jeszcze sięgać. Prowadziła taki rodzaj blogowania, który nie przeterminowuje się. JaGi nie sposób będzie zapomnieć...


    OdpowiedzUsuń
  4. Andrzeju, czy mógłbyś w "Wywiadzie" poprawić adres w słownie "ówdzie", żeby prowadził na blog JaGi, a nie na stronę Onetu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jest przeniesiony blog onetowy JaGi:
      https://babciajagaradzi.wordpress.com/

      Usuń
  5. Wszyscy po kolei sie wykruszamy. Smutne...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wierzę. Normalnie, chyba nie wierzę :(
    Czasem, zdarzało mi się "przemknąć" przez ten blog. Nigdy nie komentowałam, ale sentyment jest ogromny.
    Przykro mi strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znałam , ale mimo to smutna to dla mnie wiadomość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Apelowałem do Jej córki, aby nie kasować blogów JaGi!

      Usuń
  8. Nie znałam tej blogerki. Cóż, w Internecie jak w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Każde odejście na ziemi,to jedna dusza więcej w przestworzach.
    Pochylam się ze szczerym smutkiem chociaż nie miałam przyjemności piani JaGi znać z życia blogowego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z JaGą znałyśmy się bardzo dobrze, jeszcze 31 stycznia długo rozmawiałyśmy na GG, bo obie nazajutrz miałyśmy iść do lekarzy. Ja po nową porcję tabletek, ona, bo dwa lata nie była u lekarki i bała się, że dostanie od niej reprymendę.
    Po powrocie miała mi napisać, co lekarka powiedziała, ale nie napisała i już nie napisze.
    Nie znałam JaGi osobiście, połączył nas internet i nasza-klasa.pl.
    Do tej pory nie mogę się pozbierać. Na swym blogu zapaliłam dla niej znicz, bo cóż więcej mogłam zrobić. Nie usunęłam jest blogów ani GG,
    Wszystkim bardzo będzie Jej brakować. Dobrze, że Ty napisałeś o Jadze, bo ja nie potrafiłam- jeszcze zbyt świeży ból.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczułem się, Anno, nie tyle w obowiązku, co odczułem taką prawdziwą potrzebę.

      Usuń
  11. Bardzo smutna taka nagła śmierć . Tyle radości było w Jadze kiedy pisała posty o jedzeniu. Tyle zaangażowania i pięknej oprawy graficznej. Non omis moriar

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest ta bardziej przykra strona blogowania, gdy ktoś z dobrych i szanowanych znajomych odchodzi. JaGa jest już dziewiątą bliską mi osobą, która bloguje gdzieś tam w przestworzach. Pamięć o Niej nie zaginie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinniśmy do tego dopuścić, Andrzeju, by pamięć o Niej zaginęła!

      Usuń
  13. Klaterku dziękuję, że tak pięknie napisałeś. Nie mogę się pozbierać po tej wiadomości... nie sposób Jej zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubiłam zaglądać na Jej blog. Zawsze tak serdecznie i sympatycznie odpowiadała. Teraz pozostaną już tylko wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  15. Znałam Marylkę od lat. Często do niej zaglądałam, korzystałam z jej przepisów. Wymieniałyśmy się także mailami z życzeniami i z przepisami.
    Pięknie napisałeś Klaterku. Bardzo Ci dziękuję.
    A Marylka z pewnością widzi i czuje ten smutek jak po niej pozostał.

    OdpowiedzUsuń
  16. czytałam wczoraj na blogu Jagi ...
    lód na serce ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgasnąć jak płomyk ogarka,
      Tego nie robi się psu ani kotu ,
      Na szczyt ciemnogóry miotając się targać,
      Uciec od łez, krwi i potu.
      Czmychnąć do niby to schronu,
      Gdzie cisza wydzwania godziny niewiary,
      Plecami do słońca, przyjaciół i domu,
      Marzyć i chcieć nie do pary.

      Usuń
  17. Co Ty wypisujesz? To nemożliwe! Jak to śmierć? Zaraz mi serce pęknie.
    Przecież jeszcze niedawno pisała do mnie.
    ***
    I tylko cisza pozostaje....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z nas boi się śmierci… Jednocześnie zaś mamy świadomość, że moment jej nadejścia jest nieunikniony. Jej jednej, jedynej, nikt nie jest w stanie odmówić tej ostatniej wspólnej podrózy,. Lecz większą obawę wzbudza w nas myśl, iż zostaniemy zapomniani. Niezmiernie bowiem ważne jest, jak nas zapamiętają.

      Usuń
    2. "Cisza (...) rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza (...) nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli" - Halina Poświatowska

      Usuń
  18. Nie kojarzyłam nicku z blogiem. Kiedy przeczytałam w którymś z komentarzy, że chodzi o "Babcia radzi, coś tam", uzmysłowiłam sobie, że przez jakiś czas miałam ten blog na swojej liście odwiedzanych. Wielka strata i smutek ogromny.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak to dobrze, że jesteś i napisałeś epitafium. Jak to dobrze, że są ludzie, którzy będą wspominać i zaglądać na blog, w którym JaGa z sercem i smakiem radzi. Tam i ja będę zaglądać, by wspólnie gotować.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to właśnie prosiłem p. Marzenę Kubiak, córkę JaGi, aby pozostawiła w necie wszystkie Jej blogi

      Usuń
  20. Andrzeju, wciąż nie mogę wierzyć, jestem wstrząśnięta, bo to Człowiek pierwszy do pomocy i ofiarności. Marylka Nieobecna Inaczej będzie także ze mną.

    OdpowiedzUsuń