Znerwicowny, lekko zacinający się synuś pyta tatusia:
- Ttata, cco to znaczy: na... jeźdź... ca...?
- No wiesz, synku - równie nerwowo odpowiada tata - tatuś kładzie się wygodnie na tapczanie, a mamusia...
- Ttata, nie ppieprz mi tuu o seksie! Maam jutro klasówkę z hhiistoriii!
Widzę Klaterku że w całkiem dobrym nastroju jesteś:-)
OdpowiedzUsuńPozdrówki :-)
Twoje odwiedziny, Stokrotna Ma Przyjaciółko, wprawiło mnie w jeszcze lepszy humor!
UsuńMoja absencja spowodowana była podwójnym bólem: fizycznym, przy nawrocie choroby wrzodowej (morbus ulcuenti duodeni) oraz bólem istnienia (der Weltschmerz, porównywalny do klimakterium starej Lotty Werterowej)
Już dobrze i dobrze mi tak!
całuski
Głodnemu chleb na myśli ;)
OdpowiedzUsuńA co sytemu na myśli? Myślę, że miód sycony!
Usuńukłony, Nitagerze!
Po mojemu lewatywa, ale nie chcę uogólniać.
UsuńLewatywa, Nitagerze, jakoś z głową mi się nie kojarzy... Chyba, że ktoś ma dupny pomysł!
UsuńAle z pełnym brzuchem - już tak ;)
UsuńGrzmiący poemat gastryczny...
Usuńmłody rolnik Jaśko instruuje nowo poślubioną żonkę na temat zwyczajów obowiązujących w stadle:
OdpowiedzUsuń- Jadźka, gdy widzisz, że w południe idę z pola, to masz szybko zdjąć majtki, kłaść się do łóżka i czekać, być gotowa... bo ja nie mam czasu na wstępne migdalenia, do roboty muszę wracać...
następnego dnia Jadźka patrzy przez okno, a Jaśko biegnie/!/ z pola...
- to go przypiliło - myśli Jadźka, wiec szybko się rychtuje... podwija spódnicę, zdejmuje majtki, kladzie się na łóżko, nogi rozkłada i czeka...
Jaśko wpada do izby i krzyczy:
- Jadźka!... łap za wiadra i biegiem do studni!... chałupa się pali, a tej tylko p.........e w głowie!...
bulba :)...
Odbijam piłeczkę, Piotrze:
Usuń"Na lekcji religii ksiądz - kachetecheta przyłapuje ucznia na wertowaniu jakiegoś pisma pod ławką. Zawiedziony spostrzega, że to nie pornul, lecz przewodnik turystyczy:
- Taa... Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. nieprawdaż?!
- W samej rzeczy, proszę księdza! Wszędzie dobrze, gdzie w a s nie ma!!!"
pacia
Pardon, lapsus: powinno być: "ksiądz katecheta"!
UsuńTo może o religii i komputerach? ;)
OdpowiedzUsuńKatechetka do dzieci:
- Co robimy kiedy jest post?
- Komentujemy i dajemy lajka!
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Odwzajemniam się, Krzysztofie - Orle Hanzy, równie leciwym a zacnym dowcipasem na temat:
Usuń"Na budowie słychać okrzyk:
- Franek, podaj kur* tą cegłę!
Przechodzący ksiądz zwraca uwagę:
- Może tak delikatniej...
- Dobra - Franek, podaj kur* cegiełkę! "
serdeczności & ukłony
No w końcu dałeś głos ... i zaraz z rana odzyskałam wigor do życia. Tylko jakby to przetłumaczyć ,żeby w szkole też się trochę pośmiali ...no nie da się .Czemu ta języka polska taka trudna!!!!
OdpowiedzUsuńHomonimy, Renatko, to podstawa tworzenia kalamburów, tych niesłusznie dziś zaniechanych drobnostek satyrycznych. Moją następną manią są też inne igraszki słowne, tyle, że obcojęzyczne:
Usuń"Na poliglotę
Exegi monumentum aere perennius,
Klugscheisser oder Heisser, looser or genius,
A bon entendeur salut et festina lente,
Volere è potere ma dolce far niente... "
ściskam i pryskam
Jaja kobyły... Niemniej najserdeczniej dziekuję, bo w tym szlachetnym zawodzie realizowałem się ponad 20 lat!
OdpowiedzUsuńcałuski jak kompot z puszki
Na wabika do dalszych komentarzy dowcipas z gatunku wrednych tudzież kretyńskich, na boleśnie aktualny temat:
OdpowiedzUsuń"Nieuleczalny pedofil natknął się na nastoletnie i nieco już "rozpączkowane" dziewczę hoże:
- Pozwolisz, że pogłaszczę cię po główce, to dam ci cukierka.
- O.K.
- Jeżeli pozwolisz potrzymać twoją rączkę, to dam ci pięć cukierków.
- Nie ma sprawy.
- A jeśli mi pozwolisz dotknąć twej pupy, to dam ci...
- Jeżeli, idioto, natychmiast mnie nie przelecisz, to nabawię się ... cukrzycy!!!
Wybaczcie, jeśli tym niewybrednym wicem obraziłem czyjeś uczucia. Więcej to się już nie powtórzy i jestem gotów nawet na najboleśniejszą ekspiację!
a propos "rozpączkowane"...
Usuń"- córcia, chodź na pączka...
- na pączka, tato?... tego jeszcze nie przerabialiśmy"...
skoro przy temacie...
"- nie kocham cię już, pakuję i wyprowadzam się...
- ależ kochanie...
- nie dociera?... odchodzę od ciebie, ty pedofilu!...
- hm... mocno powiedziane, jak na ośmiolatkę"...
...
bulba noch ein mal :)...
Andrzejku kochany, obserwując dzisiejsze dziewczęta hoże to pedofil miał niezłą odwagę hihi.....
OdpowiedzUsuń@@pkanalia, Renatka K.
OdpowiedzUsuńPopieprzeni polscy kierowcy powinni brać wzór z pedofilów. Ci zawsze zwalniają obok przedszkoli i szkól!
wysadzić dziecko pod kościołem...
Usuńterroryzm czy tylko wymuszony okolicznością akt profanacji?...
Teraz trochę inaczej, Piotrze w tym temacie i żeby nie było, że to mój głos w kampanii wyborczej, rzecz się dzieje, powiedzmy, w Irlandii:
UsuńDobry parafianin Sean przychodzi do ojca Patricka ze swoim ulubieńcem Liamem:
- Ojcze Patricku, chciałbym ochrzcić mego setera Liama.
- ???
- To najwierniejsze stworzenie na świecie i na pewno bardzo kocha Pana Boga!
- Och, Sean, wiesz, że ja nie mogę tego zrobić!
- A babtyści z sąsiedztwa mogą?
- To są takie poj*eby, że chyba tak...
- 50 funtów im wystarczy?
- Sean! Ty dioto! Dlaczego od razu mi nie powiedziałeś, że twój kochany rudzielec Liam należy do IRA?!!!
hey
Kolejna klaterowa podpucha - fraszka okolicznościowa (nauczycielska):
OdpowiedzUsuńNa lekcjach chemii też bywa debest,
Pan profesor cały mokry od potu,
Uśmialiśmy się przy nim do łez,
Gdy zmieszał gaz pieprzowy z podtlenkiem azotu.
piłeczka po Waszej stronie
katecheta z koszem na głowie...
Usuńcóż on zabawnego powie?...
Katechetka z różą w c...,
UsuńCzemu wciąż tak na mnie łypie?!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTak, à propos wad wymowy.
OdpowiedzUsuńSepleniący Jaś biegnie do mamy i zawstydzony krzyczy:
- Mamusiu, mamusiu zasłałem łóżko!
Na to mama mile zaskoczona:
- Och Jasiu, dziękuję ci bardzo!
Zadowolony już Jaś:
- Nie ma za co. To zasłam jeszcze łaz.
Od razu, Andrzeju, przypomniał mi się teyowski Boluś (r/j), kreowany przez R. Schuberta.
Usuń- Boluś, powiedz: "rebus"...
serdeczności
ja znałem tak:
Usuń- zasłałem łóżko...
- sam?...
- sam...
- to pięknie...
- nie bałdzo...
@Andrzej - Art Klater
UsuńJa znałem jeszcze wersję kabaretową, gdzie Bolusiowi kazano powiedzieć: "chór kościelny"
@pkanalia
Jest jeszcze trzecia wersja, ale w sumie wszystkie nadają się do opowiadania, anie pisania.
pozdrówka
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMiss i Płot (akustycznie)...
Usuń@Anzai...
Usuńexactly... znam świetny stary kawał o "noworuskich", ale gdy go napiszesz, nawet dość barwnie - do dupy, ale jak opowiesz, do tego jeszcze dialogi po rosyjsku /plus intonacja, akcent/ - jazda bez trzymanki...
tak swoją drogą, to znałem kiedyś pewnego Rosjanina, który genialnie opowiadał kawały... stosował bardzo prosty trick... co jakiś czas wtykał w tekst frazę "achaaa" i tym sposobem najdurniejszego kwasa przerabiał na perełkę... mógłby zrobić karierę sceniczną w kategorii "stand up"...
Też znam kilka takich. Ale po dodaniu scenografii, i narracji oraz odrobiny wyobraźni można zaryzykować. Np.:
Usuń"... Po upojnej pijanej kolacji ze śniadaniem facet budzi się na wpół trzeźwy z ogromnym kacem. Obok niego leży także pijana, naga stara kobieta. Między jednym, a drugim pawiem oddanym na taki widok, facet szturcha ją i pyta bełkotliwym głosem:
- ty ... ill... le ty kkk... kuuu .wa masz lll.. laaat?
Ona przeciągając się lubieżnie odpowiada z zalotnym uśmieszkiem:
- tyle, na ile wyglądam.
Facet patrzy na nią podejrzliwie i ripostuje:
- n... nie pieee... ol. Lll... ludzie, kuu... ku...wa ty... le n...nie żyy ...ją! ..."
Oczywiście w miejscu kropek trzeba zastosować typowy pijacki akcent z czkawką.
Usunięte przeze mnie komentarze były chyba za bardzo świńskie!
OdpowiedzUsuńhumani nihil a me alienum puto ;)
UsuńBeati pauperes spiritu - pałuj się, Beata, z tym spirytusem
UsuńCura et valeas - wal sie, kwoko
Cantus cycneus - kantuje z tym biustem
In arena aedificas - Edek fika na arenie
Mors sola - solone filety z morsa
hey
Ze śmiechu nie moge pisać...... :-)))) :-) :-) cudne :-)
OdpowiedzUsuń"Po niektórych salwach śmiechu pozostali ranni." - Aleksander Kumor
UsuńNiektórzy nawet sądzą,ze śmiechem mozna nawet zabić, podobnie jak talentem.ściskam
Pech.Tatuś chciał praktycznymi znajomościami rzeczy się wykazać.A syn o jakiejś historii marudzi
OdpowiedzUsuń"Małe dzieci nie dają spać- duże nie dają żyć..." (anonimowe z sieci).
OdpowiedzUsuńWg zaś Marka Twaina, gdyby dzieci były zawsze wiernymi kopiami swych rodziców, to do dziś nie zeszlibyśmy z drzew!
serdeczności