Jestem Wam zatem winien parę szczerych słów o swej skromnej osobie, a posłużę sie nieco tylko przeredagowanym tekstem fragmentem postu z 2006 r.:
Z racji mojego zawodu postrzegany jestem często jako beztroski wesołek. Nie jestem wprawdzie ponurakiem, co dopada wielu satyryków, nie oznacza to jednak wcale, że moje życie jest jednym wielkim dowcipem!
Dobre samopoczucie często mnie opuszcza, gdy staję wobec sytuacji i faktów, które absolutnie mnie nie bawią! Bełkot niejednego z naszych wodzów, aktualnego czy in spe, powinien wywołać u mnie skręt kiszek ze śmiechu, a doprowadza do szału! Ot, np. Jeden z naszych politycznych luminarzy coraz lepiej wprawia się w specyficznej klaunadzie à la Buster Keaton. Powinienem docenić jego kunszt i zdrowo zarechotać, a mam ochotę zrobić mu kuku!
Na przeróżnych spędach dyżurnych telewizyjnych rozśmieszaczy, prowadzonych przez luzackiego, choć nieco podpitego konferansjera, tryska gejzer jajcarstwa i wybucha wulkan łechtliwych supergrepsów. Mnie zaś nie do śmiechu, ściska mnie boleśnie pod paskiem, a przegrzany mój mózg pokrywa swędząca wysypka! Oj, niedobrze ze mną, niedobrze!!!
Wychodzę zatem z psiunią na spacer, funduję sobie głęboki haust krystalicznego śląskiego powietrza, nagle potykam się o wystający korzeń, ląduję na tych śmieszniejszych policzkach i… zanoszę się niepohamowanym śmiechem…
Przypomina mi się nagle, że dawno już nie popełniłem jakiegoś bezbrzeżnie kretyńskiego wariactwa. Błyskawicznie podejmuję życiową decyzję – będę startował w najbliższych wyborach samorządowych, a następnie może w prezydenckich czy nawet na szczyty Parlamentu Europejskiego!
Wypada tylko jeszcze zastanowić się nad najbliższym niezbędnym zakupem – miękka poduszka czy spadochron?!!!
- Czy jestem tu wystarczająco szczery, przekonujący i prawdomówny? Z tą prawdą, jakby na nią nie patrzeć, to cholernie trudna sprawa:
Prawda nie jest wehikułem czasu, nie przeniesie nikogo do przeszłości, nie sprawi, że wszystko będzie nadal w porządku. Prawda jest najokrutniejszą teraźniejszością.
Prawda. Prawda perfekcyjnie i dokładnie może dokonać tylko jednego. Może zabijać, boleśnie i na raty.
(wg Harlana Cobena)
Na koniec, w niewinnym dowcipasie, ukażę, kiedy to właśnie ta okrutna prawda wychodzi na jaw, bezwiednie, lecz nieubłaganie:
-Słuchaj, stary! Wczoraj, jak jechałem z twoją żoną samochodem, to opowiedziała mi taki dowcip, że spadłem z łóżka.
Na szczęście dla prawdy nie istnieje coś takiego jak śmierć. Usycha lub odchodzi w niepamięć tylko to, co kłamliwe!
K L I K
No niestety Klaterku Najmilszy - ale według mnie prawda często usycha. A na wierzch niczem to g.... wypływa kłamstwo. Chyba że jakiś koniec świata następuje, to wtedy to co powinno być na dnie dopiero wtedy na to dno spada....
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
P.S. Gdybyś miał chwilkę to u mnie jest pytanie do ojców córek...
No i wszystkiego najlepszego życzę temu 9-latkowi tzn. Blogerowi Art-Klaterowi:-)
Zapomniałam dodać, że ślicznie Ci w kolorze BLUE:-)
UsuńWpadnę do Ciebie, Stokrotko. Dziękuję za życzenia dla Klatera - Małolata!
Usuńcałuski
Też zapomniałem ddodać, że mnie prawdziwy niebiański chłopczyk - The Really Heaven's Blue Kid!
Usuńpardon, lapsus! powinno być "że ze mnie".
UsuńGratulacje dziewięciolatku.
OdpowiedzUsuńNo bywa,że nawet największy wesołek zaklnie siarczyście z powodu bolesnej rzeczywistości...
Która to rzeczywistość, Renatko, niezmiennie skrzeczy!!!
Usuńbuźki
Całe to podsumowanie zabrzmiało niezbyt optymistycznie. Dobrze że na koniec w piosence wyśpiewanej wdzięcznym głosem pojawiło się to, co najważniejsze: "masz prawo marzyć" (na przekór wszystkiemu).
OdpowiedzUsuń"Podrzuć własne marzenia swoim wrogom, może zginą przy ich realizacji." - Stanisław Jerzy Lec
Usuńcałuski
"Głupota nie jest śmieszna.
OdpowiedzUsuńMądrość nie jest wesoła."
...
"Tolerowanie głupców jest nieodzownym elementem mądrości." - Anthony Eden
UsuńGłupcom wystarczy od czasu do czasu owinąć mózg w gazetę, to już mają... światopogląd. Wtedy kształtują swe obyczaje, uznają je za świętość, ku wiecznemu utrapieniu mądrych, Frau Be!
buziule
Sto lat, sto lat! Biegnę tort przyrządzić! Niestety zamiast tortu wyszła mi fasolka po bretońsku ale i tak za twoja przyczyną:))) Naprawdę!
OdpowiedzUsuńDodaj do tego jeszcze, Bet, ze trzy rolmopsy, to dostanę kulinarnego orgazmu!
Usuńbuziunie
"a co to jest prawda?"...
OdpowiedzUsuń/z czego to było?... już wiem... bili chłopa i przymocowali do deski, a potem przyjechali Indianie i Chuck Norris wysłał ich w kosmos/...
...
na bezprawdziu i smażony kurczak ma płetwy...
naprawdę, zaprawdę tak było... smażę se te zwłoki Gallus gallus domesticus na patelni i jak mi nie zajedzie rybą... spojrzałem na swoją kobitę z wyrzutem, ale ta mi się gęsto tłumaczy, że się myła godzinę temu... powąchałem, polizałem... zgadza się, prawdę gadała... wszystko fajnie, ale od tej kontroli czystości kurczak nam się przeistoczył w kopalne źródło energii cieplnej... trza było zadzwonić po pizzę...
bulba :)...
W rewanżu, Piotrze, stary dowcipasek:
Usuń"W restauracji klient zwraca się wkurzony do kelnerki:
- Dlaczego ten kurczak śmierdzi śledziami?
Kelnerka,odsuwa się od niego na dwa kroki:
- No, a teraz?!"
paciula
9 lat to szmat czasu. Moje gratulacje-;) Największą mądrością jest czas, wszystko ujawni. - Tales z Miletu
OdpowiedzUsuń"Ani czas, ani mądrości nie zmieniają człowieka, bo odmienić istotę ludzką zdolna jest wyłącznie miłość" - Paulo Coelho
OdpowiedzUsuńSkuli tego, Uśka, trza sie durch nóm pszać i wszyjsko bydzie grać!
kusiki
Ach z tą miłością to naciągnięte chyba jest, szczególnie ta widziana przez te różowe brele. ale i tak Ci Andrzejku pszaja hehe...
UsuńTerozki jo już skuli Ciebie lotom choby gupi, eli móm po Ciebie smaki, abo co?!
UsuńŚ.p. Tischner mówił, że: "Jest prawda, tylko prawda, i gówno prawda", i to jest ... prawda. :)
OdpowiedzUsuńPodobnie, Andrzeju:
OdpowiedzUsuń"Dwóch meneli wali dyktę. Nagle jeden do drugiego:
- Waluś, jo już ciebie prawie nie widzę!
- A widzisz!!!"
serdeczności
to ja znałem taką wersję:
Usuńspiera się dwóch kolesi, czy od metylaka się ślepnie... jeden próbuje drugiego przekonać, że i owszem, wreszcie wkurzony wyjmuje pojemnik przemysłowy z rzeczonym trunkiem i polewa lufę adwersarzowi:
- jak taki jesteś mądry, to wal...
stało się...
- widzisz?...
- widzę...
- to masz na drugą nogę...
stało się...
- a teraz widzisz?...
- u kurwa, nie widzę...
- a widzisz?...
bulba :)...
Tę wersję, Piotrze też znam, tyle, że sam ją skróciłem. W końcu pointa ta sama.
UsuńPRAWDA - trudno odnaleźć jej wymiar, jeżeli jest nią krzywe zwierciadło. To wszystko przez fakt iż próbujemy naginać prawdę do własnych potrzeb, a ona odwdzięcza się nam z nadwyżką. Ostatecznie ginie powykrzywiana...
OdpowiedzUsuńGratulacje wytrwania i baw dalej...
Pozdrawiam serdecznie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
'Nie znoszę kłamstwa na czczo ani milczenia na trzeźwo." - Jerzy Broszkiewicz
OdpowiedzUsuńDlaczego zaś, Asiu, prawda jest taka niewygodna? Leży bowiem pośrodku i, z natury rzeczy, wszystkim przeszkadza (wg. Arystotelesa). Istnieje jeszcze pewien frapujący i żywy paradoks, gdzie w połowie spotykają sie, prawda i fałsz - to kobieta. Brana pod uwagę jako całość stanowi zawsze wyłacznie niewiadomą, nawet przy wystarczającej ilości wszelkich możliwych danych. Ups, ale się, Asiu, nawymądrzałem!
całuski
No to najlepszego , a jeli chodzi o prawdę to bywa ona opinii podobna jest czasem jak d...każdy ma własna. Pozdrawiam ....
OdpowiedzUsuńW wypadku pewnych dam, Andante, zatrudnionych w najstarszym zawodzie świata, z tą własnością jawi się problem. Możemy tu brać pod uwagę komis czy, nie daj Boże, lombard, ewntualnie leasing.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji cytacik:
Poglądy są jak dupa, każdy jakieś ma, ale po co od razu pokazywać... - Andrzej Sapkowski
Ponadto, kiedy już jesteśmy w klimatach obsceniczno - skatologicznych, to wspomnę, że ks. prof. J.Tischner przekazał nam dość dyskusyjną wersję prawdy czyli gówno prawdę.Tyle, że ta gówno-prawda śmierdzi gorzej od ewidentnego kłamstwa.
przytulki nałogowe
Wiem, że Ciebie to denerwuje. Niejeden tak ma. Najczęściej nie wybieramy dobra, bo go w polityce nie ma. Jest , co najwyżej, mniejsze zło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Po polityce jakiegoś tam dobra, Ewo, na pewno bym się nie spodziewał. Chodzi głównie o interes polityka. Rzadko jest zbieżny z moim, oby tylko mojemu zanadto nie przeszkadzał!
Usuńcałuski
Gratuluję jubileuszu, jestem rok młodsza w blogowaniu.
OdpowiedzUsuńNo i dobrze trafiłam, sporo dowiedziałam się o Tobie.
A mnie coraz mniej bawią gadające łby. Ba, nawet irytują. Jakby do idiotów mówili. Zastanawiam się : ślepi i głusi czy najnormalniej durni ??
Pozdrawiam :)
Ten sen o idiotach to, An-Ulo, celne trafienie. Durni może nie są, ale w jakiś sposób naiwni - a nuż się uda?!
OdpowiedzUsuńZresztą nie wiem, co sądzić o części swych ziomków, którzy popierają anchroniczną już dzisiaj partię neoendecką czyli PiS? Jesteśmy wprawdzie w Europie, ale do Azji wciąż niedaleko!
całuski
W grudniu mojemu blogowi na Onecie też stuknie 9 lat. Aż nie do wiary, jak te blogi szybko się starzeją! Wstydziłyby się!
OdpowiedzUsuńChyba przeprowadzę się na Śląsk i zagłosuję na Ciebie. Będziesz miał osiem głosów od mojej rodziny.
Życzę kolejnych lat blogowania.
Z tymi wyborami. Anno, to, oczywiście, żart! Rasowy satyryk nie powinien wiązać się Z jakąkolwiek formą życia politycznego. Straciłby skrzydła, mimo, że może byłby bardziej oblatany!
OdpowiedzUsuńserdeczności
Też kiedyś dopadł mnie taki szał. Sprzedałem telewizor, kupiłem komputer i teraz... A spacery wieczorne to całkiem dobra regeneracja, po burzliwym dniu.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości. Pozdrawiam.
Dzięki za dobre słowo Kacprze. Teraz szaleję na pewnym portalu poetyckim też jako Art Klater:
OdpowiedzUsuńhttp://wiersze.kobieta.pl/autor/art-klater-54947
pozdrawiam i zapraszam
Nastepnych lat pisania !!! Z takim samym humorem, prosze.
OdpowiedzUsuńWg rozkazu, Paczucho!!!
OdpowiedzUsuńcałuski